Skocz do zawartości
Nerwica.com

Uzależnienie od pieniędzy


majusska

Rekomendowane odpowiedzi

Mae, wątpię, żeby klasa średnia nie chciała pracować, bo tylko praca pozwala na godne, a czasem nawet fajne, życie. Wszelkie daniny państwowe nie starczają zapewne na waciki, trudno zatem opierać swoje dążenia do przyjemniejszego życia na pomocy publicznej.

 

No ale to jakby dobra okazja do nawiązania do krwiożerczego kapitalizmu. Cechą młodych demokracji jest maksymalny zysk ze wszystkiego, co stawia człowieka na drugiej, trzeciej czy dziesiątej pozycji. Przykładów jest mnóstwo - ponadnormatywna praca, brak płacenia za nadgodziny, umowy "śmieciowe", kombinowanie na lewo i prawo w celu oszukania US (przekręty na vat głównie), oferowanie najniższych stawek za wykonywanie obowiązków (przy czym brak tu korelacji między dużymi zyskami przedsiębiorstw, a wynagrodzeniami - można by tu przytoczyć Twoje przykłady Kauflandu czy Lidla). Wygląda to trochę tak, jakbyśmy chcieli nadrobić dziesiątki lat opóźnienia w bardzo krótkim okresie.

To są cechy i skutki etatyzmu i związanego z nim interwencjonizmu.

Demokracja==kapitalizm.

Naturalnym ustrojem dla kapitalizmu jest liberalizm/libertarianizm. Demokracja jest bliższa socjalizmowi/etatyzmowi, bo uznaje równość, czyli nierówność (co wolno wojewodzie...)

 

Czy jesteś zwolenniczką Korwin-Mikkego? ;) Mnie również podoba się opis Twoich preferencji ekonomicznych, ale wydaje mi się, że to nie ten czas, nie to miejsce. Jesteśmy jeszcze zbyt blisko PRL-u, żeby bez większych rozterek przyjąć koncepcję, że państwo jest niepotrzebne i radź sobie człowieku sam, w zdrowiu, chorobie itp. (trzeba by wyciąć w pień z połowę Polaków). Może za dwa, trzy pokolenia to będzie możliwe do zrealizowania, ale obecnie może skończyć się katastrofą społeczną (co zresztą już widać po ujemnych wskaźnikach demograficznych).

A czy Kurwin ma monopol na poglądy liberalne? Nie, nie jestem fanką krula i nawet nie czytam jego wypocin.

Już pomijając, czy chcę wprowadzać zmiany, czy nie, bo nie o tym mowa. Zawsze będzie za późno. Dopóki wpaja się ludziom błędne stereotypy, przekazuje w spadku biedę zarówno materialną, jak i intelektualną oraz karmi dezinformacją, to NIGDY nie nadejdą zmiany.

 

Mam wiele uwag do UE, uważam, że to zdecydowany przerost formy nad treścią i źródło wielu przekrętów finansowych, ale nie można też nie dostrzegać tego, jak dzięki unijnemu dofinansowaniu rozwinął się nasz kraj. Czarno-białe myślenie jest kuszące, ale nie przystaje do rzeczywistości, więc potępianie wszystkiego w czambuł wydaje się błędne.

Wiesz, że to z Twoich pieniędzy? Czułbyś się dobrze, gdyby ktoś roszczeniowy i mniej zaradny od Ciebie mówił Ci, jak masz dysponować swoją kasą?

Typowe propagandowe pierdololo.

 

Co nie zmienia faktu, że nie mogę się zgodzić z tym, że to PRL "wyżarł w ludziach jakąkolwiek empatię czy życzliwość". Pamiętam tylko końcówkę tamtego ustroju, ale właśnie kojarzy mi się ona z empatią i wrażliwością, czego nie mogę powiedzieć o obecnych czasach.

Zawsze piszę/mówię ogólnie. Owszem, generalizuję, ale nie staram się atakować ad personam, lecz zwrócić uwagę na niepożądane zjawisko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja słyszałem,że nadal mamy socjalizm.

