Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość unikająca (lękliwa)


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

wkuuporr,

 

Haha. Pierwszy raz sie usmialem dzisiaj. Niezle go wyrolowales :mrgreen: wiem wiem, to nie jest smieszne sam sie zmagalem z podobnymi problemami w pracach fizycznych, pomimo, ze fizycznie slaby nie jestem. Zawsze jeden z lepszych w poszczegolnych dyscyplinach w szkole typu rzut czyms tam, bieg na kilometr itp. a z praca fizyczna ciezko szlo :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niby niska sprawność ruchowa i sprawianie wrażenia głupka mimo wysokiego iq to objawy zespołu aspergera czasem zastanawiam się czy go nie mam choć osobowość unikająca pasuje jeszcze bardziej.

Niska sprawność ruchowa i sprawianie wrażenia głupka to cały ja. Miałem bezpośredni kontakt w życiu realnym z Aspergerem i sam nie wiem co o tym myśleć. Są podobieństwa jak chociażby wymienione powyżej cechy, ale są też znaczące różnice, np. nie znoszenie sprzeciwu, świetna pamięć i wyobraźnia oraz problem z poprawnym rozumieniem metafor. Te 3 cechy widać bardzo wyraźnie po bliższym poznaniu, a one do mnie kompletnie nie pasują. Zespół Aspergera to prędzej ma mój brat niż ja. Mnie już przestało interesować jak się nazwie mój problem. Te objawy tak płynnie na siebie zachodzą i się mieszają, że nazwa nie ma znaczenia.

 

Zawsze jeden z lepszych w poszczegolnych dyscyplinach w szkole typu rzut czyms tam, bieg na kilometr itp. a z praca fizyczna ciezko szlo :)

Ja natomiast zawsze najsłabszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie ale pytanie jest powazne i bardzo naglace, co w takiej sytuacji mozna zrobic, co bardziej pomoze, leki czy terapia?

 

tylko leki + samozaparcie, terapia nic tu nie zmieni, bo nie zlikwiduje sama w sobie lęku, interpretacja się nie zmieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale rzekomo wadliwe sa tu wpojone (co z pewnoscia ma odzwierciedlenie w strukturze mozgu) schematy poznawczo emocjonalno behawioralne, wchodzenia w relacje, a nie chemia. I ja to zauwazylem, ze nawet bedac bez lęku, pelen energii itp. dalej te schematy przejawiam. Więc z tymi wadliwymi schematami, ktore wchodza w sklad struktury osobowosci nalezy sie pogodzic, a latwiej sie pogodzic na lekach? To o to chodzi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niby niska sprawność ruchowa i sprawianie wrażenia głupka mimo wysokiego iq to objawy zespołu aspergera czasem zastanawiam się czy go nie mam choć osobowość unikająca pasuje jeszcze bardziej.

Niska sprawność ruchowa i sprawianie wrażenia głupka to cały ja. Miałem bezpośredni kontakt w życiu realnym z Aspergerem i sam nie wiem co o tym myśleć. Są podobieństwa jak chociażby wymienione powyżej cechy, ale są też znaczące różnice, np. nie znoszenie sprzeciwu, świetna pamięć i wyobraźnia oraz problem z poprawnym rozumieniem metafor. Te 3 cechy widać bardzo wyraźnie po bliższym poznaniu, a one do mnie kompletnie nie pasują. Zespół Aspergera to prędzej ma mój brat niż ja. Mnie już przestało interesować jak się nazwie mój problem. Te objawy tak płynnie na siebie zachodzą i się mieszają, że nazwa nie ma znaczenia.

 

Zawsze jeden z lepszych w poszczegolnych dyscyplinach w szkole typu rzut czyms tam, bieg na kilometr itp. a z praca fizyczna ciezko szlo :)

 

Ja natomiast zawsze najsłabszy.

 

Co do aspergera to metafory też rozumiem i jestem empatyczny co niby wyklucza aspergera. W sporcie byłem nie najgorszy w dyscyplinach wymagających wytrzymałości czy siły to nawet reprezentowałem szkołę na zawodach no ale Messi też ma Aspergera podobno. A co do pracy to moim problemem jest też to że tak naprawdę żadna mnie nie interesuje, często uciekam myślami od niej w świat fantazji bo wydaje mi się nudna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno,

 

Ja tak samo. Jak cos mnie interesuje to jestem w tym calkiem calkiem, ale niestety zainteresowania mam waskie...zawsze sie dziwilem jak w roznych firmach pracownicy dociekali na tematy np. maszyn, gdzie wyprodukowane, czym sie roznia od innych modeli... albo jaka firma wynajmuje lokum na przeciwko, skad sie przeprowadzila itd. Ogolnie sama proza i sprawiali wrazenie jakby faktycznie to bylo interesujace, ale to im wychodzi na plus jako pracownikom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też byłem zawsze najsłabszy w w-fie. W-fiści stosowali nieoficjalne obniżenie wymagań wobec mnie. Na szczęście, bo gdyby tak nie zrobili, to przez w-f mógłbym nawet podstawówki nie skończyć. Nie spełniałem żadnych kryteriów sportowych adekwatnych do wieku.

