Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co ze mną?Boję się że jestem pedofilem,mordercą,psychopatą..


Acosiebede

Rekomendowane odpowiedzi

kobietasukcesu1991, tez tak mam, sama sie nakreCAM I szukam sobie problemow

 

 

W sumie ja chyba nawet nie umiem cieszyć się z życia, zawsze znajdywałam powody, żeby z jakiegoś powodu się smucić, był to mój najczęstszy powód rozmów z innymi ludźmi - ich, i moje problemy.

Obwiniałam często o wszystko partnera, ale wiem, że sama zapoczątkowałam nieprzyjemne klimaty w Naszym związku, a teraz jeszcze to... jestem jego najwiekszą pomyłką i rozczarowaniem. Tak się tylko zastanawiam, przez pół roku Naszego związku, na prawdę nad sobą panowałam, starałam się być jego ideałem, później wychodziły ze mnie jakieś "demony"...skąd to się w ogóle wzięło...na prawdę chciałam dobrze, a robiłam odwrotnie, nie umiałam się w język ugryźć... może to już wtedy było jakimś znakiem, że coś jest nietak...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kobietasukcesu1991, tez tak mam, sama sie nakreCAM I szukam sobie problemow

 

 

W sumie ja chyba nawet nie umiem cieszyć się z życia, zawsze znajdywałam powody, żeby z jakiegoś powodu się smucić, był to mój najczęstszy powód rozmów z innymi ludźmi - ich, i moje problemy.

Obwiniałam często o wszystko partnera, ale wiem, że sama zapoczątkowałam nieprzyjemne klimaty w Naszym związku, a teraz jeszcze to... jestem jego najwiekszą pomyłką i rozczarowaniem. Tak się tylko zastanawiam, przez pół roku Naszego związku, na prawdę nad sobą panowałam, starałam się być jego ideałem, później wychodziły ze mnie jakieś "demony"...skąd to się w ogóle wzięło...na prawdę chciałam dobrze, a robiłam odwrotnie, nie umiałam się w język ugryźć... może to już wtedy było jakimś znakiem, że coś jest nietak...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sa u mnie teraz dzieci.

i biegaja za mna caly czas, nie wiem dlaczegi dzieci mnie tak lubia

przeciez jestem okropna osoba........ zawsze dzieci lgna do mnie a nie do mojej siostry, ale przeciez to ja jestem ta wredna

 

i juz pojawiaja sie te natretne mysli o pedofilii

ucieklam od nich, bo mialam dosc

co to bedzie, jak bede miala wlasne dzieci? czy kiedykolwiek bedzie dobrze?

 

-- 10 mar 2013, 14:00 --

 

co jest ze mna nie tak? moze naprawde jestem zla, nienormalna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sa u mnie teraz dzieci.

i biegaja za mna caly czas, nie wiem dlaczegi dzieci mnie tak lubia

przeciez jestem okropna osoba........ zawsze dzieci lgna do mnie a nie do mojej siostry, ale przeciez to ja jestem ta wredna

 

i juz pojawiaja sie te natretne mysli o pedofilii

ucieklam od nich, bo mialam dosc

co to bedzie, jak bede miala wlasne dzieci? czy kiedykolwiek bedzie dobrze?

 

-- 10 mar 2013, 14:00 --

 

co jest ze mna nie tak? moze naprawde jestem zla, nienormalna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kobietasukcesu1991, oohwowlovely, to nie jest tak że szukacie same sobie problemów

 

Ja sama wpędzam się w te myśli, to nie jest tak, że one są nieświadomie, tak jakby zmuszam się sama do takich myśli właśnie i nie wiem dlaczego bo ich nie chcę. Dlatego mówię, że może jest to szukanie dziury w całym. Tamte myśli zaczęły się od zastanawiania się raz "a co by było gdyby", i wyrzuty sumienia, że miałam taką myśl, takie a nie inne odczucia, i później po prostu w kółko mnie to dręczyło, że jak można o czymś takim myśleć, i tak się właśnie poczuć, było to dla mnie coś złego, i dlatego chyba tym bardziej w to się zagłębiłam i te myśli zaczęły mnie po prostu katować...

 

kiedy sam przechodziłem przez to ty też myślałem, miewałem takie momenty że czułem że odeszły i ciągle się zastanawiałem dlaczego odeszły, co się stało tak mocno się zastanawiałem że wracały :( tak naprawdę te myśli chcą cię straszyć (to dziwnie brzmi ale troche tak jest) nieświadomie tworzysz w umyśle te myśli które chcą cię straszyć. :( Gdy uspokoisz się na jeden temat, gdy znajdzie się coś nowego czego się boisz albo czym się stresujesz zaczną cię męczyć tym.

