Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bezsenność, zaburzenia snu


jaaa

Rekomendowane odpowiedzi

30 minut temu, acherontia-styx napisał:

@zabijaka, melatoniny nie próbowałam. Miałam nawet zacząć brać, ale jakoś ciągle mi ta melatonina z głowy wylatuje. Zolipdemu to bym mogła zeżreć 3 opakowania i nadal bym pewnie nie spała. Na mnie żadne benzo nie działa nasennie. No nie próbowałam clonazepamu i Lorafenu, ale jakoś nawet chyba nie chcę próbować.

 

To zazdroszczę, bo ja po afobamie całą książkę w nocy przeczytałam przez grama zmulenia.

Hmm... Może konopie? Olej CBD?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej, witam w klubie insomnii. od kilku dobrych lat mam problem z naszą wspólną "siostrą".

Próbowałem trittico, ale działało na mnie jak cukierki, lekko chilloutowało, ale nie usypiało.

Z pregabaliną podobnie, w dodatku odbierała kondycję ciągnąc w lekko depresyjny stan. A szkoda, bo zarówno trittico jak i pregabalina w teorii zwiększają ilość snu wolnofalowego (głębokiego), którego tak bardzo potrzebuje nasz organizm do regeneracji.

Po kwecie po 2 tyg miałem drżenia mięśni i lekkie agresor w dzień, choć świetnie usypiała przez ten czas.

Póki co biorę miansę (wydaje mi się lepsza na dłuższą metę od mirty, która dobrze usypia, ale działanie szybko mija w czasie). Biorę w dawkach 2,5mg-10mg różnie. Niestety ten lek jakoś dziwnie mnie pobudza, powoduje lęki i stąd takie niskie dawki.

Jak znacie coś dobrego na sen, co nie zanika z czasem to chętnie usłyszę. Pozdrawiam

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Lilith napisał:

Nie mogłam tego brać. Miałam straszne lęki, uderzenia gorąca, serca i taką niemoc, żeby chociaz krzyczeć o pomoc. Myślałam, że umieram. Wzięłam raz i nigdy więcej. Mirtor przestał działac po miesiącu. Kwetę musiałam odstawić, trittico podobnie jak cukierki. Obecnie jestem na promazynie z dodatkiem innych leków i jest ok.

Tak, miansa potrafi zjeżyć mi włos na głowie. Co do promazyny - to dobrze, że znalazłaś coś, co Ci pomaga. A próbowałaś kiedyś klonidyny? Ja za tydzień mam wizytę i chyba coś nowego muszę lekarce zaproponować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Lilith napisał:


Oj nie. Lekarz nie przepisał, więc nie wzięłam nic poza tym, co mam teraz w zestawie. Także na ten lek jeszcze nie trafiłam.

Miansa blokuje receptory alfa2 i stąd ten lęk prawdopodobnie. Klonidyna w tym zakresie jest przeciwieństwem mianseryny, bo agonizuje te receptory i to uspokaja i usypia. Stosują ją również anestezjolodzy i chorzy z zespołem Touretta. Ciekaw jestem jak to się ma w działaniu długofalowym, czy mija czy nie, bo tylko takie mnie interesuje, heh.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tańczący z lękami napisał:

Klonidyna w tym zakresie jest przeciwieństwem mianseryny, bo agonizuje te receptory i to uspokaja i usypia.

Klonidyna jest lekiem na nadciśnienie, także przy niskich ciśnieniach z natury biorąc klonidynę nasennie można sobie zrobić kuku, a efekt nasenny szybko minie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój lekarz jest mistrzem. Zapisał mi hydroxyzyne na sen, a ja nie pamiętałam że ona jest na receptę, poszłam do apteki i pani uświadomiła mnie, że powinnam mieć receptę, a nie zapisaną nazwę na karteczce.🤣🤦‍♀️
Na razie bawie sie zatem w meliske i ziolowe tabletki z apteki... no ale wiadomo ;)
jeszcze te upały...

Edytowane przez Aylen90

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A teraz coś o doksepinie- leku przepisywanego na chroniczną bezsenność, m.in w USA. W małych dawkach do 25mg nie powoduje rozwoju tolerancji, czyli z czasem działanie nie słabnie. Głównie blokuje H1, ale w przeciwieństwie do innych leków przeciwhistaminowych to działanie jest mniej selektywne i być może przez to nie gaśnie z czasem. Za wikipedią:

Doxepin at a dose of 25 mg/day for 3 weeks has been found to decrease cortisol levels by 16% in adults with chronic insomnia and to increase melatonin production by 26% in healthy volunteers.[7] In individuals with neuroendocrine dysregulation in the form of nocturnal melatonin deficiency presumably due to chronic insomnia, very-low-dose doxepin was found to restore melatonin levels to near-normal values after 3 weeks of treatment

Widać, że doksepina mocno obniża kortyzol i zwiększa produkcję melatoniny. Dawki już 3-6mg są skuteczne i nie powodują działań antycholinergicznych: suchość w ustach, zatwardzenie etc. To "brudny" lek jeśli bierze się go w dużych dawkach pow 25mg, ale w małych typowo nasennych może być bardzo obiecujący.

Brał to ktoś i w jakich dawkach?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trazodon u tego samego pacjenta raz usypia innym razem nie a nawet pogarsza sen. Mnie usypia pół roku aż przestał, lęki i drgawki przy zasypianiu. Aż lekarz mi wyjaśnił czemu. Serotoninowce np ssri i blokery 5ht2a mogą tak zadziałać że serotoniny jest dużo i pobudza receptory a trazodon blokując 5ht2a powoduje że pozostałe receptory są pobudzane mocniej. Np 5ht2c i stąd lęk i bezsennośc. Zmiana na mianseryne i agomelatynę i śpię jak noworodek po karmieniu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Piotrek87 napisał:

Zmiana na mianseryne i agomelatynę i śpię jak noworodek po karmieniu. 

