Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nienormalna sytuacja z drugą osobą.


Gość Bonus

Rekomendowane odpowiedzi

Były inne przeszkody sytuacyjne,
jesteś chyba największym pechowcem na forum, a może i we wszechświecie. ;)

We wszystkich innych wszechświatach równoległych większego pechowca ze świecą szukać :lol:

wszystkie alter ego z tych równoległych nie żyją

i pech skumulował się na tej jednej osobie :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo chodzi o problemy życiowe, uczuciowe, a na to, żaden psycholog nic poradzić nie może. Psycholog nie odmieni mojej sytuacji na lepszą, bo niby z jakiej racji?

Może mi tylko coś doradzić, podpowiedzieć, ale to i tak nie wystarczy. Ja już rozmawiałem z psychologiem i nic to nie zmieniło.

Poza tym, psycholog to obcy człowiek, co on może? A w moim przypadku terapia nie jest potrzebna, bo ja nie mam takiego stanu psychicznego, który wymagałby takiej terapii. Chęć do życia mam, marzenia mam, zainteresowania mam, pasję też mam.

Tylko nie mam ciekawej sytuacji materialnej, życiowej, ale na to, to nikt mi nic nie poradzi. Tak to wygląda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo chodzi o problemy życiowe, uczuciowe, a na to, żaden psycholog nic poradzić nie może. Psycholog nie odmieni mojej sytuacji na lepszą, bo niby z jakiej racji?

Może mi tylko coś doradzić, podpowiedzieć, ale to i tak nie wystarczy. Ja już rozmawiałem z psychologiem i nic to nie zmieniło.

Poza tym, psycholog to obcy człowiek, co on może? A w moim przypadku terapia nie jest potrzebna, bo ja nie mam takiego stanu psychicznego, który wymagałby takiej terapii. Chęć do życia mam, marzenia mam, zainteresowania mam, pasję też mam.

Tylko nie mam ciekawej sytuacji materialnej, życiowej, ale na to, to nikt mi nic nie poradzi. Tak to wygląda.

Tym akcentem można zakonczyć temat watku który było wiadomo od początku prowadzi donikąd.

Masz pecha i tyle .Cóż na własne życzenie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A takie problemy, jakie ja mam, to ma wielu ludzi młodych teraz.

A co mają powiedzieć ludzie sparaliżowani, niepełnosprawni, na wózkach, chorzy na raka? Albo ludzie bez pracy, bez szans na przyszłość?

Nawet, jak mają pracę, to za jakie pieniądze? Ledwo wystarcza im na życie. I co tu osiągnąć z takiej pracy?

 

-- 01 cze 2013, 17:13 --

 

A skąd wiadomo, że "na własne życzenie"? A może nie? Napisałem tak jak to wygląda i tyle. I nikt tu mi nie musi wierzyć. A kto mnie tutaj zna?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus mały wykład na temat mózgu użalając się nad sobą wywołujesz stres w organizmie

spada ci serotonina w mózgu i masz od tego poczucie taj beznadziei potem noradrenalina wydziela się

no bo stres masz ty ją marnujesz pisząc tylko posty ona się kończy i czujesz jeszcze większą beznadzieję

a powinieneś podnosić poziom tych neurotransmiterów (sztucznie lub nie)

szkodzisz sobie jeszcze bardziej rozumiesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej, nie lubię użalać się nad sobą, a jeśli już coś mówię na tematy życiowe, to są fakty, a nie zmyślone rzeczy. Ja nie mam "bujnej wyobraźni".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, czemu sobie nie sprowadzisz zony za opłatą z jakiegos kraju trzeciego swiata ? nie będzie wybredna, przyzwyczajona do ciezkiej pracy no i najwazniejsze : nie bedzie rozumieć co marudzisz, przynajmniej na poczatku, zanim sie nie nauczy polskiego.

:lol::lol::great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, czemu sobie nie sprowadzisz zony za opłatą z jakiegos kraju trzeciego swiata ? nie będzie wybredna, przyzwyczajona do ciezkiej pracy no i najwazniejsze : nie bedzie rozumieć co marudzisz, przynajmniej na poczatku, zanim sie nie nauczy polskiego.

Znając pechowość

A)przesyłka by zaginęła

B)przelew nie dotarł

C)zamknięcie za handel ludźmi

Teraz już wiemy kim jest bad luck brian :mrgreen:

0_0_1659161711_Pechowiec_Brian_przez_a1s2d3_middle.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, halo! ziemia do ciebie! psychoterapia służy nie tylko ludziom, którzy mają określone schorzenia psychiczne, ale też ludziom, którzy mają problemy z różnymi sferami życia np relacje z płcią przeciwną. I psychoterapeuta to nie psycholog tylko wykształcony fachowiec, który pokaże ci jakie mechanizmy rządzą twoim zachowaniem i co możesz zmienić żeby twoje życie wyglądało lepiej w tych dziedzinach z których nie jesteś zadowolony. To że raz czy dwa byłeś u jakiegoś tam psychologa to można sobie w buty wsadzić bo potrzebujesz psychoterapii, która jest długotrwała i polega na pracy nad samym sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Wiola*, *Wiola*, *Wiola*, ....

