Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Ja nie mam takich znajomych, ani przyjaciół, na których mógłbym w razie potrzeby liczyć.

Nawet w rodzinie tak, raczej u mnie nie ma, a parę osób z rodziny mieszka blisko mnie. Nigdy nie znałem takich ludzi, którzy byliby dla mnie bliscy, na których mógłbym zawsze liczyć.

A to ciekawe, bo znajomych jest wielu, niby są wokół mnie, ale nie ma przyjaciół.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trafienie teraz na ludzi, którzy okazaliby się, naprawdę bliscy, przyjacielscy, to jak trafienie szóstki w TOTKA. Zresztą ja nie wierzę, że można stworzyć "przyjacielskie relacje", bez akceptacji, bez zrozumienia kogoś.

Można dużo mówić o przyjaźni, o miłości, a nigdy się to nie przełoży do rzeczywistości. Często same słowa, daleko odbiegają od rzeczywistości i od prawdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W realnym świecie nie mówię o swoich problemach ale jeżeli chodzi o moje zdanie na jakiś temat czy to tu na forum czy tam wyrażam je bez skrępowania, staram się to robić w odpowiedni sposób, są różni ludzie z własnymi poglądami i różnie reagują na odmienne od nich zdanie. Staram się podejść do nich ze zrozumieniem, ze spokojem obgadać dany temat w ten sposób można znaleźć wspólny język czy kompromis w jakiejś sprawie. Jeżeli się nie da to trudno dla świętego spokoju można takiej jednostce przytaknąć czy po prostu nie rozmawiać, jednak z reguły nie zmieniam własnego zdania żeby komuś się przypodobać. No może czasami w wyjątkowych sytuacjach ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej tak jest, bo w naszym kraju nie ma dużej tolerancji, ani zrozumienia dla ludzi z depresją, z natręctwami i innymi problemami, psychologicznymi.

U nas, czasami uważa się takich ludzi za jakichś wariatów, pomyleńców...A przecież, tacy ludzie jak my, cierpimy, przeżywamy, coś nas dręczy i trudno nam jest sobie z tym poradzić.

I to prawda, że trzeba samemu coś przeżyć, coś czuć, żeby dobrze kogoś, kto ma takie problemy rozumieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale też nie każdy ma kasę na prywatną psychoterapię. Jeśli ma się bezpłatną opiekę, lekarską, jest się zarejestrowanym, to i psychoterapia też jest bezpłatna.

A gdzie w ogóle są takie psychoterapie? W przychodniach? Szpitalach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale mi psychoterapia nie jest potrzebna. Ja należę do PORADNI ZDROWIA PSYCHICZNEGO, w przychodni, ale w innym mieście.

Mam tam lekarkę, psychiatrę, która mi przepisała leki przeciwdepresyjne.

 

-- 04 sie 2014, 22:53 --

 

To znaczy, może i by mi się przydała ta psychoterapia, ale lekarka mi tego nie poleciła, tylko leki. A ona zna moje problemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale mi psychoterapia nie jest potrzebna. Ja należę do PORADNI ZDROWIA PSYCHICZNEGO, w przychodni, ale w innym mieście.

Mam tam lekarkę, psychiatrę, która mi przepisała leki przeciwdepresyjne.

 

-- 04 sie 2014, 22:53 --

 

To znaczy, może i by mi się przydała ta psychoterapia, ale lekarka mi tego nie poleciła, tylko leki. A ona zna moje problemy.

Tylko na ile i jak zna Cię psychiatra?My tutaj Cię czytamy całymi dniami Twoje frustracje ,problemy nisk,a samoocenę uważam że terapia by Ci bardzo pomogła same leki nie załatwiają problemów ,nie zmieniają sposobu postrzegania,świadomości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie mam niskiej samooceny, a tylko się tak może komuś wydawać. Ja jestem człowiekiem, raczej asertywnym i znam na tyle siebie.

Nie mam depresji, ponieważ mam chęci do życia, lubię swoje zainteresowania. Tylko tyle, że mam problemy uczuciowe i natręctwa myślowe. Ale tak samo ma wielu ludzi, teraz. Na samych wypowiedziach, na forum, niewiele można wywnioskować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie mam niskiej samooceny, a tylko się tak może komuś wydawać. Ja jestem człowiekiem, raczej asertywnym i znam na tyle siebie.

Nie mam depresji, ponieważ mam chęci do życia, lubię swoje zainteresowania. Tylko tyle, że mam problemy uczuciowe i natręctwa myślowe. Ale tak samo ma wielu ludzi, teraz. Na samych wypowiedziach, na forum, niewiele można wywnioskować.

Uważasz ,że jesteś obiektywny sam wobec siebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że ja czasami się czuję gorszy, że męczą mnie myśli natrętne, jak wielu ludzi, to nie znaczy, że mam niską samoocenę.

Może się komuś tak wydawać? Ale ja jestem dumny z siebie, ze swojego zdania, z wartości, z tego że czymś się interesuje, że coś lubię. Oczywiście, że brakuje mi wielu rzeczy, których nie mam, ale nie ma takich ludzi, którzy by mieli wszystko lub mieli dużo.

