Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

nefretis, a jak terapia? Chodzisz, pomaga Ci coś? Już kiedyś Ci pisałam, ale spróbuj programu "Thrive" Rob'a Kelly'ego, koniecznie!

Ja nie mam jakichś strasznych snów, ostatnio mam sporo snów o podłożu seksualnym, ale są raczej przyjemne :P No i coraz częściej sni mi się, ze mam dziecko o czym dowiaduje się nagle i albo zapominam, gdzie je zostawiłam, albo sobie uświadamiam, że nie ma nawet imienia, albo próbuje je karmić pustą piersią :roll:

 

Jak się czuje Twoja córka? Wymiotowała z okazji tej jelitówki? Reszta rodziny sie nie zaraziła?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nefretis, z tym porannym złym samopoczuciem to typowo depresyjne/nerwicowe. Wieczorem zazwyczaj jest najlepiej. Chodzisz na terapię lub bierzesz jakieś leki?

Ja przy tak silnych objawach wzięłam parę razy Xanax i naprawdę po nim cały dzień miałam spokojny, bez żadnych lęków.

 

Alu, dzisiaj też miałam niezły dzień. :smile: W pracy ok, w przerwie poszlam z koleżanką do kawiarni i tam mnie trochę złapało- takie dziwne uczucie w głowie i duszenie w gardle. Dziwne. Ale mialam 100 procent pewności ze gardło to typowo nerwicowe. Zauważam, że w znajomych, rutynowych miejscach jest w miare ok, czyli np dom, parking przed domem, nawet praca. Jak nagle idę gdzie indziej, gdzie codziennie nie chodzę, tam pojawiają się objawy. Jak tracę rutynę, one powracają. Ale mimo tego wypiłyśmy kawę, rozmawiałyśmy i wróciłysmy. Objawy zaczęły schodzić.

 

Na razie plusem jest to, że przestaje rozmyślać "Co to było"- tzn od 2 dni dopiero. Było, to było, ale tak natrętnie już nie myślę. Zobaczymy, co będzie dalej. :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alexandra, będzie dobrze, a potem będzie zjazd, który będzie próbował Cię dobić, ale Ty się nie dasz! Nie chcę straszyć, ale tak to zazwyczaj jest - 3 kroki do przodu 5 w tył. Pamiętaj to jak się motywujesz teraz, ile fajniejsze jest takie życie i jak przyjdzie zły dzień to odpuść sobie, przeczekaj, nie rób z tego normy. Mówię z doświadczenia :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Alu, wiem, już miałam dni, że czułam sie dobrze, a potem nagle zjazd znowu, nasilenie objawów, kolejne myślenie, czy to nerwicowe i tak w kółko.

 

I wbrew pozorom działo to się wtedy, kiedy np. mogłam robić coś przyjemnego, w weekend, łapało w mieście i psuło całe wolne dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obie pytacie czy chodze na terapie - otóż już NIE. Od października nie chodzę. Wydaje mi się, że ona niewiele mi pomogła.

Tzn sama terapeutka byla zaejbista, wprowadziła w moje życie większy luz itp ale nie dostawałam od niej tzw. recept na działanie, nie wiedziałam co mam robić, oczekiwałam jakiś wskazówek konkretów. a tu nic. były rozmowy, drązenie przszłości, jakies porady o ograniczaniu netu i żebym poszła do ludzi i tyle.

 

moze źle trafiłam, na pewno się zraziłam i uznałam, że jestem przypadkiem niereformowalnym, moje lęki o zdrowie biorą górę nad wszystkimi poradami itp. Do tego stałe objawy fiz. napędzają strach że może to nie sprawa psychologiczna a somatyczna. :?

 

Alu, córka nie wymiotowała ale było blisko. Dalej jest chora:( My dzięki Bogu nie ale jestem czujna. Niestety wczoraj zadzwoniła z płaczem i tak mnie nastraszyła, ze hej:( Dzwoni do mnie gdy byłam z mezem na zakupach płączącym trzęsocym głosem, myslałam, ze młodszej córce coś się stało..."mamusiu...stało się coś...I płacz...mamooo" ja się drę Jezu dziecko mów co sie dzieje!!! a ona "mam wodę w gardle, chyba będę wymiotować" :? Boże jakiego dostałąm ścisku w sercu ze strachu. Kazałam jej wziąć Amol i leżeć...no więc tak to wygląda.

