Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Jak nie wezmę leków to mam okropne natręctwa. Po Solianie jak rękom odjął. Zaznaczam, że biorę leki regularnie,ale wiadomo, że od wstania do czasu zanim zaczną działać trochę czasu mija.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam na myśli jakiś SSRI +mianseryna

Pewna dobrze obeznana osoba z forum powiedziała mi że takie połączenie może poprawic stan psychiczny.

 

-- 27 lip 2013, 15:57 --

 

kasiątko, też tak mam ,jak zapomnę o danej porze to mam wiecej natrect ,ahh ta choroba ,że jej się nie da wyleczyć a tylko zaleczyc :-(

 

-- 27 lip 2013, 16:00 --

 

Dżejm, ostatnio nic nie pomaga mój zestaw przestał działać a bałam CRF czyli wenle z mirta ,duże dawki bo wenli 225mg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też brałem CRF i przestało działać, teraz jestem na samej wenli, schodzę do 75mg i w środę lekarz podejmie decyzję, co dołączyć do wenli lub czym ją zastąpić.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawie cały czas byłem na wenli 150 i mirty 30. Mniej więcej po 1,5 miesiąca działanie przeciwdepresyjnie i przeciwlękowe zaczęło słabnąć. Myślałem i zwiększeniu wenli do 225 ale to i tak kwestii NN nie zmieni. Zastanawia mnie, czy fluoksetyna jest skuteczna na NN, może warto by ją połączyć z innym lekiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie byłeś na takiej dawce wenli to może warto byłoby spróbować ,może akurat pomogłoby zanim zaczniez testować kolejne kombinacje

Czyli crf pomógł tylko na depre i lęki zaś na nn słabo ?

Ja w pierwszych miesiącach brania odczulam wyraźna poprawę ,natrectwa nie meczyly mnie wrecz ich nie mialam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może masz racje, może warto byłoby podbić wenlę, skoro nie pozwoliłem jeszcze jej wykazać się pełnym potencjałem działania. Wizytę u lekarza mam w środę, przedyskutuję z nim tą kwestię. Dzięki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chwila spokoju od natrętnych myśli. Generalnie z powodu derealizacji, która trwała u mnie baaaardzo długo (albo i trwa, jeszcze zostało jej z 20%), cały czas miałem myśli o tym, że to co dookoła, jest nierzeczywiste i nieprawdziwe, miałem wrażenie, że jakoś dziwnie wygląda dla mnie świat. Wczoraj, gdy derealizacja odpuściła w 100%, te myśli zaczęły się pojawiać i omal nie dostałem szału z tego powodu. Gdyby nie one, właściwie nie byłoby na co narzekać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi chyba znowu wracają obsesje myślowe a wszystko było ok. Znowu rozpamiętuję natrętnie pewne zdarzenia z przeszłości. Mam już dość. Próbuję się zagadywać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.Mam pytanko do Was !Po jakim czasie zwiększacie dawki leków .Jestem na Depralinie 15 mg jakieś 10 miesięcy łacznie i jeszcze mi coś wpada do głowy.Przerobiłem pełną depreche na 10 mg po pół roku brania a mój psychiatra kazał mi utrzymać tylko 10 mg .Potem sam podniosłem na 15 mg i jest dużo lepiej .Wiem że max . Escitalopramu do 60 mg w natręctwach .Ile wyczekujecie 3-4 tygodnie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam co tu piszecie.I w ogóle porównuje to z moim "przypadkiem" i tak sobie myślę,że u mnie nn taka silniejsza zdarzała się ZAWSZE po jakimś stresującym wydarzeniu (śmierć kogoś bliskiego,pójście na studia)i wtedy te nieuporządkowane,nie dające się wyrazić emocje właśnie w takim stylu wychodziły na wierzch.Tak mi się wydaję...w ogóle wydaje mi się,że problemem wielu ludzi którzy się borykają z wszelkiego rodzaju zaburzeniami jest niemożność wyrażenia emocji takimi jakimi one są...są one blokowane..przez coś,przez kogoś...ja już za dziecka miałam nerwicę natręctw na tle religijnym,często występowało u mnie poczucie winy..że czegoś nie zrobiłam...a mogłam bla bla bla...i nie sądzę (jak tu ktoś napisał) że są to zaburzenia w funkcjonowaniu mózgu.Inaczej jest kiedy to trwa non-stop to ok,coś tam się w mózgu zmienia,ale nie w przypadku kiedy natręctwa pojawiają się raz na kilka miesięcy/lat tak jak u mnie...no i pytanie dlaczego nie zadręczam się w nocy,nie mam wyrzutów itd?Tylko po prostu śpię..coś musi być na rzeczy....

