Skocz do zawartości
Nerwica.com

zostac bezdomnym?


carlosbueno

Rekomendowane odpowiedzi

do niedawna był też do bólu popierdolony podatek-bykowe.kara za bycie nieszczęsliwym.dziwne tylko że nie było dopłacania przez rząd komuś kto ma żonę i kochankę.

 

Teraz też jest "bykowy". Jak weźmiesz pod uwagę 500+, wspólne rozliczanie, ulgi na dzieci to wychodzi, że single płacą więcej podatków. Taki niejawny bykowy.

ale tylko ci ktorzy walneli se bachorzątko.czyli samotni ojcowie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do niedawna był też do bólu popierdolony podatek-bykowe.kara za bycie nieszczęsliwym.dziwne tylko że nie było dopłacania przez rząd komuś kto ma żonę i kochankę.

 

Teraz też jest "bykowy". Jak weźmiesz pod uwagę 500+, wspólne rozliczanie, ulgi na dzieci to wychodzi, że single płacą więcej podatków. Taki niejawny bykowy.

ale tylko ci ktorzy walneli se bachorzątko.czyli samotni ojcowie?

 

Wszyscy. System jest tak skonstruowany by nie było jawnego bykowego, ale jednocześnie nie opłacało się byc singlem. Przykładowo ktoś kto zarabia 8 tys zł miesiecznie zapłaci mniej podatków rozliczając się z żoną - opłaca mu się ożenek. Jeśli będzie tkwił w bezbożnym "partnerstwie" zapłaci bykowe ukryte.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zapomnieli wydumać "inwalidowe"-podatek opłacany miesięcznie przez dotkniętych trwałym inwalidztwem jako że nieszczęsliwi mają być karani za to że są nieszczęśliwi bo im sie zwyczajnie nie chce być zdrowym szczęsliwym i mieć powodzenia u kobiet ani też pracować tudzież nie myślą,nie jedzą cukru,pozbywają się kończyn zanim sie narodzą,nie ruszają się przez całe życie,stronią od ludzi,nie uczą się,wpadają na znaki,słupy i ludzi bo nie chce im sie mijać,siedzą na wózku dla zabawy,łysieją na złość innym.aha.było to w latach 40ych karane smiercią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Wszyscy. System jest tak skonstruowany by nie było jawnego bykowego, ale jednocześnie nie opłacało się byc singlem. Przykładowo ktoś kto zarabia 8 tys zł miesiecznie zapłaci mniej podatków rozliczając się z żoną - opłaca mu się ożenek. Jeśli będzie tkwił w bezbożnym "partnerstwie" zapłaci bykowe ukryte.

a całkowicie ubezwłasnowolnieni?detenci którzy sądownie gniją bezterminowo w zakładach zamkniętych,głęboko upośledzeni umysłowo wobec tego skazani na banicję społeczną i z nieistniejącym życiem sexualnym też?z takich też ściągają miesięcznie jakieś durne bykowe czy inwalidowe?co im rząd ma zabrać jeżeli tacy ledwo istnieją i są jedną nogą w grobie?gówno spod dupy?garść piachu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie. Miałem na myśli klasę pracującą :D

to może mnie nie ruszą.bo żebym był lubiany i miał powodzenie u kobiet musiał bym przynajmniej zrobić sobie przeszczep mózgu,odmłodnieć,wymienić sobie każdą część ciała,skopiować sam siebie,więcej zarabiać,zamienić się w ładnego kota perskiego(lubianego za to że się urodził) posiadać geny jaszczurki i krokodyla przez co odrastały by mi ręce i zęby, z gówna zrobić ciastko i włożyć kroplę deszczu z powrotem do chmury.tyle w temacie.to tak samo jak podchodzi SSman do więznia zdejmuje mu czapke z głowy i rzuca za drut i każe mu przynieśc czapke.jak nie przyniesie zostanie zabity za niewykonanie rozkazu,jak przyniesie i wejdzie za drut zostanie zastrzelony za rzekome usilowanie ucieczki.więc od takich jak ja wara rządowi.upośledzony w szkole jak się nauczy zwykle dostaje ocene niedostateczną bo jest nielubiany przez nauczycieli.skurwysyn w szkole jak sie nie nauczy dostaje ocenę bardzo dobrą bo nauczyciele go lubią za jego stan zdrowia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bykowe by płacili też znani i lubiani :D prezes na czele.Także ja i Carlosbueno :D

