Skocz do zawartości
Nerwica.com

Piękne umysły czyli spam działu Schizofrenia


PJT

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, cynthia napisał(a):

No tak. Powiedział że sam może zachorować jak będzie ze mną przebywać...

 

Określenie "zarazić" pasuje tutaj jak musztardowe rurki ubrany przez faceta 😉 ale myślę że coś w tym jest tylko To nie kwestia zachorowania ile pokazania sprawienia że ktoś poczuje że rzeczywistość można odbierać na różne sposoby że to tak jakby ktoś ci pokazał że droga którą 8 lat chodziło się do szkoły nie jest jedyną i skręcając w lewo a nie w prawo na pierwszym zakręcie też się tam dojdzie po drodze mijając zupełnie co innego

2 godziny temu, acherontia styx napisał(a):

Z tym, że lekarz to pewnie jakoś niefortunnie ujął, ale przypadki psychozy indukowanej się zdarzają. Partner zaczyna podzielać urojenia osoby chorej. 

Najczęściej mówi się o dzieciach, ale może to dotyczyć każdej osoby, bo nie wiek tu ma znaczenie, co osobowość i podatność na wpływy. Jak ktoś nie ma tzw. "silnej osobowości" to jest większa szansa, że wystąpi psychoza udzielona.

Ja sama jako dziecko byłam narażona na wystąpienie takiej psychozy, a raczej tego bali się lekarze, ale jak widać już w wieku 12 lat miałam na tyle silną osobowość, że mnie to ominęło ku zdziwieniu nawet psychiatrów.

Leczenie tego polega na całkowitym odseparowaniu i braku kontaktu z osobą chorą. Po jakimś czasie wszystko samoistnie wraca do normy.

Także jednak lekarz nie gada głupot, co najwyżej źle tłumaczy ;) 

Hipotetycznie wśród trzech osób dwie są pod wpływem LSD Czy możliwe jest że trzecia nie biorąc tylko przebywając słuchając obserwując dwie pod wpływem też wejdzie w inny stan świadomości?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Nawet hipotetycznie porównanie totalnie z tyłka. Ile godzin działa LSD po zażyciu? A spędzanie z kimś czasu liczonego w miesiącach/latach? 

Porównanie staje się mniej z tyłka jeśli okaże się że dwie osoby w krótkim czasie są w stanie"naćpać"samą rozmową osobę która jest trzeźwa. Opieram się nie na teorii z książki ale empiryzmie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, acherontia styx napisał(a):

@cynthia, @Melodiaa, @Destrukcyjny Mocno skrótowo i mocno okrojony temat bo większość artykułów naukowych na ten temat jest płatna.

 

 

O tym słyszałam ale nie powiązałam od razu bo określenie "zarazić" wyrwało mnie z butów. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najtrudniej to jest się przyznać do swojej choroby. Ja nadal to wypieram. Chcę być zdrowa i szczęśliwa. Wiem już, że nigdy nie zalozę rodziny. Nie potrafię w relacje.

To fakt.

 

Leczę się, biorę leki. Ale ta anhedonia... Zły nastrój, brak sil i odpływanie ciągle w świat fantazji. Nie wiem co jest prawdą. Chcę żyć jak inni, być normalna, ale nie jest mi to dane. To choroba na cale życie, nie oszukujmy się. Zbytni otymizm nie jest mi juz potrzebny. Wiem jak jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.06.2024 o 16:59, acherontia styx napisał(a):

Z tym, że lekarz to pewnie jakoś niefortunnie ujął, ale przypadki psychozy indukowanej się zdarzają. Partner zaczyna podzielać urojenia osoby chorej. 

Najczęściej mówi się o dzieciach, ale może to dotyczyć każdej osoby, bo nie wiek tu ma znaczenie, co osobowość i podatność na wpływy. Jak ktoś nie ma tzw. "silnej osobowości" to jest większa szansa, że wystąpi psychoza udzielona.

Ja sama jako dziecko byłam narażona na wystąpienie takiej psychozy, a raczej tego bali się lekarze, ale jak widać już w wieku 12 lat miałam na tyle silną osobowość, że mnie to ominęło ku zdziwieniu nawet psychiatrów.

