Mój dzisiejszy dzień

[bei]

1 godzinę temu, Purpurowy napisał(a):

Powiedziałem na przystanku, później z nudów wsiadłem w Intercity ot tak się przejechać. SOKiści mnie spisali.

W sensie kontrolerzy? Ja pociagiem jechałam chyba 3 razy w życiu. 

[Purpurowy]

6 godzin temu, bei napisał(a):

W sensie kontrolerzy? Ja pociagiem jechałam chyba 3 razy w życiu. 

Straż Ochrony Kolei 

[Purpurowy]

Ledwie 15 minut jechałem, bo tyle miałem potrzebę. Tylko wysiadłem z pociągu i mnie wzięli na stronę.

[acherontia styx]

Rano bieganie, szybka kąpiel, uzupełnianie dokumentacji z pracy, obiad, a teraz już odpoczynek z książką i kawą  

[Melodiaa]

Obiad i głęboki relaks przed jutrzejszym dniem

 

[Jurecki]

Zmęczony jestem.

[avesen]

Głupie dni święte istnieją i trzeba jeździć do matek, ojców, dziadków składać życzenia, bo inaczej się obrażą. Nie chcę, nie chce mi się, ale muszę już wybywać.

[bei]

14 minut temu, avesen napisał(a):

Głupie dni święte istnieją i trzeba jeździć do matek, ojców, dziadków składać życzenia, bo inaczej się obrażą. Nie chcę, nie chce mi się, ale muszę już wybywać.

Mój się nie obrazi. Jedyne życzenia jakie on mi składa to chyba na Wigili, wiec nie czuje sie szczególnie zobowiązana. Mamie dałam bombonierkę z okazji Dnia Matki, a choć było to 1 czerwca to ona mi żadnych życzeń nie złożyła z okazji dnia dziecka. 

[You know nothing, Jon Snow]

2 godziny temu, avesen napisał(a):

Głupie dni święte istnieją i trzeba jeździć do matek, ojców, dziadków składać życzenia, bo inaczej się obrażą. Nie chcę, nie chce mi się, ale muszę już wybywać.

 

Też tak myślę, ja w sumie tylko uznaję urodziny ukochanego, Noc Kupały, urodziny czy imieniny kota i mojego brata Alexi, chociaż Ojców lubię więc dzień Ojca fajny, ale życzeń już od kilku lat nikomu nie składam, nic nie mówię tylko gram. 

 

Muzyką myślę, że im najlepszą moc, energię przekażę. 

 

 

Edytowane Poniedziałek o 17:24 przez You know nothing, Jon Snow

[alone05]

Dzisiaj przeniosłam zdjęcia z aparatu cyfrowego na komputer, w sumie 4,8 Gigabajtów.

[Liber8]

Wytarłem podłogi, posprzątałem, zrobiłem przygotowania do jutrzejszego obiadu, słuchałem muzy  

[Purpurowy]

Byłem w Warszawie w szpitalu, później podrywałem żulice.

[You know nothing, Jon Snow]

Opalanie, jazda na rowerze, jedzenie, za dużo zjadłam, powinno być to w innej kolejności, teraz leżę i boli mnie brzuch, choć wcześniej też leżałam zbyt długo od rana, nie mogę się odkleić od ukochanego jak wygląda pięknie i młodo, albo może bardziej męsko, chociaż On zwykle tak wygląda, ale zwłaszcza gdy ma dobry humor. 

 

Widziałam piękne zjawiska podczas przejażdżki wg dziś świat relica czuję, chociaż wciąż mnie coś denerwuje. 

 

 

Edytowane 4 godziny temu przez You know nothing, Jon Snow

[Mic43]

2 godziny temu, Purpurowy napisał(a):

Byłem w Warszawie w szpitalu, później podrywałem żulice.

Żulicę? I jak poszło?

[Purpurowy]

5 minut temu, Mic43 napisał(a):

Żulicę? I jak poszło?

Niestety, ale aż tak pijana nie była....

[Cień latającej wiewiórki]

4 minuty temu, Purpurowy napisał(a):

Niestety, ale aż tak pijana nie była....

Mogłeś jej polać (metanolu)