 

Alu słyszałam, że śnią się ''podświadome'' lęki i obawy. Jsli chodzi o sny o podłozu seks. to mi się często śni, że flirtuję z facetami, nie wiem czemu...kocham meza i go nie zdradzę ale lubię te sny :o

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alu, mnie się zdarza od września, przez pierwsze 2 mce bałam się wstac z łóżka. W pracy mnie aż ściągało na boki. Bosze, co ja przezywałam. Panika non stop. Teraz widzę, że tak się tym nie przejmuję, nawet jak się zakręci. Zajęło mi to 2,5 mca, żeby nie myśleć w kółko o zawrotach głowy.

 

Nefretis, wiele osób chce recepty na terapii, co ma robić, niestety nie na tym ona polega. Terapeuta nie poda gotowej recepty. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, wlasnie tak mam. W szpitalu dali mi kroplowke powiedzielo ze nie Ma we krwi sladow infekcji a ja płakałam bez opamietania i ciagle myslalam jak bardzo chce być z mezem i dziecmi i nie chce ich zostawiac. Nie potrafilam sie uspokoic... To okropne

Dzis juz mniej mnie boli

Moze to jakis miesien albo jelita bp tez mnie ganialo do lazienki. Ale co chwile mierze temp cisnienie...i ten strach i olbrzymia chęć bycia z dziecmi i mezem... Ta nerwica jest okropna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nefretis- odnośnie pracy. W Twoim przypadku nie chodzi o to by pójśc do pracy bo musisz zarabiać tylko o to byś coś robiła. Siedzenie w domu i nic nie robienie na pewno nie pomoże w walce z chorobą. Wiem po sobie. jak ja w zeszłym roku z hipochondrią zaczęłam znów jeździć na zajęcia to też miałam zawroty głowy, pot, nogi jak z waty, mdłości, ale z biegem czasu wszystko po woli przeszło. oczywiscie kłucia i inne zbedy są do teraz, ale ja w ogóle nie zwracam na to uwagi. Siedzisz w domu bo boisz sie wyjsc, że nie dasz rady, a masz takie odczucia bo siedzisz w domu. błędne koło które należy przerwać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też tak macie, że jak zaczynacie lepiej się czuć to włącza się myślenie, że jakoś tak dziwnie bez objawów nerwicy i depresji? Dzisiaj tak miałem z rana. Obudziłem się w dobrym nastroju a jadąc do pracy zaczęła się rozkminka, że jakoś tak dziwnie bez tej neriwcy i depresji i JEB!!!! Miałem w sumie dosyć łaskawy epizodzik lękowo depresyjny ;/ Już trochę lepiej. O 22 kończę szychtę w robocie. Czy to już nigdy nie będzie normalnie?? Kurde czuję się jakbym tęsknił za tym całym syfem związanym z depresją i nerwicą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pawelt, ja tak mam że jak się czuję dobrze to i tak się boję, że zaraz może mnie zemdlić i bach - koniec dobrego samopoczucia. Wiesz, takie myślenie że lepiej żeby było chu.jowo, ale stabilnie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alu, ja mam czasami takie uczucie jakbym jechał w windzie i ona nagle się zatrzymuje. Uczucie takie jakbym chwilę był poddany nieważkości. Strasznie mnie to irytuje - to oczywiście na temat zawrotów głowy :]

A z tym chujowo ale stabilnie to strzał w dziesiątkę :D Coś w tym jest :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł, bo nerwica/depresja to tak naprawdę nasza strefa komfortu i ucieczka przed czymś innym. Z tą windą ja mam tak samo- nieraz idę, zatrzymam się, ale mam wraże nie, że moja glowa idzie dalej. Przy nasilonych objawach ściągało mnie nawet na boki. 2,5 mca żyłam tylko zawrotami i tym kręceniem się w głowie, odkąd oczy otworzyłam.

