Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Jesli cokolwiek byloby nie tak to wykryliby to na tych badaniach pol roku temu, nie martw sie. Takie nagle zawroty glowy to klasyczny atak paniki. Torbiela sie nie przejmuj, to na pewno nic takiego 🙂 Ja dostalam swojego pierwszego ataku paniki po wybudzeniu z lunatykowania, rodzice chcieli wzywac karetke. Mialam takie zawroty glowy ze po prostu sie przewrocilam, nie moglam wydusic z siebie slowa, bylam pewna ze bede wymiotować, serce mi walilo, mialam zimne poty, dostalam hiperwentylacji. Po prostu bylam pewna ze umieram, rodzice mysleli ze dostalam jakiegos ataku padaczki. A bylam stuprocentowo zdrowa, wszystkie badania wyszly idealnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, misha777 napisał:

No nie mogę.  Jakbym czytała o sobie 😂😂😂 Ja też do tej pory miałam zawroty typu zatapianie się w podłogę, niepewny chód, jakieś takie pojedyncze szarpniecia. Po rezonansie głowy i kręgosłupa szyjnego.. Wyszła mi torbiel w zatoce szczekowej 😂😂😂😂 Ale numer, co koleżanko? Neurolog i laryngologa stwierdzili ze z tym nic nie robimy. Zawroty nie od tego. 

Serio??? :D hahhaha, niesamowite, naprawde!!! I jeszcze nawet z tą torbielą 😂 Ale z drugiej strony to jest pocieszajace, bo skoro wiecej osob ma podobnie, to moze faktycznie "tylko nerwica". 

Ja mam o tyle dobrze, ze poki co moge pracowac zdalenie, wiec jak jest źle to nie musze sie zmuszac do wychodzenia. Ale wiadomo - czasem trzeba. Zreszta co to za zycie, ciagle "w jaskini".

 

9 minut temu, cheksa napisał:

Takie nagle zawroty glowy to klasyczny atak paniki.

No wlasnie, ja jestem bardziej przyzwyczajona do takich stanow - ze mi nagle pojawia się silny lęk, wali mi serce itd. - taka panika. A w sumie nigdy nie mialam ataków az z zawrotami....

Ale to co Ciebie spotkalo musialo byc straszne :(  To jest jakas masakra, ze musimy się mierzyc z takimi stanami, i nie dosc ze mieć lęki to jescze dodatkowo przezywac takie "atrakcje". Ehhh...

U mnie wlasnie panika to przede wszystkim bardzo bardzo silny lęk wewnetrzny. Ale do tego juz sie troche przyzwyczailam i powtarzam sobie, ze zaraz to minie - i po jakims czasie mija. Jak nie to ostatecznie xanax wjezdza...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@nerwa

Pamiętam jak przy pierwszym moim nerwicowym rzucie, czyli 8 lat temu, miałem podobny atak w trakcie oddawania moczu. Nagle poczułem silny ból brzucha, a po sekundzie dostałem tak potężnych zawrotów głowy, że właściwie wzrok straciłem. Widziałem świat w kadrach, jakieś zbitki obrazów. Po chwili plecy zalał zimny pot. Całość trwała może z minutę, max dwie. Do dziś nie wiem, co to było. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Tukaszwili no wlasnie, to jest mega dziwne, takie krotkotrwale ale przerazające! 😕

Ja do tej pory jak mialam jakies takie mini-zawroty (moze z 1-2 razy w roku) to w wiekszosci przypadkach zdarzalo się jak siedzialam przy komputerze. I zawsze sobie tlumaczylam, ze pewnie cos krzywo siedzialam, pod złym kątem patrzylam i moze dlatego 🙂 No ale prowadzac samochod? masakra...

 

Jak tam Twoje pomiary cisnienia? :P

Ja niedawno zaczelam brac betablokery (lekarz ktory robil Echo stwierdzil, ze serce bije mi szybko - powiedzialam, ze w domu, jak jestem spokojna to bije okolo 70razy/minute. On powiedzial... "a mogloby bic np. 60, i wtedy by się mniej męczyło" 🙂 No wiec pomyslalam, ze moze racja... Zaczelam je brac, i teraz mierze cisnienie i puls bo boje sie, zeby mi nie zwolnilo za bardzo :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@nerwaOj...ja zawroty przy komputerze przerobiłam ! Doszło do tego ze zmieniałam krzesła bo stwierdziłam , że możne kręci mi się w głowie od krzesła obrotowego. 🙂 Ale myślę że postawa siedząca ma tu znaczenie. Ja osobiście mam przepuklinę na kręgosłupie szyjnym C5 / C6 ..wiec może jest tak ze jak złe się pochylę / odchylę czy już sama nie wiem co zrobię , to te zawroty występują ? A jak wspomniałam - rezonans był , doppler również , kardiolog również ...Wszystko prywatnie oczywiście. Załamaka. 

