Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lęk przed depresją/samobójstwem


Iced_Coffee

Rekomendowane odpowiedzi

Muszę podzielić się z wami tym, bo już nie wiem co mam sobie o tym myśleć :(

Otóż kiedyś, kiedyś miałam bardzo często myśli samobójcze, na szczęście się z nich wywinęłam. Aczkolwiek teraz zrzuciły mi się problemy na głowę i zaczęłam się panicznie bać tego, że życie zmusi mnie do tego, że kiedyś popełnię samobójstwo albo, że będę się czuła tak jak kiedyś :( Czy wy też tak miewacie? I kiedy mam jakąś skrajną myśl, że oo pewnie odbiorę sobie kiedyś życie ( jest to pojedyncza myśl ) to popadam w skrajność i od razu się tym dołuję i wmawiam sobie, że może mam depresję, co się ze mną dzieję, że nigdy się z niej nie wyleczę jeśli jednak to ona...ta myśl mnie strasznie ostatnio osłabia i nie daje mi spokoju nie mam siły na cokolwiek :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dwa razy odbierałem sobie życie, kyóre zakończyły się akcją ratunkową(płuk. żoł. itd.) natomiast trzy razy które przeleżalem w domu będąc sam w domu nikt nie wiedział ile czego zażyłem, za każdym razem robilem to w alkoholu. Zamiary nie doszły do skutku, za każdym razem się obudziłem, lerzłem jak paralityk nie mogąc ruszyć się z łóżka, umysł już pracował a ciało nie myślałem że będzie to śmierć świadoma, ale ku mojemu zdziwieniu chyba wszystko wypociłem. Dlatego to opisuję żeby nakreślić co się ze mną działo. Najpierw planowałem jak to zroić potem się upijałem wódką żeby być odważniejszy no i wszystkie zapasy leków jakie miałem zjadłem garściami. Zanim to zrobilem przez pewien czas narastała u mnie niesamowita złość na samego siebie, strasznie się dołowałem, obwiniałem się o wszystkie niepowodzenia i te rzeczywiste i te urojone, miałem tego pełną glowę, mój umysł robił to w takiej desperacji. Tak że myślę że takie myśli np."chyba się zabiję" to jeszcze nie tragedia, tym nie mniej nie wolno ich bagatelizować, bo z takich małych rosną ogromne myśli o odebraniu sobie życia. Bardzo trudno jest mi opisać dokładnie co się ze mną diało podczas tych czynów, no i myślę że każdy ma inny umysł i co innego się w nim dzieje. Ja napisałem osobie jak to działalo u mnie.

 

-- 05 mar 2015, 09:38 --

 

Jeszcze długo można by opisywać moją historię choroby, ale ja nie mam zacięcia pisarskiego i dłógo mi to zchodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Iced_Coffee, z tego, co opisujesz, to u Ciebie na chwilę obecną to wygląda bardziej na natrętne myśli, które Ci nie dają spokoju. Raczej zachowałabym spokój, bo sama piszesz, że nie masz już obsesyjnych myśli samobójczych, tylko bardziej obawę przed nimi. Trudno się od tego z dnia na dzień uwolnić, bo to tak nie działa, a im dłużej trwa, tym silniej Cię nakręca. I w efekcie robi się takie błędne koło :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×