Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak sprawić by partnerka zrozumiała przez co przechodzę?


g83

Rekomendowane odpowiedzi

Kurczę… Tak czytam ten wątek i doszło do mnie, że ktoś tu wyartykułował coś, o co mam po cichu trochę żal do mojego chłopaka, a czemu nie poświęciłam tyle uwagi, żeby samej to nazwać i określić…

 

U mnie najgorsze jest to, że mam w pamięci poprzedniego chłopaka (1,5 roku razem, rozstaliśmy się we wrześniu ubiegłego roku), który kiedy np. płakałam w kątku pokoju, roztrzęsiona, bo nie potrafiłam zmusić się do pojechania na obowiązkowy wf na uczelni (nie chodziłam na wfy w szkole od czasów gimnazjum, zawsze byłam słabsza i mniejsza od innych dzieci i wyszło to jakoś tak, że boję się takich zajęć, nie mówiąc już o obcych ludziach), a wiedziałam, że muszę to w końcu zrobić, to jak tylko się dowiedział, przyjechał, pomógł mi spakować potrzebne rzeczy, doprowadzić się do porządku, zawiózł, wprowadził do sali, dopilnował czy wszystko ze mną ok i czekał aż skończę zajęcia. Każde moje spanikowane "nie chcę, nie mogę, nie pójdę, boję się" itd. spokojnie tłumaczył i nigdy nie czułam się dla niego ciężarem z tego powodu. I tak przez ładnych kilka tygodni, dopóki była taka potrzeba.

Niestety obecny mój partner nie ma takiego wyczucia i chyba nie bardzo do niego dociera sens tego, że pewnych rzeczy po prostu nie robię, nie umiem, nie potrafię, boję się, mam blokadę i potrzebuję pomocy w wydostaniu się z trudnej sytuacji lub jej przebrnięciu. Nie jesteśmy ze sobą długo, kilka miesięcy, ale jakiś czas temu powiedziałam mu jak to wygląda, starałam się wytłumaczyć, ale wciąż mam wrażenie, że np. próbuje na mnie wymusić podejmowanie inicjatywy w sprawach, które są mi zupełnie obce ze względu właśnie na lęki.

Nie wiem jak mu to wyjaśnić, by nie tylko nie sprawiał mi dodatkowych trudności, ale też był wsparciem, bo raczej nie jest typem, który z własnej woli oferuje jakąś pomoc, kiedy równie dobrze mogłaby daną rzecz zrobić jedna osoba (jak w tym przykładzie z wfem), a mnie też ciężko sprecyzować swoje lęki na tyle, żeby można było sobie wytworzyć jakiś schemat działania, dobry na każdą sytuację…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem nowa i może nie z tej strony zacznę, ale temat wydaje mi się być pokrewny. Jestem z partnerem od 12 lat w związku. Mąż nienawidzi teściowej, ale to co się dzieje od dwóch lat przeraża mnie. Wmawia sobie rzeczy, których nie ma. Zaznaczę, nie mieszkamy osobno. Cokolwiek dzieje się złego jest to wina mojej mamy. Wszystkie dyskusje o problemach prowadzą nie wiedzieć czemu zawsze na jej temat. Obecnie mąż chce rozwodu, a ja uważam że ma poważny problem. Spiętrzyły nam się problemy głównie ekonomiczne. Mąż też od dwóch lat prowadzi remont. Jest zmęczony, wypalony, w zeszłym roku chorowała mu mama. Nasi bliscy znajomi rozwiedli się i prowadzą ze sobą wojnę (uważam, że może czegoś się nasłuchał). Mąż też wbrew mojej woli uwikłał się w sprawę sądową, która skończyła się fiaskiem i dodatkowo nas pogrążyła. Od roku mamy ze sobą słaby kontakt. Mąż mnie przeraża. Ostatnio wyglądał tak jakby miała mu eksplodować głowa. Wyjechał na weekend do kolegi odprężyć się. Kobietę wykluczyłam. Dodam, co być może jest istotne mama męża cierpi na chorobę psychiczną. Wg naszych bliskich znajomych nie ma istotnych powodów do rozwodu - ani nie było zdrady, ani oszustwa. Raczej pretensje i podsumowania, ostre słowa, za które przeprosiłam. Mąż na tej podstawie stracił zaufanie do mnie. Rozwodem tylko się pogrąży. Znajomi też widzą, że nie docierają do niego żadne argumenty, nie chce też pomocy psychologa. CZY TO NERWICA CZY DEPRESJA ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- kiedy mówię, że potrzebuję snu (objawy nasilają się kiedy mój organizm nie otrzyma swojej standardowej dawki snu, ok. 9-10h na dobę) to słyszę, że "zbytnio rozczulam się nad sobą" i że "sobie wkręcam". Kiedy odpowiadam, że nerwica polega właśnie na "wkręcaniu sobie" to w odpowiedzi słyszę, że "mam się wziąć w garść" co powoduje, że czuję się jak mięczak.