 

Z nerwicą tak jest. Dlatego musicie skontaktować się z psychiatrą on wam pomożę. Spróbujcie też same uwierzyć, że te myśli nie są prawdziwe TO WY DECYDUJECIE ! ŻADNE GŁUPIE MYŚLI NIE BĘDĄ WAS KONTROLOWAĆ :nono:

 

Starajcie się też te myśli ignorować, wogóle się nie zastanawiajcie nad nimi, (jeśli pomyślałyście odruchowo "dlaczego to pomyślałam" albo "skąd się to wzięło" też to ignorujcie" ) dajcie wszelkim takim myslom przejść nie odrzucajcie ich, nie oddalajcie ich, niech sobie przejdą, stopniowo będą coraz słabsze. Stopniowo same też zaczniecie sobie tłumaczyć. Ale ważniejsze jest skontaktowanie się z psychiatrą.

 

Życzę popraw :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kobietasukcesu1991, oohwowlovely, to nie jest tak że szukacie same sobie problemów

 

Ja sama wpędzam się w te myśli, to nie jest tak, że one są nieświadomie, tak jakby zmuszam się sama do takich myśli właśnie i nie wiem dlaczego bo ich nie chcę. Dlatego mówię, że może jest to szukanie dziury w całym. Tamte myśli zaczęły się od zastanawiania się raz "a co by było gdyby", i wyrzuty sumienia, że miałam taką myśl, takie a nie inne odczucia, i później po prostu w kółko mnie to dręczyło, że jak można o czymś takim myśleć, i tak się właśnie poczuć, było to dla mnie coś złego, i dlatego chyba tym bardziej w to się zagłębiłam i te myśli zaczęły mnie po prostu katować...

 

kiedy sam przechodziłem przez to ty też myślałem, miewałem takie momenty że czułem że odeszły i ciągle się zastanawiałem dlaczego odeszły, co się stało tak mocno się zastanawiałem że wracały :( tak naprawdę te myśli chcą cię straszyć (to dziwnie brzmi ale troche tak jest) nieświadomie tworzysz w umyśle te myśli które chcą cię straszyć. :( Gdy uspokoisz się na jeden temat, gdy znajdzie się coś nowego czego się boisz albo czym się stresujesz zaczną cię męczyć tym.

 

Z nerwicą tak jest. Dlatego musicie skontaktować się z psychiatrą on wam pomożę. Spróbujcie też same uwierzyć, że te myśli nie są prawdziwe TO WY DECYDUJECIE ! ŻADNE GŁUPIE MYŚLI NIE BĘDĄ WAS KONTROLOWAĆ :nono:

 

Starajcie się też te myśli ignorować, wogóle się nie zastanawiajcie nad nimi, (jeśli pomyślałyście odruchowo "dlaczego to pomyślałam" albo "skąd się to wzięło" też to ignorujcie" ) dajcie wszelkim takim myslom przejść nie odrzucajcie ich, nie oddalajcie ich, niech sobie przejdą, stopniowo będą coraz słabsze. Stopniowo same też zaczniecie sobie tłumaczyć. Ale ważniejsze jest skontaktowanie się z psychiatrą.

 

Życzę popraw :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tylko ze ja chodze do psychiatry, biore leki od grudnia i dalej to samo

niby jest poprawa, ale te mysli sa

ale skad ja mam miec pewnosc ze nie jestem pedofilka?

moze jestem i nerwica, to moja przykrywka

Boze, chce umrzec:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tylko ze ja chodze do psychiatry, biore leki od grudnia i dalej to samo

niby jest poprawa, ale te mysli sa

ale skad ja mam miec pewnosc ze nie jestem pedofilka?

moze jestem i nerwica, to moja przykrywka

Boze, chce umrzec:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przejmuj się... na pewno tak nie jest. Tak jak pisałam wcześniej, miałam styczność z dzieckiem gdy miałam jakoś z 16 lat (głaskałam dziecko w towarzystwie mojej matki) i pojawiła się u mnie myśl o pedofilii i możliwe, że "coś poczułam", i dotknęłam dziecko bardziej pieszczotliwie, może nawet świadomie przez tą myśl, może żeby sprawdzić swoją reakcję sama już nie wiem - wiem,że chyba się przestraszyłam (sama dokładnie sytuacji nie pamiętam i to są moje podejrzenia) rozmawiałam z psychologiem, jeśli sytuacja np. tego typu się nie powtarzała i nie dąży się do takich sytuacji to nie ma się czym przejmować, psycholog mówiła, że to normalne, że można odczuć podniecenie w nietypowej sytuacji, zwłaszcza w wieku dojrzewania gdy nie uprawia się seksu a jest taka potrzeba. Poza tym w innych sytuacjach gdy miałam kontakt z dziećmi, np je kąpałam, przebierałam itd wcale nie czułam żadnego podniecenia, ani nie "obmacywałam" dzieci :/ pedofilia nie jest rzeczą nabytą, jest to coś "co się po prostu ma", poza tym niewiele kobiet ma takie skłonności...

