Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

rolosz, Ḍryāgan, no ja jestem kibicką :roll: Kocham futbol, nie raz o tym pisałam. Dla mnie to rozrywka fajna...

 

rolosz, na stadionie byłam raz w życiu, w obecnej formie psycho-fizycznej nie wybrałabym się. Tłum i hałas przerażają mnie :(

 

Też jestem bardzo osłabiona, nie bardzo mogę się skupić, ale póki co, wynik cieszy :D

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rolosz, Jak pogodowo łeb boli, to pewnie jutro przejdzie.

 

misty-eyed, :papa: Znaczy zakładamy, że na poniedziałek jesteś świeża rześka? :smile:

 

Ḍryāgan, Ktoś tu jest rozpieszczany... ;)

 

Ja zrobiłam sobie przegląd i porządek w moim pudełeczku z próbkami i odlewkami. Ubywa, nie przybywa, z czego jestem bardzo dumna. 8) ( Ci co znają temat hipomaniakalnych zakupów, wiedzą o czym mówię...)

Popsikałam głowę odnalezioną resztką mikstury na wypadanie włosów. ( niezidentyfikowana data ważności, nie wiem, jak to się skończy...:P )

 

A gdzie jest Cyklopka?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, tak, muszę być :D

Twoje problemy z włosami są zapewne związane z huśtawką hormonalną. Znam ten problem. Ostatnio zauważyłam poprawę.

Może zainteresuje Cię coś z tego linku:

http://zielonysklep.com/pl/wlosy - to ajurwedyjskie kosmetyki do włosów, stosowałam...

 

Mecz zrobił się stresujący ;)

 

rolosz, DOBRANOC, spokojnych snów :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, w towarzystwie zawsze milej :lol: Ja lubię Lewandowskiego, niezależnie od tego, czy strzela, czy też nie. Dzisiaj jednak dał popis bramkowy :brawo:

Dla mnie to taki trochę futbolowy Małysz :mrgreen: Mają coś wspólnego...

3 punkty zdobyte i to najważniejsze!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, Nie nie wspominałaś. :105: To super, rozpieściłaś się! :great: To wielka przyjemność otaczać się swoim ulubionym zapachem... zazdraszczam, że masz tylko jeden. Ja nie umiałabym się chyba zdecydować na jedną flaszkę ... :bezradny:

 

misty-eyed, Dziękuję za linka! :uklon: Tak myślę, że to hormony, a stres się dokłada.

 

rolosz, Dobrej nocy, niech jutrzejszy dzień będzie lepszy!

 

WolfMan, Ja niestety nie mam tabsów SOS...( znaczy mam w apteczce, ale nie stosuję, bo pogłębiają mi lęki).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, na pewno stres dokłada!

Ja bez perfum żyć nie mogę. Od zawsze. Od wczesnej młodości, kiedy zdobycie przyzwoitego zapachu, poza Być może, było cudem.

Część pierwszej pensji beż żalu przeznaczyłam na zakup perfum w Pewexie. To była Antilope, nie pamiętam firmy.

Teraz, jako rencistka niewiele mogę. Kupuję też jeden ulubiony zapach, zmieniam co kilka miesięcy. Aktualnie używam

http://www.avcosmetics.pl/chanel-coco-mademoiselle-woda-perfumowana-50ml/626/ /Synowie kupili mi na urodziny/, z letnich pozostał mi jeszcze I love love Moschino.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, Perfumy są wg mnie, jak wielokrotnie tu pisałam, jednym z tych elementów z kolekcji drobnych przyjemności w życiu. Aromaterapia , oooo tak... :105: Cieszę się, że również z tego korzystasz.

Też od zawsze się w nich lubuję, nawet w ciężkich czasach studenckich pachniałam. W ostatnim roku tematem bardziej zainteresowałam się "naukowo", że tak powiem - rozwinęłam się i mam Plateczkową, z którą mogę roztrząsać różne wrażenia zapachowe. :smile:

Potrzebuję "koników", żeby czuć, że istnieję.

