Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jakich ludzi się boicie?


wiejskifilozof

Rekomendowane odpowiedzi

można się też nie zgodzić i napisać, że pie%$#@sz, niech będzie to drugie.

 

większość zgłaszanych przez Ciebie "pretensji" jest bez sensu.

zwłaszcza urojenia współuczniów że oligofrenię i autyzm się przenosi na długopisach i przyborach szkolnych tak jak zapalenie oskrzeli co praktycznie uniemożliwiało naukę czy salmonelle lub bezzasadna odmowa płatnej obsługi bo wyglądasz na chorego i na starcie lecisz do wora.prawda?niema to jak budować własny wielki browar aby finalnie po latach wypić puszke piwa.bo "choremu" nikt nie sprzeda piwa.uczniowie którzy by mi pożyczyli zeszyt czy dlugopis byli by rownie chorzy jak ja,żyli by tak jak ja w pełnej izolacji i latami by gnili na megadawkach haloperidolu i fenactilu w zakładach zamkięntych i by zostali całkowicie ubezwłasnowolnieni.by zatrzymali się w rozwoju jako upośledzone wieczne dzieci od czasów zerówki i by im grozilo tylko walenie konia całe życie buahahahahahahahahaha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej boje sie falszywych znajomych ktorzy wbija noz w plecy w najmniej spodziewanej sytuacji dlatego nie mam praktycznie zadnych. Zreszta odeszli gdy zaczelam sie dziwnie zachowywac, zawsze bylam inna ale w granicach przyjetych norm dopoki...nie chce konczyc bo wspomnienia bola.

Chyba potrzebuje obecnosci innych a jednoczednie bardzo sie boje i nie potrafie na dluzsza mete z nikim przebywac bo moja podejrzliwosc mi na to nie pozwala.

 

Jakich ludzi się boicie?

Księża, policja, czarni, żebracy, włóczędzy, oszuści, złodzieje, pierwsze trzy grupy najgroźniejsze, nigdy nie wiadomo po co przyszli, reszta mniej szkodliwa :)

 

Usmiecham sie to czytajac bo jedna z tych trzech grup mam w domu na codzien i swojego czasu mialam rozne mysli....:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Usmiecham sie to czytajac bo jedna z tych trzech grup mam w domu na codzien i swojego czasu mialam rozne mysli....:)

zgaduję - chodzi o księdza? :D

 

Księża, policja,

 

Księża zrezygnowali z wielu rzeczy, zawód policjanta - codzienne ryzyko, niewielki procent to patologie/nadużycia/pedofilia itd, w internatach na te dwie grupy

wylewa się sporo pomyj, mimo że jak by nie patrzeć zasługuja na szacunek.

 

A zupełnie na poważnie, większa część społeczeństwa obawia się ludzi psychicznie chorych :( I wcale nie chodzi o rasowych psychopatów gotowych zabijać, okaleczać.

Ludzie którzy się dzwinie zachowują - nie wiadomo co im w danym momencie może odwalić, przebywanie w takim towarzystwie wprawia w zakłopotanie i może powodować strach :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

A zupełnie na poważnie, większa część społeczeństwa obawia się ludzi psychicznie chorych :( I wcale nie chodzi o rasowych psychopatów gotowych zabijać, okaleczać.

Ludzie którzy się dzwinie zachowują - nie wiadomo co im w danym momencie może odwalić, przebywanie w takim towarzystwie wprawia w zakłopotanie i może powodować strach :(

więc skoro powrót do społeczeństwa i odnowienie starych pozrywanych bez powodu znajomości jest równie trudne jak próbować włożyć kroplę deszczu z powrotem do chmury i cofnięcie się w czasie o dowolną ilość lat wstecz to tylko ciemnym skurwysynom pokazać swój ostatni wypis ze szpitala psychiatrycznego skoro i tak nie chcą mieć z tobą nic wspólnego i cisnąć beke z ich swastyki malującej się w jednej chwili na facjatach bo to jest wręcz komiczne. kiedy widać że oni są gotowi zaraz w ciebie rzucać talerzami i garnkami.i jebał ich pies.miej pasje jako coś co miłujesz.motłoch ma swój świat ty masz swój.motłoch sie jebie na prawo i lewo z kim popadnie,lubi sobie przyćpać,spędzić całe noce na kanarach miło z koleżaneczkami.ty znajdujesz się w pozytywnej adrenalinie którą możesz wydłubać sobie samemu z tego spalonego stepu,wymarłego miasta jako członek nieodkrytego plemienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....