Trochę inaczej było przed czasami szkolnymi, siła fizyczna i koordynacja ruchowo-przestrzenna rozwijały się w miarę, potem doszło do tajemniczego ich "uszkodzenia".

 

Metafory zazwyczaj rozumiem, ale zdarza się, że nie.

U mnie z empatią jest tak, że mam tylko lekki problem z empatią kognitywną, natomiast bardzo duży deficyt empatii afektywnej.

Kiedyś miałem tak, że jak mnie coś interesowało, to byłem w tym niezły i były to wąskie zainteresowania. Ale wszelakie sensowne zainteresowania samoistnie poszły się j... wiele lat temu i przestałem być w czymkolwiek dobry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jeśli na schematach tej osobowości zalęgły się nowe zaburzenia np. u mnie silne OCD, to kiedy te fundamentalne osobowościowe schematy puszczą, to te pozostałe wtórne też? Czy te wtórne żyją swoim życiem i trzeba wszystkie po kolei usuwać? Ogólnie to przecież to porażka jest jakaś :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest bardzo prosta - My, czyli między innymi mark123, carlosbueno, wkuuporr, Holik, czy choćby Liber8 to elita intelektualistów na forum :D

 

Pytania dotyczące maszyn, które zadawali pracodawcy Holikowi, gdzie były wyprodukowane, czym się od siebie różnią, są tak głupie, że to nie Ty Holik powinieneś zastanawiać nad sobą, ale ci pracodawcy powinni sami sobie kopnąć w du*pę za takie pytania.

 

My jesteśmy typami ludzi którzy badają naturę rzeczywistości, filozofię przyrody, kosmos, funkcjonowanie społeczeństwa i wszechświata :D:D To oni są jebnietymi biorobotami z wąskimi umysłami, które ogarniają jedynie wyższość wtryskarek produkcji austriackiej, nad niemieckimi.

 

Ja bym ich pozamykał w więzieniu, ludziom wręczył rowery i przestawił cały przemysł na energię odnawialna, w wiadomościach, faktach i wydarzeniach nakazał poświęcać 10 minut czasu antenowego na pokazywanie ludziom projektu venus https://pl.wikipedia.org/wiki/Projekt_Venus a nie, że jakaś tępa ku*wa zapomniała założyć majtek i wybuchł z tego skandal, bo to jest ogłupianie społeczeństwa.

 

Także koledzy, ja mam podobną osobowość i nie traktuje tego jakoś czegoś "złego", utrudnia funkcjonowanie, to fakt, ale ch*uj z tym :lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie ale pytanie jest powazne i bardzo naglace, co w takiej sytuacji mozna zrobic, co bardziej pomoze, leki czy terapia?

Według mnie leki tutaj są konieczne. Nie wierzę, aby ktoś bez leków rozpędził maszynę, która będzie w miarę dobrze działać. Chyba, że popadnie w uzależnienie od narkotyków. Co do psychoterapii to uważam, że też warto skorzystać, z jakiejkolwiek. Nawet zamiast psychoterapii, mogą być zwykłe, ale regularne wizyty u psychologa. A jeżeli ktoś jest religijny, to niech chodzi na spotkania wspólnoty przy kościele. Chodzi o to, aby coś ciągle robić wśród ludzi. Na psychoterapii będzie drugi człowiek, będzie można chociaż wygadać się i będziemy wiedzieli, że robimy coś dla siebie. Będziemy wiedzieli, że walczymy. To będzie w pewien sposób chroniło nas przed zacięciem się maszyny. A to czy terapia pomoże długoterminowo? Nie wydaje mi się, jednak powinna pomóc doraźnie. Dlatego korzystajcie z czego się da, korzystajcie z tych różnych terapii nawet po kilkanaście razy, nawet do śmierci. Zapisujcie gdzie się da i chodźcie tam najdłużej jak się da.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ha, ja właśnie popadłem w uzależnienia w bardzo młodym wieku, przez ostatnie 10 lat płynąłem na mieszance lekowo-narkotykowej, teraz dochodzę do siebie.

