Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry Wyspiarze :D

 

Ja też już po porządkach, praniu i obiad gotowy. Czytam książkę /Testament Mamy/, jednak mam z tym problem. Nie mogę znaleźć odpowiedniej pozycji do czytania, bo strasznie boli mnie kręgosłup... ;)

Obejrzę dzisiaj mecz o 15, a wieczorem siatkówka. Lubię te sportowe wydarzenia, bo fajne emocje wywołują :D

Wyszłam na trochę z domu, przed południem. Dziwnie duszno, słońce jakby za mgłą-nie lubię tego. Zbyt długo nie spacerowałam.

Kupiliśmy truskawki-codziennie zjadam prawie kilogram :D , ale już są coraz mniej smaczne.

 

Miłej i spokojnej soboty życzę :D

 

Dołączam z kawką :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, Budleja - taki krzaczor , którego oblepiają motyle, jak kwitnie.

 

mirunia, Ech nie wiem, może chociaż ze dwie gałęzie będą na ten sezon... :bezradny:

Połazikowałaś więc dzisiaj, kostki rozruszane. :great: Też kupiłam dziś garść czereśni, jeszcze po drogości u mnie.

Tak, dziś znów ciut lepiej, buja mną i łeb boli, ale to pikuś. Tylko napuchnięta jestem, nie moje nogi... :shock: Gdzie są moje piękne nooogi? :why:

 

misty-eyed, Jako truskawkoholik, jestem teraz w ciągu... :D Sprawdzam jak co sezon, ile można ich zeżreć dziennie, żeby nie mieć sensacji żołądkowych. ;) U mnie dobre truskawy, jest sezon na kaszubską.

Kochana robię tak jak Mirunia, konstrukcja z poduch na łóżku, pod plecy, pod kark i tak czytam.

 

Karolina66, Straciłam rachubę, którą kawę dziś właśnie piję. :P

 

Dziwna pogoda, jak wylezie słońce to gorąco, właśnie wróciłam z psem cała zgrzana. Pies ozór do ziemi.

Do kawki pożarłam całe opakowanie kamyków. A co tam... :D

Umyję łeb dla otrzeźwienia i przy okazji piękności i się zbieram do biura.

 

Purpurowy, Heloł! Jak tam sobota?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siem pochwalilam i jednak dostalam takego ataku paniki dzis najpierw w ciuszkolandzie a pozniej w knajpce ze normalnie oblalam sie cala potem , rece slabe , nogi slabe - mysle ni cholera no zemdleje jak nic. Ale nie zemdlalam tylko teraz wyczekuje na atak kolejny.

Kupilam mimo tego dranstwa dwie bluzeczki w ciuszkach a w knajpie zjadlam co zamowilam ale dramat , powiadam dramat.

Jak tak mnie bedzie trzymalo to jak ja dam rade pracowac? Moze znow wracacm do poczatku?

 

mirunia a wlasnie pokaz co nabylas ostatnio w ciuszkach bo sie chwalilas ze duzo roznosci :uklon::uklon::uklon:

 

kosmostrada, przykro mi ze poniszczone masz ogrodkowe fajnosci . Wyslalam Ci na pw niszowca ktorego dzis potestowalam :105::105::105: Musze miec odlewke .

 

 

rolosz Ḍryāgan, dziekuje za slowa otuchy!

Znow chyba mi wrqaca moj zly stan , jednak moja psychika nie jest stabilna . Nie wiem moze ze zmeczenia te ataki?

Ogladacie dzis mecz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia,To żesz Pani się obkupiła na lato! :D Kochana gratuluję łowów!

 

platek rozy, I nie opuszczę Cię aż do śmierci - powiedział atak paniki... :bezradny: Może się zdarzyć nawet po kilku latach niebytności, o niczym to jeszcze nie świadczy Kochana. Okropne, ale było, minęło. Rozumiem, bo ciągle bojam się mega nawrotu, ale w z tą francą niewiele jest prawidłowości, ciągle są cofki, na tym też polega jej francowatość. Wystarczy nawet chwila osłabienia fizycznego.

Dziękuję za linki do perfumków, och jakie kuszące... :105:

 

tosia_j, W tym roku jakoś nie jestem ekstatyczna na piłkę... :roll: Ale w ogóle ostatnio nic mnie specjalnie nie bawi, więc w sumie nie dziwota.

 

Purpurowy, W jakim sensie?

 

Zaglądam z pracy. Więcej pogadałam z ludźmi, niż popracowałam... :bezradny: Jutro tez idę, bo moje materiały niegotowe, ale nie przeszkadza mi to. A dlaczego - bo idę o której chcę, kiedy zrobię mogę wyjść, na takich warunkach lubię pracować. Jestem typowym zadaniowcem... To że normalnie musze przychodzić o określonej godzinie i o określonej wychodzić, nawet jak nie mam co robić jest dla mnie potworną frustracją. No i co kurde, nie mam już terapii i z kim to przegadać? Jak z takiego myślenia się wyzwolić? :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, :shock: dlaczego :?:

Chodzi o to, że jest tak jak było na samym początku. Czyli okazyjnie tu, okazyjnie tam. Ale nie mam zamiaru dopuszczać do takiej sytuacji jak wtedy żeby ta okazyjność przeszła w codzienność. Tym razem mam coś do stracenia. Chociaż i tak zważywszy na to jak to się ostatnio skończyło, muszę przyznać że stanowczo zbyt śmiało sobie poczynam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×