 

Też się boję bo też mam takie skojarzenia itd, a również dzieci do mnie lgną, zaczynają się smucić, że ich unikam, próbowałam się przełamać ale to niemożliwe niestety jak na razie...przestałam unikać dzieci w rodzinie i na ulicach odwracam głowę no ale co zrobić..wiem, przez jakie piekło przechodzisz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przejmuj się... na pewno tak nie jest. Tak jak pisałam wcześniej, miałam styczność z dzieckiem gdy miałam jakoś z 16 lat (głaskałam dziecko w towarzystwie mojej matki) i pojawiła się u mnie myśl o pedofilii i możliwe, że "coś poczułam", i dotknęłam dziecko bardziej pieszczotliwie, może nawet świadomie przez tą myśl, może żeby sprawdzić swoją reakcję sama już nie wiem - wiem,że chyba się przestraszyłam (sama dokładnie sytuacji nie pamiętam i to są moje podejrzenia) rozmawiałam z psychologiem, jeśli sytuacja np. tego typu się nie powtarzała i nie dąży się do takich sytuacji to nie ma się czym przejmować, psycholog mówiła, że to normalne, że można odczuć podniecenie w nietypowej sytuacji, zwłaszcza w wieku dojrzewania gdy nie uprawia się seksu a jest taka potrzeba. Poza tym w innych sytuacjach gdy miałam kontakt z dziećmi, np je kąpałam, przebierałam itd wcale nie czułam żadnego podniecenia, ani nie "obmacywałam" dzieci :/ pedofilia nie jest rzeczą nabytą, jest to coś "co się po prostu ma", poza tym niewiele kobiet ma takie skłonności...

 

Też się boję bo też mam takie skojarzenia itd, a również dzieci do mnie lgną, zaczynają się smucić, że ich unikam, próbowałam się przełamać ale to niemożliwe niestety jak na razie...przestałam unikać dzieci w rodzinie i na ulicach odwracam głowę no ale co zrobić..wiem, przez jakie piekło przechodzisz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kobietasukcesu1991, ja juz nie wiem co mam robic

nie odczuwam zadnego podniecenia na widok dzieci, bron Boze

ale te mysli sa

Zachowaj zdrowy rozsądek, trudne, ale innej rady nie ma.

Chodzisz na terapie? Myśli miną, trzeba pocierpieć z tym dziadostwem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kobietasukcesu1991, ja juz nie wiem co mam robic

nie odczuwam zadnego podniecenia na widok dzieci, bron Boze

ale te mysli sa

Zachowaj zdrowy rozsądek, trudne, ale innej rady nie ma.

Chodzisz na terapie? Myśli miną, trzeba pocierpieć z tym dziadostwem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też boje się bo niedawno jeszcze, zanim pojawiły się te myśli, to myślałam o założeniu kiedyś rodziny, zaczynałam nawet czuć, że dojrzewam do posiadania dzieci, że przychodzi małymi krokami instynkt macierzyński, teraz uciekam od dzieci jak najdalej, nie chcę żeby znajomi przechwalali mi się swoimi pociechami bo to jest dla mnie duże ryzyko, później przechodzę przez piekło...

 

Nie martw się, nie jesteś sama, ja znalazłam to forum i to dla mnie duża ulga, nawet ta świadomość, że nie jestem sama, ale równie okropne wmawianie jest dla mnie sobie, że ktoś mi się podoba, albo np. że jak się stroję to np. zaraz dla kogoś innego niż mój facet, doszukiwanie się dowodów zdrady bo np. na zajęciach wiadomo tak jak każdy człowiek nieco się popisuję i uważam na to co robię bo wiem, że inni ludzie mnie obserwują wiec staram się ładnie wyglądać, dobrze zachowywać itp., albo wmawianie sobie, że może coś jest między mną a kimś innym co zupełnie nie jest prawdą.

 

Zawsze będę tu już zaglądać więc jeśli masz ochotę o tym jednak porozmawiać to miej świadomość że ktoś tu jest.

 

-- 10 mar 2013, 16:17 --

 

kobietasukcesu1991, ja juz nie wiem co mam robic

nie odczuwam zadnego podniecenia na widok dzieci, bron Boze

ale te mysli sa

Zachowaj zdrowy rozsądek, trudne, ale innej rady nie ma.

Chodzisz na terapie? Myśli miną, trzeba pocierpieć z tym dziadostwem.