Mianseryny nie chcę bo się jej boję, ale tą agomelatyną mnie zainteresowałeś teraz.... muszę poczytać i przedyskutować z moją lekarką xD 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Piotrek87 napisał:

Trazodon u tego samego pacjenta raz usypia innym razem nie a nawet pogarsza sen. Mnie usypia pół roku aż przestał, lęki i drgawki przy zasypianiu. Aż lekarz mi wyjaśnił czemu. Serotoninowce np ssri i blokery 5ht2a mogą tak zadziałać że serotoniny jest dużo i pobudza receptory a trazodon blokując 5ht2a powoduje że pozostałe receptory są pobudzane mocniej. Np 5ht2c i stąd lęk i bezsennośc. Zmiana na mianseryne i agomelatynę i śpię jak noworodek po karmieniu. 

Serotononinowce np ssri.... sprawia, że serotoniny jest dużo i pobudza receptory... Jakie konkretnie receptory? Serotoniny, czy inne? Możesz napisać jaśniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja chyba poproszę moją lekarkę o doksepinę 10mg i będę brał połowę tabsy (5mg) i ani grama więcej. W tej dawce nie powinna rosnąć tolerka wg badań i można ją stosować do chronicznej bezsenności bez uboków. Albo zadziała albo nie, ale w takiej dawce odstawka powinna być bezproblemowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem wykończona.. wczoraj i dzisiaj spałam po 5h, ale się budziłam do chwilę.. chyba wolę już mniej snu, ale ciągłego. nie mam siły na zrobienie czegokolwiek, zmuszam się do podstawowych czynności. Niedługo mam rozmowę z psychiatrą. Mam nadzieję, że zmieni mi leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sen regenerujący to tzw. sen wolnofalowy, czyli głęboki (NREM), gdzie ciało wypoczywa i w depresjach ludzie mają go za mało z tego co wiem a za dużo REM z gwałtownymi ruchami gałek ocznych. Niektóre leki antydepresyjne pogłębiają NREM czyli ten dobry sen, np mirtazapina, doksepina, mianseryna i kilka innych a nawet pregabalina i gabapentyna, które nie są antydepresantami. I w te leki trzeba celować, jeśli chcemy poprawić jakość snu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tańczący z lękami napisał:

sen regenerujący to tzw. sen wolnofalowy, czyli głęboki (NREM), gdzie ciało wypoczywa i w depresjach ludzie mają go za mało z tego co wiem a za dużo REM z gwałtownymi ruchami gałek ocznych. Niektóre leki antydepresyjne pogłębiają NREM czyli ten dobry sen, np mirtazapina, doksepina, mianseryna i kilka innych a nawet pregabalina i gabapentyna, które nie są antydepresantami. I w te leki trzeba celować, jeśli chcemy poprawić jakość snu.

Tak, masz rację, korekta - NREM to sen, którego tak bardzo pragniemy (osoby w depresji).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie dzisiaj dziwnie. Zolpic zażyty o 22, standardowo, przekręcanie się i próba snu na siłę tak do świtu. Jak zaczęło świtać, zasnąłem. Była godzina 4. Wstałem o 9. Snów miałem co nie miara, jakby jeden zlewał się z drugim. Próba rekompensaty deficytu snu przez mózg?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Tańczący z lękami napisał:

sen regenerujący to tzw. sen wolnofalowy, czyli głęboki (NREM), gdzie ciało wypoczywa i w depresjach ludzie mają go za mało z tego co wiem a za dużo REM z gwałtownymi ruchami gałek ocznych. Niektóre leki antydepresyjne pogłębiają NREM czyli ten dobry sen, np mirtazapina, doksepina, mianseryna i kilka innych a nawet pregabalina i gabapentyna, które nie są antydepresantami. I w te leki trzeba celować, jeśli chcemy poprawić jakość snu.

Szkoda, że wszystko co wymieniłeś poza mianseryną, której nie wezmę było wypróbowane i g**** dało🙄 no niektórych z wymienionych nie mogę brać ze względu, że po pregabalinie miałam problemy z sercem. 

 

Następna noc z mniej niż 3h snu za mną🙄

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, acherontia-styx napisał:

Szkoda, że wszystko co wymieniłeś poza mianseryną, której nie wezmę było wypróbowane i g**** dało🙄 no niektórych z wymienionych nie mogę brać ze względu, że po pregabalinie miałam problemy z sercem. 

 

Następna noc z mniej niż 3h snu za mną🙄

Jak funkcjonujesz w ciągu dnia po takiej nocce?
To Ty chyba kiedyś wspominałaś o klinice snu, gdzie badają fale mózgowe... Próbowałaś kiedyś sama się "leczyć" nagraniami o odpowiednich frekwencjach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paracelsus rzekł: Cóż jest trucizną? "Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną"

 

I tak w przypadku mirtazapiny wg badań 7,5mg jest dawką najlepszą na sen, bo większe po prostu pobudzają. W przypadku trittico 25-75mg ale 25mg wydaje się być najlepszą dawką. Jeśli jakiś konował zaproponuje Wam 30mg mirty a macie problemy ze snem to proponuję zastanowić się nad zmianą lekarza. Oczywiście może się tak zdarzyć, że 30mg na Was zadziała wyśmienicie pod kątem spania, ale pytanie na jak długo i czy po miesiącu kiedy H1 się wyczerpie nie wrócicie do ciemnej d.py ;)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×