Leczenie tego polega na całkowitym odseparowaniu i braku kontaktu z osobą chorą. Po jakimś czasie wszystko samoistnie wraca do normy.

Także jednak lekarz nie gada głupot, co najwyżej źle tłumaczy ;) 

Mi o tym opowiadał znajomy neurochirurg. Podobnie jest z innymi chorobami psychicznymi czy zaburzeniami. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

       Świat jest dla mnie czy też świat jest przeciw mnie? Nie ma nic pomiędzy od kiedy przesadziłem z baką po dopach, jednocześnie przeżywając za mocne scenki. Porycie z chaty wyjechało jak samochód bez świateł na czołówce po zmroku. Emocje stały się przelatującymi przed twarzą flashbackami sygnowanymi starymi przyzwyczajeniami, to głównie lęk i co? i tak jest lepszy niż iluzja która zawsze musi gnieść cioło przepuszczające od jakiegoś tam odcinku wszystko przez pewien filtr ce/cenzura/ący się dziecięcym zauroczeniem jednocześnie niedopuszczającym negatywów czyli tego WsZyStkIego co naprawdę można z tego lichego życia dla siebie zabrać..... Tego było za dUżO.....

       Neurolepy przy aktywnych psychozach schizofrenicznych to jedyna droga wyjścia jaką póki co dostrzegam. Blokowanie czegoś co płynie z wewnątrz ale wyczuwalnie od dłuższego czasu jedynie wyniszcza (w moim przypadku całą jaźń) to strzał w 10. Genialne jest to że dobrze dobrane w większości przypadków przyniosą natychmiastową ulgę. Póki jeszcze masz cokolwiek w głowie i czujesz że nadal masz chęci posadzić hortensję na wiosnę w ogródku działkowym to rozważ tą opcję...  chyba że masz coś lepszego to się ze mną podziel. Schiza poza szpiegami patrzącymi przez kamerkę w telefonie to PSYCHICZNA AUTOAGRESJA rozszarpująca tożsamość

      Taka moja osobliwa projekcja, wybaczcie, musiałem się odezwać do kogoś z poza najbliższych mi osób których już martwić nie chce. Poza nimi słuchałem jedynie głosu który mnie gnębił 3 miechy na psychozie amfetaminowej.... głupie.... Jestem nałogowcem, technicznie uzależniony od szlugów i kawy ale zabawek było za dużo by o nich nie wspomnieć. ALE TAK, TO WŁAŚNIE JESTEM JA, już na jakieś 4,5% reszta to wydają się być jakieś zbiegi okoliczności które jednak miały znaczenie.. i wcale nie obeszły się bez echa. Razem z 150.mg jakże empatogennej pregabaliny dają mi poczucie że naprawdę chcę to napisać i puścić w eter coś co może wywrzeć na kimś realny wpływ. Znaczący odsetek osób którzy babrają się w tym stanie to właśnie wszelkiej maści osoby uzależnione.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, MlodyKapi napisał(a):

Neurolepy przy aktywnych psychozach schizofrenicznych to jedyna droga wyjścia jaką póki co dostrzegam. Blokowanie czegoś co płynie z wewnątrz ale wyczuwalnie od dłuższego czasu jedynie wyniszcza (w moim przypadku całą jaźń) to strzał w 10. Genialne jest to że dobrze dobrane w większości przypadków przyniosą natychmiastową ulgę.

Napisane bez składu i ładu, no ale ok.

 

Chcesz wywrzeć wpływ na ludziach, pisząc o zaletach leków i nie chcesz by się narkotyzowali?