Księża zrezygnowali z wielu rzeczy, zawód policjanta - codzienne ryzyko, niewielki procent to patologie/nadużycia/pedofilia itd, w internatach na te dwie grupy

wylewa się sporo pomyj, mimo że jak by nie patrzeć zasługuja na szacunek....

Policjanci statystycznie częściej dopuszczają się przemocy w domu.

Księża statystycznie częściej dopuszczają się przestępstw seksualnych wobec nieletnich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idiotek, które powinny iść na targ. Na przekupki. Wolę już przestępców, nawet sprawców zbrodni (zanim ktoś będzie na własny użytek definiował słowo zbrodnia, polecam sprawdzenie). Człowiek-przekupka to najgorsze co może być. Są wyjątkowo niebezpieczni, bo chlapią ozorem, a informacja - rzecz cenna i (czasem) niebezpieczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzi niepotrafiących dostrzegać subtelnych różnic między płciami i akceptować ich istnienia. Mam tutaj na myśli agresywnych mizoginów.

 

Moim zdaniem to dotyczy nie tylko mizoginów, ale przede wszystkim... wojujących feministek - one nie akceptują różnic między płcią.

Wojujące, czyli takie, które robią to na naszą niekorzyść. Przykład - Marta Frej, cytat z wywiadu:

 

O tym, że mężczyźni się pogubili, świadczy też to, że wielu z nich nie wie, czy kobiety powinno się całować w rękę albo przepuszczać w drzwiach. Uważają, że należą się im jakieś "przywileje" należne ze względu na płeć. Trudno się dziwić - tak zostali wychowani. W dodatku mają mnóstwo znajomych kobiet, które to lubią. To jak, mają je przepuszczać w tych drzwiach czy nie? Jeśli zaczną wychodzić pierwsi, będą musieli zawieść tę grupę kobiet, która to lubi. Są zdezorientowani. Przez lata to robili, kobiety były zadowolone, a teraz pojawiają się inne kobiety i mówią, że to nieodpowiednie. A oni chcą być w porządku. Nie widzą w tym relacji władzy.

 

Przywileje należne ze względu na płeć się należą. Gdyby mąż mnie nie przepuścił w drzwiach, powiedziałabym od razu: "kochanie, przepraszam, ale co ty odwalasz?"

Facet ma te drzwi i trzymać i czekać, aż sobie spokojnie przejdę.

 

A Frej zachowuje się idiotycznie.

 

O, właśnie, i feministek może nie tyle się boję, ile skrajnie działają mi na nerwy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....Facet ma te drzwi i trzymać i czekać, aż sobie spokojnie przejdę. ...

No raczej nie.

Facet powinien zadbać, by kobieta czuła się komfortowo. Z czysto technicznego punktu widzenia bywa, że sztywne trzymanie się "zasady" wymaganego komfortu nie zapewni (bo fizyczna niemożliwość występuje). Stąd owszem, zazwyczaj "ma trzymać", co jednak nie zwalnia od myślenia i przewidywania skutków podjętych działań.

 

Natomiast jeśli kobieta czuje się niekomfortowo w takiej sytuacji, facet powinien odstąpić od zasady.

Elastyczność ponad wszystko. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....Facet ma te drzwi i trzymać i czekać, aż sobie spokojnie przejdę. ...

No raczej nie.

Facet powinien zadbać, by kobieta czuła się komfortowo. Z czysto technicznego punktu widzenia bywa, że sztywne trzymanie się "zasady" wymaganego komfortu nie zapewni (bo fizyczna niemożliwość występuje). Stąd owszem, zazwyczaj "ma trzymać", co jednak nie zwalnia od myślenia i przewidywania skutków podjętych działań.

