Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy wierzysz w wyleczenie?


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Troche przeraza mnie fakt ze ta choroba moze trwac tak dlugo! mam 25 lat i czuje ze zycie ucieka mi prez palce, idac spac mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej lub mam nawet cicha nadzieje ze bede juz cala i zdrowa.

Stawiam sobie rozne wyzwania na drodze zeby pokonac swoje leki. Jestem chora od 4 miesiecy wiec mam w sobie energie na zwalczanie lekow i wiare w to ze wszystko wroci do normy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

grań a chodzisz moze na jakas psychoterapie??? bierzesz przez te 3 lata none stop leki???

 

Aktualnie nie chodze na psychoterapie ale mam zamiar(coś długo mi to idzie)

Psychoterapi w moim życiu miałem sporo.Wszystko zaczęło się gdy trafiłem do szpitala na trzy miesiące.Tam miałem psychoterapie grupową.Pożniej rok przerwy i zacząłem chodzić na idywidualną psychoterapie.W wakacje zeszłego roku trafiłem ponownie do szpitala ale już do innego.Byłem tam czteryt miesiące i psyhoterapi miałem cztery tygodniowo.Jedna grupowa, trzy indywidualne.Do tego dochodził jeszcze psychorysunek i grupa.A jeśli chodzi o leki to biore je od trzech lat:( Było ich bardzo dużo.Teraz biorę od trzech miesiecy te same leki i te same dawki.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

grań a chodzisz moze na jakas psychoterapie??? bierzesz przez te 3 lata none stop leki???

 

Aktualnie nie chodze na psychoterapie ale mam zamiar(coś długo mi to idzie)

Psychoterapi w moim życiu miałem sporo.Wszystko zaczęło się gdy trafiłem do szpitala na trzy miesiące.Tam miałem psychoterapie grupową.Pożniej rok przerwy i zacząłem chodzić na idywidualną psychoterapie.W wakacje zeszłego roku trafiłem ponownie do szpitala ale już do innego.Byłem tam czteryt miesiące i psyhoterapi miałem cztery tygodniowo.Jedna grupowa, trzy indywidualne.Do tego dochodził jeszcze psychorysunek i grupa.A jeśli chodzi o leki to biore je od trzech lat:( Było ich bardzo dużo.Teraz biorę od trzech miesiecy te same leki i te same dawki.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

..powiedziała mi ze tak ale ze to wszystko odbywa sie bardzo bardzo powoli trzeba byc konskwentym brac leki i pracowac z psychologiem ale nie tak ze poprawi mi sie troche to koniec czuje sie lepiej i koniec psychoterapi .... i ze mozlwie ze to bedzie trwac pare ładnych lat..trzeba przejsc małe "pranie mózgu"

 

Mam podobną sytuacje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

..powiedziała mi ze tak ale ze to wszystko odbywa sie bardzo bardzo powoli trzeba byc konskwentym brac leki i pracowac z psychologiem ale nie tak ze poprawi mi sie troche to koniec czuje sie lepiej i koniec psychoterapi .... i ze mozlwie ze to bedzie trwac pare ładnych lat..trzeba przejsc małe "pranie mózgu"

 

Mam podobną sytuacje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przepraszam za literówke ...a jeszcze sie spytam z tym szpitalem to sam sie zgłosiles czy bylo bardzo bardzo zle ze dostałes skierowanie ? bo ja tez myslałam ze moze to nie byłby głupi pomysl miałam nawet propozycje zeby isc na wakacje 4 lata temu ale w koncu nie skorzystalam...ale teraz chetnie bym sie połozyla do szpitala bo juz nie daje rady

 

Pierwszy pobyt był spowodowany bardzo złym stanem i dostałem natychmiast skierowanie od lekarza. A teraz nie dawno jak byłem to już był moja wola zeby tam iść.Bardzo fajne miejsce koło warszaffki i nie żałuje, że tam poszedłem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przepraszam za literówke ...a jeszcze sie spytam z tym szpitalem to sam sie zgłosiles czy bylo bardzo bardzo zle ze dostałes skierowanie ? bo ja tez myslałam ze moze to nie byłby głupi pomysl miałam nawet propozycje zeby isc na wakacje 4 lata temu ale w koncu nie skorzystalam...ale teraz chetnie bym sie połozyla do szpitala bo juz nie daje rady

 

Pierwszy pobyt był spowodowany bardzo złym stanem i dostałem natychmiast skierowanie od lekarza. A teraz nie dawno jak byłem to już był moja wola zeby tam iść.Bardzo fajne miejsce koło warszaffki i nie żałuje, że tam poszedłem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychrysunek polega na tym, że zadawany jest konkretny temat i Ty muszisz

narysować co Ci przyjdzie pierwsze namyśl związane z tym tematem.Póżniej ten rysunek jest analizowany przez pozostałych uczestników, a póżniej mówisz o co tak naprawde Ci chodziło.