 

Mój główny problem na dziś to ergofobia, lęk przed odpowiedzialnością oraz sztywność emocjonalna utrudniająca zawieranie nowych znajomości.

 

Boję się jak to mówicie wskoczyć znowu w obroty maszyny mielącej ;) Pewnie przyjdzie na to czas, na razie misja to pójść na siłownię i więcej wychodzić z domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co do pracy to moim problemem jest też to że tak naprawdę żadna mnie nie interesuje, często uciekam myślami od niej w świat fantazji bo wydaje mi się nudna.

Praca staję się interesująca dopiero wtedy, gdy przeżywamy w niej pozytywne emocje. Jak dla osobowości unikającej jakakolwiek praca może być interesująca, jeżeli taka osoba przeżywa stały lęk wśród ludzi? Dzisiaj praktycznie każda praca wymaga kontaktu z ludźmi, a nie każdy nadaje się na programistę. Mózg takiej osoby z góry będzie odrzucał każdą pracę, a taka osoba, będzie czuła, że do niczego się nie nadaje. Dlatego przy wprawianiu w ruch maszyny, należy wybrać byle jaką pracę, nawet losowo, całkowicie wbrew mózgowi. Inaczej nie pójdziemy do żadnej pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest bardzo prosta - My, czyli między innymi mark123, carlosbueno, wkuuporr, Holik, czy choćby Liber8 to elita intelektualistów na forum :D

Ja akurat nie jest żadnym intelektualistą, stopniowo, ale skutecznie zbliżam się do oligofrenii. Można powiedzieć, że byłem nim w przeszłości, do około 17-go roku życia.

a dla społeczeństwa to wręcz jestem antyintelektualistą, skrajnym idiotą. Przede wszystkim w internetowych dyskusjach poglądowych ludzie dają mi to do zrozumienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytam Wasze posty na tym forum i płaczę, ale ze śmiechu. Jeden post lepszy od drugiego. Jesteśmy po uszy w gównie, wszyscy, bez wyjątku. Ja też nigdy nie byłem intelektualistą, ledwo szkołę zdałem, nie mam nawet studiów. Jestem przeciętniakiem intelektualnym . Mam nad większością przewagę tylko i wyłącznie na polu poszerzonej świadomości. Gdy gdzieś jestem, to mój mózg ogarnia wszystko dookoła, tak jakbym miał postrzeganie 360 stopni. Zwykłe osoby skupiają się tylko na poszczególnych wycinkach, nie zwracają uwagi na całość, bo nie ma takiej potrzeby. Z tego co wiem, to jest to objaw charakterystyczny dla PTSD. Weterani wracający z wojny mają takie objawy. Mózg musi być ciągle w stanie gotowości ponieważ nieustannie poszukuje zagrożenia, stąd ta zwiększona świadomość. Zwykła osoba takie postrzeganie, tak mocno rozszerzoną świadomość jak ja na trzeźwo, ma dopiero po niewielkich dawkach psychodelików. Objawy poszerzonej świadomości mijają po niewielkich dawkach neuroleptyków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Liber8, podoba mi się to podejście :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

:great::great::great:

 

 

 

mark123, wkuuporr, nieprawda, sądzę, że jesteście 10x bardziej ogarnięci od typowego Polaka, biorobota, kanapowca, piwosza, którego dzień wygląda tak

 

[attachment=0]alkohlizm-przyczyny.jpg[/attachment]

 

Boję się, że mnie tacy zaczepią i zapytają jaką pogodę głoszą na jutro, albo co leci wieczorem na polsacie, wiec stosuję osobowość unikającą, przydaję się :mrgreen:

 

 

A mówiąc na poważnie, to polecam wszelkiej maści kursy, zajęcia, szkoły dla dorosłych, kościoły, meczety itd.

Zależy kto w jakim stanie, ja chyba pójdę w kierunku pracy z ludzmi, moje poprzednie dwa dyplomy (technik informatyk i technik mechanik są gó*no warte), celuję w technika masażystę, do trzech dyplomów sztuka :D

No może i jesteśmy lekko jebnięci, ale na odrobinę humoru można sobie pozwolić? Nie będę przecież płakał nad chu*owym życiem, typowy polak poświęca na rozmyślanie 1 minutę dziennie, to za mało jak dla mnie, nie chcę być jak typowy Polak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam wielu znajomych, ale są wśród nich takie tępaki, że nie rozumiem, czemu nikt ich jeszcze nie zdiagnozował albo nie zamknął w psychiatryku?

