Skocz do zawartości
Nerwica.com

ot


elo

Rekomendowane odpowiedzi

Carlos, ciężko się z Tobą gada.

Nie, nie traumatyczne przeżycie, nigdzie tak nie napisałam. Po prostu dość krępujące mieć swoich studentów za ścianą.

Mam specyficzny humor a może jego brak, ale serio myślałem że to coś poważniejszego bo tak to zabrzmiało przynajmniej takie coś co spotkało super nianię i Agatę Młynarską nad polskim morzem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

atic, kto? :D
Chyba naprawdę żyjesz w świcie oderwanym od zwykłych realiów skoro nie wiesz kto to jest koks

 

MATKO, CZŁOWIEKU, STOP.

Nie zamierzam się tłumaczyć z każdego słowa. Pochodziłam z rodziny patologicznej. Zapamiętaj to.

Zapamiętaj też, że mam 42 lata (słownie: czterdzieści dwa) i nie było kiedyś takiego określenia.

Dla mnie to dres.

Drobna prośba - nie doszukuj się czegoś, czego nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa koks = taki osiedlowy gieroj z napompowanym bicepsem, "cześć malenia" i te sprawy ;)
Nie musi być osiedlowy, na wsiach i w kamienicach też żyją koksy. To słowo ma ze 20 lat a Iwaa nie od zawsze żyje w tym lepszym świecie i i dziwne że go nie spotkała albo żartowała tylko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mialem kiedys podobnie. Wychodze z pokoju a tu nie wiem gdzie jestem, nie wiem czyja stara stoi przede mna i co najgorsze nie wiem jak ma na imię. Powiedziałem wiec, ze ja do wodomierza ale nie uwierzyła bo bylem bez majtek.

 

Nie mów tak brzydko na czyjąś matkę ;)

Kontekst był mniej więcej podobny :D Jakbym wiedziała, że tam są studenci, to bym się chociaż opatuliła tym szlafrokiem po szyję :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie musi być osiedlowy, na wsiach i w kamienicach też żyją koksy.

Osiedlowy najlepiej brzmi :P

Ale można sporządzić klasyfikację koksów: osiedlowy, wiejski, podmiejski, plażowy i... kamienicowy ;) Chyba, że ktoś zna jeszcze jakieś miejsca występowania. Zrobimy program o koksach, discovery puści, Czubówna przeczyta i mamy to #hajs #sława. Wtedy wszyscy będziemy jadać w najlepszych knajpach i pluć z pogardą na sfinksa. Trolololo mode on 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie musi być osiedlowy, na wsiach i w kamienicach też żyją koksy.

Osiedlowy najlepiej brzmi :P

Ale można sporządzić klasyfikację koksów: osiedlowy, wiejski, podmiejski, plażowy i... kamienicowy ;) Chyba, że ktoś zna jeszcze jakieś miejsca występowania. Zrobimy program o koksach, discovery puści, Czubówna przeczyta i mamy to #hajs #sława. Wtedy wszyscy będziemy jadać w najlepszych knajpach i pluć z pogardą na sfinksa. Trolololo mode on 8)

Zrobiłaś mi dzień :lol::lol::lol:

Chętnie się przyłączę :mrgreen::pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, racja, potem jak wytrzeźwiałem to wstydziłem się matki z dwadzieścia minut.

To takie jakby kac vegas miałaś?

 

Widziałam ten film. Strasznie głupi, acz zabawny :D

No nie, bez przesady :D Wiedziałam gdzie jestem i co robię, to tylko dwie lampki wina, po prostu mi było wesoło :D I szlafrok miałam, ale się chyba domyślili, zwłaszcza że gadałam w drzwiach do męża :hide: Ale myślałam że nikogo nie ma na tym pietrze :hide:

No zakładam, że studenci też ludzie, zwłaszcza że to dziewczyna i chłopak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa koks = taki osiedlowy gieroj z napompowanym bicepsem, "cześć malenia" i te sprawy ;)

 

czyli dres :D

Kiedyś istniały oba te określenia tylko koks dotyczył konkretnie osoby która brała sterydy czyli koksowała się, a dres to szersze pojęcie, dziś oba się zlały w jedno i koks tez już jest dresem. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, a juz mialem tlumaczyc co to ,,kac vegas''

Ja bym pewnie zamarl i udawal element wystroju wnetrza ale ja to mam opanowane z domu do perfekcji.

 

Oglądałyśmy to na takim babskim wieczorze ;) baby są straszne, a 30/40 już szczególnie ;)

Wtedy to ja tylko na chwilę zrobiłam wielkie oczy, ale specjalnie się nie przejęłam (wino), opatuliłam się mocniej tym szlafrokiem, pogadałam chwilę z nimi i zeszłam na dół po to, po co miałam iść, i dalej mi było wesoło, za to rano mi było głupio jak cholera, zwłaszcza że mąż sobie akurat z samego rana przypomniał, żeby mnie zapytać, z kim ubiegłego wieczora rozmawiałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to zły wywiad masz, bo najwiecej kobiet jakies 70% rodzi chore dzieci przed 35 r zycia. mozna znalezc w necie info juz od dawien dawna chyba nawet od 2007 ze dawno lekarze od tego odeszli. Wiek 35 jest tylko przyczynkiem do tego zeby ograniczyc bezplatne badania w Pl bo wiadomo ze mniej kobiet wtedy rodzi niz jak ma 20-30 lat.

 

Piszesz ogolnie a ja odnosze sie do siebie tylko i wylacznie w tej chwili, nie znam statystyk i licze sie z opinia mojego lekarza, poza tym lecze sie prywatnie to bezplatne badnia raczej mnie nie dotycza. Jesli patrzec na statystyki to tak ja tez urodzilam po swojej drugiej ciazy dziecko nie w pelni zdrowe przed 35 rokiem zycia czyli jestem w 70%. I raczej o taki wywiad mi chodzilo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widze, ze temat sie ciagnie jak brazylisjki serial a finalu i tak nie widac...otoz nie ma zadnej roznicy miedzy tym, czy jakas osoba jest bezdzietna czy posiada dzieci. To wszystko jest sprawa subiektywnego spojrzenia na taka osobe jak i jej wlasnego stosunku do tego, czy chce owe dzieci posiadac, czy nie. Kategoryzowanie i wkladanie kogokolwiek do polkiz napisem ,,lepszy" lub ,,gorszy" poza nadymaniem Ego absolutnie nic nie przynosi, chyba ze dodatkowo frustracje, bo zauwazylem, ze czesto kobiety ktore tak mowia owych dzieci posiadac nie moga i to nie dlatego, ze zdrowie im na to nie pozwala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

atic, kto?

 

taki przykład:

 

[videoyoutube=A-McQ9V04tY][/videoyoutube]

 

atic, masz złe doświadczenia z Mielna?

 

nie, ale wiem, że można mieć, dlatego teraz już raczej unikam takich miejsc ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie, ale wiem, że można mieć, dlatego teraz już raczej unikam takich miejsc ;)

No wiesz, a to tacy mili ludzie. Trzeba się integrować, nie wolno się zamykać na innych :nono:;)

 

Btw powinien powstać osobny wątek na bazie OT z tego, a temat dzietności i bezdzietności chyba wyczerpaliśmy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja nie mam przykrych skojarzeń z dresami. Kilka razy mi pomogli - przenieśli ciężką walizkę, podali coś w sklepie, jak nie mogłam dosięgnąć, pomogli zmienić koło. Może to nie były takie typowe dresy, ale w każdym razie "łysi przypakowani".

Nie cierpię meneli, żuli, alkoholików i zaczepiających ludzi Cyganów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×