Mnie się akurat podobał ten psychorysunek(chodż na początku było inaczej)

i był bardzo pomocny w danej chwili i w dalszym leczeniu.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychrysunek polega na tym, że zadawany jest konkretny temat i Ty muszisz

narysować co Ci przyjdzie pierwsze namyśl związane z tym tematem.Póżniej ten rysunek jest analizowany przez pozostałych uczestników, a póżniej mówisz o co tak naprawde Ci chodziło.

Mnie się akurat podobał ten psychorysunek(chodż na początku było inaczej)

i był bardzo pomocny w danej chwili i w dalszym leczeniu.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też byłam w zagórzu i muszę powiedzieć, że moje zdanie różni się nieco.

wyszłam na własne rządanie, bo niektóre sytuacje były już nie do zniesienia.Przez pierwsze kilka tygodni bylo ok, a po 2 miesiącach miałam dość.Nie potrafię jednoznacznie określić jak tam jest, jak widzę to indywidualna sprawa.Najpierw było jak na wakacjach, a potem jak w najgorszym koszmarze.Myślę, że warto spróbować i samemu ocenić.

Najlepsze co mnie tam spotkało, to wspaniali ludzie, (ale nie personel:)

To przyjaciele pomogli, zarówno przetrwać jak i odnosić małe sukcesy.

Dziękuję Łukaszowi za rozmowy, grę w tenisa i żarty.

Przede wszystkim dziękuję Tomaszkowi, za wsparcie, wiarę we mnie,

za siłę jaką mi dajesz, za szczęście

DZIĘKUJĘ ZA TWOJĄ MIŁOŚĆ, bo to dzięki niej dziś żyję. Dziękuję Ci. KOCHAM CIĘ.

Dziś wiem co jest w życiu najważniejsze i chcę żyć i walczyć, to nie psychiatrzy mi pomogli.

Dziękuję i powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też byłam w zagórzu i muszę powiedzieć, że moje zdanie różni się nieco.

wyszłam na własne rządanie, bo niektóre sytuacje były już nie do zniesienia.Przez pierwsze kilka tygodni bylo ok, a po 2 miesiącach miałam dość.Nie potrafię jednoznacznie określić jak tam jest, jak widzę to indywidualna sprawa.Najpierw było jak na wakacjach, a potem jak w najgorszym koszmarze.Myślę, że warto spróbować i samemu ocenić.

Najlepsze co mnie tam spotkało, to wspaniali ludzie, (ale nie personel:)

To przyjaciele pomogli, zarówno przetrwać jak i odnosić małe sukcesy.

Dziękuję Łukaszowi za rozmowy, grę w tenisa i żarty.

Przede wszystkim dziękuję Tomaszkowi, za wsparcie, wiarę we mnie,

za siłę jaką mi dajesz, za szczęście

DZIĘKUJĘ ZA TWOJĄ MIŁOŚĆ, bo to dzięki niej dziś żyję. Dziękuję Ci. KOCHAM CIĘ.

Dziś wiem co jest w życiu najważniejsze i chcę żyć i walczyć, to nie psychiatrzy mi pomogli.

Dziękuję i powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wierzę w wyleczenie :) Tak od ładnego m-ca nie miałam żadnych objawów i jest naprawdę super, mogę robić co chcę i chodzić gdzie chcę. Mam jeszcze natręctwa myślowe ale i to mija.... Na nowo chce mi się żyć :) Co pomogło? Przede wszystkim nmaprawdę dobry psycholog. Oczywiście jeszcze się leczę ale widzę dość wyraźne światełko w tunelu...

 

Do wszystkich, którzy mnie pamiętają: witajcie ponownie :) Zmieniłam miejsce zamieszkania i nie miałam internetu... a sesja za pasem :) ale nie zapomniałam o was!!! Co to, to nie!!! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wierzę w wyleczenie :) Tak od ładnego m-ca nie miałam żadnych objawów i jest naprawdę super, mogę robić co chcę i chodzić gdzie chcę. Mam jeszcze natręctwa myślowe ale i to mija.... Na nowo chce mi się żyć :) Co pomogło? Przede wszystkim nmaprawdę dobry psycholog. Oczywiście jeszcze się leczę ale widzę dość wyraźne światełko w tunelu...

 

Do wszystkich, którzy mnie pamiętają: witajcie ponownie :) Zmieniłam miejsce zamieszkania i nie miałam internetu... a sesja za pasem :) ale nie zapomniałam o was!!! Co to, to nie!!! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prosze sie wziąść w garść. Ja się mecze baardzo długo i jakoś nie zwątpiłam a wrecz przeciwnie coraz bardziej wierze. Od pażdziernika chodze na terapie i powoli, powoli jest lepiej. Nie należy spodziewać się błyskawicznych efektów, to trwa i to długo ale małymi kroczkami się zdrowieje- jestem tego żywym przykładem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prosze sie wziąść w garść. Ja się mecze baardzo długo i jakoś nie zwątpiłam a wrecz przeciwnie coraz bardziej wierze. Od pażdziernika chodze na terapie i powoli, powoli jest lepiej. Nie należy spodziewać się błyskawicznych efektów, to trwa i to długo ale małymi kroczkami się zdrowieje- jestem tego żywym przykładem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×