Zawsze będzie komuś czegoś brakowało w życiu.

 

-- 05 sie 2014, 12:51 --

 

Może i jestem obiektywny.

Jeżeli człowiek ma wiedzę na swój temat, zna swoje uczucia, swoją psychikę, to jest, raczej inteligentny emocjonalnie. Ale nigdy nikt nie zna siebie do końca. Nie można powiedzieć o sobie "ja siebie dobrze znam", bo to byłaby nie prawda.

Nie znamy swojej reakcji, nie wiemy, jak byśmy się zachowali w danej sytuacji, gdyby taka zaistniała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na samych wypowiedziach, na forum, niewiele można wywnioskować.

 

Wręcz przeciwnie. można wywnioskowac, i to wiele. Można wiele się dowiedzieć o czyimś myśleniu, można spojrzec na kogoś bardziej obiektywnie niż on sam. można to rozpoznać chociażby ze sposobu, w jaki reaguje na wypowiedzi innych, z wielokrotnego drążenia tego samego tematu. Kilkunastominutowa wizyta u psychiatry nie pomoże w ustaleniu rzeczywistych problemów. Z tego nic się nie da wywnioskowac, a na forum wypowiadasz się wiele razy, widać wiele rzeczy, które psychiatrę nawet by nie obchodziły.

 

Nikt nie jest całkowicie obiektywny wobec siebie, tym bardziej, że często włącza się mechanizm samooszukiwania się. Psychoterapia pozwoliłaby Ci na to spojrzeć być może z tej strony, z której wczesniej sie nie patrzyłeś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy od człowieka, ale dość często to, co ktoś bierze za obiektywizm, jest tylko opinią, którą mamy o sobie, a która może być mylna. Nasz "obiektywizm" w połączeniu z samooszukiwaniem się może sprawić, ze pomijamy te elementy, które nam nie pasują do naszego wizerunku, albo interpretujemy je na inny sposób.

Trudno być obiektywnym w 100%, bo im dłużej żyjemy, im więcej doświadczamy, tym bardziej widzimy, że w nowych sytuacjach reagujemy inaczej, zmieniamy spojrzenie na siebie przez pryzmat nowych doświadczeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale też można mieć o kimś mylne wrażenie, wnioskując przez wypowiedzi na forum. Takie problemy, jak ja mam, to ma teraz wielu młodych ludzi.

Nie ma ludzi bez problemów. To by było zbyt piękne, gdyby tak było. A wracając do psychoterapii, to ona nie zmieni komuś sytuacji życiowej i nie rozwiąże pewnych problemów. Psychoterapia może poprawić komuś nastrój, samopoczucie, ale sprawi, że ktoś będzie miał, wygodne i lepsze życie. To sam człowiek musi to zrobić, a żeby tak było, potrzeba na to możliwości i jakiejś szansy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie uważam, żebym miał złe myślenie i postrzeganie życia. Mi nawet Pani lekarka powiedziała: "Masz prawidłowe myślenie na temat życia, a to tylko dobrze".

A jest to bardzo dobra Pani psychiatra w całym okręgu. Jest chwalona przez wszystkich, którzy się u niej leczyli, więc to o czymś świadczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie uważam, żebym miał złe myślenie i postrzeganie życia. Mi nawet Pani lekarka powiedziała: "Masz prawidłowe myślenie na temat życia, a to tylko dobrze".

A jest to bardzo dobra Pani psychiatra w całym okręgu. Jest chwalona przez wszystkich, którzy się u niej leczyli, więc to o czymś świadczy.

 

Ale przecież ona cię nie zna. Cóż można wywnioskowac z krótkich wizyt. Jeśli się powie kilka zdań, to co innego, a jak się kogoś czyta wiele razy, albo jak się z kimś długo rozmawia, to wtedy dopieor można kogoś poznac. Jak ci coś takiego powiedziała, to dość dziwne, bo cię przeciez nie zna:) Jest chwalona, bo potrafi dopasować leki najwidoczniej, ale to PSYCHIATRA, a nie psychoterapeutka, więc nie ma podstaw do wnioskowania o czymś innym poza zaburzeniami. No nie mów, ze nie rozumiesz takiej prostej rzeczy :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, że ona mnie, trochę zna. Ja się u niej leczyłem, jak byłem młodszy. Wtedy bywałem u niej często, nawet prywatnie u niej w domu.

Jest świetną lekarką i dużo ludzi do niej przyjeżdża na leczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, że ona mnie, trochę zna. Ja się u niej leczyłem, jak byłem młodszy. Wtedy bywałem u niej często, nawet prywatnie u niej w domu.

Jest świetną lekarką i dużo ludzi do niej przyjeżdża na leczenie.

Tylko,że nie prowadzi psychoterapii !!! a to DUŻA róznica .Mam Ci tłumaczyć na czym ona polega?setki razy ludzie Tobie tutaj pisali o tym wracamy do punktu wyjścia.Ty wiesz swoje najlepiej :blabla:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×