Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy osoby,bezdzietne są gorsze ?


Rekomendowane odpowiedzi

salir, wystarczyłoby zrobić to w bardziej ustronnym miejscu, niż jacuzzi :roll:. Bo oczywiście sam zarzut jest bezsensowny.

 

 

http://www.edziecko.pl/rodzice/1,79353,16054590,Nie_karm_dziecka_w_WC__mocna_kampania_na_rzecz_publicznego.html

 

http://www.pudelek.pl/artykul/96101/marek_migalski_o_publicznym_karmieniu_piersia_jest_jak_sikanie_i_puszczanie_bakow/

 

Ja nie mam nic przeciwko to tak jakbym zabraniała wszystkim jeść w restauracjach itp

Podajnik jest tylko inny... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, jakis Ty mundry o jo joj żebyś nie pękł z tego napuszenia gołąbku jeden
nie jestem "mundry", po prostu czytam to co piszesz o dzieciach i jak się na ten temat wypowiadasz. Naprawdę nie wiem czemu postanowiłaś nagle urodzić dziecko, po to tylko żeby je mieć i niech inni sobie wychowują bachora (to są Twoje słowa)

 

nie chce mi sie tłumaczyć bo i tak nie zrozumiesz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem, jest to idem per idem. Mnie nie wierzysz, to wybierz sie na jakakolwiek uczelnie wyzsza, gdzie prowadza zajecia z logiki formalnej.

 

Nic nie zmienia dodanie slow"bo warto".

Jak zatem - na podstawie niniejszego sformulowania - odpowiedzielibysmy na pytanie - "dlaczego warto skupic sie na dobru dziecka?"

Odpowiedz musi - niestety - brzmiec: "bo warto".

Wartosc jest wartoscia. Nikt nie uszczegolowil, ze absolutna.

 

ale ja nie muszę się wybierać na uczelnie wyższą aby opanować logikę, zwłaszcza formalną, którą mam w paluszku.

 

to ty nie rozumiesz, o czym ja piszę.

 

jak piszę, że coś warto, bo warto, daje tym do zrozumienia, że to jest wartością samą w sobie, skoro samo to co w pierwszym członie, daje to co w drugim członie - jest czymś wartym, to znaczy, ze to co w pierwszym członie ma wartość samą w sobie

 

wytłumaczyłem ci to łopatologicznie, więc może tym razem zrozumiesz. przyznaj się do błędu, warto być uczciwym, bo warto.

 

 

Dziękuję atic mnie przekonałeś :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

salir, wystarczyłoby zrobić to w bardziej ustronnym miejscu, niż jacuzzi :roll:. Bo oczywiście sam zarzut jest bezsensowny.

 

 

http://www.edziecko.pl/rodzice/1,79353,16054590,Nie_karm_dziecka_w_WC__mocna_kampania_na_rzecz_publicznego.html

 

http://www.pudelek.pl/artykul/96101/marek_migalski_o_publicznym_karmieniu_piersia_jest_jak_sikanie_i_puszczanie_bakow/

 

Ja nie mam nic przeciwko to tak jakbym zabraniała wszystkim jeść w restauracjach itp

Podajnik jest tylko inny... :D

 

Problem w tym, że spożywający posiłki w restauracjach nie odkrywają klaty.

Co więcej, nie widziałam też jeszcze, żeby ktoś tak jadł, że mu się po brodzie leje, nikt nie wypluwa ani nie zwraca.

Najbardziej bawi mnie, że to "naturalne". No cóż - mamy szereg naturalnych czynności fizjologicznych, możemy je załatwiać zatem publicznie? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, osoby które nie mogą miec dzieci nie mają wyboru to po 1

ja uważam że osoby takie dla których dziecko jest celem i pragnieniem największym, które obsesję wykazują już PRZED zajściem w ciążę. One nie powinny mieć dzieci bo im sie wydaje ze dziecko jest ich własnością

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

ale ja nie muszę się wybierać na uczelnie wyższą aby opanować logikę, zwłaszcza formalną, którą mam w paluszku.

 

to ty nie rozumiesz, o czym ja piszę.

