Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Serio masz ChAD? Jakoś mi to z twoich wcześniejszych postów nie wynikło.

 

A tak żeby zarzucić czymś pogodniejszym - jak to jest, że facet to zawsze odkręci plastikową butelkę? Ja próbowałam przez gruby materiał, nożyczkami, zębami, odciski mam i otarcia... W końcu zdecydowałam się na sakramentalne "Otworzysz? :105: " w domyśle "Ja biedna, efemeryczna niewiasta o delikatnych dłoniach potrzebuję natychmiast silnego bohatera, bo tu ono nieszczęsne dzieciątko piciu nie dostanie". :angel: Bez premedytacji, konieczność sytuacyjna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Serio masz ChAD? Jakoś mi to z twoich wcześniejszych postów nie wynikło.

 

Tak to dziwnie u mnie wyszlo, ze przez kilka lat leczylem sie na depresje, po tym wypadku w metrze psychiatra w szpitalu na oddziale psychiatrycznym stwierdzil ze juz jestem zdrowy. A w tym roku zaczelo sie cos psuc, myslalem ze depresja wraca, poszedlem pod koniec sierpnia do psychiatry i stwierdzil ChAD, wiele rzeczy w moim zachowaniu i samopoczuciu w towarzystwie ex bylo objawami manii...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"a nie pomyślała pani że to pogorszenie nastroju może być spowodowane pogorszeniem pogody?" Chociaż, hmm... już to mówiła Ale jest jeszcze smętniej niż było....

W życiu nie usłyszałam od T., że moje złe samopoczucie wynika z aury za oknem :shock: jakby mi takie coś rzekła to chyba bym uznała, że nie ma pomysłu i musi na coś to zwalić i jakoś wytłumaczyć :P

 

Ostatnio to większość z nas marudzi, taki chórek listopadowy robimy na Spamowej...

Ja się wyłamię i powiem, że nie marudzę :mrgreen:

 

Wróciłam po nocce z roboty - nawet spokój był :mrgreen: i dobra wiadomość jest taka, że miałam mieć jutro dyżur z z-cą oddziałowej, a nie mam, bo się zamieniła :yeah: i bardzo dobrze, bo mnie baba irytuje :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

acherontia-styx, to było w ramach uświadamiania mi że bardzo wiele rzeczy obiektywnych może wpłynąć na mój nastrój ;) Że nie musi dziać się jakaś tragedia, że mam atak choroby, że może się tak po prostu zadziać, żebym się za bardzo nie fiksowała na szukaniu przyczyn.

Zresztą sama też mam takie podejście, że inne rzeczy również mogą wpływać na to jak się czujemy, niedobory itp. ("chemia mózgu" o której mówiła cyklopka)

 

filip133, no kurczę psychiatra to ze mnie żaden ale mnie ta diagnoza u Ciebie nieodmiennie dziwi. Jakoś mi nie pasuje :) Ale wiesz, miewałeś dobre momenty i myślę że tego powinieneś się trzymać w gorszych chwilach, wiedziec że mimo wszystko- choć brzmi to banalnie - będzie lepiej. Bo bywało lepiej. I w ogóle zobacz, udało Ci się całkiem zapomnieć o poprzednim związku, a jak tu przyszedłeś ciągle o tym pisałeś, a teraz wiesz juz że to tamta dziewczyna była niedojrzała. Poznałeś kogoś nowego i ciągnąłeś to. Życie składa się z takich momentów raz lepszych raz gorszych, jeśli potrafisz iść do przodu to będzie si :great:

 

Ja dzisiaj dalej chętnie pomarudzę, jak znajdę powód. Na razie dzień in plus, bo jedna mama odwołała terapię (dziecko chore).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Zdążyłam zakupy na ryneczku zrobić zanim się rozpadało. Mój dzisiejszy cudny nabytek - piękny brokuł. A terapia dziś całkiem fajna, znaczy nie wyszłam jak pobita. ;)

 

acherontia-styx, jak dziś na wejście zaserwowałam mojej T. jaka ohydna pogoda i jak wszyscy są nią zgnębieni, to powiedziała, że jej się ta aura podoba, bo to jest normalna polska pogoda na tą porę roku... ;)

 

mirunia - Mam składniki na parapetowy ogródek. :great: Ale tylko jedną cebulkę, bo pan powiedział, że ta co ma już zieloność ok, ale reszta mi nie puści szczypiora, może mi na piątek specjalne cebulki przywieźć.

 

filip133, Mi też na chadowca nie wyglądasz... :bezradny: A poza tym etykietka od psychiatry nas nie określa. nie ma co się z nią identyfikować.

 

Aurora88, Byłaś już na terapii dzisiaj?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, jeszcze nie, najpierw mam dzieciaka jednego na terapii a potem swoją, po południu. Jak wieczorem wrócę to będę już po.

 

acherontia-styx, kurczę, ja już teraz nie wiem jak poznać że coś jest chandrą. Czyli jak teraz jest mi smutno i czuję się zmęczona wszystkim, to mam chandrę?

