Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wkurza mnie:


*Wiola*

Rekomendowane odpowiedzi

Wkurza mnie ze jakas glupia laska na fejsie sprzedaje 4 letniego psa tlumaczac sie, ze wlasciciel mieszkania nie lubi zwierzat i w jej malym mozdzku nie powstala mysl zeby w zwiazku z tym poszukac innego mieszkania :roll: i jeszcze glupio sie tlumaczy ze przeciez szuka mu dobrego domu. Jak mozna oddac /sprezedac 4 letnie kochajace zwierze :?

Nie, no, ty chyba żartujesz :shock: W dzisiejszych czasach, kiedy są takie problemy z pracą i mieszkaniami, piętnujesz kogoś bo życie zmusza do takich sytuacji? Może to jedyne mieszkanie na które ją stać? Może to jedyne wystarczająco blisko jej szkoły / pracy? Kurde, przecież chce tego psa sprzedać, a nie zostawia go w lesie przywiązanego do drzewa... Poza tym pies to pies, nie człowiek, pokocha po miesiącu każdego kto mu daje żreć... Agghh, we mnie się gotuje jak widzę że ktoś przedkłada problemy zwierząt nad problemy ludzi :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, bez jaj..a jak wlaciciel nie toleruje dzieci to oddasz do domu dziecka? :roll: Nie wyobrazam sobie oddania jakiegokolwiek z moich zwierzakow bez wzgledu na sytuacje zyciowa. Gdyby naprawde zalezalo jej na dobru zwierzaka to nie wolalaby o pieniadze za niego. Wiem , ze sa rozne sytuacje bo sama mam jednego psiaka z odzysku ale byly wlasciciel nie tylko nie chcial na nim zarobic ale wyposazyl go w cala wyprawke lacznie z kocykiem zeby przeniesc zapach domu w ktorym wychowywal sie zwierzak zeby czul sie bezpieczniej. worek karmy ktora lubil, zabawki, legowisko. I musialam zalozyc stronke na necie wrzucajac aktualne fotki psa zeby wiedzial co sie z nim dzieje. Wiem, ze zdarzaja sie sytuacje ekstremalne ale ona w swoim ogloszeniu ani slowem nie wspomniala o zlej sytuacji finansowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, no właśnie jak dla mnie dziecko a pies to jest kosmiczna różnica... A w ogłoszeniu nic o złej sytuacji finansowej pisać nie musiała - raz że to by nie było już ogłoszenie sprzedaży tylko zakamuflowana prośba o jałmużnę, dwa - chyba nikt kto nie ma problemów z kasą by psa nie sprzedawał tylko oddał - do schroniska czy komuś chętnemu.

 

Może mamy inne odczucia z tym związane bo jak dla mnie zwierzęta są po to żeby do nich strzelać i zjadać, a nie trzymać w domu. Psów zaś nie znoszę wyjątkowo, od małego, jeśli miałbym pistolet przystawiony do głowy - to koty toleruję. Osobiście mam u siebie tylko pająki, ale wcale nie celowo, w dodatku z każdemu znalezionemu funduję aquapark w toalecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może mamy inne odczucia z tym związane bo jak dla mnie zwierzęta są po to żeby do nich strzelać i zjadać, a nie trzymać w dom

zdecydowanie mamy rozne. Dla mnie ziwerzeta sa jak dzieci. Biore za nie odpowiedzialnosc na cale ich zycie. One czuja , kochaja, tesknia, przywiazuja sie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szef wrócił do roboty i pierwszego dnia rozpoczął Armageddon - znów powrócił temat sprzed prawie roku, czyli opcja przejścia z wynagrodzenia godzinowego na - cytując - "pensje będą zależne od wkładu pracy mierzonego w kartach pracy". Co oznacza że albo jeśli facet podejdzie do sprawy uczciwie to będę zarabiał sporo więcej niż obecnie, bo prowadzę dział o relatywnie wysokich zyskach, albo będę zarabiał dużo mniej bo prace które robię wymagają relatywnie mało czasu roboczego. Cholera wie co ten zjeb ma na myśli, znów wracam do stanu permanentnego stresu i niepewności co do swoich zarobków. Po prostu kurva cudownie, a już od kilku miesięcy żyliśmy wyluzowani :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że od dwóch dni nie ma zimnej wody, zero informacji na klatce schodowej, lokatorów mieszkań w moim pionie nie ma albo nie są zainteresowani problemem choć też zimnej wody nie mają i to że się w końcu dowiaduje, że panowie od gazu zakręcili główny zawór. Wysilili się, że poinformowali jedną panią trzeba im oddać tylko wtf?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brak odpowiedzi od opiekuna stażu. Dzwoniłam, pisałam smsa, maila i nic. Głucha cisza. A srał ich pies.... :evil: nie ujmując psiakom.

 

-- 21 lis 2013, 16:38 --

 

To po co kazał mi pisać propozycję tematów które chce opisać jak teraz ich nie zatwierdza i nie wiem czy pisać czy darować sobie. Ludzie czekają na konkretny termin wywiad a ja mam zawiązane ręce przez głupka :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odsyłanie po 5 godzinach pracy do domu :? Nie rozumiem, kierowniczka coś kręci z tym, że ona nagle musi zostać sama w sklepie... A ja kurde wypłatę dostanę za co? Potem będę nadrabiać 16-sto godzinnymi zmianami? I kłócić się o zmiany w grafiku? :evil:

Ciekawa jestem czy zadzwoni, żebym przyszła wieczorem na parę godzin... co za baba, albo nie umie zupełnie prowadzić tego sklepu, albo wie kiedy będzie kontrola a w papierach nie wszystko się zgadza, albo jest po prostu głupia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×