Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wiara czyni cuda


ashley

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Angelka85 napisał(a):

 

ja też jestem heretykiem! 😀 Oficjalnie jestem w KK, kiedyś odeszłam od wiary i poszłam w buddyzm, potem miałam doświadczenie duchowe i nawróciłam się, ale przez wolnościowego protestanta i rozmowy o Biblii, potem szło to u mnie mocno w stronę teologii i poznawania nauk różnych kościołów, a ostatecznie od jakiś dwóch lat poszłam w kierunku duchowości, kontemplacji i zainteresowałam się różnymi mistykami typu Ojcowie Pustyni, Jan od krzyża, Mistrz Eckhart, Evelyn Underhill itp. No i tak mi już zostało, że jestem niezbyt religijna, w ramkach żadnego konkretnego kościoła nie chcę się zamknąć i chyba już zostanę z tymi pustelnikami do końca 😆

Ja także z KK się nie wypisałem...
I jakoś mnie nie wyrzucają choć może o tym zwyczajnie nie wiem.
W sumie jestem unitarystą czyli wierze w jednoosobowość Boga.
W Jezusie upatruję i rozumiem jedynie ludzką naturę i osobowość
W ewentualną boskość nie wnikam, nie robię Bogu wiwisekcji i nie zaglądam pod spódnicę Marii
Mam hierarchię autorytetów i nie stawiam nigdy soborów czy zdania apostołów ponad wypowiedzi Jezusa - zgodnie z zasadą Scio cui credidi
Głownie ewangelia mnie interesuje a w niej wypowiedzi i działania Jezusa, choć czytam wszystko to owo wszystko konfrontuje z tym właśnie.
no i żadnych paczamam nie czczę 
Czyli jestem jak wspomniałem heretykiem...

Wiara tak może czynić rzeczy nadspodziewane.

hmm tradycji jednak nie zwalczam niczym Bergolio - przypatruję się jej jak ludzkiej spuściźnie z tkliwością i zadumą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Przemek_Leniak o unitarianach trochę czytałam, nawet dyskutowałam kiedyś z jednym na forum chrześcijańskim. U mnie przy nawróceniu kluczowa była wiara w przykazania miłości i w osobowość Boga, w sensie, że jest On jakąś świadomą Jaźnią, z którą można być w osobistej relacji. Wcześniej miałam z tym duży problem. Był czas zaraz po nawróceniu, że sporo rozmawiałam o teologii z przedstawicielami różnych kościołów, a ostatnimi czasy już bardzo mało się tym interesuję, raczej poszło to w kontemplację, osobiste doświadczenie, rozwój duchowy i przyjmowana rozumowo teologia stała się drugorzędna w stosunku do duchowego doświadczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Angelka85 napisał(a):

@Przemek_Leniak o unitarianach trochę czytałam, nawet dyskutowałam kiedyś z jednym na forum chrześcijańskim. U mnie przy nawróceniu kluczowa była wiara w przykazania miłości i w osobowość Boga, w sensie, że jest On jakąś świadomą Jaźnią, z którą można być w osobistej relacji. Wcześniej miałam z tym duży problem. Był czas zaraz po nawróceniu, że sporo rozmawiałam o teologii z przedstawicielami różnych kościołów, a ostatnimi czasy już bardzo mało się tym interesuję, raczej poszło to w kontemplację, osobiste doświadczenie, rozwój duchowy i przyjmowana rozumowo teologia stała się drugorzędna w stosunku do duchowego doświadczenia.

No to kwestia osobowości
Bóg jak sądzę mówi wszystkimi językami i intelektualnym i egzystencjalnym też.
Dla mnie wystarcza poczucie że jest do wiary.
Nie trzeba mi dowodów...
Przykazania miłości tak są kluczowe w nauce Jezusa.

swoją droga znasz dezyderatę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Przemek_Leniak napisał(a):

swoją droga znasz dezyderatę?

 

Poznałam jakieś 20 lat temu 🙂

Gdy byłam w klasie maturalnej, to przeżyłam już wtedy jakiś zryw duchowy, nawrócenie, ale bardziej emocjonalne, chwilowe. Wtedy postanowiłam wstąpić do zakonu i spędziłam ok. 1,5 roku w zakonie bezhabitowym u Sióstr od Aniołów koło Warszawy. Tam poznałam dezyderate i ogólnie ten czas to była pierwsza poważna styczność z duchowością i religijnością, no ale potem mi przeszło. Po odejściu, na skutek rozmów z różnymi wolnomyślicielami, sceptykami itp., następowało stopniowe odchodzenie od wiary, aż całkiem przestałam wierzyć i poszłam buddyzm jako system filozoficzno-etyczny. Drugie nawrócenie było ok. 7 lat temu i to już było konkretne, Duch Święty mnie konkretnie trzepnął 😀, więc to już mi nie przeszło, jednak ewoluowało, na początku miałam dość radykalne, biblijne poglądy, potem się to zmieniało, rozwijało i szło w kierunku głębszej duchowości. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×