Lęki mnie nie męczą, poza dzisiejszą nocą, ale noc przed terapiami to zawsze jest lękowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

filip133, ja tez nie wiem jak miałby wyglądać, na studiach o chadzie nam mówili takie rzeczy, że sobie wyobrażałam niezłych szaleńców w tej fazie manii. A potem poznałam dwie osoby z ChADem i o ile u jednej dałoby się gdzieś tę manię dostrzec, o tyle u drugiej to jest takie :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

filip133, Aurora88, Z tego co czytałam o Chadzie , to oprócz tej klasycznej odmiany ( typu I i II) to cała reszta jest trudna do zdiagnozowania i kontrowersyjna. Myślę, że ta diagnoza może się przydać, gdy ktoś się stara o rentę.

I jak moja T. powiedziała mogę mieć łagodny chad, a mogę mieć taki charakter, generalnie co to zmienia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odkąd mam ten ChAD zdiagnozowany, rzeczywiście miałem takie cztery dni z rzędu, że czułem się nadmiernie zadowolony i wesoły, że nic nie było w stanie tego zepsuć, mojego humoru... Ale jakoś tak na tym forum chyba mało to uzewnętrzniałem :P Bardziej w domu, śpiewaniem, jakimiś wygłupami. A psychiatra to chyba zdiagnozował po tym, że w towarzystwie mojej byłej czułem się bardzo szczęśliwy, zadowolony (to w sumie jak to w miłości), ale też dużo pewniejszy siebie, żadnych tam depresyjnych objawów, że nie dopuszczałem do siebie w ogóle żadnych sygnałów że coś może się zepsuć i byłem przekonany że nigdy to się nie może rozpaść. Byłem ślepo przekonany że obydwoje jesteśmy bardzo szczęśliwi i zadowoleni, wszystko jest w jak najlepszym porządku (no już pomijając teraz fakt, że ona nie potrafi ze mną otwarcie i szczerze pogadać, tylko zaczęła w końcu jakieś cyrki odstawiać). I strasznie mi zależało na częstym pisaniu smsów z nią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, u mnie ta diagnoza zmieniałaby chyba tylko to, że psychiatra chciałby mi lek przeciw manii zapisać... :P Na razie nie mam, bo po krwiaku mózgu i zagrożeniu padaczką, boi się przepisać bo może to być za groźne... Dlatego mam w czwartek EEG i muszę porozmawiać z neurologiem czy to zagrożenie padaczką ciągle jest... Bo póki co, zamiast leku na manię (tylko nie wiem czy ja w ogóle potrzebuję coś na manię, heh :P) mam dwa stabilizatory nastroju, które są lekami przeciwpadaczkowymi... Eh strasznie to skomplikowane u mnie jak widać :]

Może to nie ChAD tylko charakter, też... Ale tak wolę nie myśleć, bo już mi była pisała że to nie wina choroby tylko tego że jestem egoistą, lol

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

filip133, o jesu, z tym egoizmem to durnoty jakieś pisała. Wszyscy jesteśmy egocentrykami, przecież żyjesz dla siebie, nie? Nie ma co się oszukiwac że jest inaczej ;)

 

Jeśli po czymś takim ChAD diagnozują to ja się dziwię że nikt mi tego nie zdiagnozował, bo ja takie rzeczy potrafię odstawić, że mi mało kto dorówna kroku. Ale w tych swoich stanach wzmożonej aktywności nigdy nie czułam przepełniającego, bezgranicznego szczęścia ani pewności, że wszystko się powiedzie - a to jest chyba cechą charakterystyczną, nie? Bo u mnie to była nieustanna anhedonia przeplatana epizodami lękowymi.

 

Więc chyba faktycznie, charakter. Ekstrawertyk z nerwicą mógłby być takim niby-chadowcem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale w tych swoich stanach wzmożonej aktywności nigdy nie czułam przepełniającego, bezgranicznego szczęścia ani pewności, że wszystko się powiedzie - a to jest chyba cechą charakterystyczną, nie?

 

Nom, z tego co czytałem, to tak...

Ale ja jestem introwertykiem właśnie :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

filip133, powiem Ci, że mi to wygląda na zakochanie i niezgrabne ( z racji braku doświadczenia) poruszanie się w związku plus rys charakteru. No ale nie jestem psychiatrą i słabo Cię znam przecież. Jak neurolog pozwoli, to zmienią Ci leki?

 

Pułapka etykietki to moim zdaniem wygodne "umoszczenie się" w zaburzeniu ( wręcz duma z tego), zwalanie na chorobę wszystkiego i brak chęci zmiany tego zmienić można, dopatrywanie się manii, czy depresji w zwykłych zmianach nastroju... Sama z wieloma aspektami walczę.

 

Ło matko jak dziś się męczę w pracy z braku roboty, już to pisałam wielokrotnie, ale nie znoszę siedzieć bezczynnie w pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nom, mówił psychiatra, że chciałby mi zamiast tych depakine i amizepin przepisać lit... Ale koleżanka z tego forum, która studiuje medycynę, ostrzega mnie przed litem, że to ma za dużo skutków ubocznych i to taki trochę już przestarzały środek, są nowsze i lepsze leki... :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×