Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Mark 123 napisał:Ja z kolei robię się z wiekiem coraz bardziej niedojrzały emocjonalnie, od niedawna odczuwam czasem ochotę atakowania przejeżdżających samochodów, bo mi na nerwy działa istnienie samochodów i kierowców.

 

Mark123 Też mam czasami ochotę z widłami wyskoczyc na gości drących ryja po pijaku pod moim oknem o 3 nad ranem i nie uważam tego za przejaw niedojrzałości emocjonalnej ;)

Ja miewam ochotę na atak na samochody i kierowców bez powodu, wszystkich kierowców i wszystkie samochody bez wyjątku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z byłym? Czyli byłaś już w związku. No to masz z górki, skoro byłaś już w związku i wiesz jak to wygląda, to łatwiej będzie Ci nawiązać kolejny związek, niż komuś kto w związku nigdy nie był.

 

Byłam, ale zostałam tak sponiewierana, że teraz bałabym się związku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Doberman to jest stan na dziś- brak osoby do randki, ale nie wiesz, co będzie za jakiś czas. Więc spokojnie z tą godziną policyjną. ;)

Ja nie wiem co będzie za jakiś czas? Ja dobrze wiem co będzie. Otóż za jakiś czas, czy to za miesiąc, czy to za rok, czy nawet za 20 lat i tak nikogo nie będę miał. Żebym ja się umówił na randkę, to musiała by jakaś dziewczyna przyjść do mnie do domu i mnie na nią zaprosić. Inaczej nie da rady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Makabra, przepraszam, że będę teraz p***dolić frazesy z poradników, ale jak uzależnisz swoje szczęście od innych (zwłaszcza tych, którzy cię mają akceptować, kiedy ty siebie nie akceptujesz), albo od zmiany w swoim wyglądzie, czy w życiu, ale nic nie zmienisz w swoim myśleniu, to się będziesz sama dołować i zawsze tak będzie jak jest.

 

Doszłam do wniosku, że jednak chcę mieszkać na wsi, mieć psy i osiołki :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, osiołki uwielbiam, wydają mi się mądrzejsze i łagodniejsze od koni, niby uparte, ale tak na prawdę lubią się uczyć i nie da się ich zagłaskać, przyjmą każdą ilość.

 

Chyba się przejadę do ZOO, bo bliżej osła nie uświadczę, o, i siostrzenicę wezmę, żeby też się trochę oderwała od problemów. O, taki plan mi się wyklarował. I fajnie.

 

Makabra, jakoś to tak działa, że najpierw trzeba zaakceptować tj. przyznać, że być może jest tak tak i tak, a od teraz chcę żeby było dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Doberman to jest stan na dziś- brak osoby do randki, ale nie wiesz, co będzie za jakiś czas. Więc spokojnie z tą godziną policyjną. ;)

Ja nie wiem co będzie za jakiś czas? Ja dobrze wiem co będzie. Otóż za jakiś czas, czy to za miesiąc, czy to za rok, czy nawet za 20 lat i tak nikogo nie będę miał. Żebym ja się umówił na randkę, to musiała by jakaś dziewczyna przyjść do mnie do domu i mnie na nią zaprosić. Inaczej nie da rady.

 

Widzę elementy pozytywnego myslenia, nie mówisz : nigdy nie będę miał randki. Twój warunek jest na pewno bardziej prawdopodobny, niż wygrana w totolotka. Jezoo, gadam, jak Wróżbita Maciej. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Makabra, jakoś to tak działa, że najpierw trzeba zaakceptować tj. przyznać, że być może jest tak tak i tak, a od teraz chcę żeby było dobrze.

 

No dobra, przyznałam, że jest beznadziejnie, a teraz chcę, żeby było dobrze, tylko nie wiem jak tego dokonać... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę elementy pozytywnego myslenia, nie mówisz : nigdy nie będę miał randki. Twój warunek jest na pewno bardziej prawdopodobny, niż wygrana w totolotka. Jezoo, gadam, jak Wróżbita Maciej. :D

Taaa, już pod moimi drzwiami uformował się szereg panien chcących zaprosić mnie na randkę. :roll: Nierealne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, tja, też mam do niej pewne zastrzeżenia i nie traktuję jak guru, ale udało jej się uporządkować pewne rzeczy, o których sama kiedyś myślałam, więc próbuję coś wyciągnąć dla siebie z tego jej "Kursu szczęścia".

Bo nawet jeśli pójdę na terapię, to i tak chcę nabrać pewnej wytrwałości w pomaganiu sobie różnymi strategiami psychologicznymi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×