Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Dobry wieczór,

widzę, że zbieracie siły na zimę :great:

 

Jutro dywanik u dyrektora, trochę peniam, bo miała być tylko rozmowa o stażu, a podpadłam za nierozumienie, co się do mnie mówi :hide:

 

Z rzeczy weselszych, pani od świetlicy kupiła książkę ze schematami ozdób z koralików, wcześniej wcale tego nie próbowałam, a teraz już uczę dzieci.

No i taka sytuacja:

skręcam choineczkę z koralików, przychodzi wzorowa uczennica z 3 klasy i mówi:

"Pani to ma cierpliwość."

"Wiem, uczę was."

8)

 

Jutro idę po farbę, pojucze może się wbiję do fryzjera po jakiś byt grzywkopodobny, bo chwilowo mam odrośnięte i tylko kosmyk mi leci na pół twarzy :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, Aniu cytując internety:

Zespół wazowagalny jest jednym z zaburzeń autoregulacji napięcia naczyń krwionośnych, które należą do najczęstszych przyczyn występowania omdleń.

Bezpośrednią przyczyną chwilowej utraty przytomności jest spadek ciśnienia tętniczego krwi i/lub rzutu serca, co powoduje przejściowe niedokrwienie mózgu.

Podstawową sytuacją prowokującą omdlenie jest, w przypadku zespołu wazowagalnego, długi czas zachowywania pozycji pionowej. W takiej sytuacji mniej krwi dopływa z kończyn dolnych do serca, spada wiec rzut serca. Organizm, aby zapewnić odpowiednią objętość minutową aktywuje układ współczulny, który przyspiesza akcje serca. Ponieważ jednak nie rozwiązuje to problemu małego powrotu żylnego, serce pracuje "na pusto", czyli za szybko w stosunku do objętości krwi, która powraca z żył dolnej części ciała. Taka sytuacja powoduje aktywację układu przywspółczulnego, głównie nerwu błędnego i w konsekwencji rozszerzenie naczyń oraz zwolnienie czynności serca.

Należy on do tzw. omdleń odruchowych, a ich przyczyn jest pierdyliard i ciężko tak na prawdę ustalić co dokładnie prowokuje takie omdlenie. Najczęściej właśnie spadek ciśnienia, ale przyczyny mogą być też inne.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że lekarze tak na prawdę nie radzą sobie jeszcze z leczeniem omdleń odruchowych. Niektórym pomagają leki, innym nie, ale też nie ma jakichś konkretnych wytycznych, że powinno się stosować leki z takiej czy takiej grupy. Mi na razie lekarz przepisał lek stosowany w złośliwej hipotonii ortostatycznej, na razie jeden z "lżejszych" leków ale o największej skuteczności w porównaniu do pozostałych. Jak on nie zadziała niestety wejdziemy w sterydy :roll:

 

Zresztą dostałam dzisiaj od oddziałowej wytyczne pt. "przychodzisz rano do pracy i pierwsze co robisz to jesz śniadanie i pijesz ciepłą herbatę - jeszcze przed raportem i chce to widzieć. jak nie zdążysz przed raportem to już robię wyjątek i pozwalam ci to zrobić w trakcie raportu (normalnie na raporcie oddziałowa nie toleruje jedzenia i picia, bo na to jest czas po raporcie)" 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, No mam nadzieję Kochana Cię tu często widywać. :D

Czytałam, że wnusia masz w póładopcji. ;) Cieszę się, bo czytałam jak Ci to skrzydeł dodało.

 

Little Red Fox, Rozumiem, bo to trudna decyzja. Ile razy ja chciałam z terapii uciec... :hide:

 

cyklopka, Ja tam na zimę się zbroję... Wyciągam tajną broń w postaci puchówki i skarpet z wełny... :roll:

Ja póki co mam świeży włos, bo mi siostra pofarbowała... Fryzjer w styczniu, bo na razie to pies jest do fryzjera umówiony. :bezradny:

Trzymam kciuki za rozmowę u dyrektora, nie zakładaj , że będzie strasznie.

Zdradzisz czym Cię dzisiaj na siłę uszczęśliwiono w domu?

 

acherontia-styx, No to będą Cię pilnować z jedzeniem. :yeah::D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, nie do końca rozumiem Twą radość z tego powodu, ale ok :mrgreen:

ja tam się wcale nie cieszę :P

zresztą dzisiaj się dowiedziałam, że po środowej akcji i spędzeniu przeze mnie 7h na SORze, do końca tygodnia byłam tematem numer jeden na oddziale i raportach :hide: cholerka, za mało pacjentów mają czy co, że jeszcze o mnie se musieli pogadać :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

acherontia-styx, Agatko, w internecie czytałam, ale Twoje wyjaśnienie jest mi bliższe :D

Współczuję Ci, bo jeśli nie ma skutecznego leku, to na pewno włącza się lęk, z którym, mam nadzieję, radzisz sobie...

Mądra oddziałowa, popieram!!! Ja nie wyobrażam sobie wyjścia z domu na czczo...tym bardziej, że to ważne w przypadku Twojej przypadłości /masło maślane, ale za chwilkę wychodzę, więc spieszę się :)/

Polecam Ci szklankę letniej wody przegotowanej zaraz po wstaniu, zanim wyjdziesz z domu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, nie sądziłam, że aż tak...

Zawsze lubiłam kontakt z małymi dziećmi, więc nie jest to dla mnie problem, mimo nocy nieprzespanej, mimo słabszej formy. Mąż bardzo mi pomaga...sama jednak nie dałabym rady, ponieważ maluszek jest niezwykle żywym dzieckiem :mrgreen:

 

Czy słuchasz czasem rozmowy z ciałem /Osho/?

 

Kochane, pędzę z psiaczkiem. Niedługo tu wrócę, choćby poczytać Was...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzymam kciuki za rozmowę u dyrektora, nie zakładaj , że będzie strasznie.

Zdradzisz czym Cię dzisiaj na siłę uszczęśliwiono w domu?

Kalendarzyk wieloletni służący do wpisywania urodzin z ilustracjami z Królika Piotrusia i jakimiś napisami po angielsku.

Od drugiego rodzica natomiast owoce cytrusowe.

 

A dyrektor to taki trochę Zły Mikołaj, jeśli wiesz co chcę przez to powiedzieć :mhm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sigrun, To dobrze, bo to zdrowe warzywko! :yeah: Wiele osób przepada ( np. u nas aurora), a ja tak se. Ale brukselki tyż nie lubię.

Rzuć przy okazji przepisem, bo może kombinacja Twoich składników podbija jego smak.

 

misty-eyed, Osho czytałam dawno temu. A mówisz o jakimś jego wykładzie?

 

Obiecałam sobie zwiórować się z okazji nadchodzącego obżarstwa świątecznego i tak z kilogram schudnąć. Dzielnie nie żrem na noc, a tu chłopaki poszły z psem i przyniosły mi marsa... :hide: No i co... mam słabą wolę... :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, jarmuz zblanszowalam. Podsmazylam cebulke z czosnkiem i do tego dorzucilam go (odcisniety i pokrojony) usmazylam nalesniki i tym farszem je wysmarowalam....a !!! Jescze fety do tego dodalam. Nalesniki zeinelam w rulon i pokroilam pod lekkim skosem. Ulozylam w naczyniu , pomiedzy wcisnelam plasterki kielbaski i wszystko zalalam beszamelem. A na to serek zolty i zapieklam. W oryg. Przepise bylo zeby zalac to wszystko jajkami ze smietana...ale ja jako fanka beszamelu jego wolalam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×