Skocz do zawartości
Nerwica.com

agawa

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez agawa

  1. Witam, jestem na forum od niedawna, leczę się dokładnie od 6 grudnia 2006r. Biorę seroxat i chodzę na terapię, chociaż byłam bardzo przeciwna braniu leków, ale mój stan był taki, że zgodziłam się na wszystko. Mam dwoje małych dzieci, muszę dla nich żyć i funkcjonować normalnie. Kiedy lek zaczął działać moje życie zmieniło się o 180 stopni, byłam szczęśliwa i pełna życia, ale bywa niestety, że mam doła, czuję się niepewnie i boję się że to co było przed grudniem powróci. Nie chcę tego, chcę zabić tę NERWICĘ raz na zawsze! Jestem trochę rozczarowana moją terapią, ponieważ to ja ciągle mówię a moja terapeutka tylko słucha, żadko kiedy coś odpowiada. Czasami mam wrażenie, że to ona przyszła do mnie po pomoc, a nie ja do niej. Boję się również tego, że bez leków nie będę mogła funkcjonować, dlatego proszę porozmawiajcie ze mną na ten temat. Bardzo mocno wszystkich pozdrawiam.
  2. Dziękuję bardzo za pocieszenie Aga1. Ja nie piję alkoholu i nie palę. Chodzę również na terapię do psychologa i sama mocno staram się pracować nad sobą, choć to cholernie trudne. Wiem, że na działanie leku trzeba czekać, a leczenie może trwać latami, ale jestem gotowa zrobić wszystko żeby z tego wyjść, mam dla kogo żyć, ponieważ mam dwóch wspaniałych synków. Jest różnica pomiędzy tym co przechodziłam a moim obecnym samopoczuciem, ale ciągle obawiam się żeby się nie pogorszyło. Pozdrawiam Was mocno.
  3. Seroxat biorę od grudnia, początki były tragiczne, myślałam, że zejdę z tego świata. Teraz jest duuużo lepiej. Sama wychodzę z domu, nie boję się wsiąść do autobusu itp. Jednak w dalszym ciągu odczuwam takie skutki uboczne jak dreszcze, zawroty głowy. Błagam powiedzcie czy to normalne?
  4. Witam Was wszystkich. Ja również jestem nowa i mam podobny problem jak Paweł. Leczę się od grudnia, biorę seroxat i chodzę na terapię. Jednak do tej pory nie dowiedziałam się czy mam nerwicę czy depresję. Ja również byłam w fatalnym stanie, myślałam, że to mój koniec. Zawroty głowy, duszności, ogromny lęk przed wszystkim. Trafiłam do poradni w opłakanym stanie. Pozdrawiam Was bardzo, bardzo mocno.
×