Skocz do zawartości
Nerwica.com

moja historia, dla szukających ukojenia w śmierci.


Łazarz

Rekomendowane odpowiedzi

jak ciężko mi idzie czytanie długich historii, tak tą przeczytałam z zaciekawieniem :) Troszkę mnie to zmotywowało i już mniej boję się jutrzejszej psychoterapii... dziękuję za to.

PS. Łazarz , próbowałeś kiedyś poważniej swoich sił w pisaniu? Bardzo dobrze się czyta co piszesz, masz to tego smykałke, mówię całkem poważnie, jako mól książkowy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak ciężko mi idzie czytanie długich historii, tak tą przeczytałam z zaciekawieniem :) Troszkę mnie to zmotywowało i już mniej boję się jutrzejszej psychoterapii... dziękuję za to.

PS. Łazarz , próbowałeś kiedyś poważniej swoich sił w pisaniu? Bardzo dobrze się czyta co piszesz, masz to tego smykałke, mówię całkem poważnie, jako mól książkowy :)

 

Poznawczo behawioralna?Ile czasu już chodzisz?Depresja to choroba kierowania złości w swoją stronę. Łazarz rzeczywiście zaabsorwował całe forum swoją historią.Aż chce się walczyć o zdrowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem depresja to jest licht w porównaniu z innymi zaburzeniami czy chorobami ja z tego wyszedlem dawno ale to jest jak domino masz nerwice dostajesz depresji jak jest depresja to nic nie idzie i są mysli samobójcze ja są mysli to szpital sie klania ,umnie narazie jest w miare oki jesli tak mozna to nazwac mysli samobójce są ale niemam juz sily z tym walczyc narazie zyje sobie odbilem od towarzycha cisne solówke brak mi tylko kobiety takiej życiowej po 30stce malolaty mnuie nie interesują 37 lat skonczone i refleksje sie wlączyly na trzezwo czemu jest tak a nie inaczej wszystko niestety jest przez używki to mnie wykonczylo niewiem czy to nadrobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela depresje mialem ok 2 lat związana byla z niespelnionymi oczekiwaniami wobec siebie ale to male piwko w porównaniu z zabuzreniami nerwicowymi jakie mialem pare lat temu po moich ekscesach narkotykowych mialem problem z wejsciem do sklepu po mleko a w centrach to wogóle dostawalem szalu jazda autobusem tez byle męką ale to juz minelo poradzilem sobie z tym teraz mam lekką fobie spoleczną wrzucam od tyg efectin niepije wogóle juz od ok 4 miesięcy próbuje poukladac sobie te zycie acha i mam GAD ale jakos teraz lęki są mniejsze jak jestem na trzezwo za ostro poprostu polecialem niewiem czy dam rade ale bynajmniej sie staram

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lukrecjo,

obyś miała rację.

 

 

Snejana(psychoterapia bywa bardzo pomocna),Jack, someone,

bardzo mi miło, że tak myślicie, ale to życie napisało ten scenariusz, ja tylko niczym kronikarz odtwarzam za pomocą słowa pisanego moje doświadczenia. Odkryłem niedawno blog pewnej dziewczyny chorej na schizofrenię, która opisuje swój niemalże dwuletni pobyt we francuskim szpitalu psychiatrycznym, polecam odwiedzić tę stronę http://madau.blox.pl/html .

Napisanie czegoś poważniejszego jest dla mnie dużym wyzwaniem, tak, pracuję już nad czymś takim od pewnego czasu, nie ukrywam, że tematyka byłaby inspirowana piętnem jaki odcisnęła na mnie ta choroba. Brakuje mi jednak warsztatu, mam problemy z dialogami, jest w tej dziedzinie sporo do nadrobienia.

