Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zerwanie więzi z terapeutą


pineapple

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

 

Od jakiegoś czasu czekałam na terapię indywidualną w jednym miejscu, a że nie chciałam czekać, zaczęłam chodzić w drugim miejscu. Terapeutka, po kilku wizytach, kazała mi się zdecydować, no i wybrałam te drugie miejsce (w zasadzie bez powodu, a decyzję podjęłam chyba impulsywnie). Problem w tym , że na drugi dzień poczułam, że to była zła decyzja. Zadzwoniłam więc, by znów chodzić do niej, ale odpowiedziała, że już ma kogoś na moje miejsce i na razie wstrzymuje kontakt. Dodam też, że mam mieć terapię grupową, a te spotkania indywidualne i tak miały być raz w miesiącu.

 

Tylko proszę o nie krytykowanie - i tak jest mi głupio.

 

Nie wiem czy teraz iść do tej pierwszej placówki (tam jeszcze muszę czekać na miejsce) czy czekać aż będę mogła z nią wznowić kontakt. Myślicie że wznowienie kontaktu po tym, jak zerwałam więź jest w ogóle możliwe i ma jakiś sens?

 

Ona mi nic nie obiecała, więc chyba możliwe, że w ogóle już do niej nie będę mogła pójść, może te "na razie wstrzymuję kontakt" po prostu znaczy "nie" i lepiej, żebym poszła do kogoś innego jednak (terapię grupową będę mieć w międzyczasie)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

 

Od jakiegoś czasu czekałam na terapię indywidualną w jednym miejscu, a że nie chciałam czekać, zaczęłam chodzić w drugim miejscu. Terapeutka, po kilku wizytach, kazała mi się zdecydować, no i wybrałam te drugie miejsce (w zasadzie bez powodu, a decyzję podjęłam chyba impulsywnie). Problem w tym , że na drugi dzień poczułam, że to była zła decyzja. Zadzwoniłam więc, by znów chodzić do niej, ale odpowiedziała, że już ma kogoś na moje miejsce i na razie wstrzymuje kontakt. Dodam też, że mam mieć terapię grupową, a te spotkania indywidualne i tak miały być raz w miesiącu.

 

Tylko proszę o nie krytykowanie - i tak jest mi głupio.

 

Nie wiem czy teraz iść do tej pierwszej placówki (tam jeszcze muszę czekać na miejsce) czy czekać aż będę mogła z nią wznowić kontakt. Myślicie że wznowienie kontaktu po tym, jak zerwałam więź jest w ogóle możliwe i ma jakiś sens?

 

Ona mi nic nie obiecała, więc chyba możliwe, że w ogóle już do niej nie będę mogła pójść, może te "na razie wstrzymuję kontakt" po prostu znaczy "nie" i lepiej, żebym poszła do kogoś innego jednak (terapię grupową będę mieć w międzyczasie)?

 

 

Skoro na drugi dzień poczułaś że to była zła decyzja to spindalaj z tamtąd i się trzymaj tej terapeutki do której chcesz pójść!. Czy ta terapeutka do której chcesz pójść i która zaoferowała Ci terapię indywidualną, czy to ona będzie prowadzić tą grupową.?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro na drugi dzień poczułaś że to była zła decyzja to spindalaj z tamtąd i się trzymaj tej terapeutki do której chcesz pójść!. Czy ta terapeutka do której chcesz pójść i która zaoferowała Ci terapię indywidualną, czy to ona będzie prowadzić tą grupową.?

 

Dzięki za odpowiedź.

 

Z tą terapeutką, do której chcę wrócić zaczęłam terapię indywidualną tak jakby... Nawiązałyśmy więź, ale dotarło to do mnie na drugi dzień.

 

Ale ona powiedziała, gdy zadzowniłam, że na razie musi wstrzymać kontakt, bo nie ma wolnych terminów. Może to znaczy, że nie chce mnie leczyć?

 

Grupową prowadzi ktoś inny, nie mam pojęcia kto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pineapple, ja bym nie zmieniała znowu decyzji, tylko spróbowała tego co nowe, może wątpliwości to tylko lęk przed zmianą. Do terapeutki ewentualnie bym wróciła za jakiś czas, jak terapia grupowa się skończy albo z niej zrezygnujesz. Wydaje mi się też, że to przejaw niesamodzielności, że pytasz na forum co zrobić w tym wypadku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pineapple, ja bym nie zmieniała znowu decyzji, tylko spróbowała tego co nowe, może wątpliwości to tylko lęk przed zmianą. Do terapeutki ewentualnie bym wróciła za jakiś czas, jak terapia grupowa się skończy albo z niej zrezygnujesz. Wydaje mi się też, że to przejaw niesamodzielności, że pytasz na forum co zrobić w tym wypadku.

 

Dzięki za radę! Akurat jestem bardzo samodzielną osobą. Ale czasami mam bardzo duże wątpliwości, więc pytam o radę. Lubię poznać także opinie innych, bo daje mi to szerszą perspektywę. Zwłaszcza też, że w realnym życiu nie mam osoby, której mogłabym się poradzić. Nie widzę nic niesamodzielnego w proszeniu o opinię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×