Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie radzę sobie


basieku

Rekomendowane odpowiedzi

Hej! Jestem świeżo po maturach, dostałam się na prawo, znalazłam sobie chłopaka, któremu na mnie zależy, w miarę dogaduję sie z rodzicami, mam kilku dobrych przyjaciół. Wszystko wygląda z boku, jak idealny obrazek, przykładnej nastolatki z amerykańskiego filmu dla gimbazy. Ale tak na prawdę nienawidzę siebie, swojego ciała, tego jaka jestem, co robię. Od kilku miesięcy czuję pustkę w środku, robię rzeczy, które tak na prawdę nie mają dla mnie głębszego sensu, nie czuję tego po prostu. Robię coś, bo tak wypada. Szczególnie jeżeli chodzi o kontakt z ludźmi i wyrażanie emocji. Dostałam się na to co chciałam, z jednej strony fajnie, ale tak na prawdę, za przeproszeniem- "po chuj właściwie?". Robię prawo jazdy, ale też nie wiem po co. Nie widzę sensu wszystkich swoich działań. Nawet nie czuję tego po co jem. Wszystko jest takie przedmiotowe i protekcjonalne.

Jestem trochę grubsza, ale tak bez przesady, ale w środku czuję sie jak totalny spaślak, nie chcę rozbierać się przy chłopaku, bo wstydzę się siebie. On jest zafascynowany mną, a ja nie wiem dlaczego, mówi się że miłość jest ślepa, no ale żeby aż tak?! W dodatku mój chłopak postrzega mnie jako nimfomankę, bo mogę to robić non stop. Ale to nie wynika z tego, że jestem ciągle napalona. Wynika to z tego, że ja po prostu nic nie czuję. W swoim życiu, kiedy od 2 lat współżyję, doszłam ze 3 razy może i to też myślami byłam gdzie indziej. Jedynie raz pod wpływem marihuany odczuwałam rzeczywistą przyjemność, ale dlaczego mam chodzić zjarana, żeby czerpać jakąkolwiek przyjemność z życia?

Czuję się samotna wśród ludzi. Nie mogę sobie poradzić z tym, co siedzi w mojej głowie. Jak już mam jakiś powód, że jestem z siebie dumna, to po chwili myślę "ale z czego się cieszysz głupia? I tak zaraz coś zjebiesz" i tak cały czas.

Jestem młoda, ale czuję się w środku jak emerytka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

basieku, witaj na forum!

 

Niestety, przez Internet nikt Cię nie zdiagnozuje, ale Twoje zachowania i reakcje, o jakich napisałaś, są niepokojące. Brak radości z życia, anhedonia, utrata zainteresowań, poczucie bezsensu własnych działań, samokrytycyzm mogą wkomponowywać się w obraz zaburzeń depresyjnych. Wszystko nagle przestało Cię cieszyć - to, że dostałaś się na prawo, że masz przyjaciół i chłopaka. Nawet Twoje podejście do seksu pozostawia wiele do życzenia. Seks stał się dla Ciebie mało znaczącą aktywnością, którą podejmujesz, nie odczuwając z tego żadnej przyjemności. Czy myślałaś, by udać się do poradni zdrowia psychicznego, by porozmawiać z psychologiem albo psychiatrą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale na czym tu właściwie polega problem? Nie piszę tego w negatywnym sensie, ale nie rozumiem. Przecież sama sobie powiedziałaś, co należałoby zmienić. Zrobić to, co Ty tak naprawdę chcesz zrobić i zmienić myślenie na bardziej pozytywne. Wywalić ze swojej głowy złe myśli na każdy temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×