 

Ja trzeci dzień z rzędu nie zwracam uwagi na objawy. Zakreci mi się, cos przeleje w głowie, ale jakbym przestała to analizować. Dzisiaj rownież miałam fajny, udany dzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi teraz w szpitalu tak sie krecilo w glowie z nerwow ale okazalo sie ze bylam odwodniona wiec to tez pewniw jakis wplyw mialo. Polozna powiedziala mi ze czwsto po porodzie hormony.powoduja nasilenie nerwicy no i to odczuwam. Poza tym jestem strasznie placzliwa i wszystkim sie martwie. A to juz ponad rok od moich pierwszych zawrotow glowy, wiec to chyba jednak na tle nerwowym... Czemu nie moge byc jak inni ludzie, maz chce poleciec z nami do polski w lecie a ja juz sie obawiam jak bede tam wszedzie chodzic i sobie radzic eh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie musisz czuć sie przeziębiony, żeby monocyty czy limfocyty były podwyższone. w naszym organizmie co chwilę sa jakies walki między naszymi komórkami odpornościowymi a drobnoustrojami chorobotwórczymi. Wystarczy, że masz niezauważalną dziurę w zębie i już będa podwyższone. Martwić się można jak są podwyższone znacznie (3cyfrowa liczba). ale nawet taka o niczym nie świadczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depresyjny86, dokladnie jak napisala martini123, nie musisz byc przeziebiony

Wystarczy, ze ktos w Twoim otoczeniu byl i juz komorki odpornosciowe zwiekszaja ilosc. A takim przekroczeniem normy wogole sie nie przejmuj

Organizm to nie robot. A takie odchylenie nie jest traktowane przez lekarzy jako odchylenie... Sama nie raz mam normy przekroczone o pare jednostek i nikt nigdy do tego nie przypisywal zadnej wartosci diagnostycznej.

Takze nie panikuj:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sie dzis wystraszylam, bo jestem dwa tyg po porodzie i nie mialam juz praktycznie.krwawienia.jedynie brazowe plamienie. Wczoraj troche sprzatalam w domu i bylam na spacerze i dzis rano wyleciala ze mnie cala podpaska krwi ze skrzepami. Nic do tego nie boli. I nie wiem czy to przez wysilek to krwawienie czy cos nie tak ://

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

martini masz rację, wiem to. z tą pracą to wiesz jak u mnie jest dlatego miałam wychodzić w inne miejsca, ale regularnie (żeby wiedzieć, że np. w czwartek na 17:00 zawsze gdzieś idę). I chciałam, miałam chodzić ale ostatnio tak mnie zcieło, że teraz czekam kiedy dojdę do siebie. Najgorsze że jak gdzies już zacznę chodzić to będę się bać kiedy się zacznie i pewnie bede musiała zrezygnować;

ja wiem ze takie podejście jest głupie ale znam siebie, wiem, że mam okresy nieco lepsze i naprawdę złe. Rożne są przypadki nerwicy, mi się czasami wydaje, ze mam najgorzej z was, wielu rzeczy nie opisuję. Nie użalam się ale czasami wydaje mi się że umieram, tego nie da się opisać:( potem za parę godzin jest normalnie. I znowu zjazd.

Już wszystko podejrzewałam, mam to Hashimoto...podejrzewałam cukrzyce, jakieś problemy z nadnerczami i inne choroby, ktore sie cięzko diagnozuje.

Dobra nie bede zanudzać

 

Mili, to normalne, uwierz mi. Ja miałam podpaskę kupę tygodni, pisałam Ci już. Trzymaj się i nie poddawaj myślom, że coś Ci się stanie. Choć dobrze to znam - ten strach gdyby mnie zabrakło a dzieci...Ten nieopisany żal i lęk. Panika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, dziekuje Kochana:* przestraszylam sie dzis, bo juz wogole nic nie lecialo a dzis w moment cala podpaska... Ale pewnie wczoraj za bardzo szalalam ze sprzataniem i spacerem i stad od nowa...

Jutro ide do lekarza bo mam skontrolowac tarczyce po porodzie to jeszcze dla pewnosci zapytam.

A strach i nerwica po porodzie jest x1000.

Moze.zwieksze.dawke leku ale to jak juz nie bede karmic...

 

Czemu ta cholera nie moze odpuscic??!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×