Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Mirunia - Kochana, przykro mi że cię dopada deprecha... Na depresję też trzeba się wystawiac, pamiętam jak mój doktor w najgorszej fazie, za każdym razem mnie pytał, czy już "wyszłam do ludzi". No i ogólnie zalecał szeroko rozumianą aktywnośc, też początkowo jakby wbrew sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko u mnie wyjście do ludzi poza depresją wiąże się z nerwicą natrętnych myśli.. Nie będę później kojarzyć jak szłam ze sklepu, korytarzem, jak stałam w danym miejscu gadałam z kimś, przedostawałam się z punktu A do punktu B i wtedy mam wkręt i wyobraźnią sobie potrafie tą luke zaprzątnąć ch...wie czym, aż strach pomyśleć :shock:.

Moja głowa nie potrafi zrozumieć, że nie zdołam zapamiętać każdej minuty swojego życia :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, że nie pamiętam dokładnie krok po kroku drogi z kąś tam to zaraz sobie wkręcam różne złe rzeczy co pewnie zrobiłam :roll:,. Logiczne niby, że nie sposób wszystko zapamiętać, ale u mnie właśnie jest ten problem, że chce mieć kontrole nad wszystkim..

Dlatego też wole siedzieć w domu by być w bezpieczeństwie moich myśli i urojeń :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xxdaisyxx, Nie wiem czy cię to trochę uspokoi, ale ja coś takiego mam w samochodzie. Jadąc z punktu a do punktu b ( na trasach które znam) często się bardzo zamyślam ( tak mnie prowadzenie przy muzyce nastraja). Dojeżdżając na miejsce, bardzo często zdaję sobie sprawę, że absolutnie nie zarejestrowałam w pamięci faktu na których światłach się zatrzymałam, gdzie przepuściłam pieszego, gdzie powyprzedzałam. I wtedy sobie myślę jak niezwykłym mechanizmem jest nasz mózg... Dodam, że nie jestem piratem drogowym, jeżdzę już długo i bezwypadkowo, odpukac. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, oj ze sprzątaniem też u mnie na bakier.. Pranie teraz robie i pewnie będzie pare tur, bo dziś rano już nie miałam co ubrać :shock:.

U mnie w kuchni i łazience czysto, poprane, firanki powieszone, tylko nie ogarniam papierów z pracy, ze szkoły, książek i przyborów hobbystycznych, one się same organizują w związki zawodowe na krzesłach :bezradny:

 

O, suchar mi się przypomniał.

Wiecie, kiedy blondynka mówi do rzeczy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór kochani :Dxxdaisyxx, wiem jak Ci ciężko wyjść, ale moim zdaniem nie powinnaś się zamykać sama w domu, bo to może tylko pogłębić Twój lęk przed kontaktem z innymi ludźmi...tak mi się wydaje, że z lękami trzeba walczyć, bo jak się ich unika, chowa, to tylko rosną w siłę. Mam nawet takie swoje porównanie, kiedyś doświadczałam ogromnego lęku przed najprostszą rozmową telefoniczną, a im więcej ich w życiu wykonałam, tym było mi łatwiej i irracjonalny strach z czasem znikał ;)

 

mirunia, wiem jak to jest być samemu, niby wszystko ok, ale czasem ta pustka doskwiera i tak bardzo pragnie się czyjegoś ciepła, wsparcia...życzę sobie i Tobie byśmy je niedługo spotkały :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, no właśnie Kochana a ja w takim przypadku pewnie bym miała, że tego nie pamiętam - to znaczy, że pewnie potrąciłam kogoś i to wyparłam :D

 

debacie, słonko wiesz jak mi ciężko teraz, gdy lęki miną to pewnie się wyłonie :mrgreen: , pal licho tą depresje póki co, bo moje myśli ją wywołały.. A nastawiając się dalej na sytuacje stresowe to sobie tylko z własnej woli więcej urojeń przysporze.. Leki zadziałają i ja będę działać :yeah:.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cyklopka - u mnie papierzyska to już się w państwo zorganizowały, jak tak dalej pójdzie do mnie z tronu obalą. ;)

Hehe.

Na początku wakacji opróżniłam parę miejsc w pokoju, ale teraz jeszcze zostało mi parę rzeczy niedokończonych, wypożyczyłam podręczniki i jeszcze mam przybory do wyszywania na wierzchu. Po prostu brakuje mi zwykłego szkolnego biurka.

 

Hmm, będę musiała wdrożyć kolejny plan odgruzowywania

 

A jak się popakuję w teczuszki, to będę mogła się jeszcze dzisiaj pouczyć.

 

-- 09 wrz 2014, 20:12 --

 

mirunia, mnie się czasem wydaje, że moje szafki generują stare swetry i tekturę. Bo ile tego już wyrzuciłam, a ciągle jest :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia oj wiem, jak siły psychiczne odbierają dolegliwości fizyczne... I właśnie odbierają nam tyle możliwości. Mirunia, dobrze że jest praca, rodzina, obowiązki domowe. Bez tego byłaby kicha. Ale u mnie np. okazało się to niewystarczajace. Muszę codziennie odpowiadac na pytanie, co zrobiłaś dla siebie. Muszę pod względem aktywności codziennie robic plan na kolejny dzień, z założeniem urozmaicania. Nie wiem, czy tobie aż tak jest to potrzebne, żeby nie zapadac się w depresję.

Moja mama, gdy przeszła na emeryturę, bez pracy, sama, z właściwie jedną koleżanką, miała ciężki okres. Coś ją olśniło i zapisała się do dwóch Dyskusyjnych Klubów Książki. Chodzi na spotkania, gdzie sobie pogada, poznała nowych znajomych, z którymi chodzi na wycieczki, koncerty, wystawy. Niestety każdy musi sam sobie znaleźc tą formę aktywności, która go z domu wywlecze i sprawi przyjemnośc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×