Skocz do zawartości
Nerwica.com

czarnulka33

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez czarnulka33

  1. Witam. Od poczatku zwiazkujestem osoba impulsywna ale wiem tez ze wystarczy odrobina ciepla i zlosc w jaka wpadam ustaje gdyz jestem badzo przywiazana do mojego partnera. Za kilka miesiecy urodzi nam sie dziecko ale momentami gotowa jestem je odrzucic bo bez meza nie dam sobie psychicznie rady. W ciazy nie bralam zadnych antydepresantow a teraz znow zaczelam i to w silnych dawkach nawet 4 tabletek afobamu dziennie. Dgy mam taki krytyczny okres on mowi ze mam cos z glowa i odsuwa sie kompletnie. Nie rozmawiamy o tym co sie stako choc kilkakrotnie proboje.Gdy jest dobrze oddalam bym mu niebo i zdrowe dziecko chcac zyc jak przykladowa rodzina w milosci i szczsciu. Rozumiem tego go bo w zlosci bardzo mu ubliżam a dla niego jedynym rozwiązaniem jest wtedy towarzystwo aby nie moje i alkohol, ktorego tez nie nienawadze bo od poczatku mial z nim problemy. Probie do niektórych spraw podejść z dystansem ale później tumie je w sobie i wybuchaja z ogroma sila przez co jest woja i picie meza przez kolejne dni. Biorac tak duze ilosci afobamu czuje sie nieprzytomna i zastanawiam sie co wtedy dzieje sie z dzieckiem, ktore nosze ale po co mam o nnie dbac skoro ojciec dziecka nie poczuwa sie do zadnej odpowiedzialnosci. Uwazam ze milosc miedzy nami wygasa a dziecko tak naprwde komplikuje sprawe miedzy nami. Jestem kobieta od niego uzalezniona co tez w pelni wykorzytuje. Jetsm w dolku zycia teskie za czuloscia i zrozumieniem a tego mi brakuje. Uwazam ze za szybko wzielismy slub a dziecko jest kompletna pomylka. Jest cz ezko mysle o najgorszym. I tak jest codziennie. POzdrawiam
  2. Też sobie tłumaczę że to mój głupi charakter, raczej miałam tak od zawsze ale ostatnio strasznie się z tym męczę...
  3. Zanim zaszłam w ciążę w chwilach napięcia brałam afobam ale w ciąży wystrzegam się takich środków. Terapia małżeńska była ale przez chwilę. Chętnie wybrałabym się do specjalisty po pomoc ale to kosztuje a w tym momencie brakuje mi na dodatkowe wydatki środków. Mam nadzieje że znajdę bratnie dusze na forum , które pomogą mi skopić się na sprawach bardziej istotnych nich kłótnie z mężem, tym bardziej że czekam na dziecko...pozdrawiam.
  4. czarnulka33

    Co teraz robisz?

    po przespanych kilku godzinach nie mogę zasnąć ... kolejny dzień , który wogole nie cieszy...
  5. U mnie także dużo zależy od dnia wcześniejszego a najbardziej tego czy akurat pokłóciłam się ze swoim mężem o jakąś bzdurę a po przebudzeniu moja pierwsza myśl to *znowu cały dzień w kłótni* i tak mam od rana nastawienie do niczego. Nic mnie nie cieszy nie mam ochoty na spotkania z ludźmi ani na rozrywkę. Wszystko dołuje mnie bardziej bo nie pracuje ponieważ jestem w 6 miesiącu ciąży i martwię się o dzidzie. Ogólnie wszystko jest na nie i nie widzę powodów do zadowolenia... Do tego mój mąż już nawet nie próbuje się pogodzić bo męczy go kolejna kłótnia i podchodzi do tego w ten sposób że i tak będzie ok ale narazie nie ma na to ochoty i tak się to ciągnie...
  6. Witam serdecznie wszystkich. Jestem nowa na forum i widzę tutaj osoby z różnymi problemami i mam nadzieje znaleźć też kilka słów otuchy czy nawet pomoc w swojej historii. Jestem osobą nie panującą nad swoją złością. Łatwo wpadam w rozpacz przy tym wściekam się na osoby mi najbliższe. Jestem w 6 miesiącu ciąży ale niekontrolowana złość pojawiła się wcześniej , moje zachowanie i brak zaufania niszczy związek , w którym jestem. Nie potrafię podejść do niektórych spraw z dystansem a wręcz szukam dziury w całym. Strasznie się z mężem przez to meczymy. Liczę na słowa otuchy i zrozumienie ze strony innych forumowiczów. Pozdrawiam
×