@Tukaszwili przymierzam sie do pomiaru ciśnienia w weekend 🙂 Jpr ..strach ! Normalnie cisnienie zawsze miałam w przedziale 120/126 - 80 , jak w pracy zaczęły się ogromne problemy to 130/135 - 80 ...A któregos dnia kiedy wróciłam rozstrzęsiona z czerwoną buzią , klatką , płaczem , poleciałam mierzyć ciśnienie :( ZAŁAMKA ! Wyszło mi 148 / 98 ..jakoś tak ...No to umarłam na miejscu w butach , jak to się mówi. Od tego czasu ...mam alergię na ten sprzęt. 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.05.2020 o 08:49, cheksa napisał:

Ja czuje sie troche lepiej (chociaz aktualnie wisi nade mna widmo bialaczki) wiec moze napisze cos co mi pomaga. Nie googlujcie tych objawow, nigdy. Wiem ze to trudne, ale pomyslcie tak - gdyby dopasowanie  do siebie objawow bylo takie proste, to po co te 10letnie studia medyczne? A co do twoich objawow Tyncia, mam to samo od kilku lat, ksiazkowe zaburzenia lękowe. Sama bylam zdziwiona jak bardzo umysl moze wplywac na cialo, to jest niesamowite. Gdy zaczelam miec ataki paniki, doslownie mdlalam. 

Święta racja - NIE GOOGLOWAĆ ...zaczynam się tego uczyć 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, misha777 napisał:

@nerwaOj...ja zawroty przy komputerze przerobiłam ! Doszło do tego ze zmieniałam krzesła bo stwierdziłam , że możne kręci mi się w głowie od krzesła obrotowego. 🙂 Ale myślę że postawa siedząca ma tu znaczenie. Ja osobiście mam przepuklinę na kręgosłupie szyjnym C5 / C6 ..wiec może jest tak ze jak złe się pochylę / odchylę czy już sama nie wiem co zrobię , to te zawroty występują ? A jak wspomniałam - rezonans był , doppler również , kardiolog również ...Wszystko prywatnie oczywiście. Załamaka. 

A ja wlasnie nie mialam badanego kregoslupa szyjnego :(  dopplera tez nie mialam.  Tylko rezonans glowy i kardiolog.

A teraz po tym wczorajszym incydencie, wydaje mi sie że zaczeło mi sie to standardowe "bujanie i chwiejnosc". Pewnie tamto tak mnie wystraszylo, ze caly czas mam to w glowie. Ehhh  A już mialam spokoj z tą niestabilnościa od stycznia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, nerwa napisał:

A ja wlasnie nie mialam badanego kregoslupa szyjnego :(  dopplera tez nie mialam.  Tylko rezonans glowy i kardiolog.

A teraz po tym wczorajszym incydencie, wydaje mi sie że zaczeło mi sie to standardowe "bujanie i chwiejnosc". Pewnie tamto tak mnie wystraszylo, ze caly czas mam to w glowie. Ehhh  A już mialam spokoj z tą niestabilnościa od stycznia.

Dokładnie tak jest jak piszesz - tj. ja miałam 2 dni karuzelę , a teraz wróciłam do tych bujanek i niestabilności. Organizm jest napięty i wyczekuje ...Kiedyś neurolog powiedział mi , ze jak czekasz na zawroty głowy to one nadejdą !!! Ciekawe , co ? 

Zrób sobie badania szyjnego i dopplera , bo generalnie od tej częsci też jest sporo zawrotów. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, misha777 napisał:

Kiedyś neurolog powiedział mi , ze jak czekasz na zawroty głowy to one nadejdą !!! Ciekawe , co ? 

o nieee :(   no ale niestety tak to dziala.

Ja niedawno męczylam się tez z kołataniem serca - i im bardziej o tym myslalam, tym co chwile się zdarzaly przeskoki. A jak zapominalam, bralam sie za cos innego - to nagle ich nie bylo.