- na sugestie z mojej strony, że po lekach boję się jeździć autem słyszę, że to bujdy i że po prostu boję się jeździć.

Myślę, że pora zmieńić dziewczynę.[/quote]

 

O to to.

Ileż ja razy usłyszałam od mojego byłego już faceta, że mam "wziąć się w garść". Akurat to my wszyscy robimy codziennie.

Moja cierpliwość skończyła się po jakże czułym tekście "dupa, a nie nerwica". Rzuciłam go i jestem mega szczęśliwa. To tyle ode mnie w kwestii zrozumienia w partnerstwie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

konisia, mam/miała z męzem podobny problem, no wręcz identyko,nie wytrzymywałam juz , postawiłam sprawę na "ostrzu noża" albo idzie do psychiatry skonsultowac swój nastrój albo z nami koniec...Wybrał lekarza, zdiagnozował depresję, przepisał leki i ...po 2 tygodniach mam odmienionego męza, wraca mój dawny kochamy i ciepły mężczyzna :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

malibu/ fajnie, że Twój facet chciał coś naprawiać. Mój to bardzo zawzięty charakter. Propozycję pójścia do psychiatry nawet - nie wyśmieje, tylko będzie to kolejny atut przeciwko mnie. Ale dzięki. Spróbuję, choć on uparcie prowadzi do zakończenia związku - w końcu jestem najgorsza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Od poczatku zwiazkujestem osoba impulsywna ale wiem tez ze wystarczy odrobina ciepla i zlosc w jaka wpadam ustaje gdyz jestem badzo przywiazana do mojego partnera. Za kilka miesiecy urodzi nam sie dziecko ale momentami gotowa jestem je odrzucic bo bez meza nie dam sobie psychicznie rady. W ciazy nie bralam zadnych antydepresantow a teraz znow zaczelam i to w silnych dawkach nawet 4 tabletek afobamu dziennie. Dgy mam taki krytyczny okres on mowi ze mam cos z glowa i odsuwa sie kompletnie. Nie rozmawiamy o tym co sie stako choc kilkakrotnie proboje.Gdy jest dobrze oddalam bym mu niebo i zdrowe dziecko chcac zyc jak przykladowa rodzina w milosci i szczsciu. Rozumiem tego go bo w zlosci bardzo mu ubliżam a dla niego jedynym rozwiązaniem jest wtedy towarzystwo aby nie moje i alkohol, ktorego tez nie nienawadze bo od poczatku mial z nim problemy. Probie do niektórych spraw podejść z dystansem ale później tumie je w sobie i wybuchaja z ogroma sila przez co jest woja i picie meza przez kolejne dni. Biorac tak duze ilosci afobamu czuje sie nieprzytomna i zastanawiam sie co wtedy dzieje sie z dzieckiem, ktore nosze ale po co mam o nnie dbac skoro ojciec dziecka nie poczuwa sie do zadnej odpowiedzialnosci. Uwazam ze milosc miedzy nami wygasa a dziecko tak naprwde komplikuje sprawe miedzy nami. Jestem kobieta od niego uzalezniona co tez w pelni wykorzytuje. Jetsm w dolku zycia teskie za czuloscia i zrozumieniem a tego mi brakuje. Uwazam ze za szybko wzielismy slub a dziecko jest kompletna pomylka. Jest

cz

ezko mysle o najgorszym. I tak jest codziennie. POzdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czarnulka33 po pierwsze:w ciąży nie wolno brać afobamu,lekarz położnik niech przepisze Ci relanium,po drugie:terapia jeśli nie wspólna to sama idź.Nie możesz żyć w uzależnieniu od kogokolwiek,bo po urodzeniu dziecka bedzie Ci zrozumienie i pomoc potrzebna.Z doświadczenia wiem,że trudno jest zrozumiec naszym bliskim bezmiar naszego cierpienia w którym tkwimy..wszystko zalezy od tego czy dana osoba chce!i stara sie zrozumiec..nas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od poczatku zwiazkujestem osoba impulsywna ale wiem tez ze wystarczy odrobina ciepla i zlosc w jaka wpadam ustaje gdyz jestem badzo przywiazana do mojego partnera.

 

Jesteś impulsywna, i nie ma że mi po tym i po tym przechodzi.

Po prostu jesteś impulsywna i masz z tym problem. Jesteś przywiązana do partnera bo chorobliwie potrzebujesz miłości i za pewne to nie są jedyne problemy z którymi nie potrafisz sobie poradzić.Nie pytam o to jak było w twoim domu rodzinnym, bo pewnie za fajnie nie było.

 

I teraz żeby tych problemów nie przenieść na dziecko powinnaś iść do psychologa. Jak najszybciej będzie to możliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×