 

Ja muszę przyznać, że raz myśli były tak silne, że myślałam, że jeśli nie przejdą to się zabiję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też boje się bo niedawno jeszcze, zanim pojawiły się te myśli, to myślałam o założeniu kiedyś rodziny, zaczynałam nawet czuć, że dojrzewam do posiadania dzieci, że przychodzi małymi krokami instynkt macierzyński, teraz uciekam od dzieci jak najdalej, nie chcę żeby znajomi przechwalali mi się swoimi pociechami bo to jest dla mnie duże ryzyko, później przechodzę przez piekło...

 

Nie martw się, nie jesteś sama, ja znalazłam to forum i to dla mnie duża ulga, nawet ta świadomość, że nie jestem sama, ale równie okropne wmawianie jest dla mnie sobie, że ktoś mi się podoba, albo np. że jak się stroję to np. zaraz dla kogoś innego niż mój facet, doszukiwanie się dowodów zdrady bo np. na zajęciach wiadomo tak jak każdy człowiek nieco się popisuję i uważam na to co robię bo wiem, że inni ludzie mnie obserwują wiec staram się ładnie wyglądać, dobrze zachowywać itp., albo wmawianie sobie, że może coś jest między mną a kimś innym co zupełnie nie jest prawdą.

 

Zawsze będę tu już zaglądać więc jeśli masz ochotę o tym jednak porozmawiać to miej świadomość że ktoś tu jest.

 

-- 10 mar 2013, 16:17 --

 

kobietasukcesu1991, ja juz nie wiem co mam robic

nie odczuwam zadnego podniecenia na widok dzieci, bron Boze

ale te mysli sa

Zachowaj zdrowy rozsądek, trudne, ale innej rady nie ma.

Chodzisz na terapie? Myśli miną, trzeba pocierpieć z tym dziadostwem.

 

Ja muszę przyznać, że raz myśli były tak silne, że myślałam, że jeśli nie przejdą to się zabiję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem, ze moge tu zawsze zajrzec i liczyc na pomoc

najgorsza jest ta niepewnosc, ze moze to nie nerwica tylko naprawde pedofilia

jeszcze czasami mam mysli i zoofilii , to juz jest w ogole porazka

wczesniej bylo dobrze,ale tydzien temu to wrocilo przez pewna sytuacje..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem, ze moge tu zawsze zajrzec i liczyc na pomoc

najgorsza jest ta niepewnosc, ze moze to nie nerwica tylko naprawde pedofilia

jeszcze czasami mam mysli i zoofilii , to juz jest w ogole porazka

wczesniej bylo dobrze,ale tydzien temu to wrocilo przez pewna sytuacje..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem, ze moge tu zawsze zajrzec i liczyc na pomoc

najgorsza jest ta niepewnosc, ze moze to nie nerwica tylko naprawde pedofilia

jeszcze czasami mam mysli i zoofilii , to juz jest w ogole porazka

wczesniej bylo dobrze,ale tydzien temu to wrocilo przez pewna sytuacje..

 

 

Pomyśl, że ja mam gorzej bo ja się "nakręcam" z byle jakiego powodu przez brak seksu, sama świadomość myślenia o seksie wystarczy...

Opowiedz, przez co to wróciło?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem, ze moge tu zawsze zajrzec i liczyc na pomoc

najgorsza jest ta niepewnosc, ze moze to nie nerwica tylko naprawde pedofilia

jeszcze czasami mam mysli i zoofilii , to juz jest w ogole porazka

wczesniej bylo dobrze,ale tydzien temu to wrocilo przez pewna sytuacje..

 

 

Pomyśl, że ja mam gorzej bo ja się "nakręcam" z byle jakiego powodu przez brak seksu, sama świadomość myślenia o seksie wystarczy...

Opowiedz, przez co to wróciło?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kobietasukcesu1991, Spoko, znam to doskonale - miewałem podobne.;)

 

 

Jest to dla mnie coś okropnego, na prawdę, raz były tak intensywne, że aż zaczęłam płakać i się modlić żeby to przeszło...czułam, że chcę po prostu umrzeć. Najgorsze, że mój ukochany tego nie zrozumie...co mu powiem niby...dostałby chyba zawału i jakby to zobaczył powiedziałby że był z chorą psychicznie osobą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kobietasukcesu1991, Spoko, znam to doskonale - miewałem podobne.;)

 

 

Jest to dla mnie coś okropnego, na prawdę, raz były tak intensywne, że aż zaczęłam płakać i się modlić żeby to przeszło...czułam, że chcę po prostu umrzeć. Najgorsze, że mój ukochany tego nie zrozumie...co mu powiem niby...dostałby chyba zawału i jakby to zobaczył powiedziałby że był z chorą psychicznie osobą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×