Skocz do zawartości
Nerwica.com

Już prawie poradziłam sobie z nerwicą w krótkim czasie


edyta26

Rekomendowane odpowiedzi

Ok. 2 lat choć miałam tak małą rozgarniętą psychiatrę, że przepisywała mi leki bez zastanowienia, więc sama je sobie dawkowałam, raz brałam mniej raz więcej, w zależności od potrzeby( stała dawka to 2 tabletki dziennie 10mg). One nie uzależniają!! Mnie jedynie to uzależniły, ale tylko psychicznie bo wiedziałam, że mi pomagają. Nie miałam potrzeby brania tabletki gdy nie było to konieczne (nawet w lato czułam się tak dobrze, że nie brałam ich wcale-nosiłam je tylko w torebce- a czułam się tak jakbym nie miała nerwicy).W porównaniu do tych co biorę teraz to wolałabym wrócić do Doxepinu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytaj, o co chcesz, nie krępuj się! Teraz biorę, Cilon i doraźnie Afobam, a choruje ok. 5 lat a na lekach jestem ponad 2 lata. Leki zaczęłam brać, gdy nie umiałam już sobie sama pomóc(przez długi czas nie wiedziałam, co mi jest, wszystko zwalałam na szkołę i jakąś chorobę związaną z żołądkiem-bo codziennie bolał mnie brzuch- jako nastolatka nie wiedziałam jeszcze, że jest coś takiego jak nerwica). Skończyłam szkołę na Doxepinie, przestałam brać leki, nie rozpoczęłam studiów, bo chciałam całkowicie wyzdrowieć i nie brać już leków, ale okazało, że tak się nie da, więc teraz nic nie robię, uczęszczam na psychoterapię i biorę leki, których rezultatów jeszcze do końca nie odczuwam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bralam doxepin tylko jedna tabletke na noc 10 mg,teraz jestem na etapie odstawiania i biore co drugi dzien,ja wogole nie czulam jego dzialania,moze dlatego ze bralam go pomocniczo z aldepinem od depresji,teraz biore lorafen,podobno silny lek i silnie uzalezniajacy,ale tez mam wrazenie ze to na mnie nie dziala:( jak ja chcialabym w koncu zaczac zyc bez tabletek,bardzo boje sie ze bede musiala je brac do konca zycia,a ja chce miec dzieci...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz ten sam problem, co ja(też chcę mieć dzieci-również z tego powodu chciałam odstawić tabletki). Ale lekarz powiedział mi, że powinnam je brać i teraz uważam że ma rację bardzo możliwe, że przez to moje samodzielne odstawianie tabletek teraz czuję się 100 razy gorzej (tylko mi się w lato wydawało, że jestem zdrowa-gdybym ich nie odstawiła to nie przeżyła bym takiego spadku z pełni życia z powrotem do podziemi). Liczę, że psychoterapia przyniesie jakieś rezultaty, uwierz mi, że każdy wolałby żyć bez tabletek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, jestem na forum od niedawna, leczę się dokładnie od 6 grudnia 2006r. Biorę seroxat i chodzę na terapię, chociaż byłam bardzo przeciwna braniu leków, ale mój stan był taki, że zgodziłam się na wszystko. Mam dwoje małych dzieci, muszę dla nich żyć i funkcjonować normalnie. Kiedy lek zaczął działać moje życie zmieniło się o 180 stopni, byłam szczęśliwa i pełna życia, ale bywa niestety, że mam doła, czuję się niepewnie i boję się że to co było przed grudniem powróci. Nie chcę tego, chcę zabić tę NERWICĘ raz na zawsze! Jestem trochę rozczarowana moją terapią, ponieważ to ja ciągle mówię a moja terapeutka tylko słucha, żadko kiedy coś odpowiada. Czasami mam wrażenie, że to ona przyszła do mnie po pomoc, a nie ja do niej. Boję się również tego, że bez leków nie będę mogła funkcjonować, dlatego proszę porozmawiajcie ze mną na ten temat. Bardzo mocno wszystkich pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będziesz mogła funkcjonować bez leków, na pewno. Bądź szczerz ze swoją terapeutką, powiedz jej co myślisz, nie bój się tego, z kim masz być bardziej szczerz jak nie z nią!? Nie bój się odrzucenia, ona jest po to żeby Cię wyciągnąć z nerwicy i jeśli jest dobrym terapeutą to na pewno weźmie pod uwagę Twoje słowa i się nie obrazi!!!(chyba że jest złą to co innego, wtedy musisz ją szybko zmienić). Najważniejsze żebyś z każdym dniem czuła się lepiej, masz dla kogo żyć i zdrowieć więc trzeba to zrobić! Trzymam kciuki :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Cię katia 28

a jak wy to robicie ze wracacie do zdrowia???
,każdego dnia walczę z nią, potykam się, ale tak bardzo chcę być silna i wolna, podnoszę sie i dalej walczę bo chcę żyć normalnie. I nie poddam się. Choćby niewiem co. :shock: Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ANIA1987--UWAZAM, ZE W MOIM PRZYPADKU LEKI "SIEDZĄ " W MOJEJ GŁOWIE. CZASAMI ZASTANAWIAM SIE CZY RZECZYWISCIE MI POMAGAJĄ CZY TYLKO "WBIŁAM" SOBIE FAKT, ŻE MUSZĄ MI POMÓC. JEDNE LEKI ODSTAWIŁAM BEZ SKUTKÓW UBOCZNYCH. DRUGI LEK ZACZĘŁAM REDUKOWAC DO MINIMUM I NADAL CZUJE SIE DOBRZE. UWIERZYŁAM WE WŁASNE SIŁY!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×