 

A Ty co bierzesz obecnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybacz za składnie. Nigdy nie byłem dobry z polskiego, tym bardziej w relacjach i trafianiu do ludzi. Pisze to tylko po to by wyrazić jakąś wdzięczność do farmacji która wyprowadziła mnie z ciężkich psychoz. Miałem psychozy od syntetyków, THC, stymulantów. Poza tym miałem omamy od opiatów. Neuro mnie doprowadziły do porządku po tym jak się doszczętnie pogubiłem po stymulantach i straciłem chociażby emocje do płci przeciwnej... Tym właśnie były dla mnie psychozy. Dzięki neuro jestem emocjonalnie polepiony, poprzypominałem sobie rzeczy ze szkoły których na psychozach bym za nic nie zrozumiał. Obecnie biorę 300 kwetiapiny na sen i SSRI, doraźnie rzeczy na lęk by unikać stresu który dla mnie był katalizatorem tych zabaw. Z neuro przyjmowałem kolejno: risperidon, haloperidol, olanzepinę, gdzie dopiero ta ostatnia w połączeniu z benzo i SSRI posadziła mnie na ziemi po 2 miesiącach od początku leczenia. Z subiektywnego doświadczenia mogę odradzić haloperidol który brałem przez 2 tygodnie. Przez akatazje latałem po ścianach i nie mogłem spać. Olanzepina za bardzo mnie spowalniała i blokowała funkcje poznawcze, po zaleczeniu psychozy zacząłem brać kwetiapine po której już nie widze uboków. Biorę na sen, mocno seduje. W dzień nie czuję lęku i nie niszczy myślenia kreatywnego jak reszta. Spektrum neurolepów jest szerokie i zdecydowanie mogę polecić na pluskwy w ścianach i inne. Dobrze dobrane zaleczą problemy a te podtrzymujące nie powinny przeszkadzać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

          Niektóre potwory już nawet mam na celowniku a w zasadzie rzeczy które były dUżE, zamiast zniwelować zagrożenie zawczasu pozwoliłem temu szambu płynąć... Gdybym tylko wtedy zaczął gryźć te neurolepy to nie pozwoliłbym by owe rzeczy wywarły na mnie tak drastyczny wpływ.

          Jaźń nie jest niczym stałym ona cały czas się rZzwijJJa czy też zZaSwWWija? Nie. jaźń się kształtuje- sam dualizm to już konkretna gniota, serio, ciężko z tego wyjść. Przy stanach schizofrenicznych nie ma mowy o kształtowaniu, jest rozszarpywanie na strzępy a koncepcja jaźni jest jak plastelina w rękach dziecka.....  Taki stan to nie są same urojenia czy też omamy a nawet psychozy. Jasne. CięŻkiE psychozy mogą wywrzeć nawet SpoRy wpływ na człowieka jak tylko narrator się im podda i pozwoli sobie latać jak latawiec na wietrze. WSzySTKo co jest za DuŻe do udźwignięcia w końću przeciąży i zarysuje mózg. Sama schiza jest dla mnie jak przywódca ma konflikt na lini Jaźń-emocje-wiedza. nie trzeba mieć wtedy żadnych urojeń i omamów ale ten stan prędzej czy później do nich w jakimś stopniu musi doprowadzić. Ogólnie ogień na lini człowiek-jaźń-wiedza to prosta droga do objawów deficytowych co najmniej do wyprania z emocji. Nazwałbym to psychiczną autoagresją gdzie nie ma spójności a emocje i dotychczasowa wiedza to paliwo a nie całość dla osoby. Same neurolepy zachwalam bo nie dają potarganej wyobraźni brnąć w to dalej.

          Sam w takim stanie znalazłem się po mixie traum+dragów i o zgrozo wysokiej wrażliwości. To prowadziło mnie do gigantycznych psychoz, na bieżąco dokarmiałem je dragami bo chwilowo się czułem lepiej. Wiedziałem że kostium szwankuje ale nie miałem pojęcia co w niego wrzucić by się poczuć lepiej. Po 3 miesiącach leczenia lęku i "nadmiaru wyobraźni" czuję zdecydowaną poprawę. Udaje mi się zbliżać do gleby i ludzi od których byłem oddalony o lata świetlne, odzyskałem część pamięci, i starych wzorców które były odpowiedzialne za LUDZKIE reakcje co prawda nie jest to to samo co emocje ale właśnie to do nich prowadzi... nieodwracalnym jest dla mnie utrata emocji i uczuć które w tamtym stanie po prostu "zjadłem"... A samą banie mam pogiętą przez ciężkie przeżycia chodź i to jest do naprostowania to jedynie obrane schematy. Piszę po 2 browarach i pregabie normalnie jeszcze nie mam większej chęci na interakcje. 

