Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zjednoczone Stany Lękowe


PJT

Rekomendowane odpowiedzi

o 19:30 straciłem spokoj ducha - mam taki pieprzony mechanizm, ktory mnie wykańcza. Siedze caly dzien w mieszkaniu i w tle leciała TV w pewnym momencie wylaczyl te tuner i pokazala sie godzina 19:30. Wowczas wpadłem w niepokoj ze caly dzien siedze w mieszkaniu przetrace go, i nie bede mial kontaktu w ludźmi

wcale. Od pewnego czasu myślałem zeby pojechać do pewnego sklepu, zrobic zakupy i w ten sposob pobyć troche w sklepie miedzy ludzmi. Walczylem z ta mysla, twierzac ze lepiej zrobie zostając i piszac na forum. Ale nie sklep musi byc. No to od razu pobudzenie napad takiego niepokoju, wychodzę z mieszkania

stram sie zachować spokoj, ale nic z tego, snieg zasypal auto wiec odsniezanie, odsniezylem i pojchalem po drodze nawalnica sniezna, zajerzam w koncu do sklepu a on zamkniety, no to wkurzenie i skok objawów, podjeachlem gdzie indziej i tez zamkniety. W koncu znalalzem taki co byl otwarty, ale maly. Zresztą po drodze odechciało i sie sklepów. Kupilem co trzeba i wrocilem do mieszkania. W czasie jazdy czulem sie tez pobudzony no i wróciłem do mieszkania roztelepany.

Mam taki mechanizm, ktory mi mowi trzeba jechac pobyc gdzies miedzy ludzmi, ale tym przykładzie widać on mnie wykańcza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieslawpas, a ja mysle, ze to wszystko powinno byc wyposrodkowane. Wiadomo nie mozna siedziec w domu non stop daleko od ludzi, ale... chyba trzeba tez umiec czasem byc samemu ze sobą. A Ty zobacz - piszesz, ze chciales posiedziec w domu (w ramach takiego treningu pewnie?) ale to dla Ciebie oznacza siedzenie na forum - czyli... tez z ludzmi (chociaz nie bezposrednio). Czyli jakby - zawsze musisz być z ludzmi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, ja też mam taki strach, ale niestety nie umiem tak jak Wieslaw :(

Chociaz w sumie, nawet jak prowadzilam bardziej towarzystkie zycie, to zawsze jakos tez lubilam i potrzebowalam posiedziec sama, poczytac ksiazke, zrelaksowac się, czy po prostu pomyslec o roznych sprawach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ta ja zawszae mialen z tym problem. teraz na dodatek mieszam sam w kawalerce. kiedys jak chcalem pobyc z ludźmi to jechałem do knajpki gdzie byli zaprzyjaznieni barmani. Pozniej zauwazylem ze to sa takie ataki mysli które przemijają i przestałem tam jezdzic. Stare to dzieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja uważam, ze nawet jak życie ucieka i trzeba korzystac, to spedzanie chwili tylko ze sobą też jest wazną czescia zycia. A ludzie czesto od tego uciekaja, wlasnie znajdujac sobie caly czas rozne rozrywki, bo nie umieją tego. A takie siedzenie w domu czasem tez moze miec wartosc, i nei jest to wtedy stratą czasu. - taki zaplanowany odpoczynek, czy nawet nic nei robienie, nie jest marnowaniem czasu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co rozwlekac tematu, jutro pogadam o tym z terapeutka. Ona powie tak "to jak musislby zyć Wieslaw, aby nie wzbudzac w sobie takich niepokojów?"

A ja odpowiedzialbym tak - tak jak w 2003 roku, kiedy mialem dobrgo wspolokatroa Wojtka, z ktory moza bylo sobie pogadac, albo jak w 2009 r Krzyskia, krory

zamykal sie i nauczyl mnie byc samemu ze soba, ale byl za sciana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, ja wiem, bo ja tez mam takie cos - caly czas mysle, ze zycie ucieka, ze czlowiek coraz starszy, przeleci wszystko szybko, i siedzac w domu nie bede miala zadnych wspomnien. A potem za jakis czas bede zalowac, ze zamiast korzystac z zycia, to przesiedzialam tygodnie w domu :( Tylko, mnie ten strach nie mobilizuje akurat do tego, zeby spedzac cale dnie poza domem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×