Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

platek rozy, dzięki że pytasz, młody dobrze, jeszcze go jutro w domu przetrzymam, coby się upewnic, że temperatura nie wróci.

Tak mi przykro, że coś cię znów dopadło, aż mi się nie chce wierzyc, że to od nerwicy. Martwię się o Ciebie...

 

cyklopka, grunt że kaska wpadnie i klientka w gruncie rzeczy zadowolona. A ja tam hotele lubię. My w ogóle rodzinnie jesteśmy zwierzęta hotelowe. ;) Dla nas hotel równa się podróż, a podróż równa się frajda.(przynajmniej tak było dla mnie kiedyś... :roll: ) Czemu uważasz że nie pasujesz do klimatu hotelowego?

 

 

Dziś monsz na spotkaniu, z młodym oglądaliśmy filmiki ze sztuczkami rowerowymi, potem trochę klipów w tv, potańczyliśmy, teraz kilka stron poczytam i do spania.

 

Dobrej nocy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co do tego siedzenia to próbowałam się uczyć, ale nie wchodziło, to przeczytałam książkę, a w międzyczasie myśli powędrowały w kierunku jak bliżej poznać bardzo inteligentnego kolegę, z którym mi się bardzo miło rozmawiało przez świętami, więc sądziłam, że jakaś nić porozumienia została zarzucona, ale jakoś nie było okazji powtórzyć. Bo mogę na przykład pożyczać od niego książki przygodowo-fantastyczne, ale mogę też zrobić tabletkę gwałtu z kwetiapiny i tramadolu :great:

 

Taki jest stan mojego umysłu po ciężkim tygodniu.

 

-- 20 sty 2015, 22:57 --

 

kosmostrada, a no z własnych pieniędzy mnie nie stać, żeby wyjechać i zatrzymać się w hotelu, a na obsługę też się nie nadaję, bo mnie zrypano na funty na rozmowie kwalifikacyjnej właśnie w scence, gdzie miałam udawać managera hotelu i mam traumę. Jak paczyłam na recepcjonistki, to tylko myślałam, że one poważnie obsługują klienta, a ja jestem dużym dzieckiem i się bawię plastikowymi "kroplami" na sztucznym kwiatku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, teraz nie mogę robić nic z obsługą klienta, bo nie umiem być miła i uśmiechnięta z urzędu, może w praktyce by się to zatarło, ale niestety na rozmowach kwalifikacyjnych mocno widać

Przynajmniej się dzisiaj zmęczyłam psychicznie i kręgosłupowo, więc nie będzie grania na kompie tylko w łóżku książka albo wyszywanie :105:

 

59c62875c88a096a81a21f0b4d4ef52e.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, ja przeważnie mam zajęcia na 8 rano więc muszę wstawać o 5:45. Na szczęście nie codziennie. ;) Z jednej strony ma to swoje plusy, bo szybciej skończę, ale z drugiej... Zawsze miałem problemy z porannym wstawaniem i już chyba nigdy się do tego nie przyzwyczaję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Kochani :********* PannaNatalia, Zalatana23, buziaczki Dziewczyny :**********

Ja wlasnie wrocilam od Madzi.

Niestety moje samopoczucie fizyczne jest liche , wczorajsze mdlosci i zawroty w glowie oznaczaly nadejscie migreny , w nocy mnie cholera dopadla i spalam tylko 3 godziny :bezradny: nadal nie czuje sie najlepiej.

Nie moglam jesc i z tego wszytskiego zrobilo mi sie slabo ale juz jest lepiej.

Dzis jestem umowiona z e znajomym wiec moze chociaz po poludnie nie bedzei takie zle.

 

Arasho Ty nasza a Tobie Kochana wszytskiego najlepszego z okazji imienin .:************

 

1153.jpg

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zebrec, jak tylko przyszłam do pracy to byłam troszkę roztrzęsiona ale teraz jest już dobrze.Tą pierwszą sesję będę chyba jeszcze długo przeżywać,zdałam sobie sprawę z tego jak wielkie problemy mają ludzie. Teraz siedzę i prawie przysypiam,znowu się nie wyspałam.A co u Ciebie Łukasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich gorąco!!!

Ja również dołączam się do życzeń imieninowych dla naszej Araszki-Agusi-Agnieszki :D - wszystkiego naj, najlepszego :D Kochana Solenizantko :!:

 

Jestem po pierwszym spotkaniu z okazji Dnia Babci-starszy Wnusio z Mamą odwiedzili nas - z życzeniami i prezentami /dla mojego Męża również, choć przecież nie jest Jego prawdziwym dziadkiem /Mąż był wzruszony/...oboje dostaliśmy książki, z czego bardzo się cieszę, bo to wspólczesne powieści :yeah:

 

Miałam przygotowane menu obiadowe, ale Synowa musiała wyjść wcześniej, dlatego zjedliśmy tylko ciasto i kanapki ;)

 

Cziko szalał, jest potwornie zazdrosny...

 

-- 21 sty 2015, 15:10 --

 

PannaNatalia, rozumiem Ciebie, dla mnie terapia grupowa byłyby także bardzo trudna...może to minie z czasem!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×