Jak nie słowami,to młotkiem,obuchem, czy wazonem...może czasem trzeba coś WBIĆ do głowy...

Najwyżej,pech przejdzie na powyższe narzędzia i ulegną autodestrukcji... :mrgreen:

Pech to coś na wzór ideologii, a ideologia jest jak chwała - żyją wiecznie :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to wszystko rozumiem, tylko z mojej strony, nie mam żadnych problemów z relacjami z płcią przeciwną. Mam dobre postępowanie w życiu i nie jestem jakiś głupi, żebym tego nie miał. Takie problemy, jakie ja mam, nie muszą kierować mnie na psychoterapię.

Wielu młodych ludzi ma podobne problemy i nie każdy wymaga psychoterapii. Nie przesadzajmy. Z takimi problemami, życiowymi, samemu trzeba sobie radzić, ale zawsze będzie trudno.

Wracając do "relacji z dziewczynami", ja nie miałem żadnych problemów z nawiązaniem znajomości i utrzymaniem jej. Nie trafiałem po prostu na odpowiednie dla mnie dziewczyny. Ale problemy tworzyły się przez zachowanie niektórych dziewczyn. A dziewczyny, które zachowywały się normalnie, były w porządku, z innych powodów mogły zakończyć kontakty.

Ale mimo tego, ja znam do tej pory, ze dwie koleżanki, które mieszkają blisko mnie, tyle że nie mam z nimi bliskich relacji, a jedna to jest w związku, chyba małżeńskim. Co niektórzy tutaj, nie znając mnie, piszą w taki sposób, jakby mnie dobrze znali.

Nawet nie wiedzą, jakie ja miałem kontakty i relacje z dziewczynami. Ale próbuję to tłumaczyć, tylko że to chyba nie trafia?

 

-- 01 cze 2013, 20:50 --

 

A czy psychoterapia odmienia komuś życie materialne na lepsze? Zmienia miejsce zamieszkania do lepszego miejsca? Czy tam są takie możliwości, że po takiej psychoterapii, będę miał możliwość wyjeżdżać sobie na wczasy i do tego będą mi fundowali finansowo te wczasy?

 

-- 01 cze 2013, 20:58 --

 

Nie mam problemów z ludźmi, nie boję się ludzi, często przebywam między ludźmi, z rodziną u której trochę siedziałem, aby nie przebywać samemu w domu.

Więc jak ktoś tutaj może mi napisać, że "problem jest we mnie", kiedy takich problemów nie mam? Inne problemy, jakie mam, nie przeszkadzają mi w relacjach z ludźmi. Ja nie jestem socjopatą, który ma problemy z zachowaniem w społeczeństwie. Mnie takie coś nie dotyczy i na szczęście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, Skoro nie masz problemów do jasnej .......to po co zakładasz watek?

Ty czytasz sam siebie?przeczytaj sobie ten swój przydługi post serio no serio nie masz problemów z pisaniem głupot chyba tylko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I ja zawsze staram się pracować nad sobą, ale nie za bardzo mam nad czym, bo takich problemów, jakie mi tu przedstawiono, to nie mam.

Mam inne problemy, które wynikają z sytuacji materialnej, a poza tym, to: samotność, brak możliwości na zmianę życia. A chyba psychoterapia, bardziej skupia się na sprawach psychologicznych i psychicznych, tak? Czyli: głęboka depresja, jakieś zaburzenia psychiczne, nerwica? Lęki? Ja tego nie mam. Kiedyś miałem depresję i byłem nerwowy, ale już się wyleczyłem z tego gówna.

 

-- 01 cze 2013, 21:19 --

 

Zakładam wątek, bo mam takie prawo. A coś nie pasuje? A co, ludzie bez takich problemów, to zawsze mają szczęście w relacjach z płcią przeciwną? Tak nie jest.

Jest dużo, porządnych, mądrych ludzi, którzy wcale nie mają problemów ze sobą i ze swoim życiem, a też są samotni i sami, bo brakuje im w tych sprawach szczęścia. Ludzie bogaci, niektórzy, są samotni i nie mają szczęścia. Problem leży w innym punkcie.

 

-- 01 cze 2013, 21:26 --

 

Ja się potrafię przystosować do społeczeństwa. To nie jest dla mnie żadnym problem. Jestem normalnym i spokojnym człowiekiem.

A ja nie będę zwracał uwagi na głupie uwagi. Ocenia się ludzi, których się dobrze zna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się potrafię przystosować do społeczeństwa. To nie jest dla mnie żadnym problem. Jestem normalnym i spokojnym człowiekiem.

A ja nie będę zwracał uwagi na głupie uwagi. Ocenia się ludzi, których się dobrze zna.

xD to masz problem. bo się standardowy staniesz... xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×