Ja pracuje w połowie na czarno. :mrgreen: jak połowa prowincjonalnej Polski. Jakby PiS chciał dostać wszystkie podatki z tych płaconym pod stołem Polakom to by nie miał dziury budżetowej, no ale i konsumpcja by spadła o gdzieś 25%, a tak to Polacy którzy zarabiają minimum stawiają domy i kupują nowe lub drogie auta jak to możliwe a znam mnóstwo takich przypadków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że nie może być................... (durny Nieboszczyk.... hahahhahahhaahahha)

nie może być bo mam serdecznie dosyć naszego zakłamanego państewka które mnie kiedyś zamorduje poprzez odcięcie dostępu do opieki medycznej i brak możliwości stałej emigracji poprzez swoje poważne inwalidztwo.w czasie wojny większośc ale nie wszyscy bez wyjątków szli jak barany na zarżnięcie i spalenie.bywali nieliczni bogacze którzy uciekli z polski i mieli w dupie co tam sie dzieje i działo do dziś żyjąc długo i szczśliwie w USA.za 900zł można się jedynie wyhuśtać.tak samo dzieie się obecnie w chinach,indonezji i działo się w rosji za lenina.mordują i mordowali masowo samych pauperów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, czy jest ktoś kto poważnie myśli o zostaniu bezdomnym czy ucieczce, pojechaniu przed siebie daleko, zostawienia wszystkiego. Mi te myśli Chodzą po głowie ciągle i pewnie kiedyś sie to spełni. Jest ktoś kto również odważy sie na coś takiego? W dwójkę raźniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Strzelanie do bezdomnego, posiadanie dragów, broni pneumatycznej i papierosów bez akcyzy - słuszna decyzja śledczych o areszcie dla zwyrodnialców, zobaczymy jak się to potoczy dalej.

 

Szczęście w nieszczęściu jest takie, że chodziło o bezdomnego, bo gdyby trafiło na kotka, albo pieska, to wtedy mieliby bardziej prze*ebane. Na początek eskalacja nienawiści w internecie, dotkliwa kara finansowa, takie prawa internetu, internauci nieraz oferują nagrody za pomoc w ujęciu, a na drugi dzień skatowane zwierzaki, szukają domu na każdym pier*olonym portalu i zawsze znajdują. Nie mówię, że to źle, przeciwnie - to super, popieram, tylko, że skatowany bezdomny nie może liczyć na takie luksusy, wróci pewnie na ulicę i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Strzelanie do bezdomnego, posiadanie dragów, broni pneumatycznej i papierosów bez akcyzy - słuszna decyzja śledczych o areszcie dla zwyrodnialców, zobaczymy jak się to potoczy dalej.

 

Szczęście w nieszczęściu jest takie, że chodziło o bezdomnego, bo gdyby trafiło na kotka, albo pieska, to wtedy mieliby bardziej prze*ebane. Na początek eskalacja nienawiści w internecie, dotkliwa kara finansowa, takie prawa internetu, internauci nieraz oferują nagrody za pomoc w ujęciu, a na drugi dzień skatowane zwierzaki, szukają domu na każdym pier*olonym portalu i zawsze znajdują. Nie mówię, że to źle, przeciwnie - to super, popieram, tylko, że skatowany bezdomny nie może liczyć na takie luksusy, wróci pewnie na ulicę i tyle.

