Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Dobry wieczór:)

 

Ja już prawie wydobrzałam, ale czytam, że kosmostrada chora, biedulko...kuruj się Kochana, bo te jesienne paskudztwa są nieprzyjemne. Zamierzasz jutro wybrać się do pracy? Może jednak załatw sobie wolne...?

Jednak wygrzanie porządne jest znakomitym lekiem. I przy przeziębieniu i wirusowych chorobach także.

 

Od dzisiaj, zamiast zwykłego mleka, po którym jednak źle się czuję, używam mleko kokosowe. Nie codziennie, ale czasem uwielbiam płatki kukurydziane z mlekiem. Jak się okazało to dość kaloryczny produkt, 1 szklanka to 467 kcal, ze względu na dość sporą zawartość tłuszczu /41 g/. Jednak ja rozcieńczyłam trochę wodą, nawet nie wiedząc, że to byłoby dość pożywne śniadanko :lol:

Smak rewelacyjny... Puszka w Rossmannie 400 ml kosztuje 10zł, w lodówce, po otwarciu, można przechowywać 4 dni.

 

Całe popołudnie spędzone z Wnuczkiem było mega przyjemnym spotkaniem. Słodziak :mrgreen:

Zapas energii zgomadzony :)

 

Zaproponowałam drugiemu Synowi weekend bez starszego dziecka. Czekam na odpowiedź...prawdziwie przyjemne z pożytecznym połączenie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, a jak z temperaturą u Ciebie, mierzyłaś? Jeżeli nie masz, to spoko, być może nic się nie wykluje.

Szkoda by było opuścić wizytę u psych. jutro, może dasz radę... życzę lepszego samopoczucia, a wirusom mówimy a sio! :time:

 

A propos ubiorów "na jutro" - czasami coś wyjmę z szafy z zamiarem włożenia rano, a po założeniu zdejmuję i szukam czegoś innego. :D

Rano nastrój miewam inny, niż wieczorem. Ale za to potrafię w ostatniej chwili rano umyć głowę...

Najczęściej chadzam 2 dni w bluzce/sweterku, wtedy ponoć bardziej widoczna jest zmiana garderoby, niż codziennie coś innego.

Ciepłe rajtki wyciągnięte.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, No właśnie chyba ujęłaś to idealnie -inny jest nastrój z rana niż z wieczora, a z rana to wiadomo jak jest z reguły, ot i cała tajemnica... :bezradny:

 

mirunia, misty-eyed, Dziewczynki temperaturę mam nawet mocno poniżej normy, więc może będzie dobrze. Może po prostu dopadło mnie wahnięcie ciśnienia. Somatyka tym razem nie obstawiam. No i przecież jednak odstawiłam te hormony więc dziać rzeczy mogą się różne.

 

tosia_j, Z drugim śniadaniem mam to samo, plan wielki jakie to frykasy sobie zrobię, a kończy się na bananie, czy ciastku owsianym... ;)

Gratuluję zakupów ! Było trochę frajdy? :smile:

 

JERZY62, Dobre geny. :smile:

 

Karolina66, O żesz, dopadło Cię. :bezradny: Kuruj się dzielnie i zdrowiej nam szybko! Oj wiem, jak ciężko uleżeć...

 

Grzebię w sklepach w necie, na całe szczęście nic nie kupuję. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Karolina66, Nie, bo bojam się wejść do apteki, żeby nie wyjść z naręczem różnych preparatów. :mrgreen: Ale może jutro mi osłabnie mój głód zakupowy...

No i co wreszcie wkładasz rano - koncepcję wieczorną?

 

tosia_j, Ciebie też bierze? Ojojoj... :bezradny:

Spodnie świetne! Bardzo lubię ten krój nogawki do botków na lekkim obcasie. :105: A na gumce mam dżinsowe rurki, choć z reguły muszę mieć pasek do spodni.

Masz sprawdzony ten sklep, grzebać w nim?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem ze spaceru z Karolem po Puławskiej. Jak pisałem te spacery wpędzają mnie w większy niepokój. Idziemy Puławską, to jest bardzo ruchliwa ulica. Samochody hałasują, jeżdżą karetki, słychać klaksony. Tam powstaje niepokój. Z Puławskiej wchodzimy w Mokotowską. To spokojna uliczka z drogimi butikami. Jest wąską i zabudowana. Idzie się jakby trochę w tunelu. Tam dostaję napięcia. Nie wiem dlaczego. Może że buty są tam po 1200 zł. Później wchodzimy na Plac Trzech Krzyży. Jest więcej miejsca. Przechodzimy i idziemy do salonu Ferrari. To jest punk docelowy. I później powrót tą samą drogą. Cała drogę dowcipkuję.

 

I jak wracam i pochodzę do motocykla, to jestem w innym stanie niż jak od niego odchodziłem.

W czerwcu wychodziłem na spacery z Karlem i szliśmy jeszcze dalej, aż pod Kolumnę Zygmunta wracałem i było OK.

 

Jak nie było Karola, to spotykałem się z dwoma innymi. Kolegami z jednym chodziłem na spacery do Łazienek albo piłem piwo bezalkoholowe w parku. A później jechałem do chińczyka, gdzie sobie jadłem i słuchałem teledysków w telefonie. Wracałem do mieszkania i byłem zrelaksowany.

 

Ponieważ te spacery są codziennie wracam zestresowany. Oj i co się porobiło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja muszę być umyta i spakowana wieczorem, bo rano to żywy trup na autopilocie :zzz:

 

Przez różnicę temperatur na polu i w budynkach, i w ubraniach się bardzo pocę, albo mam zimne dłonie. I jeszcze sobie powdychałam smogu i reaguję alergicznie, i pan tata dziewczynki mi poszedł po chusteczki :oops: Byłam 20 minut w Rossmannie, ale takim głupim, co nic nie mogłam znaleźć i na końcu zapomniałam. :hide:

 

Cyklopka - kupuje dużo chusteczek, zawsze zapomina chusteczek.

 

Znowu widzę reklamy miodu manuka :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carica Milica, Jest to możliwe, że widzisz co, a właściwie kto źle na Ciebie działa. Inna rzecz, że chodzisz na terapię i dziwne rzeczy się wtedy z człowiekiem dzieją. ;) Wypływają z nas złości, smutki, czasami reagujemy nadmiernie i nie w tą stronę gdzie powinno to być skierowane. Wiele osób tak ma.

Dlatego terapeuci mówią, żeby w trakcie terapii nie podejmować drastycznych decyzji typu rozstanie, zmiana pracy, itd., bo przechodzimy burzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×