Dobrze słyszałeś, bo regulacja inflacji przez podnoszenie kwoty wolnej od podatku, podwyższanie kwot danin oraz ingerencja w życie obywateli to nie kapitalizm. Kapitalizm zakłada wolność gospodarczą i osobistą, a w teorii klasycznego liberalizmu państwo ma za zadanie przede wszystkim chronić obywatela przez atakiem z zewnątrz.

....

Ania - z Ciebie to taka polityczna Siostra Diesel. :mrgreen:

Dobrze, że politykę w rzyci mam, bo byśmy koty darli. :lol:

Staram się dojść do obiektywnej prawdy, eliminując półprawdy, nieprawdy i gunwo prawdy. ;)

ERRATA

Gdzieś wspomniałam o ,,kwocie wolnej o podatku". Oczywiście miała być ,,płaca minimalna".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....Staram się dojść do obiektywnej prawdy, eliminując półprawdy, nieprawdy i gunwo prawdy. ;)

Wiesz, Twoja erudycja w zakresie zagadnienia nie pozostała niezauważona.

Podśmichuję się nieco podkładając uroczą SD z par.22 tylko by zakamuflować, że niezdolny jestem podjąć z Tobą tematu jako interlokutor dorównujący biegłością.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To są cechy i skutki etatyzmu i związanego z nim interwencjonizmu.

Demokracja==kapitalizm.

Naturalnym ustrojem dla kapitalizmu jest liberalizm/libertarianizm. Demokracja jest bliższa socjalizmowi/etatyzmowi, bo uznaje równość, czyli nierówność (co wolno wojewodzie...)

 

Tu się trochę pogubiłem. Chodziło o to, że demokracja<>kapitalizm, ewentualnie demokracja!=kapitalizm? To chyba wynika z dalszej części wypowiedzi. Mówi się, że nie wymyślono niczego lepszego od demokracji i choć nie jest to doskonały ustój, to gdyby go tak nie wypaczać, to nie byłby taki zły (a równość byłaby rzeczywistą równością).

 

A czy Kurwin ma monopol na poglądy liberalne? Nie, nie jestem fanką krula i nawet nie czytam jego wypocin.

Już pomijając, czy chcę wprowadzać zmiany, czy nie, bo nie o tym mowa. Zawsze będzie za późno. Dopóki wpaja się ludziom błędne stereotypy, przekazuje w spadku biedę zarówno materialną, jak i intelektualną oraz karmi dezinformacją, to NIGDY nie nadejdą zmiany.

 

Hmm, zakładasz, że wszyscy otrzymali w schedzie biedę materialną i/lub intelektualną, ale Ty nie? ;) To dość ryzykowne założenie. Prawdą jest jednak to, że teoria (nawet ta najlepsza) napotyka w realnym świecie tak wiele zmiennych, że wdrożenie jej co do joty jest niewykonalne. I nie chodzi tu o to, że przy takim podejściu zmiany nigdy nie nadejdą, tylko że niektóre z nich potrzebują czasu, edukowania społeczeństwa i bardziej ewolucji niż rewolucji. Zarządzanie państwem to nie jest kwestia przeczytania kilku książek tylko realne radzenie sobie z problemami - te zaś bywają różne. Nie da się wszystkiego przewidzieć.

 

Wiesz, że to z Twoich pieniędzy? Czułbyś się dobrze, gdyby ktoś roszczeniowy i mniej zaradny od Ciebie mówił Ci, jak masz dysponować swoją kasą?

Typowe propagandowe pierdololo.

 

Nie do końca. Fakt, trzeba wyłożyć własne środki by dostać dofinansowanie, ale wielkie inwestycje infrastrukturalne ciągnęłyby się latami, gdyby nie wsparcie i wymagania UE, temu chyba nie zaprzeczysz? Wszyscy doją UE, bo mogą, to też prawda. Ilu nowych "rolników" się pojawiło, żeby tylko dostać dopłaty? Ilu ludzi założyło własne działalności by dostać dofinansowanie? Takich przykładów jest wiele. Sam nie znoszę instytucjonalnej UE, ale założenia nie są złe, moim zdaniem.

 

Zawsze piszę/mówię ogólnie. Owszem, generalizuję, ale nie staram się atakować ad personam, lecz zwrócić uwagę na niepożądane zjawisko.

