Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pierwszy kontakt


Hali

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,jestem pierwszy raz na takim forum,mam 35 lat, w pracy stresowałam się bardzo, bo jest to praca,gdzie trzeba rozwiązywać dużo problemów i są ciągłe zmiany, ale radziłam sobie z tym, czasem pojawiały się jakieś lęki związane z pójściem do pracy lub z sytuacjami występującymi w niej. Niestety od lipca pojawiły się u mnie takie trudności, z którymi sobie nie radzę, a jak już miałam wrócić do pracy to w ogóle katastrofa. mam często całkowity brak apetytu, bezsenność, mdłości, wymioty, szybkie bicie serca, tzw. kołatanie, drżenie rąk, mięśni, uczucie mdlenia,osłabienia, brak siły, ciężar serca, ataki paniki, lęki przed różnymi rzeczami, przed wyjściem z domu, nawet w domu mam lęki itp. rzeczy. Robiłam w sierpniu podstawowe badania, w tym także na tarczycę, bo balam sięże mi naprawdę coś jest, wyszły dobrze,jedynie zakażenie układu moczowego,które mam często więc brałam antybiotyki. Nie chcę wyciągać daleko posuniętych wniosków,ale podejrzewam, że są to objawy nerwicowe. Byłam u lekarza rodzinnego i mówiłam o objawach, przepisał mi sympramol- 2 razy dziennnie, bo zadne leki ziołowe,które brałam w ogóle mi nie pomagały. I miałam możliwość,żeby nie pójść do pracy tylko mieć trochę wolnego. W następnym tygodniu umawiam się na wizytę do lekarza psychiatry,żeby z nim porozmawiać, znam go, wcześniej uczestniczyłam w warsztatach prowadzonych przez niego w grupie (różne problemy). Zaglądam tu do forum, bo czytam, że wiele osób ma podobne problemy, nie wszyscy rozumieją co się ze mną dzieje. Nie mogę pogodzić się z tym, że normalnie żyłam, a teraz mi tak ciężko i co dalej...jak pracować,przecież trzeba zarabiać itd. Ostatnio płaczę z bezsilności. Boję się wzacząć brać ten przepisany lek, bo mimo że czytam ulotkę to nie wiem jak na mnie podziała i czy mi w ogóle pomoże sympramol, zresztą wiem, że nawet najsilniejsze leki nie sprawią cudu. Wczoraj czułam się w miarę, i myślałam, że nie będę musiałam zacząć brać leków, ale dziś obudziłam się z wielkim kołataniem serca i lękiem,niepokojem oraz dużym dyskomfortem itp. Może ktoś z was coś mi doradzi, podzieli się doświadczeniami, straszne uczucie, sampoczucie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, dobrym pomyslem rzeczywiscie jest pojscie do psychiatry, choc nie wiem czy nie lepiej do psychologa. A mowie tak, bo ja od od poczatkow mojej nerwicy chodzilam tylko do psychiatrow, dopiero po 5 latach walki poszlam do psychologa i dopiero wtedy ruszylam do przodu. Nie zaprzeczam ze leki dla mnie dzialaly cuda. Zyc sie dalo. Ale moze warto powalczyc. Nie moze tylko warto :)

I wiesz co?? Nie skupiaj się na fizycznych objawach, bo jesli to nerwica to musisz zajzec w glab siebie. Zastanow sie czemu tak sie czujesz, co sie wydazylo takiego w Twoim zyciu ze Twoj organizm tak reaguje.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za cenne rady,pozdrawiam

 

[Dodane po edycji:]

 

Jeszcze doszłam do wniosku,że wizyta u lekarza psychiatry wskazana,znam takiego lekarza,że ma kilka specjalności i jako człowiek jest naprawdę w porządku i prowadzi psychoterapię,wcześniej chodziłam na takie spotkania grupowe w związku z problemami różnymi,które były prowadzone przez tę osobę,także narazie wolę tego lekarza,niż psychologa. Fakt, psycholog pomógłby wiele rzeczy dostrzec i pokazać co przepracować. Ja jednak jestem osobą,która bardzo dokładnie sprawdza specjalistów z każdej strony, w tym psychologów, ponieważ współpracowałam ze specjalistami w obszarze zawodowym i musi być to osoba naprawdę słuchająca i wyrozumiała, co obecnie zdarza się nie za często. Staram sie nie skupiać na objawach,ale czasem po prostu nie mogę tego zmienić. Wiem częściowo jakie życiowe sytuacje doprowadziły mnie do tego, co teraz przeżywam,ale specjalista na pewno pomoże jeszcze jakieś wnioski wysnuć. Czasem człowiek sam się nakręca, np. ja,że nigdy już nie będę się lepiej czuła i funkcjonowała, ale nadzieja musi być. Dzięki jeszcze raz za wskazówki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×