Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaburzenia osobowości (cz.II)


Gość paradoksy

Rekomendowane odpowiedzi

A ja mam ochotę nawrzucać swojemu terapeucie. :/ Wcześniej była miłość, a teraz czuję nienawiść. :(

Mała ( jeśli tak można się zwrócić ) pamiętaj że tylko spokojnie załatwisz swoje sprawy :D:D:D

 

I tak się nie odważę. :/ Standardowo całą złość skieruję na siebie. :/ Czasem mam wrażenie, że specjalnie mnie prowokuje, abym w końcu wyraziła to co czuję. Sama nie wiem. Idiota i tyle. Wkurza mnie ta terapia.

 

milano3są różni ludzie, każdy mówi co innego. :/ Mi powiedziano, że skoro nie umiem być odpowiedzialna sama za siebie (wniosek pewnie wyciągnięty z próby samobójczej), to jak mogę odpowiadać za innego człowieka? Nie rozumiem tylko czemu z góry skreślają? A może do końca studiów wyzdrowieje...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BladzacyAniolek, Każdy ma prawo do wykonywania zawodu. Znam lekarza - dermatologa, który ma schizofrenie paranoidalną i jest świetnym lekarzem. Kiedy dostaje nawrotu psychozy, bierze urlop, leczy sie i wraca. Poza tym teraz od dawna ma dobrane leki i mama mi mówiła, ze mówił jej ze jest w remisji od 7 lat. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, dlaczego nie chcesz się już zakochać ? Wystarczy się rozglądnąć. Wokół ciebie jest zapewne masa ludzi, ktorym na Tobie zależy :)

 

Milano, bo dla mnie miłość to cierpienie.

 

-- 11 kwi 2011, 21:05 --

 

A ja ostatnio jestem bardzo poważna na sesjach.

 

z jakiegoś konkretnego powodu, Moniko?

 

Tak, tematy związane z G.

Jestem wszystkiego świadoma Joasiu, a jednocześnie nie wiem co czynić.

 

To dobrze Moniko, to jest jeden z Twoich najważniejszych tematów do przerobienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, Tak, domyślam się Kasieńko. Dlatego chyba jestem poważna na tych sesjach. Już nie kpię z siebie. Nie cieszę się jak do sera. Mam czasem kamienną twarz. Czuję się bezradna. Jej wnioski i moje są dla mnie ważne.

 

BladzacyAniolek, dziękuję :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, nie koniecznie, zawsze miłość musi być cierpieniem. Być może nie jesteś w stanie dostrzec teraz odpowiednich ludzi. Ja też zawsze dokonywałem złych wyborów i do dzisiaj mam tendencje do wybierania ludzi, którzy mogą potencjalnie mnie niszczyć.

Nawiązując do naszych problemów z ciałem i samooceną Kasiu, znalazłem w swoim zeszycie z zapiskami, wymyślony przeze mnie cytat, swoją myśl:

"Ciało jest wszystkim, co mogę zaoferować ludziom. Jest moją przepustką do społeczeństwa, do miłości przede wszystkim. Tracąc ciało, strace siebie. Strace życie"

Muszę się przyznać, że do teraz tak mysle. Ale wiem, ze to błedne i chore. Moze ty tez masz poczucie, ze ciało jest ważniejsze niż ty. Twoja psychicha i dusza.

Jestem z Tobą myślami, bo mimo wszystko czuje, że w pewnym sensie jesteśmy podobni. I wiesz co ? Mam takie skryte marzenie, żeby kiedyś sie z Tobą spotkać. Na kawie czy piwie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milano3, to jest do zrobienia :D

 

wstręt do świata. jak go opanować i wyjść?

 

jak najmniej myśleć Kasiu (wiem, że to trudne, ale jest to możliwe), włączyć sobie na full jakąś fajną muzę, umyć się, ubrać, zjeść śniadanie/wypić kawę i w drogę - do lekarki po zwolnienie albo do pracy... im wcześniej wyjdziesz z domu, tym lepiej...

 

jak się dziś czujesz? dasz radę iść do pracy czy pójdziesz do lekarza?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, Asiu, wyspałam się i nie czuję takiego wielkiego osłabienia. Obudziłam się o 6.00 i postanowiłam już nie zasypiać, bo by mnie to rozbiło. Także pójdę do pracy. Kiedyś trzeba....

Aż na samą myśl przechodzą mnie ciarki.

 

Jak Ty się czujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To dobrze, Kasiu, bardzo dobrze - bo im dłużej się zwleka, ucieka od czegoś, tym problem staje się większy, coraz trudniej wyjść... Zobaczysz, będziesz mieć wyjście po dłuższej przerwie za sobą i poczujesz się lepiej, wdrożysz się w rytm, zapomnisz trochę o problemach, zajmiesz się czymś... Będę mocno trzymać kciuki. Dasz radę.

 

U mnie źle. Słońce wywołuje we mnie jakąś agresję, niepokój. Razi mnie jakby mi ktoś świecił latarką w oczy. Od razu nastrój siada i wszystko jest do d... . Ale muszę się trzymać, zwłaszcza dziś, bo o 10tej i po południu mam korki. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×