sęk w tym że nasze prawo,coś co powstaje w wyniku pracy policjanta,prokuratora i sędziego polega na zwierzęcych instynktach dążących do dziobania słabych ogniw i strzelaniu z czołgu do chorego wróbla.jak widać w świetle prawa miejski survivalowiec żyjący poza motłochem,podobnie jak detent to "śmieć"-zabijesz muche-nie pójdziesz siedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to nic odkrywczego, nieboszczyk mistrzu cienia, daj nam jakaś mocniejszą pożwykę z ludzkiego nieszczęścia, zamiast tych banałów i pustych linków. ty już sie chyba tak zapetliłeś w tym szambie, że pozytywnym myśleniem to już sie chyba nawet pewnie brzydzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ty już sie chyba tak zapetliłeś w tym szambie, że pozytywnym myśleniem to już sie chyba nawet pewnie brzydzisz.

Leży sobie na oddziale dwóch kolesi z przetrąconymi kręgosłupami. Żadnemu z nich „nie staje”, nie czują patykowatych już nóg, „leją” do cewników, a ból promieniujący z odleżyn nie pozwala o niczym innym myśleć. Coraz bardziej pogrążają się w rozpaczy. Z biegiem takich samych, zdefiniowanych tylko i wyłącznie cierpieniem oraz beznadzieją bliźniaczych dni zaczynają się pojawiać i krystalizować u obu myśli samobójcze.

W tym samym czasie lekarze u obydwóch pacjentów przeprowadzają ostateczną, kolejną już operację. U kolesia nazwijmy go A się udała, u kolesia B niestety nie – niczego nowego do stanu nie wniosła i dodatkowo utwierdziła lekarzy że kolejne zabiegi nie mają już sensu.

Koleś A zaczyna czuć nogi, pojawia się nadzieja, pojawia się błysk w oku. Po jakimś czasie wyciągają cewnik i fiut zaczyna przychodzić do siebie. Koleś wie, że czeka go bolesna i długotrwała rehabilitacja. Ale to nic. Pozytywne myślenie jakie się pojawiło daje POWER i coś co wydawało się niemożliwe staje się możliwym. Zaciska zęby i pomimo - ludzkich przecież - wątpliwości korzysta ze swojego pozytywnego myślenia i wizualizacji swoich łóżkowych wyczynów , które w prostej linii będą efektem powrotu do zdrowia. Mało tego. Koleś A dzięki szkole życia, dzięki wybrnięciu ze „srogich terminów” , dzięki motywacji i sile pozytywnego myślenia funkcjonuje lepiej niż osoby podobnymi doświadczeniami nie dotknięte. Zna prawdziwą wartośc zdrowia i dba o nie ze wszystkich sił, bardziej niż reszta.

Koleś B pogrąża się coraz bardziej. Nie potrafi cieszyć się szczęściem kolesia A. Ma podwójnie przejebane. Raz że jest sparaliżowany, dwa, że los uśmiechnął się do kogo innego wyciągając go z bagna. I tak, bolesne porównywanie się ze zdrowymi szczęśliwcami dodatkowo obarczone zostaje porównywaniem się do Kolesia A, który miał szczęście wybrnąc z takich samych opresji.

Zaczyna mu zazdrościć. Tak zwyczajnie. Nie jest materiałem na świętego.

Rozpędzony Koleś A uprawiając codzienny jogging ze swoją dupą po parku nie potrafi sobie już przypomnieć jak to było kiedy każdego dnia myślał tylko o śmierci. Kiedy wieloletnia beznadzieja skutecznie wykastrowała ze wszelkich ludzkich uczuć implantując w ich miejsce złość , nienawiść, poczucie bezsensu i marzenie o śmierci jako wybawieniu z matni. Malo tego- zaczyna być przekonany że obecny stan to przede wszystkim jego zasługa. Przecież myślał pozytywnie, wziął się w garść, „ nie dał się” i nie narzekał tylko ostro wziąl się za bolesną i długotrwałą rehabilitację. Przecież stał się „kowalem własnego losu”. Nie było łatwo. Ale zagryzł zęby i podołał. Pozytywne myślenie i stałe wizualizacje szczęścia przyniosły efekty !!! Da się normalnie żyć? Da, trzeba tylko chcieć. Bardzo chcieć tak jak kolesiowi A.

