Witam, jestem na forum od niedawna, leczę się dokładnie od 6 grudnia 2006r. Biorę seroxat i chodzę na terapię, chociaż byłam bardzo przeciwna braniu leków, ale mój stan był taki, że zgodziłam się na wszystko. Mam dwoje małych dzieci, muszę dla nich żyć i funkcjonować normalnie. Kiedy lek zaczął działać moje życie zmieniło się o 180 stopni, byłam szczęśliwa i pełna życia, ale bywa niestety, że mam doła, czuję się niepewnie i boję się że to co było przed grudniem powróci. Nie chcę tego, chcę zabić tę NERWICĘ raz na zawsze! Jestem trochę rozczarowana moją terapią, ponieważ to ja ciągle mówię a moja terapeutka tylko słucha, żadko kiedy coś odpowiada. Czasami mam wrażenie, że to ona przyszła do mnie po pomoc, a nie ja do niej. Boję się również tego, że bez leków nie będę mogła funkcjonować, dlatego proszę porozmawiajcie ze mną na ten temat. Bardzo mocno wszystkich pozdrawiam.