Skocz do zawartości
Nerwica.com

BUDDA - czyli fałszywy stan świadomości


Ryszard J.

Rekomendowane odpowiedzi

Oto cała prawda o tak zwanych buddach, czyli tych, co podobno przenoszą się w stan nadświadomości. Ja też się do niego przenoszę bardzo łatwo i tanio - wystarczy że wypiję 3/4 litra wódki i już jestem daleko powyżej tej zwykłej ziemskiej świadomości. Widzę wtedy duchy, myszy wielkości słonia i wiele innych rzeczy. Mówcie od dziiś do mnie "drogi buddo". \

 

Dość kpin, bo sprawa jest poważna. Ludzi mami się tym pojęciem nadświadomości, do któtej dochodzi się zazwyczaj ...... po zażyciu "kwasu" lub innych świńst otumaniających i ubezwlających... Czyli dealerzy narkotykow znaleźli sposób na powiększenie grona klientów - wmawiając im bajki o byciu buddami.

 

Budda to istota oświecona; ktoś kto przebudził się ze stanu niewiedzy, wykroczył poza cierpienie ludzkiej egzystencji, posiadł najwyższą mądrość i zerwał z wszelkim przywiązaniem. W tym sensie doszedł on dalej niż bodhisattwa, który odradza się, aby móc przynosić pożytek wszystkim czującym istotom. Budda zerwał już nawet z tym przywiązaniem, a zatem po śmierci zamiast kolejnego wcielenia czeka go stannirwany. Zgodnie z naukami sutr, aby zostać buddą należy spełnić dwanaście czynów[1]:

 

odrodzenie w świecie po przebywaniu w niebiosach Tushita- to jest nie do udowodnienia.

 

zajęcie miejsca w łonie (matki)

 

narodziny w świecie

 

opanowanie mistrzostwa w światowych naukach i dyscyplinach - we wszystkich, czy tylko w 2, może w 3??? Na dojście do poziomu mistrza w kilkunastu zaledwie dyscyplinach nie starczy ziemskiego życia, więc jest to brednia!!!

 

radość z przyjemności dostatku i towarzystwa przyjaciół

 

wyrzeczenie się świata i światowych celów - objaw kilku chorób psychicznych, w tym zagrażających życiu danej osoby.

 

ascetyczne wysiłki

 

udanie się do miejsca oświecenia pod drzewem Bodhi - ilu polskich fałszywych budd tam było??? Żaden!!!

 

pokonanie armii negatywnych mocy

 

osiągnięcie doskonałego oświecenia

 

obrócenie "kołem Dharmy"- ilu polskich fałszywych buddów to zrobiło??? Żaden!

 

zamanifestowanie Nirwany.

 

Jak widać pojęcie "budda" dotyczące stanu świadomości, których uważa sią za "buddów," są zwykłymi oszustami, czerpiącymi z tego korzyści, np łatwość w bajerowaniu naiwnych panienek, Z tego, co się o tym dowiedziałem, wynika, że doskonałego udawania "buddy" można się dość szybko nauczyć, korzystając z kilku stron internetowych. Im kto jest lepszym aktorem, tym łatwiej mu to przyjdzie. Ja to opanowałem w ciągu trzech dni - od piątku do dziś. dziś wieczorem wyprobuję to na "żywym organizmie" pewnej panienki, oczarowanej buddami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To chyba już Twój trzeci temat o buddyzmie. Nie widzę sensu zakładania tylu wątków o jednym i tym samym, to czysty spam.

Z tego co pisałeś w poprzednim wątku "panienka oczarowana buddami" już wcześniej wykazywała 'lekko' niepokojące 'objawy':

Wcześniej miala kilka prób samobójczych (podcinanie żyl itp - do dziś ma blizny, potem probowała się zaćpać). Była leczona w psychiatryku, jest pod opieką psychologa, ma skierowanie do psychiatry i nie zamierza do niego iść.

Czy gdyby po spotkaniu z kapłanem chrześcijańskim sobie ubzdurała, że Bóg pragnie, aby popełniła samobójstwo, też zakładałbyś multum tematów o retoryce antychrześcijańskiej?

Sekciarstwo może wyrosnąć zarówno na gruncie religii dharmicznych jak i abrahamicznych, bardzo wielu guru łowiło ludzi na Chrystusa. A im bardziej osoba słaba psychicznie, tym bardziej podatna na wpływ toksycznych myślicieli albo tym łatwiej wbiją jej się jakies chore wierzenia.

 

Gwoli ścisłości: nie jestem buddystą. Jestem ateistą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×