Klecę również amatorskie wiersze, umieszczam je co jakiś czas w dziale twórczości na tym forum moja-tworczo-drastyczne-t34712-98.html , to mój najświeższy napisany po gorącej randce z przykrym finałem:

 

już nie mam sił

 

Znowu mnie boli

Jakby mi ktoś przypierdolił

Z nóg zwalił

I znów boli

I znów boli

Tłoczy pompa kwas niedoli

Pali klatka żebra swe

Wyrywa się mostek, płuco prawe

I znów boli

Gnieciona jest aorta

Tchawica

Wciąż widzę te blond lica

Niech pęknie ma potylica

Wycieknie płyn rdzeniowy

Niech wypłyną z mózgu nasze rozmowy

Twe oczy

Zapach

malinowy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łazarz,

 

mały ból serca/mostka to najlepsze źródło natchnienia :mrgreen: nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło ;)

 

 

Lukrecja28,

 

wszyscy Cię namawiają, żebyś nie przerywała leczenia... uważasz chyba, że cały świat się myli, a Ty jedna wiesz lepiej ? sama oceń taki tok myślenia :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cudak zdania nie zmienie.Juz 5 dzien nie biore lekow i czuje sie coraz lepiej.

Bede chodzic raz w miesiacu do psychiatry na konsultacje,ale lekow brac nie bede.

 

 

Robisz błąd. Choroby na pewno nie oszukasz. Lepiej w sumie brać te psychotropy jak jest konieczność. Ale neuroleptyki to neuroleptyki. Obniżają dopaminę i spulają. Widziałem po pacjentach jak to brali.Leki pod język a potem do kibla i wypluwali to obrzydlistwo i następnie jęczeli "och te prochy j***ne. Tylko ogłupić i otępić żeby nie myśleć o chorobach". Był jeden gościu co widać było po jego oczach ewidentnie jak mu zamienili relanium na jakiś neuroleptyk. Poza tym trzeba uważać na Parkinsona. Największa szkoda ,że nie ma badań na synapsy i na poziom neuroprzekaźników w synapsach, wtedy leczenie byłoby skuteczniejsze. Dlatego też się śmieją z psychologów, że to żaden zawód, bo ludzka psychika jest najbardziej niezbadanym terenem zdrowia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To lepiej nie brać neuroleptyków z obawy na Parkinsona i lepiej w końcu się zabić??

Przecież szybko nie wymyślą skuteczniejszych leków.

 

-- 18 kwi 2012, 12:44 --

 

Lukrecja28, uważam jak pozostali uzytkownicy, ze powinnaś wrócić do leków, podejmujesz bardzo pochopną

nieprzemyślaną decyzję, której możesz potem bardzo cięzko żałować :( Oczywiście życzę Ci jak najlepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W wypisie mam napisane, ze objawy wytworcze ulegly znacznej remisji.

Poza tym bede chodzila do psychiatry raz w miesiacu,jak zacznie sie cos dziac to go poinformuje.

Nieswoje mysli czy komentujacy moja osobe glos to nic milego,ale i tak wole to niz leki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście teraz Lukrecjo jest wszystko dobrze, bo jest krytycyzm wobec Twoich głosów, dopiero będziesz miała niezłą zabawę jak ten krytycyzm stracisz i zaczniesz wierzyć w to co Ci te głosy mówią i może np. wyskoczysz z 4 piętra albo zaatakujesz przypadkową osobę, a wtedy trafisz w kaftanie na ostry i prędko Cię raczej stamtąd nie wypuszczą, będą Cię szprycować zastrzykami z haloperidolu przy którym normalne neuroleptyki są jak leki homeopatyczne.

Nie mam zamiaru Cię więcej przekonywać, przyznam wręcz, że postępujesz głupio i nieodpowiedzialnie.

Pozdrawiam i życzę zdrowia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To lepiej nie brać neuroleptyków z obawy na Parkinsona i lepiej w końcu się zabić??

Przecież szybko nie wymyślą skuteczniejszych leków.

 

Osoba zdrowa zawsze powie Ci ,że lepiej nie, bo po co brać psychotropy i niszczyć mózg.Nie mam schizofrenii na szczęście, ale wszyscy mówią ,żebym odstawiał antydepresanty, bo one niszczą mózg i ,że to narkotyki i ,że to nałóg itd. Jako osoba doświadczona w tym temacie uważam ,że lepiej brać. W końcu po coś te leki wymyślono. Skoro są dopuszczone do legalnego obiegu to muszą coś pomagać. Założę się ,że po 3 miesiącach Lukrecja wróci do leków. A tak na marginesie lepszy Parkinson na stare lata niż młodość z nieleczoną schizofrenią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lazarz,ale mnie straszysz :nono:

 

Haloperidol jakis czas temu bralam i bylo to cos strasznego. Zaburzone widzenie, praktycznie nic nie widzialam i inne rewelacje.Nienawidze tego specyfiku.