 

Co do glowy i okolic, to ja tez czuje od jakiegos czasu (2-3 tyg) takie napiecie, w okolicach czola, skroni, oczu. Chce regularnie robic sobie masaze tej okolicy moze to coś da. Kupilam sobie nawet taki waleczek do twarzy 🙂

Natomiast fizjoterapeuta masował mi z tylu pod potylicą taka czesc - tam mialam podobno napiecie, i faktycznie jak tam sobie masuje to tez mnie zawsze boli. Prawda jest taka, ze jestesmy pewnie wszycy mega pospinani - czoło, głowa, ramiona kark, - a potem są najrozniejsze tego efekty 😕 

 

A wczoraj z kolei, po tych zawrotach - to bylo w trakcie jazdy na dzialke - i potem mimo otumanienia wzielam się za przewalanie drewna, ladowanie na taczke itd. Taka fizyczna praca - i czulam sie calkiem dobrze. MImo tego ze co chwile sie schylalam itd. zadnych zawrotów nie mialam...

Edytowane przez nerwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@nerwa

Tragedii nie ma, ale super też nie. Dolne ciśnienie zawsze mam dobre, ale górnemu zdarza się dobić do 140, raz miałem 148 - przy pierwszym pomiarze po kupieniu ciśnieniomierza. Z tym po 10 minutach miałem już 118, więc udało mi się opanować strach :P dziś rano 133/79, ale jakiś diabeł mnie podkusił i zmierzyłem po 10 minutach ponownie. Dół był ok, ale góra 140. No i tak się bujam między dobrym ciśnieniem, a delikatnie powiększonym. Najgorsze, że w trakcie mierzenia nie ma opcji, abym uspokoił puls, to jeszcze rzecz niewykonalna. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie , dawno mnie tu nie było bo miałem względny spokoj ..... Pewnie pamiętacie mnie . Od 2 dni coś niepokojącego się dzieje i zastanawiam się czy moja hpochodndria się odzywa  czy naprawe cos mi jest . 

 

Mianowiscie przedwoczoraj wieczorem dosc obfitą i niezdrową kolację zjadłem  po czym calą noc zle sie czulem . Ciezko mi było , mdłosci  itp .... Niestety na drugi dzien to tak jakby się utrzymało w mniejszym stopniu . Lekkie nudnosci , odbijanie , wrażenie że coś mam w przełyku czy gardle ( jakby włos ) . Dzisiaj tez chociaz troche lepiej . Boje sie cos zjesc zeby mnie nie mdliło .I ogolnie mam dziwne poczucie takie jak kiedyś jak miałem okres lęków chociaz mniej nasilone .  Mam juz mysli zeby robić gastroskopię .   Myslicie ze objawy typu nudnosci , bekanie , uczucie wlosa w gardle mogly być na tle lękowym ?   W sumie to uczucie wlosa kiedys mialem   juz tylko w innym miejscu blizej jamy ustnej na wysokosci migdalkow a teraz jest glebiej . Wtedy samo minelo .  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, xD_ napisał:

Witajcie , dawno mnie tu nie było bo miałem względny spokoj ..... Pewnie pamiętacie mnie . Od 2 dni coś niepokojącego się dzieje i zastanawiam się czy moja hpochodndria się odzywa  czy naprawe cos mi jest . 

 

Mianowiscie przedwoczoraj wieczorem dosc obfitą i niezdrową kolację zjadłem  po czym calą noc zle sie czulem . Ciezko mi było , mdłosci  itp .... Niestety na drugi dzien to tak jakby się utrzymało w mniejszym stopniu . Lekkie nudnosci , odbijanie , wrażenie że coś mam w przełyku czy gardle ( jakby włos ) . Dzisiaj tez chociaz troche lepiej . Boje sie cos zjesc zeby mnie nie mdliło .I ogolnie mam dziwne poczucie takie jak kiedyś jak miałem okres lęków chociaz mniej nasilone .  Mam juz mysli zeby robić gastroskopię .   Myslicie ze objawy typu nudnosci , bekanie , uczucie wlosa w gardle mogly być na tle lękowym ?   W sumie to uczucie wlosa kiedys mialem   juz tylko w innym miejscu blizej jamy ustnej na wysokosci migdalkow a teraz jest glebiej . Wtedy samo minelo .  

 

Jak nie biorę controlocu przez dłuższy czas i zjem coś bardzo obfitego, to dokładnie takie same problemy potem mam :P z tym, że mi zdiagnozowali refluks 2 lata temu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Tukaszwili napisał:

 

Jak nie biorę controlocu przez dłuższy czas i zjem coś bardzo obfitego, to dokładnie takie same problemy potem mam :P z tym, że mi zdiagnozowali refluks 2 lata temu. 

