Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak właściwie wygląda nawiązywanie związku?


Rekomendowane odpowiedzi

Sorrow, jeśli jesteś nieśmiałym człowiekiem, to spróbuj przez Internet. Na pewno znajdziesz kogoś kto chętnie pójdzie z Tobą na kawę. Może ktoś z forumowiczów z Twojego miasta ?

 

Ja nie mam problemu z poznaniem kogoś, trudność sprawia mi zazwyczaj utrzymanie relacji. Zawsze jest tak, że czar bardzo szybko pryska i pozostaje sucha zwyczajność, która nie jest w żaden sposób atrakcyjna...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapewne najczęściej przez znajomych,którzy mieli znajomych itd...często się zapewne zdarzyło, czy to w szkole,pracy na domówkach, w internecie pewnie też..może na miejscach spotkań wspólnych zainteresowań (jakieś zloty,whatever)...

Czasem i zwykły przypadek..

 

Na wygląd zawsze można w jakimś stopniu wpłynąć,to jest dobre że człowiek ma nad tym kontrolę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szczerze mówiąc, nie rozumiem problemu poznawania ludzi. Nowych ludzi poznawałam albo poprzez starych kumpli lub na imprezach (to było jak miałam 20 lat) potem poznałam facet na wyjeździe za granicę do pracy (to było jak miałam 20 z kawałkiem). kolejnych dwóch partnerów poznałam przez internet.

Moim starym kumplom przytrafił się World of Warcraft, tudzież praca i rodzina i już nie mam starych kumpli. Nowych nie udało mi się znaleźć. W zasadzie wszyscy moi starzy kumple mieszkali w promieniu 1,5km ode mnie to było łatwo się spotykać po szkole. Potem w szkołach spotykałem prawie tylko osoby mieszkające na jakichś odległych osiedlach gdzie się dojeżdżać autobusem.

 

Sorrow, jeśli jesteś nieśmiałym człowiekiem, to spróbuj przez Internet. Na pewno znajdziesz kogoś kto chętnie pójdzie z Tobą na kawę. Może ktoś z forumowiczów z Twojego miasta ?

 

Ja nie mam problemu z poznaniem kogoś, trudność sprawia mi zazwyczaj utrzymanie relacji. Zawsze jest tak, że czar bardzo szybko pryska i pozostaje sucha zwyczajność, która nie jest w żaden sposób atrakcyjna...

Nie wiem, w ogóle rzadko spotykam osoby podobne do mnie. To mnie dobija. Cała ta wszechobecna obcość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja poznałam moją drugą połowę poprzez to forum. Co prawda spotkaliśmy się dosyć spontanicznie. Poza tym przed spotkaniem na żywo sporo pisaliśmy na gadu, rozmawialiśmy na ooVoo. Nie nastawialiśmy się na związek chociaż oboje później się sobie przyznaliśmy, że coś nas do siebie od początku ciągnęło. Połączyła nas niezbyt przyjemna sytuacja, ale podobno wszystko dzieje się po coś i tak właśnie było w tej sytuacji.

 

Kiedyś miałam konto na sympatii i spotkałam się z kilkoma facetami, ale każde z tych spotkań było niewypałem :P

Może spróbuj w ten sposób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depresyjny86, nie to ładne co ładne tylko to co się komu podoba. poza tym, faceci mają w tym względzie o wiele lepiej od kobiet bo łatwiej mężczyźnie nadrobić braki w wyglądzie innymi zaletami niż kobiecie.

Sorrow, spróbuj przez internet. Ja jestem teraz w fajnym związku z kimś kogo poznałam na portalu randkowym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slow motion, Czyli z Twojej wypowiedzi wynika, że w dużej mierze decydujący wpływ na poznanie kogoś ma przypadek, może trochę wspólne "zainteresowania" - bo nie wiem jak to ująć, może "problemy".

 

Nie wiem dlaczego, ale przez Internet łatwiej jest zaproponować komuś kawę, niż podejść do obcej osoby na ulicy i zaproponować spotkanie. To chyba strach przed porażką, ludzie stoją obok siebie, mijają się a nawet uśmiechu nie wymienią. Przykre ?

 

znudzona-ona, jak np ? Czyli Kobiety bardziej wyciągają średnią z całokształtu poznanego faceta a mężczyźni kierują się w dużej mierze atrakcyjnością fizyczną ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Transfuse, wydaje mi się, że facetowi nieatrakcyjnemu łatwiej nadrobić pewnością siebie, poczuciem humoru, zdecydowaniem, pieniędzmi niż kobiecie zaletami charakteru. Takie mam doświadczenia życiowe, że byli mężczyźni obiektywnie niezbyt przystojni, którymi się zainteresowałam z racji charakteru. Mogę się mylić, ale banalności tego, że faceci to wzrokowcy chyba nie da się przeskoczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depresyjny86, nie to ładne co ładne tylko to co się komu podoba. poza tym, faceci mają w tym względzie o wiele lepiej od kobiet bo łatwiej mężczyźnie nadrobić braki w wyglądzie innymi zaletami niż kobiecie.

