Wkurza mnie:

[Gość abstrakcyjna]

kolekcjoner snów, Żaden problem kogoś znaleźć (ogólnie, a nie forum).

[Gość]

Tylko przy kazdej osobie czujesz sie samotna?

[Gość abstrakcyjna]

kolekcjoner snów, Nie jestem dla nikogo najważniejsza, więc tak przy każdej. Czasami przy niektórych mniej.

[Gość]

więc byś chciała być wyjątkowa dla kogoś?

[Gość abstrakcyjna]

kolekcjoner snów, Chyba tak.

[Gość]

to z tym trudno ogólnie...

[Gość abstrakcyjna]

kolekcjoner snów, No wiem.

[Gość]

ze o 5 musze wstac do roboty

akuracik, zasne przed 1sza, to bedzie ze 4 h snu, i zaczynamy nowy tydzien orki

[Gość]

abstrakcyjna, ale życzę powodzenia. Przytul tam kogoś

[Gość abstrakcyjna]

kolekcjoner snów, Nie ma kogo.

[Gość]

abstrakcyjna, ale później kogoś przy okazji

[Gość abstrakcyjna]

kolekcjoner snów, Wolę być przytulana, ale dzięki.

[Gość]

może ktoś odwzajemni

[Gość abstrakcyjna]

kolekcjoner snów, Co mam się przytulać do pierwszych, lepszych osób na ulicy ?

[Gość]

Do drugiego lub trzeciego lepszego

[Gość abstrakcyjna]

kolekcjoner snów, Musi być zauważalne zainteresowanie, by się do kogoś przytulić, ot tak. Ale starczy, ja tu pisałam o czym innym, a teraz takie rzeczy. Miłej nocki.

[Gość]

Ok. Pa.

[Lusesita Dolores]

facet w autobusie mnie wkurwił

[Kalebx3 Gorliwy]

facet w autobusie mnie wkurwił

ten z liściem na głowie?

[Gość]

Ahma, czym Cię zdenerwował?

Mnie wkurza wyścig staruszek do autobusu, kurde ile te kobiety mają siły.

[Gość]

Że wujek Szczepan hałasuje. A jutro mam z nim spędzić cały dzień.

[monk.2000]

Wewnętrzne rozdarcie.

[mark123]

Ahma, czym Cię zdenerwował?

Mnie wkurza wyścig staruszek do autobusu, kurde ile te kobiety mają siły.

Mnie ostatnio wkurzył jakiś dzieciak, który podśpiewywał w autobusie, a matka zamiast go próbować uciszyć, to czasem podśpiewywała razem z nim.

[Gość]

Wkurza mnie zmęczenie, a raczej brak zrozumienia, po co jestem zmęczona.

[deader]

Mamy w pracy trzy stoły "robocze", z których tylko jeden jest rozmiarów wystarczających dla mojego użytku. Oczywiście to na nim zawsze ze swoimi robotami muszą się rozstawić moi kumple z pracy. Zaczynam tracić cierpliwość, wkurwiam się i gotuję w środku, bo co nie potrzebuję sobie coś przyciąć, to najpierw muszę zmarnować kwadrans na wypierdolenie ich maszynek, wydruków i ch*j wie czego tam jeszcze na któryś z pozostałych stołów. Krrwa lecą do tego stołu jak muchy do gówna, nie potrafię pojąć, jeszcze jakbym nic im nie mówił to mieliby argument, ale już tyle razy im mówiłem żeby się rozkładali na innych stołach - i ch*j, dupa, zawsze na "mój" stół przychodzą.