Skocz do zawartości
Nerwica.com

Syndrom DDA


Minhoi

Rekomendowane odpowiedzi

kafka to zrób wyjątek... zrób scenę :D wiesz, co ja bym zrobiła, jakby mój terapeuta zakończył spotkanie idealnie równiutko co do sekundy ? ależ ja bym się wkurzyła! poczułabym się jak śmieć... i bym mu to powiedziała. może wyolbrzymiam. ale ja taka jestem, nie lubię być zlewana... mój terapeuta sam przedłuża, jeśli widzi, że jest taka potrzeba, mówi mi "teraz Pani jest najważniejsza". i tyle... jeny ja bym się tam rzuciła na niego z łapami jakby nie chciał przedłużyć spotkania o 2 minutki! już bym do niego nie wróciła. kurde nie lubię Twojej psycholog. :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie lubię być zlewana...

ale gdzie tu zlewanie? każdy po prostu jest tak samo traktowany, a ona mi powiedziała, że jak mam jakąs sprawę do poruszenia, to żebym od niej zaczęła po prostu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka o właśnie... to zacznij od tej sprawy. no ale być tak nie powinno, ze ona z zegarkiem w ręku siedzi. i czeka aż wybije koniec sesji.

 

-- 02 sie 2012, 23:24 --

 

ja po prostu poczułabym się nieważna. :bezradny:

 

-- 02 sie 2012, 23:24 --

 

mój terapeuta w życiu by do tego nie dopuścił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka hymm a to nie Ty ustalasz z nią osobiście terminy, tylko przez rejestrację? aaa no to może jednak nie być to wina Twojej psycholog. no pewnie ta złość Ci minie, ale jeśli nie, to powiedz jej o tym. ;) Mi też kurcze minęła zlosc do mojego terapeuty po tej aferze. A to była dosc spora afera, dziwne, że człowiek może się tak wkurzyć na kogoś, a czas spowoduje jakby zagojenie się ran. Dziwne. W tamtym dniu byłam w stanie się zabic, a na następny już nawet nie czułam złości do mojego terapeuty. Haha dziwny mam organizm. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka hehehe burdel :mrgreen: ja wchodzę, mówię dzień dobry i Pani z rejestracji woła Pana Michała "Panie Michale, Pani Monika przyszła". Nic nie muszę mówic, żadnego numeru karty ani do kogo przyszłam. Tak fajnie. Takich ludzi jak ta sekretarka powinno byc zdecydowanie więcej. :smile:

 

-- 02 sie 2012, 23:39 --

 

Aż chce się tam iść. Fajny klimacik. Wszyscy zachowują się jak jedna wielka rodzina. ;)

 

-- 02 sie 2012, 23:39 --

 

Prócz tej psychiatry. :evil::evil::evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam nerwicowe myśli i niepokój jeżeli chodzi o matke i jej smierc, boje sie ze dostanie zawału, padnie i nie wstanie, ktos ją napadnie, lub zginie w wypadku nie wiem co jeszcze ...

 

po co martwisz się na zapas? na razie żyje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xD Tu nie chodzi o glupote tylko o wypytywanie psychologów i innych "znawców" Podobno jest właśnie tak że myśli natrętne, moment kiedy dostaje się lęku , sytuacja w którym go dostajemy i inne czynniki wskazują na konflikt, czy na przyczyne główną nerwicy, tak slyszalem i tym się kieruje. Mysli o przemijaniu mogą wkazywać u mnie problem w dziecinstwie gdy dobre chwile przemijały i pojawiały się złe i tak w kółko. Teraz czekam na złe chwile stad mysli o przemijaniu w newicy. Mam nadzieje że tak jest, to tylko przypuszczenie. Próbuje teraz rozgryźć lęk przed smiercią matki w sposób powyżej opisany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eee. nie głowię się takimi rzeczami, to nie na mój mózg. jestem za głupia, by dojsc do tego, co mi konkretnie lezy na sercu. nie wiem, jak się czuję, więc skąd mam wiedzieć skąd mam niepokój. ja nawet nie wiem, czy czuję niepokój :mrgreen:

fajnie, że szukasz źródła. powodzenia. no jak mówię, ja tego nie umiem. na moje to szukanie dziury w całym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gorzej jak tej wściekłości/złości nie ma... Ja wtedy właśnie nie wiem, jak się czuję. I wiem, to już od dawna... Ale jak na razie nic się nie zmienia, nadal często nie wiem, jak się czuję. Ale ponoć potrzeba czasu. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uczucia... wiem jakie powinny być...

to bardzo dobrze

Gorzej jak tej wściekłości/złości nie ma... Ja wtedy właśnie nie wiem, jak się czuję.

bo złością maskujemy inne uczucia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×