 

Natomiast jeśli kobieta czuje się niekomfortowo w takiej sytuacji, facet powinien odstąpić od zasady.

Elastyczność ponad wszystko. :lol:

 

Tylko że ta mniejszość nam buntuje facetów :D Mówiąc facet nie miałam na myśli tylko swojego męża. I to widzę nawet i w pracy. Zupełnie inaczej wygląda komunikacja między mną i kolegą - doktorem (właściwie w tym samym wieku), a zupełnie inaczej między naszą doktorantką i doktorantem. A to ten sam typ relacji. Co więcej, ona jest od niego starsza jakieś 4 lata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Tylko że ta mniejszość nam buntuje facetów :D ...

Trudno byście wszystkie były takie same - jak kozy. :mrgreen:

 

Kozy też nie są, każda ma inny głos :D

Przynajmniej w zoo - a to moje ulubione zwierzęta do odwiedzania :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko że ta mniejszość nam buntuje facetów :D Mówiąc facet nie miałam na myśli tylko swojego męża. I to widzę nawet i w pracy. Zupełnie inaczej wygląda komunikacja między mną i kolegą - doktorem (właściwie w tym samym wieku), a zupełnie inaczej między naszą doktorantką i doktorantem. A to ten sam typ relacji. Co więcej, ona jest od niego starsza jakieś 4 lata.

Relacje między kobietami a mężczyznami są zależne od tego, na ile pozwala kobieta, o ile nie ma się do czynienia z półgłówkiem. Widocznie różnisz się od doktorantki stosunkiem do tradycji.

Lubię facetów, tych inteligentnych traktuję po przyjacielsku. Przyznam, że mam nawet więcej kolegów niż koleżanek, bo z nimi jest mi dużo łatwiej się porozumieć, a wulgarnym babochłopem bynajmniej nie jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepuszczanie w drzwiach jako oznaka władzy? No proszę, terroryzuję żonę :P I sąsiadów, ale to pewnie manifestacja władzy nad starszymi osobami...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cwaniaki są najgorsze ludzie.

 

Zależy, co rozumiemy przez słowo cwaniak. Sporo osób, które nie dają sobie rady w życiu, tym mianem określa tych zaradnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O, właśnie, i feministek może nie tyle się boję, ile skrajnie działają mi na nerwy ;)

Mnie też. I właśnie przez takie wojujące feministki nie nazywam się feministką, chociaż poglądy na niektóre sprawy mam feministyczne. Ale nie chcę, żeby mnie utożsamiano z osobami, które czepiają się takich rzeczy jak to, o czym pisałaś.

 

Przepuszczanie w drzwiach jako oznaka władzy? No proszę, terroryzuję żonę :P I sąsiadów, ale to pewnie manifestacja władzy nad starszymi osobami...

Trzeba to zgłosić do prokuratury. Nie możemy pozwolić, żebyś tak bezkarnie napastował innych ludzi :lol:

 

Cwaniaki są najgorsze ludzie.

 

Zależy, co rozumiemy przez słowo cwaniak. Sporo osób, które nie dają sobie rady w życiu, tym mianem określa tych zaradnych.

Wg mnie jak ktoś nie łamie tą zaradnością prawa albo nie jest nie fair w stosunku do innych, to nie ma problemu. Dla mnie słowo "cwaniak" nie jest pejoratywne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie też. I właśnie przez takie wojujące feministki nie nazywam się feministką, chociaż poglądy na niektóre sprawy mam feministyczne. Ale nie chcę, żeby mnie utożsamiano z osobami, które czepiają się takich rzeczy jak to, o czym pisałaś.

Mam podobnie. Uważam np. że kobieta powinna być samodzielna - sama na siebie zarobić, kształcić się itd.

