Skocz do zawartości
Nerwica.com

tabletki


qwitekrozsa

Rekomendowane odpowiedzi

Zadzwoń na pogotowie ratunkowe, nie wiem na ile to może być groźne, bo nie jestem lekarzem.

Ale lepiej zadzwonić po pomoc niż czekać na forumowego znachora, który powie czy przezyjesz.

 

-- 16 cze 2013, 23:25 --

 

Wywołanie wymiotow może by pomogło, ale lepiej żeby się tobą zajęli profesjonalni lekarze. Zrobią jakieś plukanie żołądka, czy cokolwiek co się robi w takich przypadkach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

100% za tym żeby zadzwonić, powinni wiedzieć, bo samobójstwa to dość częsty problem.

 

///.Ale jakby przyszło "najgorsze" to polecam umrzeć z godnością. Sam często się zastanawiam, czy jak nadejdzie mój koniec to będzie akt odwagi czy bardziej odejdę z podkulonym ogonem. I tak najgorsze dla mnie są te świetliste istoty co robią przegląd życia. :hide: ///

 

Trzymam kciuki, żeby wszystko było okej. Dzwoń, najwyżej cię wezmą na oddział i zrobią jakieś płukanie żołądka. Choć nie wiem jaki okres połowicznego rozkładu ma paracetamol, katalizowany przez alkohol.

 

PS Sorry za środkowy akapit, ale to nie moja wina że śmierć jest takim tabu u nas. Są kultury gdzie śmierć nie jest wstydem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

monk.2000,

smierc nie jst tabu jest po prostu przykra bo kojarzy sie ze strachem, z tesknotą za kims kogo sie lubi , kocha, i nasze własne pragnienie zycia.

raczej przezyje bo nie takie akcje sie widziało i raczej jest w stanie sam dosjc na pogotowie albo taxi. miałam kolezanke co umiała podczas okresu paczke zjesc cała pandolu i isc na piwo później, ja unikam tabsów i trudno we mnie wcisnąc tabletki bo boje sie uzaleznienia, ale takie dawki powinen przezyc a my mu płukania nie zrobimy zoładka, jak sie bardzo boi to powinien na pogotowie iśc.

nie ma innej mozliwosci, jeszcze te wymioty ewentualnie

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak, tego się boję. nie chcę wylądować w psychiatryku, chcę, żeby ktoś mi pomógł, bo przez 19 lat mojego życia nie rozmawialem o moich problemach z nikim.

 

 

Wiem, że od tego nie zginę, 2 lata temu, wziąłem 90tabletek paracetamolu i pomimo walki o życie udało mi się wyjść cało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

qwitekrozsa, czasem przy takiej dawce może nastąpić uszkodzenie nerek.

Płukanie żołądka, jeśli nie jest jeszcze za późno!

 

A sam fakt, że napisałeś o tym tutaj to chęć zwrócenia uwagi na siebie i uspokojenie, że nic się Tobie nie stanie?

Niestety nikt aż taki prometejski tu nie jest na forum to raz, a dwa nikt tu nie jest lekarzem. Do szpitala!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

qwitekrozsa,

jeslimoge doradzic to włoz sobie łapke i zmus sie do wymiotów bardziej naturalnym srodkiem niz nastepnym lekiem

 

-- 16 cze 2013, 23:17 --

 

qwitekrozsa,

staraj sioe nawiazywac bliskie kontakty z innymi, rozwijac sie wewnetrznie to p[ustka sie zmnijeszy, masz tylko 19 lat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

żadna mi nie pomagała. robiłem dużo, wzbogacałem wiedzę na temat zaburzeń, wychodziłem ze znajomymi, czytałem książki, zacząłem słuchać pozytywnej muzyki, stałem się mniej nieśmiały i bardziej towarzyski. naprawdę wiele zrobiłem, kiedyś to było niemożliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

qwitekrozsa,

ty nie masz czytać ksiazek , ty masz zyć i przezywać a nie mysleć o tym jakby to było fajnie gdyby coś a coś bo takie myslenie bedzie cie ciagle nakrecac na blokade wewnętrzną i nie bedziesz nigdy prawdziwy w takiej sytuacji, wiem ,ze ciezko i trudno czasami ,ale to najbardziej skuteczny sposób i idź na terapię

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

qwitekrozsa, samemu raczej nic nie wskurasz.Kwalifikujesz się do profesjonalnej terapii.Terapia u psychologa to coś znacznie poważniejszego i trudniejszego niż czytanie książek i słuchanie pozytywnej muzyki.Zadzwoniłabym pod 112,ale jestem przekonana,że nic tym razem CI nie będzie.Podkreślam "tym razem " z czasem się zapędzisz,weźmiesz więcej tabletek i zamiast się zabić będziesz do końca życia kaleką.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie musisz iść do szpitala psychiatrycznego z automatu. Jak mnie kiedyś zszywali po próbie samobójczej, to mi nikt nie kazał tam iść.

Zadzwoń na pogotowie, wybacz, że się powtarzam. Nawet jeśli tam trafisz, to kilka dni na obserwacji nie zrobi ci krzywdy , a może się uspokoisz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×