Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Czas przestać się macac! Pamiętam te czasy, jak nie miałam zrytej glowy. Piękne to było! Żadnego sprawdzania, żadnych obsesyjnych myśli, a jak coś mi było to podejście jak normalnego człowieka, coś się zrobiło, to zejdzie a jak nie to sprawdzę, ale pewnie blahostka. W życiu o rakach nie myślałam... Teraz ból gardła urasta do raka gardła, ból zęba do raka jamy ustnej, kaszel do chłoniaka w płucach, a grypa do sepsy :D a temperaturę zawsze mierzylam tylko jak się źle czułam i to zawsze elektronicznym. Jak pokazywało 36,6 to myślę sobie: książkowa. Nie zastanawiałam się, czy termometr oszukuje, odejmuję, nie sprawdzałam na jakimś rteciowym.

Tego co ja zauważam, zdrowy człowiek by nie zauważył.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli spędzasz czas w klimatyzowanych pomieszczeniach to najprawdopodobniej to jest winowajca :) ja od klimy dostaje anginy :P zachowuje się więc jak jaskiniowiec, bo zakazalam w pracy włączania klimatyzacji, w samochodzie też nie używam :P stara babcia :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ania, dziękuję, nawet jest ok :) co prawda od wczoraj mam potworny świąd skóry, wszystko mnie swędzi o drapie się jak opetana, ale wiem, że to pewnie nerwica uderza w coś innego. Jak już postanowiłam się o węzły nie martwić, to teraz zaczyna mnie bardzo swedziec skóra, dziwna sprawa haha :) a jak u Ciebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ania, dziękuję, nawet jest ok :) co prawda od wczoraj mam potworny świąd skóry, wszystko mnie swędzi o drapie się jak opetana, ale wiem, że to pewnie nerwica uderza w coś innego. Jak już postanowiłam się o węzły nie martwić, to teraz zaczyna mnie bardzo swedziec skóra, dziwna sprawa haha :) a jak u Ciebie?

 

Tak to jest z tą nerwicą...jak nie urok to...:D u mnie teraz pare rzeczy zbiegło się na raz. Boli mnie glowa i mam jakby lekki katar, boli mnie kręgosłup i drapie gardło. Oczywiście są to juz takie objawy, które zaczynaja mnie martwić i nad którymi zaczynam sie zastanawiac...ale próbuje z tym walczyć, bo wiem, ze jak dam sobie przyzwolenie na ten stres to nerwica wróci z podwójną siłą. Masakra:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ania, nie martw się kochana, od kataru i bolu gardła się nie umiera :D to raczej normalne sytuacje w naszej egzystencji :D nie jesteś na nic chora, ja też mam teraz katar, dużo ludzi teraz w ogóle choruje :)

 

Nerwica to paskuda. Już miałam taką myśl, że to może chloniak jednak, skoro swędzi, ale tylko zaśmiałam się z siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I bardzo dobrze zrobiłaś, najgorzej jest się wkręcić w to wszystko. Jak zaczynasz rozmyślac, skupiac się na danych objawach. Trzeba zacząć żyć, przestać się przejmować bo tak na prawdę co ma byc to będzie i nie możemy pół życia zmarnować na zamartwianiu się i poczuciu ciągłej obawy przed chorobą. Wiadomo, to nie jest łatwe ale trzeba z tym walczyć :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wpadam na chwilę. Czytam, że się dalej macacie, ale mniej nerwowo . Dobre i to :) też mam schizy z węzłami, ale mojej rodziny, a nie swoimi. Nie macam ich i nawet o nich ciągle nie myślę, ale jak sobie o nich przypominam, ze moi bliscy mają powiększone węzły, to mnie spina jak kota na widok kąpieli . Męka. Sam też mam górki i dołki ze swoimi "chorobami", obecnie jest to ściskanie wokół żeber, bóle jakieś, duszności, silniejsze uderzenia serca... Czyli klasyka, z którą jednak sobie nie radzę, bo czuję się chory na coś innego niż nerwica. Po lorafen u lekarza jeszcze nie byłem, ale może się dziś przejdę, najwyżej mi nie wypisze recepty i trudno. Przy okazji może wezmę leki na nadciśnienie, bo znów mam wyższe przez to hipochondryczne napięcie, a podwyższone ciśnienie też sprzyja samemu napięciu - samonakręcający się mechanizm. Trzeba się leczyć na realne choroby :)

Miłej środy ludkowie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pholler, a kto ma u Ciebie powiększone węzły? I były badane?

