Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

15 minut temu, Wrwsw napisał(a):

jak chcesz, ja tego szajsu drugi raz nie wezmę....

No tak, to zależy od wielu czynników, komuś pomaga, komuś szkodzi 

W dniu 17.10.2024 o 10:29, anona napisał(a):

Wenla 75 mg przez 7 dni łącznie z Dutiloxem 60 mg, później sama wenla 150 mg, parogen do odstawienia. 

pregabalina 3 x dziennie po 50 mg, można podwyższyć. 

Dodatkowo znowu aripiprazol mam mu dać szansę, ma się rozkręcić, ponoć, bo samo to, że nie powoduje u mnie skutków ubocznych to ponoć już plus. 

 

Mówiła o swojej pacjentce co myła ręce do krwi. Obecnie nie ma myśli i jest w całkowitej remisji. 

Ona mi mówiła o kilku latach leczenia... 😬 

Ale to może w jej przypadku bo ja już na lekach jestem, więc zmieniamy na zakładkę. 

Cześć, u ciebie chyba jest dobrze bo nagle przestałas pisać, super 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, joker27 napisał(a):

Coraz gorzej ze mną, nowe leki od czterech dni, jednocześnie odstawiać zacząłem stare, czuję się beznadziejnie, że to już koniec, że to nie minie, pomocy 

Normalka. Standardowe myśli. Minie. Cierpliwości i uporu. Nie rezygnować, zaakceptować, ze trafienie na odpowiednie leki nieraz trwa, nie panikować. Póki jest bardzo zle, proponuje zwinąć się w kulkę i czekać aż będzie ciut lepiej i pojawi się światełko w tunelu. Byłam w tym samym miejscu, pół roku- rok i wyszłam na prosta. Ale tez już myślałam ze to koniec. Głowa do góry!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, paancia napisał(a):

Normalka. Standardowe myśli. Minie. Cierpliwości i uporu. Nie rezygnować, zaakceptować, ze trafienie na odpowiednie leki nieraz trwa, nie panikować. Póki jest bardzo zle, proponuje zwinąć się w kulkę i czekać aż będzie ciut lepiej i pojawi się światełko w tunelu. Byłam w tym samym miejscu, pół roku- rok i wyszłam na prosta. Ale tez już myślałam ze to koniec. Głowa do góry!

Widzę że masz jakieś pojęcie i pewnie po części ruzumiesz, czy mógłbym z tobą gdzieś pogadać o tym jakbyś miała czasem chwilkę? Może być messenger lub whatsap, (...)na Facebooku, numer(...), bardzo bym prosił 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, joker27 napisał(a):

Widzę że masz jakieś pojęcie i pewnie po części ruzumiesz, czy mógłbym z tobą gdzieś pogadać o tym jakbyś miała czasem chwilkę? Może być messenger lub whatsap, (...) na Facebooku, numer (...), bardzo bym prosił 

Cześć Damian,

sytuacja jest prostsza niż Ci się wydaje, po prostu na razie jesteś totalnie zdołowany i spanikowany i inaczej nie widzisz tego jak dramat i położenie bez wyjscia. Z dystansu się potem widzi ze było mega ciężko, ale z tego się wychodzi. Tak naprawdę spokój w miarę mozliwosci, nie nakręcanie się  i cierpliwość może Cię na ten moment uratować i wszystko napewno się wyprostuje, zobaczysz. Trzeba swoje przejść, przerobić. Rozumiem, ze potrzebujesz wsparcia i chyba na ten moment najlepszy byłby dla Ciebie po prostu jakiś psycholog czy psychoterapeuta. Przykro mi, ale nie rozdaję kontaktów do siebie. Ale bardzo dobrze Cię rozumiem i wystarczy ze zaufasz w te słowa, ze to nie jest na zawsze. Postaraj sie o jakies wsparcie psychologiczne do „wygadania sie” aby przejść przez te najtrudniejsze momenty.

Pozdrawiam ciepło i wiem, ze będzie dobrze,

Zuza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, paancia napisał(a):

Cześć Damian,

sytuacja jest prostsza niż Ci się wydaje, po prostu na razie jesteś totalnie zdołowany i spanikowany i inaczej nie widzisz tego jak dramat i położenie bez wyjscia. Z dystansu się potem widzi ze było mega ciężko, ale z tego się wychodzi. Tak naprawdę spokój w miarę mozliwosci, nie nakręcanie się  i cierpliwość może Cię na ten moment uratować i wszystko napewno się wyprostuje, zobaczysz. Trzeba swoje przejść, przerobić. Rozumiem, ze potrzebujesz wsparcia i chyba na ten moment najlepszy byłby dla Ciebie po prostu jakiś psycholog czy psychoterapeuta. Przykro mi, ale nie rozdaję kontaktów do siebie. Ale bardzo dobrze Cię rozumiem i wystarczy ze zaufasz w te słowa, ze to nie jest na zawsze. Postaraj sie o jakies wsparcie psychologiczne do „wygadania sie” aby przejść przez te najtrudniejsze momenty.

Pozdrawiam ciepło i wiem, ze będzie dobrze,

Zuza

Ale widzę że potrafisz do mnie dotrzec, szkoda że nie chcesz dać kontaktu, jestem normalnym facetem, nie stalkerem, nie mam złych intencji, mam kobietę, gdybyś jednak zmieniła zdanie to byłbym bardzo wdzięczny, czekam mimo wszystko na prywatną wiadomość 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×