 

jak piszę, że coś warto, bo warto, daje tym do zrozumienia, że to jest wartością samą w sobie, skoro samo to co w pierwszym członie, daje to co w drugim członie - jest czymś wartym, to znaczy, ze to co w pierwszym członie ma wartość samą w sobie

 

wytłumaczyłem ci to łopatologicznie, więc może tym razem zrozumiesz. przyznaj się do błędu, warto być uczciwym, bo warto.

 

 

Problem w tym, że mnie Twoje dawanie do zrozumienia nie interesuje.

Mówimy o błędzie W DEFINIOWANIU.

Nawet w przypadku wartości autotelicznych nie usprawiedliwisz twierdzeń "idem per idem", bo one po prostu są. Widać je jak byk.

Nie czepiałabym się, gdyby zdanie zbudowane było w sposób: "po prostu warto .... (wstawić dowolne)".

Sformułowanie "warto bo warto" jest błędem takim samym, jak i Twoje "kryminalizowanie" ludzi (wybacz, niezmiennie mnie to bawi, a mojemu małżonkowi prawie że okulary spadły ;) ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że spożywający posiłki w restauracjach nie odkrywają klaty.

Co więcej, nie widziałam też jeszcze, żeby ktoś tak jadł, że mu się po brodzie leje, nikt nie wypluwa ani nie zwraca.

Najbardziej bawi mnie, że to "naturalne". No cóż - mamy szereg naturalnych czynności fizjologicznych, możemy je załatwiać zatem publicznie? :D

 

Nikt nigdy nie widział klaty damskiej :D kobiety to szczególnie a zresztą to można robić dyskretnie.

A ja widziałam w pociągu gościa zemdliło bo wcześniej wypił za dużo.

Wszyscy pierdzą publicznie a później każdy udaje, że to nie on. Nie zdarzyło Ci się na wykładzie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że spożywający posiłki w restauracjach nie odkrywają klaty.

Co więcej, nie widziałam też jeszcze, żeby ktoś tak jadł, że mu się po brodzie leje, nikt nie wypluwa ani nie zwraca.

Klaty może nie odkrywają, ale robią szereg innych niezbyt kulturalnych rzeczy.

Mnie karmienie w miejscach publicznych nie przeszkadza, chyba że to jest rzeczywiście wywalanie na wierzch piersi. W restauracji bardziej mi przeszkadza, gdy chcę spożyć posiłek na powietrzu, a nagle klient przy stoliku obok zapala papierosa i dzieli się ze mną przepysznymi truciznami w nim zawartymi.

 

Najbardziej bawi mnie, że to "naturalne". No cóż - mamy szereg naturalnych czynności fizjologicznych, możemy je załatwiać zatem publicznie?

Nie. Natomiast dziwi traktowanie karmienia piersią jako czegoś zakazanego, tabu. W końcu podstawową funkcją piersi jest karmienie potomstwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, osoby które nie mogą miec dzieci nie mają wyboru to po 1

ja uważam że osoby takie dla których dziecko jest celem i pragnieniem największym, które obsesję wykazują już PRZED zajściem w ciążę. One nie powinny mieć dzieci bo im sie wydaje ze dziecko jest ich własnością

to akurat też prawda. Dziecko nie jest niczyją własnością i nie jest jego zadaniem spełnianie marzeń rodziców. Natomiast jak jest małe potrzebuje też miłości rodziców (ale mądrej miłości), żeby to nie była hodowla

 

A ja śmiem twierdzić, że noworodek na tyle nie ogarnia, że generalnie nie ma znaczenia, czy ktoś wykonuje pewne czynności z miłością, czy bez niej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że spożywający posiłki w restauracjach nie odkrywają klaty.

Co więcej, nie widziałam też jeszcze, żeby ktoś tak jadł, że mu się po brodzie leje, nikt nie wypluwa ani nie zwraca.

Najbardziej bawi mnie, że to "naturalne". No cóż - mamy szereg naturalnych czynności fizjologicznych, możemy je załatwiać zatem publicznie? :D

 

Nikt nigdy nie widział klaty damskiej :D kobiety to szczególnie a zresztą to można robić dyskretnie.

A ja widziałam w pociągu gościa zemdliło bo wcześniej wypił za dużo.

Wszyscy pierdzą publicznie a później każdy udaje, że to nie on. Nie zdarzyło Ci się na wykładzie?