 

Tak jak popatrzeć na to na chłodno, to z tymi węzłami to się dużo ludzi boryka, praktycznie każdy ma gdzieś tam jakiegoś węzła. Mój tata ma, narzeczony też i to nawet na dole szyi, w ogóle się nie przejmują tym. Radiolog mowil mi ostatnio, że on też ma węzły i ogólnie prawie każdy. A ja się go pytam dlaczego popatrzył na mnie jak na wariatke i po chwili ironicznie powiedział: BO WĘZŁY PO TO SA. No i niech będzie. Nie mam jakiś śliwek albo pomarańczy, więc spoko.

 

Ja tam tęsknię za klasycznymi objawami nerwicy. Przyzwyczaiłam się, że nie mogłam brać głębokiego oddechu, miałam dziwne odruchy ziewania Ciągłego, kolatalo serce. Po paru wizytach na SORach z rzekomym zawałem, zrozumiałam, że to nerwica. Wolałabym to, niż wmawianie sobie raków, macanie się, mierzenie temperatury (od 4 dni nie mierzylam, sukces)...

 

Mój narzeczony był dziś u chirurga naczyniowego w związku z zakrzepami. A chirurg mówi, że to nie zakrzepy, tylko żylaki i, że jak chce to może sobie zrobić usg, albo sobie zrobić laserowe usuwanie. No i on happy, mówi, że nic nie będzie robił. A po chwili mówi do mnie: Wiesz, te Twoje wkręty mi się udzielają, bo od kiedy lekarz powiedział, że to zakrzepica, to mnie ta noga tak bolała i ciągnęła, że masakra. A jak się dowiedziałem, że to żylaki to już nic nie czuję.

 

Hahahaha klasyka :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakazana88 wchodzisz jeszcze na Nasze forum? Jeśli tak, napisz co u Ciebie :)

 

Wchodze, wchodze. czekam na wynik hist-pat nadal, w pon ma byc i ju troche sie denerwuje. Apoza tym troche mi sie polepszylo z jelitami (stolce bradziej zwiezle) a w Ciebie jak?

 

Teraz mam problem z uchem (i juz sie bardzo denerwuje ze to cos powaznego) myslalam, ze mam zapchane woskowina i poszlam na przeplukanie a lartngolog nie mogl zbadac bo cos w uchu jest albo obrzek albo cos, mam lekki niedosluch, szum i cos wycieka. Powiedizala, ze nie zadobrzr wyglada. Dostalam antybiotyki dwa i w piatek kontrola. A ja juz mam takie scenariusze, ze masakra.

 

Mial ktos z Was problemy z uchem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakazana88 ja do takiego etapu nie doszłam. Mojemu tacie też właśnie robią się jakieś opuchlizny w uszach i mówi, że czasem słabiej słyszy, ale potem przechodzi samoistnie i właśnie mu wywala węzły przyuszne.

Ale on do lekarza oczywiście nie pójdzie, bo nie boli....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakazana88 wchodzisz jeszcze na Nasze forum? Jeśli tak, napisz co u Ciebie :)

 

Wchodze, wchodze. czekam na wynik hist-pat nadal, w pon ma byc i ju troche sie denerwuje. Apoza tym troche mi sie polepszylo z jelitami (stolce bradziej zwiezle) a w Ciebie jak?

 

A u mnie w sumie troche lepiej. Ostatnio byłam na wyjeździe i wtedy wszystko było dobrze. I tak jak u Ciebie, moje stolce tez nabrały bardziej zwartej konsystencji ale..mimo, ze staram sie nie zwracać na nie uwagi, to dzis o 13 zjadlam na obiad buraczki a o 18 bylam w toalecie i juz widziałam kawalki tych buraczków w stolcu. Ręce opadają, juz chyba brakuje mi siły do tego, zeby sie przejmować. Trudno, co ma byc to będzie. Staram się nie oglądać tego, co robie w wc, jem na co mam ochote i tyle...

A powiedz, sama kolonoskopia jest do przeżycia?? Brzuch juz Cie nie boli?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co...siedze sama w domu, mąż na delegacji, dziś znow mialam jakies przygody w wc :zonk: ale stwierdziłam, ze juz nie mam siły na stres. Pije właśnie piwo, słucham muzyki i wmawiam sobie, ze jestem zdrowa. Czy sie stresuje czy nie to wielkiej poprawy nie widzę, nie wiem czy moje dolegliwości to nerwica czy faktycznie coś mi jest ale nic nie poradze...jedyne co mnie ratuje to wlasnie Nasze forum. Tylko tu moge sie wyzalic, bo bliskim nie chce zawracać głowy ciągle moimi problemami. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ania, spokojnie, wszyscy mamy takie same objawy jelitowe, wszyscy jesteśmy młodzi, niemożliwe, żebyśmy nagle wszyscy byli chorzy, na nowotwór, który w naszym wieku nie występuje!

