Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

mirunia, :D myślisz, że są normalsi, bo ja wątpię...wg. mnie, to święto wszystkich ludzi :mrgreen:

 

O promocjach -45% /-50% dla Klubowiczów/w rossku dowiedziałam się wczoraj w nocy. Weszłam na stronę internetową, mam tam konto, próbowałam coś znaleźć dla siebie. Najbardziej zależało mi na pomadce i korektorze. I okropnie zawiodłam się, większość pozycji, które mnie zainteresowały, było już niedostępnych. Śmieszna sprawa...

Zrezygnowałam.

Niedawno zamówiłam u nich świetny krem Eveline z olejem arganowym, który okazuje się dla mnie bardzo odpowiedni. Zresztą co miesiąc zamawiam rozne rzeczy-chemię, kosmetyki, odbieram w sklepie. Fajna sprawa, dla mnie duża ulga, bo nie muszę męczyć kręgosłupa i wzroku w sklepie :D i opłacam online.

 

Dzsiaj ponownie szybki spacer wpłynął na unormowanie mojego tętna.Wyraźnie mam nadwyżki energii w stosunku do zużycia :mrgreen:

 

Little Red Fox, zgadzam się z Tobą!!

Co do zapachów, ja najpierw ustalam przedział cenowy ;) , a następnie szukam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałam więcej napisać, ale mi się wysłało. :D

A tak w ogóle latam trochę jak kot z pęcherzem, co chłopaki znów chore, więc obsługa futrzaka tylko na mojej głowie. Ale ogarnęłam, po fryzjerze jeszcze odebrałam kuraka wiejskiego od sąsiadki, zaraz jeszcze muszę go rozparcelować.

 

Wróciłam dopiero teraz, po kolejnym spacerze z psem, spotkałam dwie sąsiadki z dzielni, z każdym trzeba trochę pogadać. Tak pomyślałam, że jak ludzie tak mi się skarżą, to chyba powinnam zostać radną. :mrgreen:

 

Dopiero teraz zjadłam.

 

Zgadzacie się z tym,że jeśli czegoś bardzo chcesz cały wszechświat zrobi wszystko byś to dostał ?

Ja tak.

 

Monster6, Wyrażenie "bardzo chcę" trochę mi się kojarzy ze musem, spiną, a z tego wg mnie nic nigdy nie wynika dobrego. ;) Ale tak, uważam, że świat jest nam przyjazny, czasami wystarczy się otworzyć na to co nam daje, największymi naszymi wrogami jesteśmy my sami. :smile:

 

mirunia, Ale fajnie zaszalałaś! :great: Ja nie wiem, jak mam skorzystać z promocji, bo tak naprawdę potrzebuję tylko kredki do oczu...

Na targach dostałam tyle próbasów, że kremu na razie kupować nie muszę.

 

misty-eyed, Wczoraj nie czułam się źle, tylko miałam odmóżdżenie. ;)

 

Wudezet, Różeńca chyba nie powinno się miesząc z psychotropami... :bezradny:

 

Carica Milica, :papa: Co u Ciebie?

 

Little Red Fox, Jakie perfumy wybrać - to przyjemną rozkminę masz. :smile:

 

JERZY62, dokładnie to, brawo. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Little Red Fox, Ja już chciałam też zmiany. Fryzury nie zmienię, bo przez lata prób i błędów znalazłam najlepszą dla siebie, więc trzeba było w temacie koloru podziałać. Stopniowo, co wizyta, przyciemniamy ( idziemy w mój naturalny kolor, czyli ciemny blond), stąd wychodzi mi ombre, bo końcówki jeszcze mam jaśniejsze.

Też się trochę bojałam, no bo tyle lat blondyna, ale np. fajnie mam teraz podkreślone oczy przy ciemniejszych włosach, widać jaki mają ładny kolor. :great: Myślę, że warto popróbować.

Zwykle zmiana wewnętrzna musi się jakoś uzewnętrznić, a najprościej to pokombinować z włosami. :smile:

 

Podskoczyłam na zamknięcie do biblioteki, monsz akurat musiał podjechać w okolicę, to się zabrałam. Oczywiście wyszłam jeszcze z psem. Nogi mi dziś w doopsko włażą...

Ale jak będę miała siłę i nie padnę, to mam dziś co czytać. O.

Idę zająć się kurakiem. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, :D śliczny kolorek :!:

 

Myślałam, że odmóżdżenie też sprawia ból :mhm: ... najważniejsze jednak, że dzisiaj było wszystko w porządku, bo aktywna byłaś niezwykle :brawo:

 

Ja również wybieram się do fryzjera w najbliższych dniach / a już myślałam, że wczoraj załatwię sprawę/, ale muszę się zebrać w sobie, bo to nie jest dla mnie przyjemność :roll: Zresztą brak mi pomysłu na fryzurę ;)

 

mirunia, dobrej nocki :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JERZY62, ombre ( z francuskiego - cień), nie ombrie. :D

 

W zasadzie to chyba nazywa się fachowo sombre, taka odmiana ombre ;) , gdzie ta różnica koloru włosów przechodzi bardzo płynnie. Wyglądają jakby były muśnięte słońcem.

