Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Megi_ kropla w krople jestesmy do siebie podobne :)*

 

Ja na razie staram sie nie mysleć gdzie później będę pracowała i czy wogóle, nie chce sie stresować.

 

anek121 sama nie wiem co napisać, może rób sobie liste jakis fajnych rzeczy do robienia od rana. Staraj pozytywnie sie nastrajać (wiem- trudne to)

 

Zaprasz Was jeszcze tu mi-dzy-nami-l-kowcami-t46551-910.html do tzw. luźnej spamowni :)

 

-- 20 lis 2013, 11:26 --

 

anek121 to samo miałam z choróbskami. Wydaje mi się ze szukamy wytłumaczenia naszego złego samopoczucia. Teraz juz wiesz ze to nerwica daje takie objawy. Ja przechodziłam od kardiologa, do badań na zakrzepicę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Enii, :* a jak długo jestes juz na zwolnieniu? Istnieje ryzyko że przez l4 zwolnią Cie z pracy? U mnie bezpośrednio nie ma takiego ryzyka bo mam wyrozumiała managerkę ale pracuje w korporacji i jak ktoś sie w koncu zorientuje ze ja na zwolnieniu ciagle jestem to moge miec problemy a miałam duze problemy zebyz znaleść ta prace i tego sie obawiam :( W koncu pracuje w miejscu w ktorym chce sie czegos nauczyc i gdzie chca mnie czegos nauczyc, bo bez doswiadczenia moge sobie pomarzyc o pracy...A tutaj ta nerwica praktycznie na poczatku umowy ( bo pracuje od maja)...nie wiem co bedzie

 

-- 20 lis 2013, 10:30 --

 

anek121, ja 3 lata po lekarzach chodziłam i kazdy mówił ze zdrowa jestem i odsyłal dalej a ja nadal zle sie czułam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na zwolnieniu raczej nie mogą. Ja od kwietnia pracuje w obecnym miejscu. Na początku była fajnie, byłam mega zadowolona, ale poźniej jazdy się zaczeły. Pierwszy atak miałam w pracy początkiem sierpnia i tak mnie trzymały te mrowienia, niepokoje do połowy pażdziernika. I wtedy mąż odebrał mnie po godzinie z pracy, w domu poszłam spać i jak sie obudziłam dalej jazda . Terepało mnie jakbym była na -60 mrozie. Więć pojechaliśmy do szpitala bo i dusznośći i zawroty i standardowo mrowienia miałam. I od tamtej pory jestem na zwolnieniu

 

-- 20 lis 2013, 11:35 --

 

Megi_ to tak jak mi rodzinna mówiła ze przesadzam i mam wyluzować. Nawet usłyszałam, ze niepotrzebnie robiłam badania i mógł dostac je ktoś starszy kto ich na prawde potzrebuje :evil:

 

-- 20 lis 2013, 11:36 --

 

Ja nie chce Tobie nic sugerować, ale ja bym podleczyła sie trochę. Chyba ze czujesz sie na siłach iść

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33 ja juz się ze swiatem zegnałam i depreche przez to łapałam.

Megi_ postaraj sie dostac do niej jak najszybciej i powiedz jej ze dalej masz jazde

 

-- 20 lis 2013, 12:12 --

 

U mnie było tak ze jak cos mnie zabolało to od razu w google a tam wiadomo jak sie sprawy mają

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PJT, sorry! Bo siedzialam tam przez jakis czas, i nikogo nie bylo, wiec zaczelam film ogladac - i zeszlo sie, a potem wylaczylam cala przegladarke z zakladkami i nawet zapomnialam spojrzec - czy ktos sie pojawil i co tam sie toczy (czyl ktos w koncu?). I potem juz spac poszlam. Ale kurde, cieeeezko ludzi nagonic do tego pokoju :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Z nerwicą zmagam się ponad 3 lata. Zaleczyłam ale poł roku temu wróciła. Chyba ze zdwojoną siłą... Mam zawroty głowy, serce mnie boli, kłuje, wali, słaba jestem trzęse sie właściwie mam wszystkie typowe objawy. Jestem właśnie w pracy i czuje jak zbliża się atak. Pomyślałam, że może tu mnie ktoś zrozumie co się w takiej sytuacji dzieje i jak to przeżywa i jak to w ogóle przetrwać....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co jest najgorsze? strach, że za chwilę zemdleję! Że wstydu sobie narobie i tyle! W przyszłym tygodniu ide do psychiatry ale nie moge iść na leki bo staram się o dziecko. Ale muszę się uspokoić bo jak mam ten czas starania i ciąży przetrwać prawda? Boże jak ja bym chciała to okropne uczucie lęku gdzieś zostawić za sobą i sie uwolnić.

 

-- 20 lis 2013, 11:38 --

 

A mój małżonek też mam wrażenie jakby mi nie wierzył i że to mój wymysł. I niby mówi, że jak czuje ze mam taką potrzebę to żebym szła do psychologa, ale ja wiem, że ona nawet nie stara się tego zrozumieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

baja, doskonale Cie rozumiem...ja tez ciagle sie boje ze zemdleje :( Moj mąz jest kochany, wiem ze martwi sie ale z drugiej strony watpie ze mnie rozumie (choc pewnie by chcial)...Ktos kto tego nie przezył nie potrafi tego zrozumiec niestety...

Ja przez to ze jestem chora dowiedziałam sie ze moja babcia tez przez to przechodziła...teraz wspomina to jak mało znaczacy incydent (ma 80lat) ale miała jak ja podobno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O! jeszcze Wam sie wygadam:)

Macie też uczucie ciągłego duszenia się? Normalnie mnie to ostatnio dobija! Ciągle doszukuję się jakiś nowych objawów, które przekonuja mnie że może mam jednak jakąś straszną chorobę. Podejrzewałąm już u siebie absolutnie kazdą, nawet jak czytam jakiś artykuł na onecie czy wp to zaraz sobie dopisuje nowe przypadłości. Był czas kiedy byłam święcie przekonana że mam SM, no i guz mózgu! Ci zdrowi nas nigdy nie zczają prawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×