 

To naturalne, trudno pisać na forum bez generalizowania, spoko. Hmm, chyba nie zaatakowałem Cię personalnie, tylko zwróciłem uwagę (inną niż Twoja) na zjawisko. ;) Takie pierdololo, ale moje. :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu się trochę pogubiłem. Chodziło o to, że demokracja<>kapitalizm, ewentualnie demokracja!=kapitalizm? To chyba wynika z dalszej części wypowiedzi. Mówi się, że nie wymyślono niczego lepszego od demokracji i choć nie jest to doskonały ustój, to gdyby go tak nie wypaczać, to nie byłby taki zły (a równość byłaby rzeczywistą równością).

!=

Demokracja jest utopią. W rzeczywistości to rządy głupich nad głupimi. Do tego podtrzymuje się w ludziach iluzję wpływu na władzę. Nie masz nic do powiedzenia w sprawie budżetu. Ba, nie masz do powiedzenia nawet w kwestii własnego bezpieczeństwa, bo rząd wie lepiej, że zdrowi obywatele nie mogą posiadać broni (nomen omen).

Nie ma idealnego ustroju. Ludzie każdy wypaczają. Pokazuję Tobie jedynie powiązania pomiędzy systemami polityczno - gospodarczymi.

 

Hmm, zakładasz, że wszyscy otrzymali w schedzie biedę materialną i/lub intelektualną, ale Ty nie? ;) To dość ryzykowne założenie. Prawdą jest jednak to, że teoria (nawet ta najlepsza) napotyka w realnym świecie tak wiele zmiennych, że wdrożenie jej co do joty jest niewykonalne. I nie chodzi tu o to, że przy takim podejściu zmiany nigdy nie nadejdą, tylko że niektóre z nich potrzebują czasu, edukowania społeczeństwa i bardziej ewolucji niż rewolucji. Zarządzanie państwem to nie jest kwestia przeczytania kilku książek tylko realne radzenie sobie z problemami - te zaś bywają różne. Nie da się wszystkiego przewidzieć.

Wyczuwam chwyt erystyczny ad personam.

Mam wyższy stan świadomości niż większość ludzi i dzięki temu staram się sprawdzać przesłanki, by móc wyciągać racjonalne wnioski. Ich teraźniejszy efekt przedstawiam w tym wątku. ;)

By móc wprowadzać poważne i konstruktywne zmiany, należy posiadać jakąkolwiek wiedzę: jeżeli chcesz coś odtworzyć/zmodyfikować, to powinieneś przeczytać kilka książek/posłuchać ekspertów w tej dziedzinie, a jeżeli wprowadzić coś nowatorskiego, to możesz nawet zjarany zielskiem znaleźć genialną ideę i ją wprowadzać w czyn. Motorem do zmian jest chęć zmiany.

 

Nie do końca. Fakt, trzeba wyłożyć własne środki by dostać dofinansowanie, ale wielkie inwestycje infrastrukturalne ciągnęłyby się latami, gdyby nie wsparcie i wymagania UE, temu chyba nie zaprzeczysz? Wszyscy doją UE, bo mogą, to też prawda. Ilu nowych "rolników" się pojawiło, żeby tylko dostać dopłaty? Ilu ludzi założyło własne działalności by dostać dofinansowanie? Takich przykładów jest wiele. Sam nie znoszę instytucjonalnej UE, ale założenia nie są złe, moim zdaniem.

Śmiesznym jest to, że Polacy uważają siebie za takie fajtłapy, że potrzebują zamordyzmu, by coś się tutaj ruszyło. Dopóki pozwala się na defraudację pieniędzy z budżetu państwa, kolesiostwo, sprzedawanie państwowych zakładów i terenów prywatnym przedsiębiorcom za symboliczną złotówkę, to nie zobaczysz inwestycji w tym kraju, bo ni ma za co ich przeprowadzić. Teraz racjonalizujesz pośrednio działania polityków, bo nie próbujesz ich rozliczać za swoje decyzje.

Sam sobie strzeliłeś w stopę. Ukazujesz patologię UE w pełnej krasie. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyczuwam chwyt erystyczny ad personam.