 

No to piersi ;)

Klatki piersiowej - tę mamy wszyscy ;)

 

A nie wiem, ja tylko "pierdolino" jeżdżę ostatnio, grzecznie jest.

 

Nie, nie zdarzyło mi się na wykładzie :D 1) mam tylko jedną godzinę wykładową w tygodniu 2) studenci siadają w pierwszych rzędach 3) mamy mikrofony.

Jeśli mówimy o zajęciach - nie pozwoliłabym ani przebywać z dzieckiem, ani tym bardziej karmić go na swoich zajęciach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mojemu małżonkowi prawie że okulary spadły

Twój mąż nas czyta? :D

 

Jeśli mówimy o zajęciach - nie pozwoliłabym ani przebywać z dzieckiem, ani tym bardziej karmić go na swoich zajęciach.

iiwaa, daj namiary na swój wykład, chętnie przyjdę :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że spożywający posiłki w restauracjach nie odkrywają klaty.

Co więcej, nie widziałam też jeszcze, żeby ktoś tak jadł, że mu się po brodzie leje, nikt nie wypluwa ani nie zwraca.

Klaty może nie odkrywają, ale robią szereg innych niezbyt kulturalnych rzeczy.

Mnie karmienie w miejscach publicznych nie przeszkadza, chyba że to jest rzeczywiście wywalanie na wierzch piersi. W restauracji bardziej mi przeszkadza, gdy chcę spożyć posiłek na powietrzu, a nagle klient przy stoliku obok zapala papierosa i dzieli się ze mną przepysznymi truciznami w nim zawartymi.

 

Najbardziej bawi mnie, że to "naturalne". No cóż - mamy szereg naturalnych czynności fizjologicznych, możemy je załatwiać zatem publicznie?

Nie. Natomiast dziwi traktowanie karmienia piersią jako czegoś zakazanego, tabu. W końcu podstawową funkcją piersi jest karmienie potomstwa.

 

W większości miejsc jest to zakazane, więc możesz zgłosić obsłudze.

Mnie już w sumie wszystko jedno - współpracownik pali i łazi z tą fajką po wszystkich gabinetach, więc się po tylu latach przyzwyczaiłam.

Do tego klnie jak szewc :D

 

W przypadku człowieka - niekoniecznie. Jesteśmy jedynym gatunkiem, którym piersi służą też do czego innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uważam ze karmienie jest czynnoscia na tyle intymną, ze powina byc dokonywana w odosobnieniu

 

sama bym sie czuła żenująco, krępujaco i wstydliwie

 

a i w naszym zacofanym kraju zdarzaja sie matki które karmią dziecko do 2 roku życia albo dalej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mojemu małżonkowi prawie że okulary spadły

Twój mąż nas czyta? :D

 

Jeśli mówimy o zajęciach - nie pozwoliłabym ani przebywać z dzieckiem, ani tym bardziej karmić go na swoich zajęciach.

iiwaa, daj namiary na swój wykład, chętnie przyjdę :D

 

 

Czasami, jak mu coś pokażę.

 

 

Haha, mogę Ci podesłać namiary na fajne czasopismo :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W większości miejsc jest to zakazane, więc możesz zgłosić obsłudze.

Wątpię, że zareagują. Raczej nie chcą ryzykować utraty klienta.

 

a i w naszym zacofanym kraju zdarzaja sie matki które karmią dziecko do 2 roku życia albo dalej
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) precyzuje, żeby maluszki, ze względu na unikalną wartość mleka matki, były karmione wyłącznie piersią do szóstego miesiąca życia, bez dopajania czy dokarmiania innym pokarmem niż pokarm kobiecy. Jako najbardziej odpowiednie dla rozwoju szkraba uznano karmienie piersią kontynuowane do drugiego roku życia dziecka, ale uzupełniane innymi produktami żywnościowymi. Z kolei rezolucja World Health Assembly wnosi, że najlepiej karmić piersią nawet powyżej drugiego roku życia i dłużej.

https://parenting.pl/portal/do-kiedy-karmic-piersia

 

Więc to "zacofanie" ma jakieś podstawy.

 

Haha, mogę Ci podesłać namiary na fajne czasopismo :D

No wiesz, trochę marny substytut :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×