Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co dalej?


Gość Laima

Rekomendowane odpowiedzi

Trzeci raz się zabieram za napisanie.Blokuje się, zamykam ,a potrzebuję gdzieś to wyrzucić.

Ciągle mam wyrzuty sumienia,o wszystko czuję się winna.Zadręczam się.Nie ma sensu siedzieć ,spać,myć się.Nie widzę dla siebie ratunku.Leki mi nie pomagają.Wiem ,że potrzebuję pomocy,ale pewnie już nic mi nie pomoże.Myślę jaki jest świat okrutny,życie parszywe.Dziwię się,że ludzie chcą żyć chyba ze ślepoty.Myślę o samobójstwie choć to ostateczność.

Nie chcę się stoczyć,zabijać ,ale czy jest inne wyjście?Kto mi pomoże.

Mam schizofrenie niezróżnicowaną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym Ci pomóc, ale nie czuję się na tyle kompetentna. Wiem jedno, jeśli chcesz sobie pomóc (a niewątpliwie Twój post to wołanie o pomoc), to są ludzie, specjaliści, którzy są w stanie okiełznać Twoją chorobę. Musisz tylko poszukać. Leki i terapia moga działać cuda. Sama biorę teraz leki, jest lepiej (mam nerwicę). Mój chłopak jest chory na nerwicę natręctw i kiedy bierze leki jest lepiej, tylko moim zdaniem przy braniu leków niezbędna jest również terapia, która z tego co widzę u Ciebie jest zdecydowanie potrzebna. Pozwól sobie pomóc. Trzymaj się Laima!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laima, ja myślę, że bardzo Twojemu samopoczuciu zaszkodziła ostatnia diagnoza. To już któraś z kolei w Twoim życiu, więc tak naprawdę nie wiadomo czy jest trafna. Może leczą Cię na coś innego niż Ci naprawdę jest i dlatego te leki nie działają. Nie wiem. Na pewno nie pomaga Ci środowisko, w którym przebywasz, a z którym jednak jesteś związana emocjonalnie i nie potrafisz się od niego uwolnić. Te ciągłe popijawy w domu i brak jednej duszy, która chciałaby i potrafiła Cię zrozumieć, która w najgorszych chwilach wzięłaby Cię po prostu za rękę i choćby w milczeniu z Tobą posiedziała. Powiedz mi co mogę dla Ciebie zrobić, a zrobię to jeśli będzie leżało to w moich możliwościach, bo wiem że cierpisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wypierałam chorobę.Nie wierzyłam w diagnozę ze strachu,przerażenia.Dziś czasami czuję,że jestem z siebie dumna :mhm: ,że po mimo tak ciężkiej choroby

żyję jak prawie zdrowy człowiek tzn. uczę się,nie długo rozpocznę pierwszą pracę,jestem aktywna,swobodna bez objawów psychotycznych,fobii,depresji czy stanów podobnych do manii.Dziś nie wstydzę się choroby.Ona niczego nie przekreśla oprócz kilku zawodów,oddawania szpiku,ale cóż nie ona jedna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wypierałam chorobę.Nie wierzyłam w diagnozę ze strachu,przerażenia.Dziś czasami czuję,że jestem z siebie dumna :mhm: ,że po mimo tak ciężkiej choroby

żyję jak prawie zdrowy człowiek tzn. uczę się,nie długo rozpocznę pierwszą pracę,jestem aktywna,swobodna bez objawów psychotycznych,fobii,depresji czy stanów podobnych do manii.Dziś nie wstydzę się choroby.Ona niczego nie przekreśla oprócz kilku zawodów,oddawania szpiku,ale cóż nie ona jedna.

Gratuluję :great: masz czuć dumę nie czasami tylko cały czas :D !

ja tez nie mogę oddać szpiku i pracować w każdym zawodzie ale to myślę ma bardzo wilelu ludzi i nie tylko chorych :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×