Mam wyższy stan świadomości niż większość ludzi i dzięki temu staram się sprawdzać przesłanki, by móc wyciągać racjonalne wnioski. Ich teraźniejszy efekt przedstawiam w tym wątku. ;)

 

Cóż, należał Ci się. :D Wybacz, ale mam niewielką tolerancją w stosunku do osób, które są zbyt pewne siebie. Jeśli jesteś w czymś dobra, to inni to dostrzegą, nie martw się. Natomiast pisanie, że masz "wyższy stan świadomości niż większość ludzi" jest dla mnie właśnie strzałem w stopę, jeśli pozostajemy w konwencji stóp. ;) No ale dzięki temu zaczynam rozumieć, że znalazłaś tu przyjazną, jakże podobną do Twojej, duszę... :D

 

Sam sobie strzeliłeś w stopę. Ukazujesz patologię UE w pełnej krasie. :P

 

Przecież nie twierdziłem, że UE nie jest patologiczna. :> Staram się jedynie znaleźć jakieś pozytywy w morzu nieprawidłowości. Twoje podejście wydaje mi się zbyt radykalne, co być może wynika z faktu, że jesteś młodziutka (?). W pewnym wieku też chciałem zmieniać świat. Potem mi przeszło, bo kopanie się z koniem nikomu jeszcze na zdrowie nie wyszło. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż, należał Ci się. :D Wybacz, ale mam niewielką tolerancją w stosunku do osób, które są zbyt pewne siebie. Jeśli jesteś w czymś dobra, to inni to dostrzegą, nie martw się. Natomiast pisanie, że masz "wyższy stan świadomości niż większość ludzi" jest dla mnie właśnie strzałem w stopę, jeśli pozostajemy w konwencji stóp. ;) No ale dzięki temu zaczynam rozumieć, że znalazłaś tu przyjazną, jakże podobną do Twojej, duszę... :D

Czy Ty umiesz dyskutować konstruktywnie na dany temat, czy nie mając już nic do napisania, musisz robić wycieczki osobiste? To, w czym się specjalizujesz, to erystyka.

Nie, ludzie nie dostrzegają, że ktoś może widzieć więcej, ale nie sądzę, by to miało być tematem dyskusji.

 

Przecież nie twierdziłem, że UE nie jest patologiczna. :> Staram się jedynie znaleźć jakieś pozytywy w morzu nieprawidłowości. Twoje podejście wydaje mi się zbyt radykalne, co być może wynika z faktu, że jesteś młodziutka (?). W pewnym wieku też chciałem zmieniać świat. Potem mi przeszło, bo kopanie się z koniem nikomu jeszcze na zdrowie nie wyszło. ;)

Nie sądzę, by wiek miał być głównym determinantem cechy osobowości. Z tym już należy się urodzić i rozwijać w sobie.

Twoje podejście ukazuje, że się poddałeś i zaakceptowałeś patologiczny stan rzeczy. Jeśli chcesz, to sobie żyj we własnej piwnicy, ale nie wchodź w drogę bardziej twórczym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mae, ej, ale miej odrobinę dystansu do siebie... Dobrze, niech będzie, że jesteś wyjątkowa - jeśli jest Ci to potrzebne do czegoś, to ok. Konstruktywna rozmowa to kwestia subiektywnej oceny argumentów, ja mam po prostu nieco inne zdanie niż Ty. Pewnie dlatego, że żyję w piwnicy, a Ty jesteś bardziej twórcza. :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...No ale dzięki temu zaczynam rozumieć, że znalazłaś tu przyjazną, jakże podobną do Twojej, duszę... :D

To natomiast jest strzał kulą w płot Uwiędła Łodygo.

Nie tu. W realu.

 

Dość żałosny ten wybieg którym usiłujesz zafortepianić własną ignorancję, ale nie spodziewaliśmy się fajerwerków. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ferworze pseudointelektalnych wywodów( że tez Wam się chce) umknął "podmiot" i jego pytanie: " Co się dzieje z pieniędzmi, którymi mama miała zarządzać a które w nikomu nieznany sposób znikają. Otóż mama, jako osoba uzależniona ,najprawdopodobniej pożytkuje je w najlepszy dla siebie sposób, wydaje na używki, a że zdobywane na lewo używki kosztują więcej, to i kasa znika w szybkim tempie. No, chyba ze mam chowa pieniadze w skarpecie.