    Na Dużo, Wszystko czy też na "bieżące interpretowanie" gorąco zachwalam risperidon lub olanzepine jak nie straszne ci tycie. 

    Jak coś masz to sie podziel

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, MlodyKapi napisał(a):

Póki jeszcze masz cokolwiek w głowie i czujesz że nadal masz chęci posadzić hortensję na wiosnę w ogródku działkowym to rozważ tą opcję... 

Ulala łączy nas zamiłowanie do hortensji, jaki świat maly. 

 

3 godziny temu, MlodyKapi napisał(a):

Schiza poza szpiegami patrzącymi przez kamerkę w telefonie to PSYCHICZNA AUTOAGRESJA rozszarpująca tożsamość

Masz zhakowany das Handy?

 

3 godziny temu, MlodyKapi napisał(a):

Poza nimi słuchałem jedynie głosu który mnie gnębił 3 miechy na psychozie amfetaminowej.... głupie....

Może zgłoś się do Monaru jakiegoś czy coś w tym stylu. A gnębienie zgłoś na policję.

 

3 godziny temu, MlodyKapi napisał(a):

ALE TAK, TO WŁAŚNIE JESTEM JA, już na jakieś 4,5% reszta to wydają się być jakieś zbiegi okoliczności które jednak miały znaczenie.

4'5 % to całkiem nieźle. W koalicji twoich jaźni czy jednak na osobno? Dobrze że nie 1,7 %.

2 godziny temu, MlodyKapi napisał(a):

Poza tym miałem omamy od opiatów.

Na grubo. Ciekawe że twoi bliscy tolerowali twoje ćpanie.

 

2 godziny temu, MlodyKapi napisał(a):

Spektrum neurolepów jest szerokie i zdecydowanie mogę polecić na pluskwy w ścianach i inne. Dobrze dobrane zaleczą problemy a te podtrzymujące nie powinny przeszkadzać.

 

Słyszałam też że problemy bywają zaleczone przez prawdę która wyzwala. 

Na pluskwy to tylko porządny Rutkowski.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co wam faktycznie pomogło? Imo to jest głównie schorzenie fizyczne które mocno rzuca sie na łep.

Oficjalna teoria to nadmiar dopaminy w niektórych czesciach mózgu i niedobór w innych- stąd głównie się biorą urojenia. Poza tym jest niedobór gaba-glownego przekaznika odpowiadajacego za spokój, odprężenie i ogolny luz, jednocześnie jest nadmiar glutaminianu odpowiedzialnego za pobudzenie. Taka mieszanka powoduje chroniczne pobudzenie, jest bardzo toksyczna dla organizmu. To ma wplyw na cala reszte gospodarki. Neurolepy sa po to by odcinac urojenia nie po to by wyleczyc a po to by leczyć. Faktycznie moga pomoc w psychozach uspokajajac i ograniczajac toksyczność. Samo branie tych lekow wiaze sie z masa efektow ubocznych. 

Jedyne co wydaje sie faktycznie pomagac to czas. W tym czasie mozna sobie samemu pomoc przez diete, cwiczenia. Psychoterapia tez jest skuteczna do jakiegos momentu. moge jeszcze polecic omega3, magnez i NAC na stres oksydacyjny ktory podczas psychoz jest strasznie wystrzelony. Te 3 rzeczy jakims 99% moga przyniesc same plusy. Polecam jeszcze badania, chociaz te podstawowe jak krew i mocz by wiedziec mniej wiecej na czym sie stoi.

Wgl serotonina wyszla mi znaczaco ponizej normy mimo brania SSRI, przed leczeniem bralem tyle chemii ze powinienem swiecic w ciemnosci nawet nie chce wiedziec jak sprawa ma sie z tymi ktorych zbadac nie moge, czas czas czas...

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×