To moze mimo wszystko warto gastroskopię zrobić ? Nerwica nie zwalnia nas z innych chorób i tez mogę mieć refluks np :P Zwlaszcza ze czesto i duzo ostrego jem bo lubię . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, xD_ napisał:

To moze mimo wszystko warto gastroskopię zrobić ? Nerwica nie zwalnia nas z innych chorób i tez mogę mieć refluks np :P Zwlaszcza ze czesto i duzo ostrego jem bo lubię . 

 

Jeżeli problem będzie się powtarzał i nasilał, to warto zrobić gastroskopię. Następnym razem spróbuj wziąć Rennie, jeśli pomoże no to znak, że musisz zmienić dietę :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam dzis znow gorszy dzień, pobolewa mnie dolna czesc kregoslupa i oczywiście musialam juz zdiagnozowac sobie guza miednicy 😑 Najgorsze jest to ze ten strach przed rakiem atakuje najbardziej w momentach kiedy muszę sie skupic na czyms  waznym. Matura za miesiąc a ja caly ostatni tydzień nie mogłam spać, a jak usiadlam na chwile do ksiazek to cos mnie zabolalo i juz nie moglam na niczym sie skupić. Nienawidze tego uczucia braku kontroli nad wlasnym cialem, ze nie wiem, czy na pewno jest wszystko  w porzadku. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, xD_ napisał:

Witajcie , dawno mnie tu nie było bo miałem względny spokoj ..... Pewnie pamiętacie mnie . Od 2 dni coś niepokojącego się dzieje i zastanawiam się czy moja hpochodndria się odzywa  czy naprawe cos mi jest . 

 

Mianowiscie przedwoczoraj wieczorem dosc obfitą i niezdrową kolację zjadłem  po czym calą noc zle sie czulem . Ciezko mi było , mdłosci  itp .... Niestety na drugi dzien to tak jakby się utrzymało w mniejszym stopniu . Lekkie nudnosci , odbijanie , wrażenie że coś mam w przełyku czy gardle ( jakby włos ) . Dzisiaj tez chociaz troche lepiej . Boje sie cos zjesc zeby mnie nie mdliło .I ogolnie mam dziwne poczucie takie jak kiedyś jak miałem okres lęków chociaz mniej nasilone .  Mam juz mysli zeby robić gastroskopię .   Myslicie ze objawy typu nudnosci , bekanie , uczucie wlosa w gardle mogly być na tle lękowym ?   W sumie to uczucie wlosa kiedys mialem   juz tylko w innym miejscu blizej jamy ustnej na wysokosci migdalkow a teraz jest glebiej . Wtedy samo minelo .  

Hej, powiem Ci, że mam podobne objawy dosyć często. No oprócz tego uczucia, jakbym miała ten włos w gardle czy coś. Ale tak to zdarzają mi się nudności, mdłości, czasem chwilowe, czasem dłuższe, albo odrazu gdy zacznę coś jeść to też je czasami zaczynam czuć i to mnie przeraża. Tyle, że ja sobie już postawiłam dawno tego diagnozę - albo jakiś stan zapalny/refluks, lub wrzody żołądka..Mama mi powiedziała, że nawet jakbym się serio zdecydowała na tę gastroskopię, to nie dałabym rady. Bo ona była i mówi, że nigdy więcej, szczególnie, że ja serio jestem straszną panikarą, jeżeli chodzi o wkładanie mi coś do ust czy tym bardziej gardła :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, patrycja03 napisał:

Hej, powiem Ci, że mam podobne objawy dosyć często. No oprócz tego uczucia, jakbym miała ten włos w gardle czy coś. Ale tak to zdarzają mi się nudności, mdłości, czasem chwilowe, czasem dłuższe, albo odrazu gdy zacznę coś jeść to też je czasami zaczynam czuć i to mnie przeraża. Tyle, że ja sobie już postawiłam dawno tego diagnozę - albo jakiś stan zapalny/refluks, lub wrzody żołądka..Mama mi powiedziała, że nawet jakbym się serio zdecydowała na tę gastroskopię, to nie dałabym rady. Bo ona była i mówi, że nigdy więcej, szczególnie, że ja serio jestem straszną panikarą, jeżeli chodzi o wkładanie mi coś do ust czy tym bardziej gardła :( 

No to moja mama mówi odwrotnie , bo miała kiedyś gastoskopię . Owszem przyjemne to nie jest ale jakies straszne teznie  . Psikają czymś wczesniej gardło i nie masz czucia , nic nie czujesz ani nie ma odruchu wymiotnego . Jedynie co to powiedziała ze nie fajne uczucie jak powietrze w srodku  napuszczał zeby zbadac zaladek . No i jak pobierał wycinek ale to  nie zawsze robią . 