O borze zielony, a czym jest niepseudointelektualny bełkot? Czy Ty wiesz, że jesteś na forum, gdzie przeprowadza się dyskusje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dyskusje "nie na temat "można sobie prowadzić na wątkach długofalowych, gdzie zejście z tematu głównego jest nieco rozrywkowe, powiem nawet, ze fajne, bo rozluźniające, miłe, ale tam zaraz wraca temat główny i tak należy trzymać. Tu , natomiast, nastąpiła totalna ignorancja autora zapytania, którego to problem został kompletnie zlekceważony, bo np taka Mae poczuła wenę, by "dyskutować", olewając problem autora tematu. Proponuje pani Mei założyć swój własny temat do jakiejkolwiek dyskusji, np o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad.......itp

Wypraszam sobie. Nie jestem ,,taka".

Spójrz na datę wpisu autorki/autora wątku. Chyba nie została zlekceważona. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dyskusje "nie na temat "można sobie prowadzić na wątkach długofalowych, ...

Jasne - wątki długofalowe są co najmniej 50-cio letnie. Ten jest 5-cio letni, a autorka (zasuszona nieco) wciąz wpatruje się w wyblakły nieco ekran oczekując genialnej porady.

Pomyśl człowieku, zanim walniesz kupę w wazon.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NN4V, nie mam zwyczaju srać w wazony, Ty natomiast wykazujesz symptomy sraczki złośliwej na tym wątku. Poza tym skąd masz pewność, ze autor tu nie zagląda, poza tym takie przywłaszczenie sobie wątku dla popisów słownych, nazywanie autora suchotnikiem, to cynizm z mieszanką chamstwa. a kłóćcie się dalej do woli.

Kolejny chwycik erystyczny. Włożenie w usta interlokutora słów, których nie wypowiedział. ;)

Jak na razie Ty wszczynasz ponowną gównoburzę, bo nie wiem, czy dostrzegłeś, że moja dyskusja z bonsai uległa zawieszeniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem, czy dostrzegłeś, że moja dyskusja z bonsai uległa zawieszeniu.

 

A tak nawiasem bonsai jest w tej dyskusji najbardziej zrównoważona .

 

To może ja tylko dodam, że ja jestem mężczyzną, a buraczek58 kobietą. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...No ale dzięki temu zaczynam rozumieć, że znalazłaś tu przyjazną, jakże podobną do Twojej, duszę... :D

To natomiast jest strzał kulą w płot Uwiędła Łodygo.

Nie tu. W realu.

 

Dość żałosny ten wybieg którym usiłujesz zafortepianić własną ignorancję, ale nie spodziewaliśmy się fajerwerków. :D

 

 

 

Co Się z Tobą stało? Kiedy zrobiłeś się taki dopierdzielający ? .. :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SrebrnaSowa, a to on był kiedyś inny? :shock: Myślałem, że megalomania, przerośnięte ego (zupełnie nieuzasadnione), ciągłe przymilanie się do kobiet, żeby tylko zwróciły nań uwagę, nieznośne teoretyzowanie z wyraźną tendencją do obrażania i poniżania innych, to taki zestaw Zdechłego Kota (że tak nawiążę do nazywania mnie Uwiędłą Łodygą - dzięki, że zwróciłaś uwagę, jakoś to olałem wcześniej), który kiedyś starał się zdobyć niewiasty na netkobiety.pl, ale niestety został wyrzucony. :(

 

I pomyśleć, że ja naprawdę gratulowałem tego, że są z Mae parą, bo myślałem, że kolega zyska trochę empatii wobec ludzi i stanie się bardziej znośny w relacjach społecznych, a tu nawet to nie jest prawdą. Mae i tak będzie go bronić, więc więcej nie będę pisał, ale na jej miejscu czułbym się lekko zażenowany zaistniałą sytuacją (podkreślanie w co drugim poście, że się spotkali - tak, jakby nikt inny tego nie robił - a potem wstawka, że są parą :roll: ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×