Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zjednoczone Stany Lękowe


PJT

Rekomendowane odpowiedzi

bo psychoterapia to sciema, jedynie która moze pomoc to behawioralno-poznawcza, bo ma przynajmniej naukowe podstawy, że pwodouje fizyczne zmiany w mózgu, a reszta to sciema i wyciąganie ewentualnie kasy od naiwnych ludzi

 

-- 27 gru 2013, 12:52 --

 

a jak ktoś mi nie wierzy, to niech zapyta się Dr House'a :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, właśnie ściema jak nic, ja na całe szczęście chodziłam na nfz

 

Ja aktualnie zmagam się z lękiem przed ludźmi :bezradny: nie odczuwaniem emocji, nieumiejętnością ich wyrażania i brakiem akceptacji przez rodzinę ale psychoterapia na to nie działa. W sumie to jeszcze z myślami samobójczymi ale tym nie chwalę się w przychodni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trombeczka, czyli ujmuj,ąc to krótko: fobia społeczna ;) przekichana sprawa. I własnie psychodynamiczna guzik daje na te sprawy, bo tam sie papla o przeszłosci itp. a tu chodzi o zmiane straych nawyków myslowych, schematów, które powodują, ze sie cofamy, a na to skuteczna moze byc tylko CBT

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind, a ja sie nie zgadzam :) po pierwsze mi pomogla terapia, i wielu ludziom ktorych znam tez.

A ja z kolei nie przepadam za poznawczo-behawioralna.. tzn. udowodniona naukowo (bo najlatwiej ją udowodnic - to po prostu proste uczenie i warunkowanie, tak jak psa czy szczura mozna nauczyc pewnych reakcji (czy oduczyc) - tak i czlowieka). Ale ja tam uwazam,z e wszystkie nasze reakcje z czegos sie biora, i przewaznie są to własnie jakies emocjonalne sprawy.

Chociaz tez to nie tak do konca, bo teraz poznawczo-behawioralna tez ma duzo elementów z emocjami zwiazanymi itd.

 

Zreszta, ja u siebie zaobserwowalam nie raz duzo potwierdzen na to, wiec dla mnie dziala :)

A jak ktos woli brac caly czas leki, ktore nie są przeciez obojetne dla zdrowia, no to... :bezradny:

 

-- 27 gru 2013, 13:13 --

 

Wg mnie to w ogole terapie powinny byc łączone i w zaleznosci od problemu, trzeba brac troche z takiej, troche z takiej i tyle. Bo ok, czasem taka desensytyzacja np. z CTB tez potrzebna (chociaz na mnie nie dzialala :) pamietam, ze jak mialam silna agorafobie, nei bylam w stanie wyjsc przed blok. No i tak sie przyzwyczaialam, coraz dalej, dalej, po tygodniu juz chodzilam 3 bloki dalej :) I juz sie nie bałam. Ale wystarczyl dzien przerwy i znowu nie moglam wyjsc przed blok :(

A jak na psychodynamicznej poomawialam pewne rzeczy i pouswiadamialam sobie, to te lęki rozne minely same z siebie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No terapia po pierwsze zalezy od terapeuty (rozni bywaja, wiadomo), od pacjenta, jak ten nie chce "pracowac" to nawet najlepszy terapeuta nic nie poradzi. Kiedys byla tu mowa na forum, ze jest jakis znikomy procent ludzi, ktorzy maja zmiany w mózgu i takie reakcje są wynikiem czysto fizjologicznych zmian, wtedy wiadomo, gadanie nie pomoze - ale to naprawde jest bardzo mały procent.

Moja psychiatra nawet mi keidys powiedizala, ze jest załamana, bo ludzie przychodza, przepisuje im leki na nerwice, lęki, depresje, a wiekszosc z nich ma po prostu problemy emocjonalne czy inne psychologiczne, ktore trzeba rozwiazac a nie truć sie lekami... :-/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa, zmiany w mozgu to jedno. ale jesli jest traumatyczna sytuacja ktora trwa....to i bez zmian masz gotowa depresje. trombeczka, powiedzieli - nie mozemy oani pomoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tosia, z jednej strony to racja, a z drugiej - czasem pomaga zmiana podejscia czy myslenia o danej rzeczy i juz czlowiek sie lepiej czuje. To tak jak Enii kiedys pisala, ze na poczatku miala jakies tam poczucie winy czy cos, a potem inaczej zaczeła patrzec na sprawe z dzieckie, i dzieki temu tez inaczej to już na nią wpływa. Ale co racja, to racja - jak sie trwa w sytuacji na pewno jest trudniej :(

 

Ja uwazam, ze dobrze, ze powiedzieli, ze nie mogą pomoc a nie wyciagali bez sensu kase. To tak jak sie idzie do stomatologa a on czegos nie umie, no to przeciez nie bedzie robil mimo wszystko (bo - a moze się uda!). A terapeuta też czlowiek, nie wie i nie umie wszystkiego przeciez.. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×