 

U mnie również po dużym stresie przychodziły silne objawy nerwicy. Natręctwa miałam już o ile pamiętam jako dziecko, ale silna nerwica przyszła w pierwszej klasie liceum. W gimnazjum przezyłam dużo złego ze strony innych osób. Ciągłe poniżanie, wyśmiewanie, które bolało jak cholera, ale przed którym nie umiałam się bronić i gniew i złość dusiłam w sobie udając, że wszystko jest ok. Potem wyszłam z tego skupiska debili (nie obrażjąc wszystkich, bo niektóre osoby były spoko) i myślałam, że już wszystko będzie dobrze a tu zaatakowało mnie to gówno. Potem kolejne stresujące wydarzenia jak śmierć bliskiej osoby, matura, egzaminy końcowe na studiach.

 

-- 13 sie 2013, 20:22 --

 

a mnie ciagle wydaje sie ze zrobilam komus krzywde bo pojawila sie w mojej glowia tego typu mysl. i potem zadreczam sie czy to byla rzeczywistosc czy tylko moja wyobraznia.

 

Też tak mam. Już nie wiem co jest prawdą a co fikcją w moich obsesjach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam podobnie z wyrzutami. Wcześniej wydawało mi się, że to są racjonalne wyrzuty sumienia i bardzo mnie to niszczyło.

Nie miałem jak się bronić, skoro to moje sumienie/Bóg wskazywali mi na jakiś "grzech".

Teraz wiem, że to są obsesje, które są nieracjonalne. Wiem, że nie wolno z nimi dyskutować. Trzeba pozwolić im odejść tak, jak przyszły.

To jest jednak często cholernie ciężkie. Nieuleganie obsesjom to prawdziwy heroizm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam duże wyrzuty sumienia. Obwiniałam się kiedyś nawet o wypadek jaki stał się kiedyś w Polsce, a także o wiele innych rzeczy, wydawało mi się, że to moja wina. W sumie nadal mam wyrzuty o inne rzeczy, ale nie wiem czy one są racjonalne czy nie, nie wiem czy naprawdę zrobiłam coś nie tak czy mi się wydaje, już nie odróżniam faktów od fikcji. Boję się, że nie ma dla mnie pomocy.

Wcześniej miałam jeszcze siły na walczenie z tym, ale z czasem jestem już coraz słabsza i mam mniej sił na walkę z obsesjami.

Tak bardzo bałam się, że zrobię komuś krzywdę, że stało się to moją obsesją, tak bardzo chciałam mieć czyste sumienie, że już wkońcu się zatraciłam w tym i już nie wiem czy zrobilam coś złego czy nie. Już nie wiem czy to rzeczywistość czy mam jakieś patologiczne sumienie, które ciągle ,,wymyśla'' mi winy i podkłada nogi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind

 

Tak, od niedawna leczę się, byłam u psychiatry, biorę na dzień asertin a na noc miansegen czy jakoś tak. Mam nadzieję, że pomoże, ale już czasami zaczynam wątpić, że to tylko wyimaginowane, dlatego odpisałam na post riny 1991 bo ma ona problem podobny do mojego, nie potrafi odróżnić fikcji od rzeczywistości. Ale rina już dawno pisała i chyba już nie jest i nie będzie obecna na forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wam kochani za słowa otuchy. Zobaczymy co czas pokaże, szkoda tylko, że dużo wcześniej nie zaczęłam leczenia, ale nawet nie przypuszczałam, że to może być jakieś zaburzenie, już w dzieciństwie miałam tiki nerwowe, pewnie to ma coś wspólnego z tym co teraz mam.

Życzę sobie i Wam powrotu do zdrowia i duużo radości ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×