 

Ja z kolei właśnie wróciłam z delegacji z Niemiec. I miałam straszny atak paniki podczas jazdy. Wracałam sama autem i jechałam po jakieś takiej strasznej drodze w moim mniemaniu. Bylo ciemno, mgła, droga wąska, zero samochodów a wokół tylko gesty las, drzewa przy samej drodze. Od razu przypomniał mi się ten horror Droga bez powrotu. Gula w gardle, brak oddechu, nie mogłam śliny przełknąć i sztywne ciało... Sama nie wiem, czego się bałam. Jak zobaczyłam na nawigacji, że muszę ta droga przejechać 15km to mało nie umarłam. Ale żyje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej kochani. Ja jakoś ostatnio mam mało czasu, ciągle coś robię, biegam, załatwiam. Ślub, maleństwo i te sprawy, wiec w sumie ciągle w biegu. Ja ogólnie się trzymam. Wiadomo, z tyłu głowy tez mam niestety te raki, ale staram się ciągle zajmować czymś innym. Za to dzisiaj, pierwszy raz od dawna złapały mnie jakieś lekkie ataki paniki. Najpierw byłam zmęczona, nie mogłam się skoncentrować. I to mnie zestresowało... Później oczywiście było mi słabo, niedobrze...klasyka. Przeszło wieczorem w domu, gdy zajęłam się czymś innym i byłam spokojna.

Pozdrawiam i dużo zdrówka dla wszystkich. :)

 

Tak w ogóle, to ja u siebie w styczniu odnotowałam szum w uchu. I w sumie, gdy się na tym skupie, to wieczorem zawsze go słyszę, niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szumy w uszach to nerwicowe piętno, którym obdarzonych jest wielu z nas. Teksas, Pholler, ja zmagamy się z tymi pierdołami od lat. Na takie gówienka już nawet nie zwracam uwagi. Postanowiłem odstawić Seronil, aby wyzwolić się z jarzma leków. Teraz łykam pigułę co drugi dzień i tak stopniowo, co tydzień, będę zwiększać częstotliwość dni bez medykamentu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wysięk z ucha i stan zapalny ma moja siostra. I powiększone węzły za uchem. Mój syn też ma powiększone węzły. I to na tym punkcie histeryzuję. Sam mam od dziecka powiększony węzeł z tyłu głowy, którym się nie przejmuje wcale, no i miałem ten mój "węzeł śmierci" o którym pisałem wiele razy wcześniej, a dziś jest on już tylko małą kuleczką po zwłóknieniu.

Piski w uszach miałem z różnym nasileniem, a właściwie w jednym uchu. Do dziś idę pojawiają, zwłaszcza jak przemeczę słuch, albo cały ustrój, albo jak mam napad nerwicowy. Czasami były dość głośne, ale nigdy na tyle, odpukac, żebym musiał się na nich skupiać.

 

Tukaszwili - odkąd zaproponowales mi wrzucenie Lorafenu chodziłem, myślałem i od wczoraj zdobyłem od lekarki receptę. oczywiście dostałem te najmniejsze , których muszę wziąć 3 żeby poczuć ledwy efekt, ale... wczoraj zadziałało. Objawy się lekko uspokoiły, ja się wypionowałem nieco. Dzięki więc za sugestię. :great: dziś też lepiej, ale jak się zacznie coś dziać to wyciszam pigułką od razu i jak zadziała to będę miał dobry argument w sporze z moim tępym baniakiem, który wmawia mi, że to choroba :) pozdrowionka wszyscy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od dwóch dni strasznie mnie swędzi skóra. Normalnie drapie się jak opetana. Nawet nie muszę sie nad tym skupiać, bo i tak swędzi. Wiadomo, co sobie myślę... Masakra, a miało być tak pięknie.

 

Ja myślę, ze owszem, cos Cie ostatnio swedziało ale teraz to juz podświadomość działa i mimowolnie się na tym skupiasz. Wiem, co juz Ci chodzi po glowie ale pamiętaj, dopiero co byłaś u pana doktora!!! Jestes zdrowa :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Róża, ja, jak mialam faze na TĄ chorobę, to się naczytalam, ze to tak swedzi skóra, ze wybudza ze snu, ze to jest nie do wytrzymania. Poza tym, człowiek się w nocy poci i ogólnie jest źle...ja tez mialam napady swedzenia a jak raz sie na tym skupilam, to potem ciągle się drapalam i ciągle bylam pewna, ze to objaw TEGO :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×