Ale są feministki, które w ramach "manifestacji swoich poglądów" biegną ileś tam kilometrów bez podpaski/tamponu (czyli z ogromną plamą krwi na tych sportowych spodenkach) - co dla mnie jest żenujące i absurdalne, o higienie już nie wspominając. W ogóle ostatnio zauważyłam, że bardzo się zawzięły na manifestowanie, że kobiety mają miesiączkę - jakby to dla kogoś była nowość. Uważają, że kobiety powinny głośno o tym mówić. Dla mnie to tak, jakby ktoś (niezależnie od płci) chwalił się, że ma - za przeproszeniem - sraczkę. Nie robię jakieś wielkiej tajemnicy z tego, że mam okres, ale to tak, jakbym szła na uczelnie i trąbiła wszystkim "uwaga, brzuch mnie boli, okres mam"....

Chociaż niektórzy posuwają się za daleko w swoich twierdzeniach - mówiąc wszem i wobec, że kobieta, która miesiączkuje nie powinna np. składać oświadczeń woli i że powinno się taką BADAĆ na tę okoliczność. Czyli zdaniem jednego z profesorów - zresztą znajomego - ja, np. dzisiaj, gdybym podpisała testament u notariusza, to byłby nieważny/ewentualnie wzruszalny - dla mnie to absurd, bo nie ma u mnie ani braku świadomości/ani braku swobody.

 

 

Wg mnie jak ktoś nie łamie tą zaradnością prawa albo nie jest nie fair w stosunku do innych, to nie ma problemu. Dla mnie słowo "cwaniak" nie jest pejoratywne.

Niektórzy nadużywają tego słowa, dając upust swojej zazdrości. Sama słyszałam (na swoich zajęciach) słowo "cwaniak" odnośnie studenta, który wygrał Diamentowy Grant. Przepraszam bardzo, napisał genialny tekst, to teraz ma prawo spijania śmietanki swego sukcesu i nikt nie może mu tego prawa odebrać. Co więcej - każdy mógł próbować. Tak samo naszego siostrzeńca określano takimi epitetami - a chłopak (cały czas tak o nim mówię, a jest ode mnie tylko ciut ponad dekadę młodszy i to dorosły facet) jest po prostu ponadprzeciętnie inteligentny i nie chce utrzymywać kontaktów z ludźmi o przeciętnej inteligencji, ale nie robi przy tym nikomu krzywdy, robi swoje i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jebał pies motłoch.pasje są od tego aby mieć wyjebane na ludzi którzy są zazwyczaj gównozjadami,mają swój urojony majestat którego broń boże nie wolno obrazić w żaden sposób i którzy roją sobie że jak mi pożyczą długopis,linijkę to oddam im ten długopis czy linijkę ale z trądem w postaci lepromatycznej i poco poznawać innych?.ale czy napewno?tu pojawia się problem.nie można całkowicie spełniać się w pasjach zabierając swojego kałasznikowa,ZPU 4,PTRD 41 czy Barrett M82,pojechać z tym do Kornwalii i walić bez opamiętania do Kornijskich klifów napawając się dzwięcznymi rykoszetami i ładnymi lejami wejściowymi w granicie z odległości kilometra czy na swojej paralotni polatać sobie nad miastem zażywając pozytywnej adrenaliny i przestrzennej wolności bo fizycznie nie masz zdrowia przez co zapomnij o zezwoleniach czy licencjach.niestety trzeba iść do określonego obiektu,zapłacić instruktorowi,zadzwonić do pilota paralotni/skoczka spadochronowego który przed lotem przypnie cie pasami do swojego ciała i umówić się z nim na określony termin a to znacząco obrzydza pasje.instruktor może dziwnie się zachowywać a pilot/skoczek spadochronowy może ci odmówić obsługi ni z gruszki ni z pietruszki.samopas można jedynie zrobić sobie wypad do Auschwitz Birkenau gdzie nikt za tobą nie łazi i nikt cie nie obcina.można zamknąć sie w domu,pospuszczać zasłony i nie wychodzić całymi tygodniami ale niestety jedzenie się szybko kończy i trzeba wyjść do sklepu,opłaty trzeba zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×