 

Przeczytam jeszcze kilka stroniczek i spróbuję zasnąć, zanim Nocny Smut mnie dorwie.

Dobrej nocy Wszystkim!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie się kiedyś też wydawało, że bez perfum nie mogę i muszę się popsikać. musiałam w torebce mieć wodę toaletową żeby się "dopsikać" w ciągu dnia. teraz mi wszystko jedno i zrezygnowałam z perfum. Ale na absolutnym końcu wszystkiego u mnie jest skubanie brwi. Ja mogę się nie myć i nie czesać, nie jeść i nie pić ale brwi muszą być wyskubane. teraz padł rekord, nie ruszałam ich chyba więcej niż 2 i pół tygodnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, kosmostrada, HoyaBella, Dziewczynki ja sobie nie wyobrazam zycia bez perfum;) to moj konik od ilus tam lat :) Mam ich sporo w e flachonach pelnowymiarowych i odlewakch ... Teraz zracji mojego stanu konta tylko w odlewkach kupuje albo arabskie.

 

Wczoraj bylam wlasnie na wykladzie o perfumach - prowadzila jedna z najwiekszych perfumiarskch guru w Polsce --- Sabbath of senses.

 

A tak poza tym to mam dosc tej szaroburosci za oknem.

 

Powtarzam sobie ze jestem zdrowa i jest wszystko dobrze - to odnosnie dereali . Moze sama w to uwierze skoro bede powtarzala jak mantre.

 

 

Jakies plany niedzielne????

Ja w zasadzie nie mam z a wielkich . Moze uda mi sie do koelzanki podskoczyc na herbatke...

 

kosmostrada, A pilam wczoraj wg Twojego przepisu herbatke jesienna --- imbir , miod pomarancza. Kiedys w knajpce pilam taka jesienna lawendowa .. Byla mega ale nigdzie nie widzialam stricte lawendowej herbaty a ta taka byla. Plus miala jeszcze dodane jakies przyprawy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Jakoś trudno mi wykazać entuzjazm dla dzisiejszego dnia... Jestem dziś sama, świat stoi przede mną otworem, a tu - na dworze paskudnie - leje , zimno i ja dziś raczej nie wygram konkursu na miss świetnej formy.

Światła do malowania nie ma ( nie mam weny w taką burość), za bardzo mnie wszystko boli na entuzjastyczną aktywność... Najbardziej trafnym pomysłem wydało mi się zrobienie przeglądu w szafie w dziale bielizna, skarpety, rajtki... ;)

 

No nic, jest jeszcze wcześniej, może przestanie lać, może się ogarnę...A może jednak nicnierobienie też mi się należy... ;)

 

Miłego dzionka!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, Sprytne i skuteczne jak się ma jeden ulubiony zapach.

 

mirunia, Miałam parę 'wolnościowych" pomysłów ;) , ale plany pokrzyżowane...

Jakieś nieobciążające, a satysfakcjonujące zajęcia domowe są dobrym pomysłem na taki dzionek.

Robimy zawody, która więcej wywali? :D

Przestało lać chwilowo, tylko siąpi, to polazłam do apteki po hormonki, do rosska po sól do zmywarki. Zajrzałam też do sklepu z drobiazgami, popaczeć na pierdólki ( musiałam się powstrzymać, co by nie nabyć nowych notesików :P ) i kupiłam za 4 złocisze nowe sitko do herbaty, bo moje ulubione w kształcie flaminga się rozpadło. Przeszłam się, ale niestety nie jest przyjemnie, nie ma frajdy ze spaceru ( choć bardzo się starałam napawać ;) ).

 

A tak to powolutku sobie będę coś tam robić - nastawiłam pranie- czyszczenie pralki, pyrkają śliwki na śliwellę, zaraz zabieram się za tą szafę. Wszystko byłoby w sumie si, gdyby mnie nie napieprzały głowa i brzuch. No ale to hormonalno-pogodowe, kiedyś minie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×