 

Little Red Fox, mirunia, misty-eyed, Dziewczyny ja mam nie ukrywam bardzo łatwo z fryzjerem, jak kiedyś pisałam, bo to jest moja dobra koleżanka - nasze dzieci znają się od podstawówki. Zna mój styl, a oprócz tego jest bardzo dobrym, z resztą obleganym fachowcem. No i wie o moich jazdach, więc jakby nie dziwi jej to, gdy jej łażę po salonie, wychodzę na zewnątrz z farbą na głowie, czy gadam jak najęta, albo odwrotnie nic nie mówię i takie tam.

To czekam na Wasze relacje z wizyt. :smile:

 

mirunia, Lubię zmiany... małe, w kontrolowanym przeze mnie zakresie. ;) Dobrej nocki!

 

misty-eyed, Staram się nie wartościować moich stanów, tylko je zauważać. Czasami mi wychodzi. :smile:

A dziś nie miałam wyjścia, plan konkretny - trzeba było realizować. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, ja jestem już w takim miejscu, że niczego nie muszę. No, może jedynie muszę wpaść raz na trzy miesiące do lekarza, po recepty ;)

Wymaga to ode mnie samodyscypliny, czyli zorganizowania sobie czasu tak, by nie tracić sensu życia, zachować aktywność niezbędną każdemu człowiekowi. Mam to szczęście, /chyba?/ że jestem człowiekiem wymagającym od siebie, lubiącym porządek w wielu dziedzinach i świadomą tego, że wiele zależy ode mnie. Czasem poddaję się, ale znowu podnoszę się i idę do przodu... Próbuję niezmiennie, nie chcę zrezygnować z siebie, z życia...

Żałuję bardzo, że nie mogę pracować, choćby kilka godzin dziennie, by być wśród ludzi. To nieosiągalne jednak...

 

Napisałam to chyba bez żadnego związku, chociaż może nie :mhm: , ale poczułam taką potrzebę :(

 

Dobranoc, miłych snów!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Ludkowie!

 

Kawkę popijam, dłubię swoje i dzionek sobie leci...

Chłopaki siedzą w domu powaleni wirusem, chyba im upichcę dziś dodatkowo rosół na kurze leczniczo. :roll: Mnie coś w gardle drapie, mam nadzieję, że to z sugestii, a nie że mnie zarazili... :bezradny:

Biegam dziś w botkach wiązanych na obcasie, bardzo ładne, wygodne, ale nie mogę pozbyć się skojarzenia z Zespołem Pieśni i Tańca Mazowsze. :lol:

 

A, zapomniałabym o pogodzie. ;) Otóż burość i zimność...

 

Miłego dnia!

 

Misty, Monster Ja też lubię napisać, co mi się tam w głowie kłębi, czy tu na forum, czy w zeszycie - układam to sobie, przyglądam się, weryfikuję. Podobnież nawet terapeutycznie ma to wielki sens, choć sensu per se mieć nie musi. :D

 

Monster6, Tak jakoś mi się skojarzyło, to co napisałeś, z ideą robienia wszystkiego z uwagą i niewymuszoną starannością - czy to będzie praca, relacje z ludźmi, czy zmywanie naczyń lub parzenie herbaty. Jest to chyba jeden z kluczy do spokoju ducha, ale i do tego by świat nam sprzyjał...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :D

 

Gdzie, jak nie na Spamowej można znaleźć zrozumienie :?: Wielkie dzięki :!:

 

Pogoda jesienna, ale jest cieplej, chociaż coś nie tak z ciśnieniem...

Źle to wpływa na mnie ;)

Na jutro umówiona jestem na posiedzenie z Wnuczką :D , czyli będzie kolejny zastrzyk energii :mrgreen:

 

kosmostrada, wyobraziłam sobie ewentualne czerwone botki :lol: i kto wie, czy w połączeniu ze smutnym zestawem ubraniowym nie byłyby ozdobą do przyjęcia :mrgreen:

Rosół z kury jest doskonały, chyba samym zapachem leczy...

 

Staram się teraz cieszyć z każdego, dobrze przeżytego dnia, zrobienia komuś i sobie przyjemności i bycia pomocnym drugiemu człowiekowi. To chyba sprawia mi największą radość.
, i o to chodzi :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiejskifilozof, i bez niej pogadałoby się ;)

 

Z zewnątrz są ciem­no­nie­bie­skie, wewnątrz fio­le­to­we. Na pół­ki Lidla tra­fi­ły rzad­ko spo­ty­ka­ne w skle­pach ziem­nia­ki. Vitelotte, bo tak nazy­wa­ją je Francuzi są dość rzad­kim towa­rem, war­to więc spróbować., próbowaliście?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×