Z coraz większym niesmakiem patrzy na dawnego kolegę z sali szpitalnej. Tylko leży i jęczy. Narzeka i się dołuje. Nie ma w nim iskry życia, jest negatywnie nastawiony, nie chce wziąć się w garśc. Z takim nastawieniem nic z tego nie będzie. Jego depresja zaczyna być irytująca. Jak można tylko cały czas narzekać?. Popatrz –JA MOGŁEM STANĄC NA NOGI. Musisz myśleć pozytywnie-za kilka lat może i ciebie wyleczą. Tymczasem musisz myśleć pozytywnie tak jak ja teraz. Wszystko będzie dobrze. Trzeba mieć nadzieję. Po czym idzie o własnych nogach do nowego samochodu na który dzięki powrotowi do zdrowia szybko zarobił ( nadrobił zaległości) i jedzie zerżnąć kolejną dupeczkę ( dzięki czemu stopień pozytywnego myślenia znacząco szybuje w górę) podczas gdy koleś B , któremu nie chce się wziąć w garść i zacząć pozytywnie myśleć odwraca głowę w kierunku ściany i płacze z bezsilności….

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawie jak material na książkę. Rozumiem o co chodzi. To jak z filmem "Piękny Umysł". Powinien być jakiś osobny temat na różne filmy z psycho-branży. Dziwię się, że nie ma. Ponoć wiele osób z rodzin chorych na schizofrenię, było złych, czy rozczarowanych że bliska osoba nie przejawia elementów geniuszu. Nie posiadając większego zasobu wiedzy, ani umiejętności rozumowania w oparciu o fakty, a nie myślenie życzeniowe połączyli chorobę umysłu z geniuszem. Sam tak kiedyś robiłem, chcąc się dowartościować. Sam przecież zawsze lubiłem naukę i wiedzę.

 

Ludzie zapełniają umysł różnymi rzeczami. Czasem wygodniej nie wiedzieć pewnych rzeczy, mieć postrzeganie świata jak w bajkach Disneya.

Zwierzaczki są kochane. Dobro zawsze zwycięża. Każda rzecz ma swój sens i miejsce.

 

Poza tym nie mam nic do Disneya. Mają na prawdę dobre filmy. Król Lew to dla mnie dobra adaptacja Biblii. Jest dobry król i jego zbuntowany "zły" brat, który został wygnany i pędzi nędzne życie licząc na zemstę. Pojawia się syn króla, który szybko się uczy, dzięki życzliwości ojca. Potem poprzez swoją zuchwałość i łatwowierność trafia do "gorszego świata", ostatecznie ratując sytuację i pozostawiając pokój w galaktyce.

 

Temat był o bezdomnych.

Kolega mojego taty był kiedyś bezdomny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja to nigdy bym nie wybrał życia na ulicy z własnego wyboru. Bezdomność na ogół jest koniecznością takich ludzi, którzy lądują na ulicy, ale potem, w przypadku niektórych osób, jest też wyborem.

Nie wyobrażam sobie, żebym mógł być bezdomnym, bo jednak byłoby to zszarpanie godności osobistej i pozbawienie normalnego człowieczeństwa, chociaż każdy z tych bezdomnych to są ludzie, tacy jak wszyscy i też mają serce.

 

Tylko, że, bezdomność jest przeważnie spowodowana własnymi błędami, alkoholizmem, narkotykami, a te uzależnienia prowadzą na dno, jeżeli nic się z tym nie zrobi.

Jest też jakaś część ludzi, którzy świadomie wybierają życie bezdomnego, bo np. giną bez wieści, wychodząc z domu, ale kto normalnie myślący wybrałby takie życie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×