 

Generalnie chyba warto bo mama zna przypadek gdzie takawlasnie gastroskopia urartowala zycie . Kolezanki z pracy mąz  pare lat temu miał gastroskopię , tak O bez powodu nic mu nie bylo . I co ? znalezli mu początkowe stadium raka zoladka :)  No ale facet do dzisiaj zyje ma sie dobrze a leczenie zakoczył niewielką operacją wycięcia tego  dziadostwa . A ze początkowe stadium to wyleczony w 100% . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O 10:00 mierzyłem ciśnienie i ładnie udało się opanować lęk, 122/79, tylko do KURCZY NĘDZY, jak mam opanować puls? 😮 To jest rzecz niewykonalna, jak tylko rękaw się zaciska to serce łomocze mi z taką siłą, jakby miało wylecieć z klatki piersiowej. Macie na to jakieś sposoby? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Tukaszwili no cisnienie idealne!!! 🙂    Ja wlasnie mialam na poczatku cos takiego, ze jak zaciskal sie rekaw, to mnie przerazalo takie drewtwienie reki, ze mi krew nie doplywa itd. A teraz tego w ogole nie mam - wcale mi nawet nie dretwieje.   Ja dzisiaj przy pomiarze 115/65 i puls 77 (w sumie i tak spory, jak na branie betablokerow...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oooo..Mój temat : żołądek. Od nastu ...lat mam kłopoty , niestrawności , odbijania , wzdęcia. A jak coś ciężkiego zjem na noc to masakra. Ostatnio mleko mnie zamula i jogurty. Ale to nie codziennie... A dziś mam skurcz :( aż czuję ze przebija mi na plecy ..chyba ze to kręgosłup ...sama nie wiem . CODZIENNIE MAM COŚ INNEGO. 

A gastroskopii boję się jak ognia...bo myślę podświadomie że mam tam raka ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, nerwa napisał:

@Tukaszwili no cisnienie idealne!!! 🙂    Ja wlasnie mialam na poczatku cos takiego, ze jak zaciskal sie rekaw, to mnie przerazalo takie drewtwienie reki, ze mi krew nie doplywa itd. A teraz tego w ogole nie mam - wcale mi nawet nie dretwieje.   Ja dzisiaj przy pomiarze 115/65 i puls 77 (w sumie i tak spory, jak na branie betablokerow...)

OOOO jak rękaw sie zaciska , to ja razem z nim w środku 🙂

Ja tez biorę betabloker i tętno na poziomie 70 ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za to wczoraj jechalam znow samochodem (pierwszy raz po incydencie z zawrotami) - czekala mnie godzinna podroz. I masakra. Zawrotow nie bylo, ale poczucie niestabilnosci troche tak (chociaz to akurat czesto jest nerwicowe). Ale jechalam w takim mega napieciu (bo balam sie że w kazdej chwili moze sie zaczac), ze doslownie trzesly mi sie rece i nogi. Cale ramiona, kark, glowa - napieta do granic mozliwosci. Dojechalam taka wykonczona fizycznie, ze jeszcze nawet dzisiaj odczuwam tego skutki.

 

No i zobaczcie z jakimi rzeczami my sie ciagle musimy mierzyc... "normalni" ludzie wstaja rano, szykuja sie, jada do pracy czy gdzie trzeba, wracaja i tyle. A u nas wszystko co chwile wiaze sie z lękiem, bólami i najrozniejszymi atrakcjami...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Tukaszwili napisał:

O 10:00 mierzyłem ciśnienie i ładnie udało się opanować lęk, 122/79, tylko do KURCZY NĘDZY, jak mam opanować puls? 😮 To jest rzecz niewykonalna, jak tylko rękaw się zaciska to serce łomocze mi z taką siłą, jakby miało wylecieć z klatki piersiowej. Macie na to jakieś sposoby? 

Na puls się nie poradzi .,bo to nerwy skaczą , serce przyspiesza. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, misha777 napisał:

Ja tez biorę betabloker i tętno na poziomie 70 ...

Mi ze 2 tygodnie temu tętno obnizylo się (na poczatku brania) nawet do 58!!! wtedy to mialam dopiero panike :D że zaraz mi stanie, ze bedzie zapasc itd. Serio, za maly puls - panika, za duzy - panika :D i tak to wyglada/..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×