Znam takiego osobnika:

- alkoholizm

- zaniedbywanie obowiązków w pracy i w domu

- znęcanie się nad bliskimi

- jazda pod wpływem i tym samym narażanie życia swojego i innych

- to podpada pod "urojenia owładnięcia alkoholem" o_0

 

ja takich ludzi nie chcę znać ani nie chcę mieć z nimi nic wspólnego, nie mamy wspólnych tematów, izolatkę bym proponował :lol:

Dużo więcej czasu poświęcam użytkownikom forum, bo można się wiele dowiedzieć i nauczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Liber8,

 

Dowaliłeś :pirate:

 

Ja najbardziej nie lubię jak zaczepiają mnie chcąc dyskutować jakiś mecz piłki nożnej Polska vs ktoś tam, bo jak okazuje się, że nie mam pojęcia kto z kim i kiedy, to patrzą jak na kosmitę, ale już się nauczyli, że do mnie z takimi sprawami nie ma sensu podchodzić. Ciekawy ten projekt Venus, trzymam za Was kciuki, jak zobaczę, że Wasza misja ma jakąś szansę powodzenia, to wyślę nawet "cegiełke", której nie przeznaczyłem na budowe nowego kościoła uniknąwszy (niespecjalnie) przyjęcia kolędy w tym roku.

 

Panie i Panowie, skoro już zboczyliśmy trochę z tematu, to intelektualizm nie ma prostego przełożenia na inteligencję, która w jakimś tam zakresie, jest warunkiem koniecznym, ale niewystarczającym.

 

wkuuporr,

 

Mam nad większością przewagę tylko i wyłącznie na polu poszerzonej świadomości. Gdy gdzieś jestem, to mój mózg ogarnia wszystko dookoła, tak jakbym miał postrzeganie 360 stopni.

 

Zauważyłem też, że masz bardzo duży wgląd w swój umysł, choćby powyższy przykład, ale ten z "niedodawaniem 3groszy" w innym temacie też był znamienny.

 

Nie no z tą losowością w wyborze pracy to przesadziłeś :mrgreen: choć masz rację, że praca wymagająca jakiegoś tam kontaktu z ludźmi jest wskazana dla osobowości unikającej, kwestia tylko jacy to są ludzie i czy będziesz się w tej pracy choćby względnie sprawdzał i tego już nie można pozostawić czynnikowi losowemu, bo jak masz być krytykowany na każdym kroku i skazany na ostracyzm to "machina" runie.

 

 

Wracając stricte do tematu leczenia to myślałem nad hipnozą/autohipnozą po zażyciu psychodelików, kiedy to schematy wychodzą na wierzch i psychika staje się bardziej płynna, podatna na modelowanie. Hahah, takie już mi pomysły przychodzą do głowy, no nie mogę się pogodzić z tym ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak masz być krytykowany na każdym kroku i skazany na ostracyzm to "machina" runie.

To z takiej pracy trzeba uciekać i szukać innej. W takich warunkach nigdy nie rozpędzimy maszyny. Ja przed podjęciem każdej pracy, strasznie tego się obawiam, mimo, że nigdy mi się to nie zdarzyło. Jak bym wtedy zareagował? Nie wiem, ale często jestem w takim stanie, że wystarczy iskra, a stanie się tragedia (niekonieczne dla mnie).

 

Wracając stricte do tematu leczenia to myślałem nad hipnozą/autohipnozą po zażyciu psychodelików, kiedy to schematy wychodzą na wierzch i psychika staje się bardziej płynna, podatna na modelowanie.

Sam bym spróbował czegoś takiego i prawdopodobnie kiedyś do tego dojdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do dnia typowego Polaka to w Polsce nigdy nie zaczynałem pracy od 8-ej zwykle od 5 do najpóźniej 7-ej i śpię koło 6 godzin. No i za darmo nadgodzin nie robię, zresztą zawsze pracuje na pół legalu i tam de facto nie ma czegoś takiego jak nadgodziny, bo bym roczny limit w tydzień wykorzystał. :mrgreen:

A co do wprawiania machiny w ruch to u mnie tak nie działa, jak pracuje to nie chcę mi się poza tym nic, a najwięcej kontaktów towarzyskich to miałem na bezrobociu, ale tylko jak bylem w miarę krótko na nim bo po iluś miesiącach tak się tego wstydziłem że nikomu na oczy się pokazywać nie chciałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wkuuporr,

 

Z ta iskra ktora moze odpalic beczke prochu to tez tak mam. Czytalem, ze to dosc typowe dla osobowosci unikajacej, ktora nosi w sobie skumulowany bo niewyrazany wtedy kiedy trzeba gniew.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×