już wolałbym być kobietą bo w sumie wygląd mam przeciętny a inne cechy zwłaszcza te męskie typu pewność siebie, zaradność, odporność psychiczna itp to tragedia taka że lepiej nie pytać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

znudzona-ona, Ale czy nieatrakcyjny facet może mieć w sobie pewność siebie w relacjach damsko - męskich ? Jeśli chodzi o pieniądze, fakt dają one poczucie bezpieczeństwa ale czy warto jest wiązać się z kimś dla kasy ? Chociaż muszę się w pewnym sensie z Tobą zgodzić, mam koleżankę, która jest z no... powiem delikatnie: brzydkim chłopakiem... i są szczęśliwi. Chociaż trudno mi stwierdzić czym ów chłopak "nadrabia" :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, ale to przecież nie jest obowiązkowe, że facet musi taki być. Mnie osobiście ciągnie do twardych mężczyzn, ale na pewno są kobiety, które wolą delikatnych romantyków.

delikatny to jestem, ale romantykiem raczej nie. :mrgreen: dla mnie teraz najgorsze jest to że nie mam pracy i nawet nie chce mi się jej za bardzo szukać a to raczej dyskryminuje mnie w oczach kobiet, zwłaszcza że po 30-ce jestem i kobiety oczekują poważnych, chociaż trochę ustawionych ludzi w tym wieku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Transfuse, ja znam mężczyzn, którym daleko do bycia przystojnym, a mają dużo pewności siebie. To wynika z tego, że faceci się wyglądem aż tak nie przejmują przeważnie. Mój osobisty mężczyzna jest niższy ode mnie a wyraz twarzy taki, że w pociągu nikt nie chce siedzieć obok niego :)

 

-- 01 kwi 2013, 12:07 --

 

carlosbueno, no cóż, jeżeli mam być szczera to dla mnie ani kobieta ani mężczyzna, który w pewnym wieku nie jest ogarnięty życiowo nie nadaje się na partnera. ale to moje osobiste zdanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-- 01 kwi 2013, 12:07 --

 

carlosbueno, no cóż, jeżeli mam być szczera to dla mnie ani kobieta ani mężczyzna, który w pewnym wieku nie jest ogarnięty życiowo nie nadaje się na partnera. ale to moje osobiste zdanie.

dlatego zdecydowałem się że pójdę do zakonu :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Transfuse, To prawda. kiedyś mój kolega powiedział mi, żebym zaczęła robić to co lubię, a miłość sama przyjdzie. I to prawda. Kiedyś szukałam na siłę i źle to się dla mnie kończyło, a gdy skoncentrowałam sie na sobie i swoich problemach w tym wypadku to jakoś poszło. I jestem najszczęśliwsza na świecie :))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Slow Motion, coś w tym jest co mówisz.

Ja również ,kiedy byłem sam i miałem silne ciśnienie na babki , to jakoś tak to wszystko po grudzie i topornie.

Bywały dni ,że ( ze swoim ADHD + trawa oczywiście, a i alko też) potrafiłem na ulicy i z dwoma dziewczynami w ciągu dnia się umówić( poważnie i szczerze). I jakoś nic za bardzo z tego nie wychodziło. Może kobiety podświadomie wyczuwały ową presje i neurotyczne parcie i jakoś potem nie zawsze przychodziły na spotkania. A zresztą to juz historia.

Teraz znowu inaczej, jak już jestem żonaty ( i nic mi nie wolno poza żoną ;) ) i nie ma we mnie tego naporu to jakoś same kobiety wchodzą mi drogę. Ale teraz to mi zwis , już nie mogę , bo mnie Bozia pokarze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja nie wierzę w to, że bez szukania i starania się kogoś się znajdzie. może to jest prawda jak się jest młodym i ma przed sobą pierwsze poważne związki.

Myślę że trzeba coś od siebie dać,rozwijać się i starać,wypatrywać szans,otwierać się na nie,ale nie koncentrować się tylko i wyłącznie nad tym i pod kątem związków układać całe swoje życie,nie przekroczyć tej cienkiej granicy między staraniem się a manią czy desperacją...

Balans,jak we wszystkim?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

znudzona-ona, pisząc swój post miałem na myśli nadmierne staranie się. Jakiś czas temu poznałem dziewczynę, byliśmy na kolacji, wtedy widzieliśmy się pierwszy i ostatni raz. Rozmawiało nam się dobrze, przynajmniej z mojego punktu widzenia, później odwiozłem ją do domu. Ona - artystyczna dusza, być może za bardzo moja nachalność i chęć związania się przeważyły na jej wycofaniu. Zasypywałem ją komplementami i robiłem wszystko, aby mnie doceniła ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×