Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sprawy rozwodowe


Rekomendowane odpowiedzi

Poznałam pewnego faceta, coś między nami zaiskrzyło, jednak on jest w trakcie rozwodu (nie mają dzieci, ja jestem panną). Spotykamy się od 4 miesięcy. On zapewnia mnie, że traktuje naszą znajomość poważnie i że jak dostanie rozwód to planuje się ze mną związać. Ja muszę przyznać, że się zaangażowałam i chciałabym poznać szczegóły jego rozwodu. Niby mi opowiedział z jakiego powodu, ale kiedy pytam go o więcej szczegółów, co i jak, to bardzo unika tego tematu. Tłumaczy, że rozwód to sprawa pomiędzy nim a jego żoną i żebym się tym zbytnio nie interesowała tylko zostawiła to im. I tutaj moje pytanie do Was: czy on ma rację, czy ja naprawdę nie powinnam o to pytać, nie mam do tego prawa?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przykre to, ale nie Ty pierwsza i nie ostatnia jestes lowiona na "rozwod w toku", "nic nas juz nie laczy", "to byla pomylka" itp basnie z mchu i paproci.

Postaraj sie powoli uwalniac od goscia emocjonalnie bo jestes na najlepszej drodze do zlamanego serca. Pewnie bardzo mloda jeszcze i wierzaca ze skoro Ty jestes w porzadku to inni tez.

Zona pewnie nie ma pojecia ze sprawa rozwodowa w toku :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alicja_31, serio, jakbym poznała gościa, który jest w trakcie rozwodu, to mogłabym się z seksem wstrzymać dopóki się nie rozwiedzie, chociaż na 100% nie wiem jak by było, ale taki scenariusz jest całkiem możliwy. później można kota wypróbować ;) przecież dla niej się nie rozwodzi, rozwiódłby się i tak. o ile z tym rozwodem to nie ściema.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alicja_31 tak, żebyś wiedziała- patrzymy w gwiazdy, dobrze nam się rozmawia, itp. Jak nic nie masz do powiedzenia na zadane przeze mnie pytanie to i głupot nie wypisuj. Ja pytam Was, bo mnie to męczy, że on nie chce mi nic więcej n.t. powiedzieć, bo to nie moja sprawa. Zastanawiam się czy on naprawdę poważnie mnie traktuje tak jak mnie zapewnia, bo jednak nie mówi mi o tym co chciałabym wiedzieć. Jak Wy oceniacie jego zachowanie? Czy na moim miejscu też wymagalibyście informowania się o sprawie rozwodowej, która jest w toku? Czy chcielibyście wszystko wiedzieć, czy zostawilibyście to tylko im?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Margeritka, a no jak w gwiazdy patrzycie, to ja rzeczywiście się nie znam :lol: Swoją drogą wolałabym wiedzieć, co w tej romantycznej trawie piszczy... 4-miesięczny rozwód jest albo mega skomplikowany, albo jest nieprawdą (moi starzy rozwiedli się w ciągu 1 rozprawy, częste są 2, żeby małżonkowie mieli czas na dojście do porozumienia...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Margeritka, powinnaś wiedzieć w co się pakujesz, jeśli rozstają się w zgodzie a żona jest ogarnięta to najlepsza byłaby szczera rozmowa z nią, może powie Ci uczciwie jaki on jest na prawdę, może nie jest zły, a może jest. od niego się prawdy nie dowiesz. chociaż powinien być bardziej szczery, widocznie ma coś do ukrycia. ja bym nie odpuściła. w sensie nie zamęczałabym go pytaniami, ale odsunęłabym się. jak mu zależy to przyjdzie z sercem na dłoni i odpowie na każde pytanie, rozwieje każdą Twoją wątpliwość. Jego rozwód to jest jak najbardziej Twoja sprawa, bo jak się okaże dupkiem to zmarnuje Ci parę miesięcy lub lat życia. masz prawo wiedzieć o nim wszystko, jeśli traktujesz ten związek poważnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na Twoim miejscu zerwalabym z nim kontakty dopoki nie przedstawi mi potwierdzenia o rozwodzie. Chyba ze bedziecie sie spotykac jako kumple ale sama piszesz ze zaczynasz sie angazowac

a odp. na Twoje pytanie: jesli to co On mowi jest prawda i faktycznie sie rozwodzi to masz prawo Go o to pytac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aardvark3 dla Twojej wiadomości mam 27 lat, więc już trochę na karku mam. Staram się na trzeźwo podejść do tej sytuacji i ciągle się nad tym zastanawiam, bo jestem poważną i bardzo podejrzliwą osobą. To prawda o sprawie wiem tylko od niego, ale naprawdę przekonywująco o tym mówi, więc podejrzewam, że to prawda, iż złożył pozew o rozwód (bo to on go złożył). Nie wiem czy to ma coś do rzeczy, ale jak się poznaliśmy wśród znajomych i oni zapytali czy ma żonę to dość nerwowo zareagował

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Margeritka, Ty będziesz patrzyła w gwiazdy a on będzie Cię rolował. Jesteś dorosła pogadaj z nim jak z dorosłym. Powiedz, że masz prawo wiedzieć co się dzieje w sprawie rozwodu, że również to Twoja sprawa. A jak uzna, że to nie Twoja sprawa odejdź od niego. Jeśli uzna Wasz związek za poważny nie będzie nic ukrywał, a jak sobie znalazł tylko maskotkę - pocieszycielkę to nie będzie Cię traktował poważnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Margeritka, ja jak ściemniam to też jestem baaardzo przekonująca. Mnie się jednak wydaje, że jeśli drugiej stronie zalezy na powaznym związku, a nie odskoczni od szarej rzeczywistości (wierz mi, jeśli facet ma 30-parę lat, od kilku lat w małżeństwie, to właśnie zaczyna mu się nudzić...), to powinien mówić o wszystkim otwarcie, żebyś nie musiała mieć wątpliwości. Unikanie tematu jest równoznaczne z kręceniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Margeritka, ja mam jedną rade. Sama jestem po rozwodzie :)

Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości co do tego że złożył pozew... niech Ci go pokaże... z przybitą pieczątką :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×