Chcieli mi go podawac w szpitalu i wrecz blagalam lekarke zeby mi to nie podawala.Mialam niewiele do powiedzenia na przymusowym leczeniu z psychoza, jednak ostatecznie lekarka zlitowala sie nade mna i zamienila mi haloperidol na rispolept. Po nim mam problem z kolei ze spaniem i zawrotami glowy.

Masz racje z tym wszystkim.Moze wszystko wrocic i znowu zamkne sie w mieszkaniu zastawie drzwi regalem i bede bala sie wyjsc z pokoju bo 'mnie dopadna' i inne warjacie..

Na razie do tych lekow nie wroce. Chyba ze do minimalnej dawki olzapiny. Ale jak znowu przytyje.. Nie nie nie

Jak trafie do lekarza pogadam moze o innych lekach.

Czemu to mnie spotyka????:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żona mojego kolegi bierze od ponad roku olanzapine.

Ma schizofrenie prostą.

Miała takie jazdy, że bała się oglądać telewizor, bo mówili do Niej między wierszami .

Była przekonana że Katastrofa Smoleńska to JEJ wina !!

Była w szpitalu.

Od roku bierze olanzapinę właśnie.

Wiem, bo jako psychol mam z Nią wspólne tematy :-)

Nie przytyła praktycznie nic.

Psychicznie-bajki nie ma, nie będę ściemnial.

Ale....bez problemu zajmuje sie swoim małym dzieckiem, odprowadza do szkoły, zajmuje się domem.

Czasami mówi , że jest zamulona i stępiona po lekach ale i tak twierdzi, że czuję się o wiele lepiej niż przed szpitalem i lekami.

Jest na tyle stabilna , że czasami nawet nie bierze 1 dzień leku po to , żeby spokojnie z mężem ( moim kumplem) napić się wina do kolacji.

Ja też jestem zagorzałym wrogiem psychotropów.

Ale ja przez 5 lat bezskutecznie próbowalem WSZYSTKIEGO i mogę na tej podstawie mieć wyrobione zdanie.

Spróbuj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki intel,Lazarz

 

Dobra bede brala minimalna dawke olzapiny.A lekarza zapytam o inny lek.

Ja przytylam w niecale dwa miesiace 13kg

Zawsze bylam szczupla a teraz wygladam jak opasla swinia :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ufff, Lukrecjo, śledziłam Twój wątek z niepokojem i nawet nie wiesz jaką odczułam ulgę, kiedy chłopcy przekonali Cię do brania chociaż minimalnej dawki. Trzymaj się tego! I w ogóle strasznie się cieszę, że ostatnio częściej się udzielasz smileys.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wy wszyscy macie jakas obsesje na punkcie lekow ;) jestescie lekomanami ;)

 

Girl anachronism, tak u mnie stabilnie, w miare dobry nastroj mam i bez chorych historii. Tylko ta waga mnie oslabia, ale poradze sobie z nia.

Pisalam do Ciebie pw jakis czas temu, nie wiem czy otrzymalas bo nic nie odpisalas. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lukrecja28, Ja też czytałam Twoje posty i widzę ogromną różnicę, między tym co było przed szpitalem , a co jest teraz. Cofnij się i poczytaj co wtedy wypisywałaś. Teraz jesteś zupełnie inną osobą. Obawiam się jednak ,że nie na długo skoro odstawiasz leki :roll: Rozumiem ,że tycie to dla kobiety problem, ale zapewne są sposoby żeby sobie z tym jakoś poradzić. Powiedz szczerze lekarzowi o co chodzi , na pewno znajdzie się jakieś rozwiązanie. W Twojej chorobie leki są niezbędne , tylko wtedy masz szansę na normalne życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×