Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

__Jack__, a mi zawsze powtarzano, że liczy się tylko teraźniejszość ;) "Tu i teraz, głupcze"

 

Przyszłość też się liczy. Trzeba czasem myśleć jak sytuacja będzie wyglądać za rok czy dwa. Moja póki co nie wygląda kolorowo w szczególności jeżeli chodzi o emeryturę :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :D

 

Ja w ogóle nie lubię tenisa. Nie lubię Radwańskiej i Janowicza. I tyle na temat tej dyscypliny sportu :roll: A tak poważnie, nie znam zasad gry i jakoś nigdy nie wciągnął mnie ten spektakl sportowy :mhm:

 

Siatkówka, ręczna, skoki, piłka nożna - to uwielbiam po prostu!!

 

Pozdrawiam niedzielnie :D

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróciły mi lęki. Tej nocy nie mogłem zasnąć z lęku. Musiałem zażyć afobam. Pierwszy raz od 6 tygodni. Teraz w dzień tez mam lęk. A myślałem, że już mi całkowicie przeszło bo nie miałem przez miesiąc lęku, który trwałby dłużej niż godzinę. Pojawiły się sytuacje lękotwórcze.

- na odział przyszedł 30 pacjent pochodzący z praskiego przestępczego półświatka. Pokazywał bardzo agresywne zachowania związane z przemocą fizyczną. Wystraszyłem się tego i później miałem lęk przez cały dzień, ale na noc mi przeszedł.

 

- w środę były dwie bardzo ciężkie terapie grupowe. Dwie osoby opowiadały swoje życie. Przy drugiej dostałem szoku bo zobaczyłem jak bardzo wysoko można zajść i spaść do poziomu życia z renty z powodu choroby.

 

- w piątek tez była sesja na której mówiono, że jedną dziewczynę parę miesięcy temu tak ktoś dotknął na grupie, że miała próbę samobójczą.

 

W piątek po powrocie z oddziału miałem napad lęku, który przeszedł wieczorem.

 

Wczoraj przez cały dzień czułem się dobrze i nic nie zapowiadało powrotu lęków. Wieczorem poszedłem na spacer z Karolem i cały czas czułem się dobrze. Lęk przyszedł naglę w ciągu sekundy. Pomyślałem sobie, żeby zrezygnować z dwóch sesji terapii indywidualnej i zostać przy jednej tygodniowo bo zaoszczędzę 480 zł. Później sobie uświadomiłem, że ja na tą całą swoję chorobę przeznaczam 2000 zł miesięcznie.

Bo na terapie - dwa spotkania w tygodniu - przeznaczam 980 zł miesięcznie a 1000 idzie na taksówki na dojazdy do odziału. Komunikacją miejska nie jeżdzę bo mam lęki. I właśnie w tym momencie jak to sobie uświadomiłem poczułem lęk. Zwłaszcza że teraz mam mało kasy bo kupiłem samochód.

 

Wczoraj wieczorem pojechałem do knajpy, ale był straszny tłok. Non stop miałem lęk. W nocy jak wróciłem, trochę pisałem a później położyłem się spać. Nie mogłem zasnąć z lęku. Musiałem zażyć afobam. Piposzona nerwica i ta kurwa która mnie w nią wpędziła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siemanko Forumowicze :)

Kiedyś często oglądałem tenis ziemny.

Byłem małym fanem Federera :D Brawo, że wygrał :!:

Nadal, mi tam chyba neutralny, chociaż mnie denerwował kiedy wygrywał z tymi, za którymi byłem :mrgreen:

Tak samo świetny zawodnik ten Nadal, jak i Djokovic.

Federer rzecz jasna najlepszy z tej trójki raczej :D

Chociaż Djokovic jeszcze może długo pograć i kto wie ;p

Djokovic mi bliższy od Federera :D

Teraz to się już pogubiłem, kto tam jak obecnie stoi w rankingu.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieslawpas ja uważam, że nie opłaca się na tą terapię chodzić skoro on ma w niej uczestniczyć. Nie chcę być źle zrozumiana, ale skoro w "codziennym życiu", w sytuacji codziennej uniknąłbyś takiego człowieka, zszedł na przysłowiową drugą stronę ulicy żeby się na niego nie nadziać, skoro przestawanie z nim w sklepie Żabka w kolejce kiedy on coś agresywnie się zachowuje budziłoby w Tobie dyskomfort i omatko,żeby już mnie skasowała i żeby wyjść już czymprędzej, a ten człowiek zachowuje się agresywnie -to nie opłaca się z nim siedzieć na sesjach. Bo to nie są warunki terapeutyczne, że się siedzi z kimś kto budzi dyskomfort psychiczny i wywołuje poczucie lęku swoim zachowaniem. Nie potraktowałabym tego jak "uciekanie". Raczej jak decyzję o rezygnacji skoro osoby odpowiedzialne za rekrutację do grupy dopuściły kogoś, kto na tym etapie nie nadaje się na takie formy terapii. Jeśli ta osoba ma być w grupie, a sytuacje takie będą się powtarzać no to heh - nie dość, że są na tych terapiach przytłaczające opowieści innych ludzi, no to jeszcze agresywna osoba...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym powiedziała to osobom prowadzącym terapię, że zachowanie pana X budzi we mnie lęk. Prawda jest taka, że nie tylko w Tobie jego zachowanie wzbudziło dyskomfort i jeśli takie coś zachodzi, to każdy uczestnik który tak się poczuł powinien to powiedzieć prowadzącym. Nie da rady, żeby to wyszło jeśli ten człowiek budzi na ten moment takie odczucia u innych. Jak grupa ma mieć warunki terapeutyczne? Jak on tam ma mieć warunki terapeutyczne jak będzie widział i czuł że ludzie się go boją, że każdy go unika, że niechętnie i "na przymus bo nie ma już miejsc" się koło niego siada, a jeszcze odsuwa krzesło, jak on tam ma mieć warunki terapeutyczne jak nikt go z wiadomych względów nie polubi? To jest bardzo źle zrobione, włączono do grupy lękowców człowieka, który budzi u nich lęk. Poszła w obieg ta informacja, że to osoba mająca do czynienia ze światem przestępczym - ech, serio to było potrzebne tak "na dzień dobry"?? Już ta osoba ma "pod górkę"... Czy terapeuci nie mogliby zasugerować/zrobić tak, żeby ta informacja nie wyszła tak "na dzień dobry"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×